Piotr Zieliński potwierdził, że mógł trafić do Arabii Saudyjskiej. „Pieniądze były gigantyczne”

Latem Piotr Zieliński został oficjalnie zawodnikiem Interu Mediolan. Polak nie mógł narzekać na brak zainteresowania. O jego usługi mocno miały również zabiegać kluby z Arabii Saudyjskiej. W rozmowie z „Eleven Sports” pomocnik zdradził, dlaczego nie zdecydował się na przenosiny na Bliski Wschód. 




Zieliński spędził w Napoli piękne osiem lat. Tego lata zdecydował się jednak na zakończenie tego rozdziału i rozpoczęcie nowego. W związku z tym związał się kontraktem z obecnym mistrzem Włoch – Interem Mediolan. Umowę podpisał do końca czerwca 2028 roku.

Miał ogromne propozycje

Zanim pojawiło się oficjalne potwierdzenie transferu do Interu, media łączyły Zielińskiego z wieloma innymi klubami. Wśród nich były także ekipy z Saudi Pro League. Jak się okazuje, pogłoski o ofertach z tamtego kierunku były prawdziwe. 30-latek był nawet bliski przyjęcia bardzo atrakcyjnego kontraktu na Bliskim Wschodzie, ale ostatecznie się rozmyślił.

– Był temat. Każdy piłkarz, który dostaję taką ofertę, gdzieś zaczyna mu wirować w głowie. Patrzy na te pieniądze bardziej, ale później mija jeden, drugi dzień. Konsultacja z rodziną i trzeba pomyśleć o swoich celach. Co w danym momencie jest dla kogoś ważne – pieniądze, czy próba osiągnięcia czegoś w Europie. Rywalizować z najlepszymi na świecie, granie w Lidze Mistrzów… To było górą – wyjaśnił Zieliński dla „Eleven Sports”.




– Pieniądze zachęcały. Dwa dni były takie, że mówię „idę”. Zabieram bliskich, bierzemy znajomych i będzie nam dobrze. To tylko dwa dni takie były. Cieszę się, że nie skorzystałem z tej oferty. Pieniądze były gigantyczne, wielka różnica to była. Cieszę się, że tak to się potoczyło.  Zarabiam nadal dobrze, gram na wysokim poziomie – dodał. 

Reprezentant Polski okazję na oficjalny debiut w Interze będzie mieć już w sobotę. O godzinie 18:30 mistrzowie Włoch zainaugurują sezon Serie A meczem z Genoą.