NEWSY I WIDEO

Prezydent Napoli zapowiedział serial o Diego Maradonie. „Jest symbolem wszystkiego, co zbudowaliśmy”

Informacja o śmierci Diego Armando Maradony wywołała szok na całym świecie. Prezes Napoli, Aurelio de Laurentiis przyznał, że od jakiegoś czasu pracuje nad serialem telewizyjnym w hołdzie dla legendy jego klubu.

Produkcja ma opowiadać o czasach Maradony w Neapolu. Argentyńczyk zachwycał kibiców Azzurrich w latach 1984 – 1991. Prezes Napoli, który jest także producentem filmowym przyznał, że serial poświęcony zmarłemu Diego ma być podobny do dokumentu o Michaelu Jordanie pt. „The Last Dance”. Według de Laurentiisa nie było tak wspaniałego piłkarza jak Maradona.

W Neapolu jest symbolem wszystkiego, co zbudowaliśmy. Miasto powstało po trudnych latach i trzęsieniu ziemi. Diego był dla neapolitańczyków jak zmartwychwstanie – cytuje de Laurentiisa Football Italia.

To smutny dzień dla mnie i dla całego klubu. Od 12 miesięcy pracuję nad serialem telewizyjnym. Będzie on opowiadał o latach, które Maradona spędził w Neapolu.

On i Pele są najlepszymi piłkarzami w historii, jednak to Diego miał osobowość, która wychodziła jeszcze dalej. Był najwspanialszy. Trudno będzie znaleźć kogoś takiego jak on.

Zobacz również: Tak kibice Napoli żegnają Diego Maradonę [WIDEO]

Piękny gest Tagliafico! Nawiązał do filmiku z Maradoną [WIDEO]

Na przedmeczowej rozgrzewce z głośników Johan Cruijff Areny rozbrzmiała piosenka Live is life zespołu Opus. Nicolas Tagliafico gdy tylko usłyszał piosenkę, zaczął rozgrzewać się w rytm muzyki.

Było to nawiązanie do jednego z filmików, na którym Diego Maradona rozgrzewa się przed meczem, a w tle została podłożono piosenkę zespołu Opus.

Dwie żółte kartki w kilkanaście sekund dla Vidala za dyskusje. Był faul? [WIDEO]

Do przedziwnej sytuacji doszło w trakcie meczu Inter-Real. Arturo Vidal wydawał się być faulowany w polu karnym, jednak gwizdek sędziego milczał. Chilijczyk podbiegł do sędziego z pretensjami, za co ten dostał dwie żółte kartki w ciągu kilkunastu sekund. Kogo wina w tej sytuacji? Oceńcie sami.

Tak Neapol żegna Diego Maradonę [WIDEO]

Cały świat zaniemówił po szokującej wiadomości jaką jest śmierć Diego Maradony. Kluby z całego świata publikują swoje oświadczenia, w których składają kondolencje rodzinie byłego piłkarza.

Diego Maradona jest legendą Napoli. W klubie z południa Włoch spędził bardzo dobry czas, a kibice zawsze o nim pamiętali. Maradona jest ikoną klubu ze Stadio San Paulo. Wielu oczekiwało wiadomości ze strony zwycięscy zeszłorocznego turnieju Coppa Italia.

Napoli opublikowało na swoim Twitterze poruszającą wiadomość na temat śmierci Diego Armando Maradony. Jej treść brzmi następująco:

Każdy oczekuje naszych słów. Ale jakich słów możemy użyć na określenie bólu podobnego do tego, którego doświadczamy? Teraz jest czas na łzy. Wtedy będzie czas na słowa.

Kibice Napoli słyną z ogromnego fanatyzmu. Diego Maradona był ich idolem. Fani z Neapolu pożegnali swoją legendę odpalając pirotechnikę przed jego muralem.

Kto w tym roku zgarnie nagrodę Puskasa? Poznaliśmy wszystkich nominowanych

Od kilku lat podczas gali The Best FIFA Football Awards wybierana jest najlepsza bramka minionego roku. W tym roku do nagrody nominowano aż 11 goli.

Czym jest nagroda im. Ferenca Puskasa?

