Robert Lewandowski w Bayernie zbudował sobie swoją legendę. Polak należy do grona najznamienitszych piłkarzy bawarskiego klubu. Oliver Kahn niedawno dał wyraz swojego uznania wobec 34-latka, gdy bronił go przed jednym z kibiców.
Co roku odbywa się specjalne zgromadzenie Bayernu Monachium. Na ostatnim wybrano między innymi prezydenta klubu, którym został Herbert Hainer. Obecny był tam także Oliver Kahn, a głos mogli zabrać również szeregowi członkowie klubu.
Piękne słowa
Właśnie jeden z nich, Dieter Marx, postanowił przypuścić atak na Roberta Lewandowskiego. W mocnych słowach podsumował odejście Polaka do FC Barcelony, nazywając całą sagę „teatrem”.
– Zawodnik taki jak Robert Lewandowski, który tak bez charakteru opuścił Bayern, nie powinien dostać pożegnalnego meczu po zakończeniu kariery. Nie powinien też być uwzględniony w Galerii Sław w Bayern Museum – wypowiedział się Marx.
Tak mocne słowa nie spotkały się z najlepszym przyjęciem. Podczas przemówienia Marxa na sali słychać było gwizdy. W obronie Lewandowskiego stanął nawet Oliver Kahn.
– Robert był maszyną do zdobywania bramek. Strzelał tak, jak chciał. Osiem razy był mistrzem Niemiec i sześciokrotnie najlepszym strzelcem. Można zrozumieć, że w wieku 34 lat chciał coś zmienić w swoim życiu. Po wielu wahaniach uzgodniliśmy z FC Barceloną opłatę transferową, jakiej oczekiwaliśmy i zgodziliśmy się na transfer. Chciałbym skorzystać z tej okazji, by jeszcze raz podziękować naprawdę fantastycznemu zawodnikowi za jego wspaniałe osiągnięcia i za wszystko, co zrobił dla Bayernu – odpowiedział Kahn.
Lewandowski w Bayernie napisał wspaniałą historię. 34-latek grał na Allianz w latach 2014-2022. Łącznie w 375 meczach strzelił aż 344 gole. Z „Die Roten” wygrał każde możliwe trofeum i był królem strzelców każdych rozgrywek, w których występował.
Jak powiedział Hamlet reszta jest milczeniem. J.G.