Raheem Sterling mógł strzelić bramkę na 2-2 i wyrównać stan rywalizacji. Anglik pomylił się w sytuacji, gdy miał przed sobą pustą bramkę!
Raheem sterling, OUT! pic.twitter.com/xSmG66osnT
— izhar kishon (@izharkishon) August 15, 2020
Raheem sterling, OUT! pic.twitter.com/xSmG66osnT
— izhar kishon (@izharkishon) August 15, 2020
https://twitter.com/UCLUEL00/status/1294735525677617153
Kevin de Bruyne ties it for Manchester City! #ManCity #ManCityOL #UCL #ChampionsLeague https://t.co/DNYW8ReR55
— Overtime Heroics (@OT_Heroics) August 15, 2020
https://twitter.com/ankobenjamin/status/1294719472679313409
Piątkowy ćwierćfinał Ligi Mistrzów był bardzo jednostronnym spotkaniem. Piłkarze Bayernu Monachium zdeklasowali Dumę Katalonii i nie dali im nawet momentu na oddech. Podczas spotkania padło aż 10 bramek, z czego 8 zostało zapisanych na konto Bawarczyków.
Kibice Barcelony są wściekli po porażce. Nic dziwnego, skoro spotkanie było największym blamażem Dumy Katalonii w historii ich występów w Lidze Mistrzów. Kibice postanowili dać upust swoim emocjom i wywiesili wymowne transparenty na płocie ośrodka treningowego.
Image: A message in front of the Ciutat Esportiva: 'Board and players, the shame of 121 years of history'. pic.twitter.com/ipCOgqNvQ4
— barcacentre (@barcacentre) August 15, 2020
Zarząd i piłkarze Barcelony, wstyd 121-letniej historii klubu – brzmiał napis na jednym z transparentów
🗣 Pancartas e insultos a las puertas de la Ciudad Deportiva Joan Gamper tras la eliminación en Championshttps://t.co/iSIYKZSMUv
— Carrusel Deportivo (@carrusel) August 15, 2020
Mniej luksusu, więcej dumy – można było wyczytać z drugiego
W sobotę przed ośrodkiem treningowym zgromadziło się kilkudziesięciu kibiców, którzy czekali na przyjazd zarządu. Domagali się oni rezygnacji włodarzy, na czele z Bartomeu. Oprócz transparentów pojawiło się wiele bluzgów i obelg w stronę władz klubu,
Gritos e insultos de los aficionados culés en la Ciudad Deportiva pic.twitter.com/yncjmEXVLT
— Carrusel Deportivo (@carrusel) August 15, 2020
Arkadiusz Milik miałby trafić do Madrytu jako następca Diego Costy. Chociaż prawda jest taka, że przed podpisaniem kontraktu zarząd Atletico powinien sprzedać Diego Costę, aby zrobić miejsce dla Polaka w klubowym budżecie.
Jeszcze kilka dni temu włoskie Tuttosport informowało, że Arek Milik ma ustne porozumienie z Atletico. Wówczas głównym rywalem dla „Materacy” był Juventus. Jednak jak informuje Mundo Deportivo, zmiana trenera we włoskim klubie przybliżyła polskiego napastnika do Madrytu.
Arek Milik has two verbal agreements already made, one with Juventus and the other with Atletico Madrid. If Juventus can not find an agreement to buy him for €25M, Napoli will try to close with Atletico. Milik is not prepared to stay at Napoli for another year. (@RafAuriemma)
— SSC Nap⚽️li News (@SSCNapoliNews_) August 12, 2020
Tymczasem Corriere dello Sport informuje, że kolejny włoski klub dołącza do wyścigu o Polaka. Usługami Polaka zainteresowana jest AS Roma. Według plotek podanych przez włoski serwis, rzymski klub już w poniedziałek ma spotkać się z piłkarzem Napoli, by przedyskutować pierwsze szczegóły dot. kontraktu. Polak miałby wziąć udział w wymianie zawodników między klubami. W zamian do Neapolu trafiłby Cengiz Under.
Roma are now the favourites to sign Milik from Napoli as a Dzeko-heir, swapping Cengiz Under, who Gattuso really wants.
