Połknięte czopki, ścięgno naciągnięte od leżenia i inne. TOP 10 najdziwniejszych kontuzji piłkarskich

Kontuzje są nieodłącznym elementem nie tylko piłki nożnej, ale i całego świata sportu. Zdarza się, że niektóre urazy są niezwykle bolesne, a piłkarze muszą pauzować nawet kilkanaście miesięcy. Przyczyn kontuzji jest kilka, jednak najczęściej sportowcy doznają ich po faulu przeciwnika. Co prawda rzadko, ale zdarza się też tak, że urazy są efektem głupoty albo pecha. Zebraliśmy dla Was najciekawsze historie związane z kontuzjami piłkarzy.

Santiago Canizares – skaleczona stopa

Na początku XXI wieku Santiago Canizares uchodził za jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, a w 2002 roku miał pewne miejsce w pierwszym składzie reprezentacji Hiszpanii. Na kilkanaście dni przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata w Korei i Japonia Canizares doznał pechowej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na Mundialu.

Ówczesny bramkarz Valencii uszkodził swoje ciało pod prysznicem. Hiszpan upuścił szklaną butelkę z wodą kolońską, a kawałek szkła rozciął mu ścięgno jednego z palców w prawej stopie. Rozcięcie było na tyle poważne, że lekarze musieli założyć Hiszpanowi kilka szwów.

– Nie uważam się za pechowca. Przez całą karierę miałem dużo szczęścia. Ale, jak każdemu piłkarzowi, zdarzały mi się złe momenty, z którymi musiałem sobie jakoś radzić. Myślę, że za tydzień, może nawet trzy dni, w pełni odzyskam równowagę. Nie tracę optymizmu. Wciąż wierzę, że najlepsze momenty swojej kariery są jeszcze przede mną. Jeśli zdrowie pozwoli, chcę osiągnąć sukces na następnym mundialu – mówił wówczas Canizares.

Rio Ferdinand – kontuzja od… leżenia

Jeśli w tym momencie spokojnie sobie leżycie i czytacie ten tekst, to uważajcie, gdyż w podobny sposób kontuzji nabawił się Rio Ferdinand.

Były reprezentant Anglii postanowił poświęcić znaczną część dnia na odpoczynek w domu przed telewizorem. Piłkarz położył się, wyciągnął nogi na stolik i przez dobre kilka godzin nie ruszał się z miejsca. Gdy ówczesny piłkarz Leeds United w końcu postanowił wstać, poczuł dyskomfort w kolanie. Okazało się, że Anglik naciągnął ścięgno w tej części ciała.

Kamil Glik – niefortunna przewrotka

Może nie najdziwniejsza, ale z pewnością jedna z najbardziej pechowych kontuzji w polskiej piłce ostatnich lat. W 2018 roku Kamil Glik filarem zespołu Adama Nawałki. Piłkarz reprezentacji nabawił się pechowego uraz na zgrupowaniu przed Mistrzostwami Świata rozgrywanymi w Rosji.

Na jednym z treningów trenerzy zarządzili grę w siatkonogę, która skończyła się niezwykle nieszczęśliwie dla ówczesnego piłkarza AS Monaco. Wówczas 30-letni zawodnika niefortunnie upadł na murawę, przez co nabawił się kontuzji barku. Przez moment mówiło się, że Glik może nie polecieć w ogóle do Rosji, jednak dzięki dobrej pracy lekarzy i fizjoterapeutów Kamilowi udało się nawet zagrać w wyjściowym składzie w meczu z Japonią.

Pages ( 1 of 3 ): 1 23Następne »