Reprezentanci Polski nie rozumieją instrukcji przekazywanych przez Paulo Sousę? Taką tezę wysunął Tomasz Hajto w programie „Cafe Futbol” emitowanego na antenie „Polsatu Sport”.
Atmosfera wokół kadry w ostatnim czasie zdecydowanie zgęstniała. Porażka z Węgrami ożywiła przeciwników Paulo Sousy, zaś wytrąciła jego zwolennikom argumenty do obrony. Obecnie w mediach panuje spora nagonka na Portugalczyka.
Problem językowy?
Zaniepokojony sytuacją w reprezentacji jest także Tomasz Hajto. W programie „Cafe Futbol” podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi kadry oraz samego selekcjonera.
– Sousa w każdym wywiadzie daje do zrozumienia, że wszystko wie najlepiej. A ja chciałbym wreszcie zobaczyć, co myśmy do tej pory zrobili i jaki mamy pomysł na grę. Zacietrzewianie się i mówienie, że wszystko się wie najlepiej, nie jest dobrym kierunkiem – ocenił Hajto.
Według byłego piłkarza w drużynie narodowej panuje spory problem. 49-latek twierdzi bowiem, że reprezentanci mają kłopot ze zrozumieniem Paulo Sousy. Przeszkodą jest język, którym posługują się na odprawach.
– Rozmawiam z niektórymi piłkarzami, z niektórymi się kumpluję i słyszę, że w reprezentacji jest problem bariery językowej. Nikt mi nie powie, że wszyscy tam rozumieją perfekcyjnie po angielsku – zdradził.
– Tym bardziej, że ten angielski u Sousy jest mocno średni. Niech zatrudnią wreszcie tłumacza przysięgłego, federację na to stać. Nikt się z piłkarzy nie przyzna, a wiem, że potem chodzą i pytają choćby Kuby Kwiatkowskiego, czy na pewno wszystko dobrze zrozumieli – dodał.
Reprezentacja Polski w marcu rozegra mecz barażowy z Rosją. Od jego wyniku zależy to, czy przejdziemy do drugiej, ostatniej rundy batalii o wyjazd na mundial. Jeśli pokonamy „Sborną”, to w finale spotkamy się ze zwycięzcą pary Szwecja – Czechy.