€20m + Under should get the deal done, according to CorSport. pic.twitter.com/2A86oeTeVM
— Italian Football TV (@IFTVofficial) August 15, 2020
Ekwadorczyk ma w najbliższych dniach podpisać kontrakt z mistrzami Polski. To będzie oznaczało kolejny spektakularny transfer do szeregów warszawskiego zespołu. Przypomnijmy, że Legioniści zakontraktowali w tym okienku już pięciu zawodników. Wśród nich znajdują się Bartosz Kapustka, Artur Boruc, Filip Mladenović, Rafa Lopes oraz Josip Juranović.
25-letni były zawodnik Piasta Gliwice zagrał w minionym sezonie w barwach Brentford 28 razy. W tym czasie zanotował jedno trafienie oraz zaliczył jedną asystę. Wiele wskazuje na to, że Valencia zmieni klub podczas trwającego okna transferowego. Jeden z dziennikarzy Canal + doniósł na swoim Twitterze, że Ekwadorczyk jest już w Warszawie, co może wskazywać na jego transfer do Legii.
Wychowanek Realu Saragossa jest wyceniany przez branżowy portal transferowy na 800 tysięcy euro.
Joel Valencia (ex Piast Gliwice, obecnie Brentford) nie pograł długo w Anglii.
Najlepszy zawodnik Ekstraklasy w sezonie 2019/2020 w najbliższych dniach powinien podpisać kontrakt z Legią Warszawa ⚽️
Legia idzie na grubo w tym okienku transferowym. @LegiaWarszawa pic.twitter.com/nV81wEwuw1
— Piłkarski Leniwiec (@leniwiec1989) August 15, 2020
Warszawa to duże miasto, ale przypadkiem można wpaść na znajomego 👀 pic.twitter.com/otvvwWIffI
— Krzysztof Marciniak (@Marciniak_k) August 15, 2020
Philippe Coutinho przeszedł z Liverpoolu do FC Barcelony w styczniu 2018 roku, skąd został wypożyczony do Bayernu Monachium. Kwota transferu wyniosła 145 milionów euro plus ewentualne bonusy. Jeden z nich może zostać już wkrótce uruchomiony, jeśli tylko Bawarczycy wygrają Ligę Mistrzów.
What Barca players did to Coutinho after scoring 2 goals for Bayern #FCBFCB 😂😂https://t.co/GmQ0OAV0sX
— Big Chops 🎰 (@iamBigChops) August 14, 2020
Według informacji The Mirror w umowie zawartej pomiędzy Barceloną a Liverpoolem znajduje się zapis, dotyczący zwycięstwa Coutinho w Lidze Mistrzów w sezonie 2018/19 albo 2019/20. Jeżeli w tym czasie Brazylijczyk wygrałby Champions League, Duma Katalonii musiałaby zapłacić The Reds 5 milionów euro. Angielska prasa twierdzi, iż zapis ten został niefortunnie sformowany i nie doprecyzowano czy ma to się stać z drużyną z Camp Nou. Prawdopodobne więc jest, że Barcelona będzie musiała zapłacić za ewentualny końcowy triumf Bayernu.
If Coutinho wins the Champions League with Bayern Munich, Barcelona will have to pay €5m to Liverpool. You read that right.
— Rafael Hernández (@RafaelH117) August 14, 2020
W tym momencie należy się jednak wstrzymać z gdybaniem. Przed Bayernem jeszcze długa droga do ostatecznego triumfu, na którego drodze stanie między innymi zwycięzca dzisiejszego pojedynku pomiędzy Manchesterem City a Olimpiquem Lyon.
Wczorajszy mecz w Lizbonie miał tylko jedenastu aktorów, pozostali nie wyszli chyba z szatni. To, co wydarzyło się podczas piątkowego ćwierćfinału na pewno zapisze się w historii Ligi Mistrzów. W końcu na co dzień nie widuje się 10-ciu bramek w spotkaniu na takim poziomie.
Przeglądając Twittera możemy natrafić na wiele wpisów wyśmiewających FC Barcelonę.
Barcelona Coach and his players right now#BarcaBayern pic.twitter.com/BDBT3Oyqb6
— ™•🅷🅐🆁🅔🅔🅢•™ (@OfficialHAMusa) August 14, 2020
full-time : Barca (2-8) Bayern#BarcaBayern pic.twitter.com/yWtwtkQs4j
— Ashish Rana🎃 (@ashu_memer_) August 15, 2020
When #Barca fan opens the TV and sees this 👇#BarcaBayern #برشلونة_ميونخ pic.twitter.com/uPAWXegb1f
— Zool Madridi (@Teman82) August 14, 2020
https://twitter.com/PlgrmThe/status/1294536772643368960?s=20
Messi ain't eating breakfast in the morning coz he already 8-2 much#BarcaBayern pic.twitter.com/vhJ6ARolnl
— George Wainaina. (@georgi_wainaina) August 15, 2020
Niektórzy po przebudzeniu dalej nie wiedzą czy to co widzieli, przypadkiem im się nie przyśniło.
