Ostatnio na naszej stronie pojawiło się krótkie podsumowanie wywiadu, którego Tymoteusz Puchacz udzielił Sebastianowi Staszewskiemu. Piłkarz Kolejorza opowiedział między innymi o swoim niedoszłym transferze do Legii, na który dzisiaj by się na pewno nie zgodził, ponieważ nie jest… Krzysztofem Mączyńskim.
Tuż po #LPOLEG słowa Tymka Puchacza o tym, że gra w Legii byłaby dla niego jak zdrada rodziców, brzmią nieco kontrowersyjnie, ale co tam. Zapraszam! Mega chłopak z nawijką. Warto obejrzeć nowy #PoGwizdku i zostawić SUBA🔥 @totalizator_sp @grajmy_razem https://t.co/5AjJzDbZca
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) June 2, 2020
– Jestem na takim etapie kariery, że śmiało mogę powiedzieć, że nigdy nie zagra w Legii Warszawa. To by było tak, jakbym zdradził moich rodziców, nie mógłbym spojrzeć w lustro. Nie ma takiej opcji, ja nie jestem Krzysztofem Mączyńskim – powiedział Tymoteusz Puchacz w wywiadzie
https://twitter.com/Maka29_5/status/1268086843716915203?s=20
Oczywistym jest, że piłkarz Śląska nie da sobie w kaszę dmuchać, a zwłaszcza, jak robi to młodszy kolega po fachu. Myślę jednak, że piłkarz Kolejorza nie wziął sobie tego porównania znikąd i w tym miejscu warto przypomnieć fragment „Pomidora” z Ligi + Extra.