Z racji panujących przepisów sanitarnych piłkarze FC Barcelony nie mają zgrupowań przedmeczowych w hotelu i muszą samodzielnie dostać się na stadion. Na wczorajszy mecz przeciwko Espanyolowi Gerard Pique przyjechał… na rowerze.
Środowe derby w stolicy Katalonii obfitowały w wiele negatywnych emocji. Na boisko w 46. minucie wszedł Fati Ansu tylko po to, żeby kilka chwil później obejrzeć czerwoną kartkę.
📸 – Ansu Fati – who has only just been brought on – already has to leave the pitch due to a red card. Setien can’t believe it. pic.twitter.com/ytTTDBGl1z
— TheEuropeanLad (@TheEuropeanLad) July 8, 2020
W 53. minucie meczu sędzia po raz kolejny był zmuszony sięgnąć po czerwony kartonik, tym razem dla Pola Lozano z Espanyolu.
📸 – And now a red card for Espanyol player Pol Lozano, what a crazy start to the 2nd half! pic.twitter.com/Gp07gaX9HI
— TheEuropeanLad (@TheEuropeanLad) July 8, 2020
Jedynego gola w meczu strzelił Luis Suarez, który w 56. minucie wykorzystał zamieszanie w polu karnym przeciwnika.
https://twitter.com/livesoccergoal1/status/1280975608877658119?s=21
Ciekawa rzecz wydarzyła się przed meczem. Piłkarze FC Barcelony z racji koronawirusowych restrykcji nie mogą spotykać się na zgrupowaniu w hotelu i dojeżdżają na stadion prosto z domu. Dziennikarze i kibice mają swoje ulubione miejsca, skąd obserwują zawodników Dumy Katalonii przyjeżdżających na mecze. Jakie musiało być ich zdziwienie, kiedy przed ich nosami, na rowerze przemknął… Gerard Pique.
🎼 "Lleva, llévame en tu bicicleta.
Óyeme, @3gerardpique, llévame en tu bicicleta…" #VolverEsGanar pic.twitter.com/JBEBp2sl0w— Fútbol en Movistar Plus+ (@MovistarFutbol) July 8, 2020