Od 2009 roku na gali The Best FIFA Football Awards jury przyznaje nagrodę im. Puskasa. Wyróżnienie trafia w ręce zawodnika, który w danym zdobył najładniejszą bramkę. Nagrodę zdobywali m.in. Mohamed Salah, Cristiano Ronaldo czy Olivier Giroud. W 2016 roku nagroda trafiła do Mohda Faiz Subriego z Malezji, który do momentu wyróżnienia nie był znany szerszej publiczności.

Kto powalczy o nagrodę?

W tym roku nominację do nagrody otrzymało jedenaścioro zawodników – ośmiu piłkarzy i trzy piłkarki. Wyróżnienie trafi do osoby, która zdobędzie najwięcej głosów internautów oraz jury. Ogłoszenie wyników nastąpi 17 grudnia na gali The Best FIFA Football Awards.

Lista nominowanych:

  • Shirley Cruz
  • Giorgian De Arrascaeta
  • Jordan Flores
  • Andre-Pierre Giniac
  • Sophie Ingle
  • Zlatko Junuzović
  • Hlompho Kekana
  • Leonel Quinonez
  • Heung-min Son
  • Luis Suarez
  • Caroline Weir

Polski bohater EURO 2012 trafi do Ekstraklasy? To może być hit!

Jedna z niewielu pozytywnych postaci podczas EURO 2012 wkrótce może zasilić jeden z klubów ekstraklasy. Po byłego reprezentanta Polski zgłosił się niedawny lider ekstraklasy – Raków Częstochowa.

Przemysław Tytoń trafi do Ekstraklasy?

Jak podaje Piotr Koźmiński z portalu WP Sportowe Fakty, Przemysław Tytoń wkrótce może zasilić szeregi Rakowa Częstochowa. Czerwono-Niebiescy szukają bramkarza, który ożywi rywalizację na tej pozycji. Kontrakt Tytonia z jego obecnym klubem (FC Cincinnati) dobiega końca 31 grudnia tego roku. Od poczatku stycznia Raków mógłby go zdobyć za darmo.

Jak jednak podaje dalej Piotr Koźmiński:

– Prawdą jest, że Tytoń został zaproponowany klubowi, natomiast ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma. Z tego co słyszymy, były gracz między innymi PSV Eindhoven czy VfB Stuttgart nie jest w tym przypadku faworytem do kontraktu, niemniej, jak wspomnieliśmy, wygląda na to, że wszystko jest tu jeszcze możliwe.

Znakomity początek sezonu Rakowa

Raków Częstochowa jeszcze do niedawna był liderem rozgrywek o mistrzostwo Polski. Dla Czerwono-Niebieskich jest do dopiero drugi sezon z rzędu na tym poziomie rozgrywek, a mimo to ich obecna pozycja nie jest dziełem przypadku. Główna w tym zasługa trenera Marka Papszuna, który jako jeden z niewielu polskich trenerów postawił na grę z trójką obrońców. Do tego dochodzi styl gry, który po prostu cieszy oko kibiców. Idealnym przykładem na to był ostatni mecz z Lechem Poznań (3:3). Częstochowianie znajdują się obecnie na drugim miejscu w tabeli ligowej z zaledwie jednym punktem straty do liderującej Legii. Wydaje się, że Raków będzie jednym z głównych kandydatów do walki o, co najmniej, europejskie puchary.

Bohater Narodowy z 2012 roku

Przemysław Tytoń dał się zapisać w pamięć polskim kibicom głównie za sprawą obronionego rzutu karnego w meczu z Grecją podczas Euro 2012. Wówczas wydawało się, że zrobi co najmniej solidną karierę, przyszłość okazała się jednak inna.

Ibrahimović o potencjalnym powrocie do kadry Szwecji. „Tęsknię za reprezentacją”

Zlatan Ibrahimović na łamach Aftonbladet przyznał, że chciałby znów założyć koszulkę Szwecji. Napastnik Milanu tęskni za grą na Friends Arenie.

Początek sezonu 2020/2021 jest bardzo dobry w wykonaniu byłego napastnika m.in. PSG czy Manchesteru United. „Ibra” w dziesięciu meczach zdobył 11 bramek i zaliczył dwie asysty. Można przyznać, że Szwed zalicza drugą młodość w barwach Rossonerich.

