Paweł Wszołek opowiedział się za kibicami Legii w sprawie finału Pucharu Polski. Zawodnik „Wojskowych” uważa, że na stadion powinny zostać wniesione między innymi race. „Jestem za tym, żeby były dopuszczone te rzeczy, których chcą kibice” – powiedział na kanale „Meczyków”.
Już 2 maja na PGE Narodowym Legia Warszawa zawalczy o Puchar Polski z obrońcą trofeum – Rakowem Częstochowa. Obie drużyny mają ochotę na zdobycie statuetki. Dla „Wojskowych” może to być jedyny tytuł w bieżącym sezonie, zaś dla „Medalików” szansa na zdobycie trzeciego PP z rzędu!
Dla kibiców
Do finałowego starcia zostało coraz mniej czasu. W tle z kolei toczy się gorąca dyskusja na temat opraw kibicowskich. Straż Pożarna dalej nie wydała zgody na wniesienie na trybuny dużych flag. Uderza to bezpośrednio w Legię Warszawa, której kibice mogą nawet zbojkotować mecz.
Paweł Wszołek w rozmowie z meczyki.pl odniósł się do tej sytuacji. Piłkarz „Wojskowych” wygłosił zdecydowane stanowisko i opowiedział się za kibicami.
– Po to jest mecz na Narodowym, żeby kibice mogli świętować ze swoimi barwami i flagami, a nawet fajerwerkami, czyli racami, bo uważam, że to dodaje uroku – stwierdził zawodnik.
– Wielu chłopaków z zagranicy pokazywało mi mecze Legii z trybun i to robi wrażenie. Jeśli policja to przypilnuje, to nie szkodzi to widowisku, a uważam, że to pomaga. Jestem za tym, żeby były dopuszczone te rzeczy, których chcą kibice – dodał.
– Musi to być. I mam nadzieję, że będzie – podsumował Wszołek.