NEWSY I WIDEO

W Paryżu trwają przygotowania do przyjazdu Leo Messiego. Parkingi zablokowane, na ulicach konwoje policyjne

Wszystko wskazuje na to, że Leo Messi zostanie nowym piłkarzem Paris Saint-Germain. Z tego powodu w Paryżu trwają prace, by przygotować całe wydarzenie.

Po 21 latach Lionel Messi opuścił Barcelonę po tym, jak klub nie był w stanie zawrzeć z nim umowy ze względu na wymogi La Liga. Po oficjalnym komunikacie ze strony Barçy, w mediach zaczęło pojawiać się mnóstwo doniesień ws. przyszłości piłkarza. Na ten moment najbardziej prawdopodobną opcją jest dołączenie do PSG.

Messi coraz bliżej PSG

Francuskie media podają, że Argentyńczyk ma przybyć do Paryża w poniedziałek. W związku z tym klub rozpoczął prace związane z organizacją całego wydarzenie. Już wcześniej pisaliśmy, że – według doniesień – władze klubu zarezerwowały na wtorek Wieżę Eiffla, by móc ogłosić transfer Messiego.

Przygotowania na przyjazd Argentyńczyka

Przed południem pod Parc des Princes były ustawione trzy duże ciężarówki do transmisji wideo. Ponadto parkingi pod obiektem PSG zostały zablokowane.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1424672943016222722

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Przejście Messiego do PSG to kwestia czasu. Argentyńczyk sprawdza zapisy kontraktu

Ponadto na ulicach Paryża można było zauważyć konwój policyjny, który ma za zadanie chronić podróżującego Messiego. Służby porządkowe zabezpieczają okolice stadionu.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1424686839265386497

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1424680287795961859

ZOBACZ RÓWNIEŻ: PSG szykuje kolejną bombę transferową. Poza Messim chcą jeszcze jednego piłkarza

Sergio Aguero wypada do listopada. Czy FC Barcelona go zarejestruje?

FC Barcelona poinformowała, iż Sergio Kun Aguero doznał kontuzji prawej łydki. Piłkarz sprowadzony w letnim oknie transferowym będzie niedostępny do listopada.

Plan się nie powiódł

Sergio Aguero wypełnił swój kontrakt z Manchesterem City. Do FC Barcelony dołączył już jako wolny zawodnik, aby grać ze swoim przyjacielem – Leo Messim. Okazało się jednak, że klub nie ma pieniędzy na zarejestrowanie swojej legendy. 34-latek najprawdopodobniej przejdzie do Paris Saint-Germain.

Czy Barca go zarejestruje?

Aguero został więc bez swojego przyjaciela i z kontuzją, która wyklucza go do listopada. Jakby tego było mało, FC Barcelona ma problem, aby zarejestrować byłego piłkarza Manchesteru City w rozgrywkach La Ligi. Bardzo możliwe, że klub nie wpisze Aguero z powodu wspomnianego urazu.

https://twitter.com/ked_90/status/1424649480218058753

Sytuacja FC Barcelony w ataku wygląda bardzo słabo. Kontuzja Sergio Aguero tylko to pogorszyła.

PSG szykuje kolejną bombę transferową. Poza Messim chcą jeszcze jednego piłkarza

PSG nie zakończy transferowej ofensywy na Messim! Według francuskich mediów plany zarządu paryskiego klubu sięgają jeszcze dalej. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że na celowniku nadal znajduje się Paul Pogba. 

Do Paryża w tym okienku transferowym zawitało już wielu klasowych zawodników. Mowa oczywiście o Georginio Wijnaldumie, Gianluigim Donnarummie czy Sergio Ramosie i Achrafie Hakimim. Na tym jednak władze PSG nie zamierzają poprzestać. Na Parc des Princes trafić ma także Leo Messi, którego testy medyczne, według mediów, są tylko kwestią czasu.

To nie koniec

Podpisanie kontraktu z Leo Messim będzie prawdopodobnie ostatnim dużym transferem PSG w tym okienku. Operacja związana z 34-latkiem pochłonie ogromne zasoby finansowe klubu, przez co będą zmuszeni odczekać pewien czas.

Nie stanowi to natomiast dużego problemu. Paryżanie mają już plan na ściągnięcie… Paula Pogby, którego łączono ze stolicą Francji jakiś czas temu.

Według informacji „Le Parisien” PSG chce poczekać kolejny rok, zanim zdecydują się wykupić pomocnika. 28-latkowi został bowiem jedynie 12 miesięcy kontraktu z Manchesterem United. Jeśli piłkarz nie dojdzie do porozumienia z klubem to od lipca 2022 będzie wolnym zawodnikiem.

