Dawid Kurminowski w sobotę strzelił aż cztery gole w meczu MSK Żyliny ze Zlate Moravce (5-1). Tym samym wychowanek Lecha Poznań uzbierał w tym sezonie ligi słowackiej 19 bramek, dzięki czemu został królem strzelców rozgrywek.
Żylina zakończyła zmagania w słowackiej ekstraklasie na 4. miejscu grupy mistrzowskiej. Drużyna dwójki Polaków, a więc Jakuba Kiwiora oraz Dawida Kurminowskiego zapewniła sobie grę w play-offach o Ligę Konferencji.
Polski król
Sobota w głównej mierze minęła nam pod znakiem Roberta Lewandowskiego i jego pościgu za rekordem Gerda Mullera. 32-latek zdobył upragnionego 41. gola w Bundeslidze i został królem strzelców sezonu 2020/21. Jednak nie tylko on był najskuteczniejszy w swojej lidze.
Na Słowacji podobne osiągnięcie zdobył Dawid Kurminowski, który w sumie uzbierał 19 bramek. Co ciekawe, aż cztery ustrzelił w ostatnim meczu sezonu rozgrywanym przeciwko Zlate Moravce. 22-latek po skompletowaniu czteropaku awansował na 1. miejsce klasyfikacji strzelców, wyprzedzając drugiego Erica Ramireza o trzy trafienia.
Licząc wszystkie rozgrywki wychowanek Lecha Poznań strzelił w tym sezonie łącznie 25 bramek. Do swojego dorobku strzeleckiego dołożył także pięć asyst. Biorąc pod uwagę, że rozegrał w sumie 39 meczów to wynik może sugerować, że latem zainteresują się nim mocniejsze kluby i odejdzie z Żyliny.