Polska awansuje do 1/8 finału Mistrzostw Świata!! Oceniliśmy Polaków za mecz z Argentyną [OCENY]

Reprezentacja Polski przegrała z reprezentacją Argentyny 0:2. Pomimo porażki Biało-Czerwoni awansowali do 1/8 finału Mistrzostw Świata.

Reprezentacja Polski zakończyła zmagania w fazie grupowej Mistrzostw Świata. W trzech meczach Biało-Czerwoni uzbierali w sumie 4 punkty. W meczu otwarcia Polacy zremisowali 0:0 Meksykiem. Następnie nasi reprezentanci pokonali Arabię Saudyjską 2:0. W ostatnim meczu fazy grupowej Polacy przegrali z Argentyną 0:2.

Polska 0:2 Argentyna

W ostatniej kolejce fazy grupowej reprezentacja Polski przegrała z reprezentacją Argentyny 0:2. Do przerwy był remis 0:0, który dawał naszej drużynie awans z 1. miejsca. W drugiej części gry Argentyńczycy strzelili 2 bramki i wygrali 2:0. Dzięki korzystnemu wynikowi meczu Meksyk-Arabia Saudyjska Biało-Czerwoni awansowali do 1/8 finału mundialu w Katarze z drugiego miejsca w grupie „C”. W kolejnej fazie rozgrywek Polacy zagrają z Francuzami.

Oceny

Za mecz z Argentyną wystawiliśmy noty piłkarzom reprezentacji Polski. Ocenialiśmy ich w skali 1-10. Najlepszy dziś był zdecydowanie Wojciech Szczęsny.

Wojciech Szczęsny (9)

FENOMENALNY. Co tu więcej mówić. Po prostu zawodnik meczu. Tak jak w meczu z Arabią Saudyjską, tak i w meczu z Argentyną Wojciech Szczęsny uchronił swój zespół od utraty wielu bramek. Po raz kolejny obronił rzut karny. Nota w dół za dwie stracone bramki, jednak ciężko w nich upatrywać winę Wojtka.

Matty Cash (5)

W meczu z Arabią Saudyjską powinien otrzymać czerwoną kartkę i wylecieć z boiska. Dziś jednak grał zdecydowanie rozważniej i mniej agresywnie. Podobnie jak w dwóch poprzednich meczach, tak i dziś, bardzo mało było go widać w ofensywie. Wynikało to zapewne z tego, że musiał się bardziej skupiać na defensywie, gdyż rzadko mógł liczyć na ustawionego po jego stronie Piotra Zielińskiego.

Kamil Glik (5)

Zwłaszcza w drugiej połowie miał niezwykle dużo pracy w defensywie. Mając z tyłu głowy ograniczenia motoryczne Kamila Glika, za każdym razem drżeliśmy, jak zwinni Argentyńczycy rozpoczynali rajdy z piłką. Nadrabiał jednak doświadczeniem oraz wolą walki. Niestety, dziś dowodzona przez Kamila defensywa nie zdołała zachować czystego konta. W drugiej połowie był bliski zdobycia gola po strzale głową.

Jakub Kiwior (4)

Pomimo zaledwie 22 lat na karku jest on już podstawowym piłkarzem reprezentacji, która wywalczyła awans do 1/8 finału Mistrzostw Świata. Za nim arcytrudny sprawdzian w meczu o awans przeciwko Argentynie. Nie ustrzegł się błędów. Największy z nich przytrafił mu się w końcówce meczu, kiedy podał piłkę wprost pod nogi Lautaro Martineza, który wyszedł „sam na sam” z Wojciechem Szczęsnym. Kilka minut później zrehabilitował się wybijając piłkę zmierzającą do pustej bramki. Ogólnie rzecz biorąc zdecydowanie mniej pewny od Kamila Glika.

Bartosz Bereszyński (6)

Potwierdził swoją znakomitą dyspozycję. Po fantastycznych meczach z Meksykiem i Arabią Saudyjską przyszedł bardzo solidny mecz z Argentyną. Godna uwagi akcja z 54. minuty meczu, kiedy dogonił biegnącego z piłką Messiego. Gdyby nie on, Argentyńczyk zmierzyłby się w sytuacji „sam na sam” z Wojciechem Szczęsnym. Kilkukrotnie próbował włączać się do akcji ofensywnych, jednak bez konkretów. W 72. minucie musiał zakończyć rywalizację ze względu na uraz.