Ibrahimović swoim sprytem i zaangażowaniem w życie drużyny pomógł im wspiąć się na pierwsze miejsce w tabeli Serie A. Milan jest obecnie liderem ligi włoskiej z dwoma punktami przewagi nad Sassuolo.

Tęsknota za reprezentacją

Wraz ze świetną grą napastnika rozpoczęły się dywagacje na temat jego potencjalnego powrotu do reprezentacji. Sam „Ibra” przyznał w wywiadzie dla dziennika Aftonbladet, że tęskni za kadrą Szwecji.

Tęsknię za reprezentacją i to żadna tajemnica. Chcę znowu zagrać na Friends Arenie. Chcę wyjść na boisko w tej koszulce, przy pełnych trybunach.

Wiele wskazuje na to, że selekcjoner Skandynawów nie będzie miał innego wyboru niż powołanie Ibrahomivicia na EURO 2020. Jeśli tak by się stało, napastnik Milanu najprawdopodobniej zmierzyłby się z Polakami. Przypomnijmy, że biało-czerwoni znajdują się w grupie z Hiszpanami, Szwedami oraz Słowakami.

Turniej mistrzostw Europy planowo ma rozpocząć się 11 czerwca 2021 roku.

Lewandowski z szansą na kolejny niesamowity wyczyn. Przed nim same legendy

Robert Lewandowski potrzebuje zaledwie jednego gola, by wskoczyć na 3. miejsce w zestawieniu najlepszych strzelców w historii Ligi Mistrzów. Jeśli strzeli dziś bramkę, wtedy zrówna się Raulem.

Lewandowski z szansą na niesamowity wynik w LM!

Raul Gonzalez przez lata był najlepszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów. Kilka sezonów temu Hiszpana wyprzedzili Leo Messi oraz Cristiano Ronaldo, którzy cały czas śrubują swoje wyniki. Legendarnego Hiszpana może teraz wyprzedzić również Polak – Robert Lewandowski.

ZOBACZ: Robert Lewandowski powalczy o nagrodę dla najlepszego piłkarza w 2020 roku!

Messi oraz Ronaldo poza zasięgiem Lewego

Przez całą swoją karierę w Champions League Robert Lewandowski zdołał strzelić 70 bramek. W zestawieniu najlepszych strzelców w historii rozgrywek przed nim znajdują się tylko Messi, Ronaldo oraz Raul. Do tego ostatniego brakuje mu zaledwie jednej bramki. Wydaje się, że tylko Hiszpan jest realnym celem do pokonania dla Polaka. Messi oraz Cristiano cały czas poprawiają swoje wyniki, a strata Polaka do nich wydaje się zbyt duża.

Szczególne wrażenie Polak robi swoim współczynnikiem strzelonych goli do rozegranych meczów. 32-latek do zdobycia 70 bramek w LM potrzebował zaledwie 93 meczów. Wspomniany Raul swoje 71 goli zdobył w 142 meczach.

Walka o kolejną koronę króla strzelców

W poprzednim sezonie Robert Lewandowski nie miał zbyt dużej konkurencji w bitwie o koronę króla strzelców. Polak zdobył w sumie 15 bramek. Drugi w tej klasyfikacji był Erling Haaland z dziesięcioma bramkami, Norwegowi tę walkę z pewnością utrudnił fakt, że Borussia odpadła z LM już na etapie 1/8 finału. Dla porównania Ronaldo oraz Messi zdobyli kolejna: cztery i trzy bramki.

W obecnym sezonie Champions League po trzech kolejkach Robert Lewandowski ma na swoim koncie dwie bramki. Na fotelu lidera zasiada Erling Haaland, który zdobył już 6 bramek! Dwie z nich strzelił we wczorajszym meczu z Brugge.

Najlepsi strzelcy w historii Ligi Mistrzów:

1. Cristiano Ronaldo* 131 goli
2. Lionel Messi* 118
3. Raul Gonzalez 71
4. Robert Lewandowski* 70
5. Karim Benzema* 67
6. Ruud van Nistelrooy 56
7. Thierry Henry 50
8. Andrij Szewczenko 48
8. Zlatan Ibrahimović* 48
10. Filippo Inzaghi 46
10. Thomas Mueller* 46

(* – wciąż aktywni piłkarze)

Wasilewski nie kończy kariery sportowej? Spróbuje sił w innej dyscyplinie?