To jednak nie był zły sen. Oni naprawdę przegrali 2:8.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) August 15, 2020
Nie ma co ukrywać, że jednym z bohaterów wczorajszego widowiska był Coutinho, który został wypożyczony do Bayernu z… Barcelony.
What Barca players did to Coutinho after scoring 2 goals for Bayern #FCBFCB 😂😂https://t.co/GmQ0OAV0sX
— Big Chops 🎰 (@iamBigChops) August 14, 2020
If Coutinho wins the Champions League with Bayern Munich, Barcelona will have to pay €5m to Liverpool. You read that right.
— Rafael Hernández (@RafaelH117) August 14, 2020
https://twitter.com/rehaaanwani/status/1294538282659745792?s=20
W internecie nie zabrakło również wpisów od Polaków, którzy również nie pozostawili na Barcelonie suchej nitki.
https://twitter.com/cwiakala/status/1294360724727365632?s=20
Barcelona dzisiaj. #BARBAY pic.twitter.com/DTugGUugr0
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) August 14, 2020
Marca. Jutro. pic.twitter.com/mSCBJBB7oO
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) August 14, 2020
Po podwyżce cen w strefie w Poznaniu trudniej zaparkować niż w bramce FC Barcelony
— Radosław Nawrot (@RadoslawNawrot) August 14, 2020
Drużyny, które straciły 8 goli w jednym meczu Ligi Mistrzów:
Deportivo La Coruna
Besiktas
Malmö
Legia Warszawa
FC Barcelona#FCBFCB— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) August 14, 2020
Robert Lewandowski makes it 6 for Bayern. #FCBFCB pic.twitter.com/gC44SuUTia
— Adrian (@AdrianTwumasi) August 14, 2020
Favorite highlight today . Davies 🔥🔥#FCBFCB pic.twitter.com/JyRHhPiEee
— SlimWils🇳🇬 (Osisioma eji amatu na Mbaise) (@athanwilson) August 14, 2020
https://twitter.com/awayabz/status/1294350132713000965?s=21
https://twitter.com/AFCMahad/status/1294349416116228096?s=19
RB Lipsk jest w półfinale Ligi Mistrzów. Normalnie musielibyśmy temu towarzyszyć. Ale RB nie jest normalnym klubem. Nawet jeśli wielu o tym zapomniało – napisali na swoim Twitterze.
Przypomnijmy, że RB Lipsk powstał w 2009 roku na mocy licencji SSV Markranstädt. W 2016 roku awansowali do Bundesligi. Pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej był dla Czerwonych Byków fenomenalny. W 2017 roku zdobyli wicemistrzostwo, w 2019 i 2020 zajęli trzecie miejsce.
Niejednokrotnie zdarzały się słowa krytyki w stronę komercyjnego klubu. Kibice Borussii Dortmund w swoim czasie wywieszali na stadionie obraźliwe teksty w kierunku RB Lipsk. Klub jednak się nie uginał i nadal robi swoje. Teraz są w półfinale Ligi Mistrzów.
11 Freunde twierdzi, że wiele osób krytykujących wcześniej już zapomniało co mówili. Wspomniany podmiot twierdzi, że RB Lipsk jest zdecydowanie większą marką niż 11freunde.de, jednak nie zmienią swego zdania.
RB Leipzig steht im Halbfinale der Champions League. Normalerweise müssten wir das begleiten. Doch RB ist kein normaler Verein. Auch wenn das viele vergessen haben.https://t.co/wEX5rUmmfv
— 11FREUNDE_de (@11Freunde_de) August 14, 2020
Trochę podziwiam, trochę się dziwię.
Alternatywny magazyn piłkarski 11 Freunde nie będzie relacjonował meczów RB Lipsk w półfinale LM. Ponieważ „nie jest to normalny klub piłkarski, o czym wielu już zapomniało”. https://t.co/E1icnKVcEW
— Piotr Żelazny (@ZelaznyPiotr) August 14, 2020
Według wspomnianego źródła 18-latek już jest bardzo blisko niemieckiego zespołu. Brakuje tylko finalizacji transferu, która może się dokonać już w przyszłym tygodniu.
