W 17. kolejce La Liga doszło do skandalu z udziałem sędziego. Podczas meczu Cadiz z Elche (1-1) arbiter podjął skandaliczną decyzję, a działacze gospodarzy domagają się wstrzymania całych rozgrywek. „Mundo Deportivo” pisze, że w tej sytuacji pomóc może… Robert Lewandowski.
W styczniu podczas rywalizacji Cadiz z Elche padł remis 1-1. Sędzia uznał wówczas trafienie Ezequiel’a Ponce’a, mimo pozycji spalonej. Choć arbiter skorzystał z pomocy VAR-u, to decyzji nie zmienił. Co więcej, sprawdzał wówczas potencjalny faul, a nie spalonego, o który rozchodziła się cała afera.
Cadiz w tej sprawie złożył już skargę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, apelując o powtórzenie meczu. Powołano się na „poważny błąd arbitra” i dodatkowo wnioskowano o… wstrzymanie całych rozgrywek La Liga. I co ciekawe, nie jest to takie nieprawdopodobne.
Pomoże… Robert Lewandowski?
Według „Mundo Deportivo” Cadiz może skorzystać z precedensu kapitana reprezentacji Polski i pójść drogą FC Barcelony. Przypomnijmy, że w listopadzie 34-latek został zawieszony na trzy mecze za rzekomo obraźliwe gesty w kierunku sędziego podczas spotkania z Osasuną (2-1).
FC Barcelona zgłosiła wówczas odwołanie do Trybunału w Lozannie, jednak wniosek odrzucono. Działacze skierowali się później do Centralnego Sądu Administracyjnego ds. Spornych w Madrycie. Tam karę udało się zawiesić, a Lewandowski mógł rozegrać mecz z Espanyolem (1-1). Następnie pauzował pozostałe spotkania.
„Mundo Deportivo” podaje, że Cadiz może pójść podobną ścieżką. Według dziennikarzy do sądu w Madrycie zgłoszono już odpowiedni wniosek. Wniesiono o zawieszenie rozgrywek La Liga aż do wyjaśnienia sprawy. Potencjalnie przerwa miałaby potrwać trzy dni. W tym czasie miałoby dojść do spotkania przedstawicieli Cadiz oraz Prokuratora Generalnego.