Paul Scholes
Scholes zakończył swoją piłkarką karierę zaraz po przegranym finale Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie (1:3). Anglik stwierdził, że nie nadąża już za młodszymi kolegami i to odpowiedni moment, aby usunąć się w cień. Paul nie dał się namówić Fergusonowi, postanowił opuścić drużynę. Po kilku miesiącach zatęsknił za prawdziwą piłką i przyszedł do trenera Czerwonych Diabłów z prośbą o dołączenie z powrotem. Ferguson nie widział żadnych przeciwwskazań, a pomocnik powrócił do treningów.
Scholes ostro trenował, ćwiczył z rezerwami, aby jak najszybciej w wielkim stylu wrócić na boisko. Udało się to dość szybko, bo już w pierwszym meczu, w którym został wpisany do protokołu pokazał klasę. Przez 30 minut derbów Manchesteru Anglik wykonał więcej podań, niż każdy z zawodników City, dodatkowo 97% z nich było celnych. Scholes pomylił się raz, kiedy zgubił piłkę i chwilę po tym Manchester City zdobył gola na 2:3.
Powrót pomocnika nastąpił w idealnym momencie, ponieważ Czerwone Diabły miały w tym czasie problemy kadrowe, a dzięki pomocy Anglika udało im się zdobyć mistrzostwo. Po sezonie 2012/2013, podczas którego rozegrał 16 spotkań i strzelił gola, Scholes definitywnie odwiesił buty na kołek.