Czy reprezentacja Polski zmieni miejsce rozgrywania spotkań domowych? To pozostaje kwestią otwartą. Jak mówi sekretarz PZPN, jednym z kluczowych elementów jest czynnik ekonomiczny.
Stadion Narodowy został wybudowany na potrzeby organizacji EURO 2012. Pierwszy oficjalny mecz na tym obiekcie rozegrano 29 lutego 2012 roku. Wówczas reprezentacja Polski zmierzyła się w towarzyskim meczu z reprezentacją Portugalii. Spotkanie zakończyło się remisem 0:0.
Od tamtej pory Stadion Narodowy stał się swoistym domem reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni rozgrywają tam większość swoich domowych meczów i tylko okazjonalnie grają na innych obiektach w Polsce. Ostatnie spotkanie rozgrywane przez reprezentację Polski poza Warszawą miało miejsce w czerwcu 2022 roku, wówczas Polacy mierzyli się we Wrocławiu z Walią w Lodze Narodów. Od tamtej pory Biało-Czerwoni rozegrali 14 kolejnych spotkań na Stadionie Narodowym.
W ostatnim czasie w mediach kilkukrotnie poruszany był temat nie najlepszej atmosfery podczas meczów reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym. Jednym z proponowanych rozwiązań było przeniesienie meczów na inny obiekt. Wszak w naszym kraju mamy wiele innych pięknych obiektów. Byłby to także ukłon w stronę Polaków mieszkających z dala od stolicy.
Czy reprezentacja Polski wkrótce zmieni swój „dom”? . W tym temacie na łamach „Interii” wypowiedział się sekretarz PZPN, Łukasz Wachowski. Wyjaśnił on powody, dla których reprezentacja rozgrywa swoje mecze właśnie w Warszawie. Jak jednak przyznał, wkrótce coś w tym temacie może ulec zmianie.
– Wbrew przyjętym opiniom: nie jest tak, że reprezentacja musi do końca świata grać w Warszawie. Wybór Stadionu Narodowego warunkowany jest jednak kilkoma kluczowymi czynnikami. Nieformalnym domem kadry jest hotel DoubleTree by Hilton na Wawrze, gdzie drużyna mieszka i śpi podczas zgrupowań. Pojemność Narodowego to ponad 58 tysięcy, obiekt jest doskonale przystosowany pod względem udogodnień: lóż, tzw. hospitality, stref silver i gold. Ma to niebagatelne znaczenie, gdy gramy eliminacje MŚ czy ME. Są to mecze największego priorytetu i stadion wypełnia się co do krzesełka. W Lidze Narodów rywalizujemy w Dywizji A z przeciwnikami z najwyższej półki: Portugalia, Chorwacja, Szkocja, wcześniej Włochy, Holandia, Belgia czy Walia. Nigdy nie było nawet najmniejszych wątpliwości, że bilety się sprzedadzą, więc liczy się również czynnik ekonomiczny – na meczach w Warszawie zarabia się największe pieniądze. Koszty spotkań na Stadionie Narodowym są do tego na akceptowalnym poziomie – skomentował Łukasz Wachowski.
– A co dalej? Zastanawiamy się. Czynnik ekonomiczny, czyli cena w ewentualnej nowej umowie jest ważną sprawą, bo nie zamierzamy podwyższać cen biletów. Te przy okazji występów reprezentacji utrzymują się na stabilnym poziomie – uzupełnił.
– Podkreślam jednak, że sytuacja może ulec zmianie. Nie wiem, czy w perspektywie eliminacji MŚ, czy nawet już przy okazji potencjalnego meczu barażowego w Lidze Narodów – dodał.
Źródło: Interia