Pojawiły się nowe informacje w sprawie potencjalnego odejścia Paulo Sousy z reprezentacji Polski. Według Marcina Zatyka, korespondenta Polskiej Agencji Prasowej z Lizbony selekcjoner poczuł się urażony opiniami dziennikarzy i ekspertów na jego temat. Podano nawet nazwisko osoby, której opinia najmocniej uderzyła w Portugalczyka.
Od kilku dni jesteśmy zasypywani informacjami dotyczącymi przyszłości Paulo Sousy. Szkoleniowiec ma się spotkać w niedzielę z przedstawicielami Internacional Porto Alegre w celu podpisania dwuletniego kontraktu z klubem. Wraz z 51-latkiem z kadry ma odejść także cały jego sztab.
Brazylijskie media podały również wynagrodzenie, jakie Sousa ma otrzymywać w nowym miejscu pracy. Mowa tu o kwocie o 30 tysięcy większej niż zarabia w Polsce. Więcej TUTAJ.
Bolesne opinie
Sam szkoleniowiec jest podobno chętny na zmianę otoczenia. Skąd wzięła się jednak taka zmiana nastawienia przez Portugalczyka? Według Marcina Zatyka powód jest relatywnie prosty. Selekcjoner poczuł się urażony opiniami, jakie wygłaszali na jego temat eksperci oraz dziennikarze w naszym kraju.
Chodzi konkretnie o falę krytyki, jaka wylała się na Sousę po przegranej w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata. „Biało-Czerwoni” na Stadionie Narodowym ulegli Węgrom (1-2), a Portugalczyk dał odpocząć kilku kluczowym piłkarzom. Na murawie zabrakło między innymi Roberta Lewandowskiego.
– Paulo otrzymuje regularnie tłumaczone na portugalski informacje z polskich mediów. Dobrze wie, co mówi się na jego temat wśród komentatorów sportowych – opowiedział w rozmowie z „Polską Agencją Prasową” współpracownik Sousy.
Selekcjonera najbardziej miała zaboleć krytyka Jana Tomaszewskiego. Były bramkarz reprezentacji Polski twierdził, że Sousa „zawalił nam eliminacje”. Zarzucał mu także brak obecności na meczach Ekstraklasy oraz za dużą rotację w składzie.