Piękne słowa Luisa Enrique. Selekcjoner Hiszpanów chwali Polskę i Paulo Sousę

Polacy zdołali urwać punkt w meczu z Hiszpanią, prezentując w Sewilli, momentami, widowiskową grę. Dla „La Roja” było to już drugie zremisowane spotkanie na Euro 2020. Luis Enrique na pomeczowej konferencji pochwalił występ drużyny Paulo Sousy. 

Hiszpanie nie zanotowali najlepszego startu na mistrzostwach Europy. Na otwarcie zremisowali ze Szwecją (0-0), zaś w drugim meczu ponownie podzielili się punktami z rywalem, którym tym razem była Polska.

W dalszym ciągu mają oni szansę na wyjście z grupy z pierwszego miejsca. Do tego potrzebne będzie jednak zwycięstwo nad Słowacją, przy jednoczesnym braku wygranej Polaków nad Szwedami.

Dobry mecz

Luis Enrique, selekcjoner hiszpańskiej kadry przyznał na pomeczowej konferencji, że „Biało-Czerwoni” udźwignęli ciężar spotkania. Trener „La Roja” nie szczędził komplementów i ciepłych słów pod adresem podopiecznych Paulo Sousy.

– Byliśmy lepsi, ale to nie wystarczyło. Polacy nie pozwolili nam na stworzenie wielu szans, a sami wykorzystali tę, którą mieli. Szkoda niewykorzystanego rzutu karnego. Spodziewałem się, że będziemy mieli większą przewagę i większą liczbę okazji na zdobycie bramki. Naprawdę podobała mi się gra Polaków – zaznaczył Enrique. 

– To był kompletnie inny, znacznie trudniejszy mecz, niż ten ze Szwecją. Polacy wykonali fenomenalną pracę w defensywie. Pozamykali strefy, które zwykle wykorzystujemy i sami wykorzystywali wolne przestrzenie, by szybko przenosić się pod naszą bramkę. Mieli momenty, gdy grali defensywnie, ale ciągle wywierali na nas presję. W starciu ze Szwecją musieliśmy tylko atakować, tu było bieganie od jednego pola karnego do drugiego – dodał.

– Najtrudniej jest grać przeciwko wycofanym rywalom. Szwecja była zamknięta na własnej połowie, ale nie tak bardzo jak Polska, która starała się wyjść i grać. To była dobra drużyna, która sprawiała nam problemy – komplementował Hiszpan. 

Polacy w meczu ze Szwecją muszą odnieść zwycięstwo, jeśli myślą o dalszej grze na Euro 2020. Enrique uważa, że naszą drużynę stać na to, aby wyjść z grupy i wygrać ostanie spotkanie.

– Grając w ten sposób możecie ograć każdego, także Szwecję. Gdyby to była bokserska walka, pewnie wygralibyśmy na punkty. Ale to wy moglibyście zadać nokautujący cios. Przez 90 minut kreowaliście nam problemy i robiliście to od pierwszego gwizdka sędziego. Przez pierwszych kilka minut nie wypuściliście nas z połowy! Lubię ofensywnych trenerów i muszę przyznać, że podoba mi się to, co robi Paulo Sousa. Gratuluję mu wykonanej pracy – zakończył.