Przed kilkoma dniami Marcin Wasilewski ogłosił zakończenie piłkarskiej kariery. Jak się jednak okazuje, nie zamierza on rezygnować ze sportu.

Marcin Wasilewski zawalczy w MMA?

Często się mawia, że „koniec jednego, to początek drugiego”. Tak może być również w przypadku Marcina Wasilewskiego. Były już piłkarz Wisły postanowił zakończyć swoją długą i ciekawą przygodę piłkarską. Jak podaje Mateusz Borek, 60-krotny reprezentant Polski wkrótce może znaleźć sobie nowe zajęcie.

Koniec z piłką nożną

– Dostałem wiele pytań na temat mojej przyszłości. Pragnę poinformować, że kończę moją przygodę jako profesjonalny piłkarz – w takich słowach komentował swój wybór o końcu kariery Marcin Wasilewski. 40-letni były reprezentant Polski swoją decyzję ogłosił w poprzednim tygodniu.

ZOBACZ: Lekarz, który operował Wasilewskiego wspomina uraz Polaka. „Pamiętam jakby to było wczoraj”

Czas na nową przygodę?

We wczorajszym magazynie Misja Futbol Mateusz Borek zdradził możliwe plany Marcina Wasilewskiego. Wynika z nich, iż były obrońca reprezentacji Polski może spróbować swoich sił w MMA.

–  Może nie zakończył kariery sportowej. Ja nie sądzę, że tak jest, ja to wiem. Ktoś rzucił pomysł, że byłaby dobra walka Marcina Wasilewskiego z Błażejem Augustynem. Myślę, że któraś z organizacji przekona go, żeby wyszedł do klatki. Wiem, że to zawsze było marzenie Marcina – wyznał Mateusz Borek.

Jeśli powyższe doniesienia się sprawdzą, to Marcin będzie kolejnym piłkarzem, który spróbował swoich sił w MMA. Prędzej taką drogę obrali m.in. Piotr Świerczewski i Jacek Wiśniewski.

Piechniczek broni Brzęczka i wini piłkarzy. „To minimaliści”

Kiepska gra i słabe wyniki reprezentacji spowodowały domysły o potencjalnym zwolnieniu Jerzego Brzęczka. Dziś już wiemy, że były trener Wisły Płock zostanie na swoim stanowisku. W obronę selekcjonera wziął były sprawca tego stanowiska, Antoni Piechniczek.

Były trener kadry biało-czerwonych rozmawiał z Sebastianem Staszewskim z Interii. Piechniczek popiera decyzję Zbigniewa Bońka o utrzymaniu Jerzego Brzęczka na pozycji selekcjonera reprezentacji do turnieju EURO 2020.

Rozumiem Zbyszka, który docenił to, że Brzęczek awansował na mistrzostwa Europy z pierwszego miejsca w grupie; zasłużył, aby na taki turniej jechać.

Patrzę na naszą piłkę od wielu lat i kilkukrotnie miałem przekonanie, że z selekcjonerów rezygnowano zbyt szybko. Tak było w przypadku Waldemara Fornalika, a później Adama Nawałki. Dobrze więc, że trener otrzymał od prezesa kredyt zaufania.

Były selekcjoner wini zawodników, którzy według niego nie mają ambicji. Piechniczek twierdzi, że Zbigniew Boniek powinien wyjaśnić niektórym co robią źle.

Widzę tu winę zawodników, którzy podjęli złe decyzje. Polscy piłkarze to minimaliści, jeśli chodzi o dążenie do celów. Polski piłkarz jak zarobili milion, to jest syty, a Holender, jak zarobi milion, to chce zarobić kolejne osiem. Taką właśnie mentalność ma Robert Lewandowski i dlatego jest wielki. Moim zdaniem tym, który powinien naszym chłopakom wyjaśnić, że robią źle, jest prezes Zbyszek Boniek.

Piłkarze mają dziś na głowie tysiące spraw: układy klubowe, rodzinne, lokowanie kapitału, media. Może problemem są oni, a nie trener?

Biało-czerwoni przegrali podczas listopadowego zgrupowania dwa spotkania. Następny zjazd piłkarzy reprezentacji odbędzie się w 2021 roku.


TROLLNEWSY I MEMY