Bojkot gali Złotej Piłki przez Real Madryt odbił się szerokim echem. Pau Cubarsi, który pojawił się podczas eventu, w rozmowie z „RAC1” wbił szpilkę „Królewskim”.
17-letni stoper FC Barcelony został nominowany do nagrody Copa Trophy, dla najlepszego piłkarza na świecie do 21. roku życia. Statuetki jednak nie odebrał. Ubiegł go jego kluby kolega – Lamine Yamal.
„To wielkie wyróżnienie”
W dniu gali pojawiły się doniesienia, że po Złotą Piłkę może nie sięgnąć Vinicius. Brazylijczyk od tygodni był typowany na głównego faworyta do zdobycia statuetki. Na ostatniej prostej ubiegł go jednak Rodri.
Gdy sam zainteresowany dowiedział się, że przegrał głosowanie, postanowił odwołać plany i nie pojawił się w ogóle w paryskim Theatre du Chatelet. Jego śladami poszli także pozostali zawodnicy Realu Madryt. Na galę nie poleciał nawet Florentino Perez czy Carlo Ancelotti.
Cały bojkot „Królewskich” odbił się szerokim echem. W rozmowie z „RAC1” szpilkę rywalom postanowił wbić Pau Cubarsi. 17-latek nie gryzł się w język.
– Ja i Dani Olmo pojechaliśmy tam, mimo że nie zdobyliśmy żadnych nagród. Chcieliśmy po prostu uczestniczyć w wydarzeniu, które jest ważne dla każdego zawodnika – podkreślił piłkarz FC Barcelony.
– Niezależnie od tego, czy coś wygrasz, czy nie, bycie w czołowej dziesiątce czy dwudziestce któregokolwiek z zestawień tam, to też wielkie wyróżnienie – podsumował.