Rafał Gikiewicz znany jest ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi. Bramkarz Augsburga ponownie zabłysnął w mediach, żaląc się na polski system szkolenia.
35-latek ma solidną markę w Bundeslidze, gdzie gra już od wielu lat. Mimo dobrej formy utrzymywanej na zachodzie nie otrzymuje powołań do reprezentacji Polski. Europejskie kluby jednak doceniają jego dyspozycję i do Augsburga spływają kolejne zapytania o golkipera.
Jak długo będzie grać?
Tak czy inaczej, na razie Gikiewicz skupia się wyłącznie na Bundeslidze. W międzyczasie udzielił wywiadu dla „Spox and Goal”, gdzie podzielił się odczuciami odnośnie swojej dalszej kariery.
– Mam wprawdzie 35 lat, ale czuję się teraz fizycznie lepiej, niż w momencie, kiedy zaczynałem grać w Niemczech. Teraz doskonale znam swoje ciało i wiem, czego potrzebuję, by się rozwijać. Zawsze chcę być lepszy od wczorajszego Gikiewicza. Chcę występować na najwyższym poziomie jeszcze przez sześć lat – stwierdził „Giki”.
Jednocześnie zaznaczył, że nie chce się przenosić do Arabii Saudyjskiej. A przynajmniej jeszcze nie teraz.
– Tutaj nie mam wątpliwości. Jeśli coś takiego pojawi się w propozycjach, to powiem im, żeby dali sobie na razie spokój i przyszli za dwa lata – zaznaczył.
„Polski Neuer”
Przy okazji Gikiewicz znalazł chwilę, żeby wbić szpilkę polskiemu systemowi szkolenia. 35-latek stwierdził, że gdyby w naszym kraju panowałaby lepsza organizacja, to miałby szansę na zdecydowanie większą karierę.
– Do 21. roku życia w Polsce nie miałem trenera bramkarzy. Wszystkie zajęcia, jakie wykonywałem, były dla zawodników z pola. Dopiero gdy padały bramki, znajdowałem się w szesnastce. Gdyby przenieść niemiecki system szkolenia do nas, byłbym polskim Manuelem Neuerem – stwierdził.