Czy Leo Messi mógłby trafić do Bayernu Monachium? „To byłoby coś zobaczyć go na treningu”

Leo Messi najpewniej niebawem dołączy do PSG, po tym jak FC Barcelonie nie udało się odnowić jego kontraktu. Argentyńczyk od końca czerwca pozostawał wolnym zawodnikiem, więc o jego podpisanie mogły zabiegać wszystkie kluby. Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy Bayernu Monachium zdradził, dlaczego pozyskanie 34-latka było niemożliwe dla jego klubu. 

Bośniak był gościem programu „Doppelpass”, w którym obszernie opowiedział o planach transferowych mistrzów Niemiec. Przede wszystkim skupiono się na sytuacji Bayernu, jednak nie zabrakło oczywiście najgorętszego temu ostatnich dni, a więc Leo Messiego.

„To nie jest możliwe”

Prowadzący program zapytali Salihamidzicia między innymi o Erlinga Haalanda. Norweg przebojem wdarł się do profesjonalnej piłki, a w barwach Borussii Dortmund udowodnił, że wszedł już na bardzo wysoki poziom. Obecnie interesują się nim wszystkie największe kluby i europejskie potęgi.

– To świetny zawodnik i wspaniały facet, którego prawdopodobnie chce cały świat. Patrzymy na niego, to oczywiste. Inaczej bylibyśmy kompletnymi amatorami. Ale on jest piłkarzem Borussii – stanowczo stwierdził Bośniak. 

W programie poruszono również temat Leo Messiego i ewentualnego pozyskania go przez Bayern Monachium. Dyrektor sportowy „Die Roten” zdecydowanie wykluczył jednak taką możliwość. Chodzi przede wszystkim o wymagania finansowe, jakie ma 34-latek. Bawarczycy znani są natomiast z rygorystycznego podchodzenia do takich kwestii.

– Rozmawiałem z moim przyjacielem Jeremiesem i powiedział: „To byłoby coś, zobaczyć Messiego na treningu FCB pewnego dnia”. Ale niestety to nie jest możliwe. Nie pytaliśmy o niego, ale słyszę, że są to kwoty, które są dla nas w Bayernie nie do pomyślenia – przyznał.

Osłabiona defensywa?

Kibice Bayernu przed startem sezonu mogą obawiać się o obsadę defensywy swojego zespołu. Jakiś czas temu z Monachium pożegnali się bowiem David Alaba oraz Jerome Boateng. Salihamidzić uspokoił jednak sympatyków mistrzów Niemiec i stwierdził, że w obronie Bayern nie ma się czego wstydzić.

– Z Lucasem i Pavardem mamy dwóch mistrzów świata. Oni byli zdeterminowani, by poprowadzić ten zespół. Teraz mają czas, by się do tego przyzwyczaić. Mamy też Dayota Upamecano oraz Niklasa Suele. Obaj są jeszcze młodzi. Mają wiek, w którym można walczyć o duże tytuły – ocenił.

 

 

Hitowy powrót do Bayernu Monachium?! Legenda klubu łączona z Bawarczykami

Od czerwca tego roku Franck Ribery pozostaje wolnym zawodnikiem. Kontrakt Francuza z włoską Fiorentiną wygasł ponad miesiąc temu i póki co nie wiadomo, jak dalej potoczy się jego kariera. Z kolei „L’Equipe” sugeruje, że czeka nas sensacyjny powrót zawodnika do… Bayernu Monachium!

Ribery w Bayernie grał nieprzerwanie od 2007 do 2019 roku. W Monachium spędził lwią część swojej piłkarskiej przygody, zaś ostatnie dwa sezony rozgrywał w barwach Fiorentiny. Tam 38-latek udowodnił kilkukrotnie, że wciąż, mimo wieku, jest wartościowym piłkarzem o dużych umiejętnościach. Nie wystarczyło to jednak na przekonanie władz florenckiego klubu do przedłużenia jego kontraktu.

Wielki powrót?

Kontrakt Ribery’ego z Fiorentino wygasł wraz z końcem czerwca bieżącego roku. Francuz obecnie jest wolnym zawodnikiem, więc zainteresowane kluby mogą składać mu propozycje podpisania umowy.

Do tej pory jednym z takich zespołów miał być Olympique Marsylia. W ostatnim czasie temat francuskiego kierunku upadł, a „L’Equipe” rzuca nowe światło na przyszłość 38-latka.