Przemysław Frankowski (5)

Niespodziewane opuścił boisko już po 45 minutach. Nie był to jednak aż tak dobry występ jak w meczu z Arabią Saudyjską. Dziś wykonał 11 podań, z czego dokładnych było tylko 5. Dużo pracował w defensywie, jednak bez konkretów w ofensywie.

Grzegorz Krychowiak (5)

Obawialiśmy się o jego dyspozycję na tym turnieju. Jak przyszło co do czego, to na mundialu nie zawodzi. Kolejny solidny występ. Ustrzegł się się poważnych błędów. Z piłką przy nodze zapewniał dużo spokoju. W drugiej połowie meczu otrzymał żółtą kartkę, jednak w końcowym rozrachunku nie miało to większego znaczenia. Wydaje się, że on lub Bielik powinien być przy Mac Allisterze, który zdobył pierwszą bramkę.

Krystian Bielik (4)

Jeden z gorszych reprezentantów Polski w dzisiejszym meczu. Od samego początku gra nie układała się po jego myśli. Na początku meczu wyprowadzał piłkę sprzed własnego pola karnego, za długo zwlekał z podaniem, przez co rywale mieli dobrą sytuację tuż pod naszym polem karnym. W sumie zanotował aż 10 strat – tylko Robert Lewandowski miał ich więcej. Podobnie jak w przypadku Krychowiaka – wydaje się, że powinien znaleźć się przy strzelającym pierwszą bramkę Argentyńczyku.

Piotr Zieliński (4)

Po raz kolejny bardzo mało widoczny. Mogło to być spowodowane, że dużo czasu spędzał przy linii bocznej boiska. W całym meczu zanotował 42 kontakty z piłką – mniej miał tylko Robert Lewandowski. Nie pokusił się o ani jeden strzał. Nie powalały także jego zagrania ze stałych fragmentów gry.

Robert Lewandowski (5)

Po raz kolejny odcięty od gry przez obronę rywali. Nie oddał choćby jednego strzału na bramkę rywala. Przez 90 minut zanotował 36 kontaktów z piłką – najmniej z piłkarzy, którzy zagrali cały mecz. Jednak już w 4. minucie mógł mieć na swoim koncie asystę. Po jego podaniu słaby strzał oddał jednak Krystian Bielik.

Karol Świderski (4)

W dwóch poprzednich meczach na mundialu nie rozegrał choćby minuty. Dziś Czesław Michniewicz postawił na niego kosztem Arkadiusza Milika. Brak regularnej gry w ostatnich tygodniach ukazywał się w bardzo wielu niedokładnych przyjęciach. W ofensywie nie miał okazji do rozwinięcia skrzydeł, jednak włożył dużo wysiłku w grze defensywnej. Kiedy akcje przeprowadzili Argentyńczycy, to Karol często ustawiał się po prawej stronie boiska. Przez 45 minut odnotowano 4 jego wślizgi oraz 2 przechwyty.

Michał Skóraś (4)

Pojawił się na boisku w 46. minucie, zastępując Karola Świderskiego. Mimo że był to jego dopiero drugi mecz w reprezentacji Polski, to jesteśmy dalecy od tego, by powiedzieć, że zjadł go stres. Mimo to nie pokazał zbyt wiele w ofensywie. Z pewnością był to po części efekt założeń taktycznych. Ze względu na porażkę nieco niżej niż nota wyjściowa.

Jakub Kamiński (3)

Pojawił się na boisku w 46. minucie, zastępując Przemysława Frankowskiego. Na murawie zameldował się w tym samym momencie co Michał Skóraś i był to występ nieco gorszy. Przez 45 minut wykonał 10 podań, z czego zaledwie 5 dotarło do adresata. Pod koniec meczu ruszył z piłką, wywalczył aut, dzięki czemu „ukradliśmy” kilkadziesiąt sekund rywalowi. Wydaje się, że mógł zrobić więcej przy pierwszej straconej bramce.

Damian Szymański, Artur Jędrzejczyk, Krzysztof Piątek (grali zbyt krótko, by ich ocenić)

Dodaj komentarz