Bartosz Białek jest jednym z odkryć minionego sezonu PKO Ekstraklasy. Polaka oglądało już wielu skautów, którzy porównują go do Erlinga Haalanda. Białek ma dobre warunki fizyczne, jest szybki i mierzy aż 191 centymetrów. W kampanii 2019/2020 zagrał w dziewiętnastu spotkaniach Miedziowych. Zdobył w tym czasie 9 bramek oraz zanotował 4 asysty.
Młody napastnik Zagłębia Lubin zdecydował po sezonie, że chce opuścić klub. W czwartkowym spotkaniu Pucharu Polski nie było go nawet w kadrze lubinian. Być może klub nie chce ryzykować jego kontuzji.
Według niemieckich źródeł, Borussia może zaoferować bardzo dobre pieniądze za 18-latka. Białek zdecydowanie pobije rekord transferowy klubu. W grę wchodzi transfer w wysokości około 5 milionów euro. Władze Zagłębia ustawiły tę kwotę jako minimalną w przypadku młodego napastnika. Negocjacje jednak trwają i być może, że zapłata będzie wyższa, lub do transakcji dodane będą specjalne klauzule.
Przypomnijmy, że rekordem transferowym Miedziowych jest sprzedaż Jarosława Jacha do Crystal Palace za 2,75 mln euro.
Jeśli Białek rzeczywiście ma ofertę z Gladbach, tak jak pisze @wlodar85, to musi się nastawić na twardą walkę o każdą minutę na boisku, bo Plea, Embolo, czy Thuram to bardzo mocni konkurenci. Embolo czy Thuram mogą zejść na inne pozycje, no ale tam są już też Wolf czy Stindl.
— Tomasz Urban (@tom_ur) August 14, 2020
Miniony sezon nie należał dla FC Barcelony do najlepszych. Brak triumfów na krajowym podwórku mogłoby wynagrodzić jedynie zwycięstwo w LM, jednak umówmy się, Blaugrana nie jest faworytem nawet dzisiejszego starcia z Bayernem. A co dopiero nazywać ich faworytem w kontekście wygrania całych rozgrywek.
Jak podają zagraniczne media, FC Barcelona rozgląda się na rynku trenerskim za nowym szkoleniowcem dla pierwszej drużyny. Wyniki osiągane przez zespół pod dowództwem Quique Setiena delikatnie mówiąc, nie są najlepsze. Do tego dochodzi styl prezentowany przez Messiego i spółkę. Po objęciu drużyny przez Setiena gra drużyny miała ulec zmianie na lepsze, zamiast tego otrzymaliśmy drużynę kopiącą się po czole.
Barça zaczęła poszukiwanie nowego trenera, informuje ESPN. Klub chce szkoleniowca, który od razu wywalczy szacunek piłkarzy i zdobędzie szatnię, czego nie udało się Setiénowi. Kryteria są klarowne, ale jest jeden problem — nie ma zbytnio trenera, który by je spełniał. 😅
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) August 14, 2020
Dni 61-latka w drużynie Dumy Katalonii najprawdopodobniej są policzone. Słabe wyniki i fatalny styl gry zespołu sprawiają, że tylko cud może uratować Setiena na stanowisku trenera.
Zasadnicze pytanie brzmi: „Kto jest głównym kandydatem na stanowisku trenera?”. Otóż nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. Jeszcze niedawno mówiło się o Xavim, jednak legenda Blaugrany na początku lipca przedłużyła kontrakt z Al-Sadd do końca sezonu 2020/2021.
OFFICIAL: Xavi has signed a contract extension at Al-Sadd until the end of the 2020-21 season 📝
Barcelona will have to wait 🔵🔴 pic.twitter.com/ZTCUEMkCfu
— GOAL (@goal) July 5, 2020
Innymi nazwiskami, które przewijają się od dłuższego czasu w sieci, są Mauricio Pochettino, Laurent Blanc, Ronald Koeman. Ten ostatni, póki co odpada, ponieważ jest obecnie szkoleniowcem reprezentacji Holandii. Holender otrzymał propozycję objęcia Blaugrany tuż po zwolnieniu Ernesto Valverde. Wówczas odmówił, tłumacząc się jego obecną posadą selekcjonera reprezentacji Holandii.
Tak otrzymałem propozycję, powiedziałem „nie”, ponieważ jestem aktualnie z drużyną narodową.