Według dziennikarz Ribery może wrócić do swojego byłego klubu, w którym występował najdłużej. Mowa oczywiście o Bayernie Monachium, w którego barwach skrzydłowy święcił największe sukcesy. Francuski dziennikarz dodaje, że Bawarczycy nie rozpoczęli jeszcze negocjacji, ale intensywnie rozważają takie posunięcie.

„La Gazzetta dello Sport” podaje natomiast, że Ribery chciałby zostać we Włoszech. Gdyby jednak faktycznie pojawiła się oferta powrotu do Bayernu, to plany Francuza diametralnie mogłyby się zmienić.

Moder o sytuacji Karbownika w Brighton. „Ma dużą konkurencję, ale według mnie wkrótce zacznie grać regularnie”

Jakub Moder udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Pomocnik Brighton & Hove Albion wypowiedział się na temat sytuacji Michała Karbownika. Według 22-latka wychowanek Legii Warszawa wkrótce zacznie grać regularnie.

Jakub Moder i Michał Karbownik zostali kupieni przez Anglików zeszłego lata. Piłkarze spędzili następne pół roku w swoich klubach na zasadzie wypożyczenia. Zimą przylecieli do Brighton, aby zacząć nowy etap w karierze.

Co z sytuacją Karbownika?

Jakub Moder zdecydowanie lepiej wyszedł na transferze do Anglii. Wychowanek Lecha Poznań przebił się do pierwszego składu Mew. Zagrał już 13 spotkań. Inaczej to wygląda u Michała Karbownika, który wciąż nie otrzymał poważnej szansy. Były zawodnik Legii Warszawa zagrał tylko w jednym (pucharowym) meczu pierwszej drużyny Brighton & Hove Albion.

– „Karbo” ma na boku obrony dużą konkurencję, nie będzie mu łatwo, ale według mnie wkrótce zacznie grać regularnie. W zeszłym sezonie, w meczu pucharowym z Leicester City, dobrze wypadł. Może powodem tego, że nie wystąpił w lidze była nasza sytuacja? Walczyliśmy o utrzymanie, a poza tym: na prawej obronie bardzo dobrze prezentował się Joel Veltman – wytłumaczył sytuację kolegi Jakub Moder.

– Już w poprzednim sezonie Karbownik bardzo dobrze wyglądał podczas treningów, był blisko składu i zasłużył na szansę. Nawet zawodnicy, którzy są mniej znani kibicom, rzadziej występują w lidze, mają umiejętności na światowym poziomie. To niesamowita liga, jest tu wszystko: umiejętność szybkiego myślenia, reagowania, podejmowania decyzji – uzupełnił wychowanek Kolejorza.

Źródło: WP Sportowe Fakty

fot. Brighton & Hove Albion

Jan Tomaszewski żąda kompletu punktów we wrześniu. „Jeśli nie, trzeba będzie pożegnać się z panem Sousą”

Jan Tomaszewski udzielił wywiadu Super Expressowi. Były reprezentant Polski przedstawił swoje oczekiwania względem nadchodzących spotkań kadry biało-czerwonych. Według 73-latka podopieczni Sousy muszą pokonać wicemistrzów Europy, Anglię.

Reprezentacja Polski ma na ten moment 4 punkty w grupie eliminacyjnej do mistrzostw świata. Biało-czerwoni zremisowali z Węgrami, przegrali z Anglią oraz wygrali z Andorą. We wrześniu odbędzie się kolejna przerwa reprezentacyjna, podczas której Polacy zagrają z Albanią (2 września), San Marino (5 września) oraz Anglią (8 września).

Zdobyć komplet punktów

Jan Tomaszewski przedstawił swoje żądania względem wspomnianych trzech spotkań. Były reprezentant Polski twierdzi, iż biało-czerwoni muszą pokonać wszystkich. W innym przypadku 73-latek na miejscu PZPN pożegnałby się z selekcjonerem Paulo Sousą.

– Żądam od Paulo Sousy, żeby w tych trzech nadchodzących meczach zdobył dziewięć punktów. Musimy pokonać Anglię, nie ma dla mnie znaczenia, jak grali na Euro – powiedział w rozmowie z Super Expressem były reprezentant Polski.

– Przez Sousę myśmy na własne życzenie zremisowali na Węgrzech i przegrali w Londynie, a powinniśmy co najmniej zremisować. Ja już nie mówię o błędach na mistrzostwach Europy, bo tam też grał skład boski, czyli sam Bóg wie, kto zagra – dodał Jan Tomaszewski.

– My musimy pokonać Anglię, żeby wrócić do gry. Bo jeśli my tutaj przegramy, to nie wiem, czy nie stracimy miejsca barażowego. Liczę, że te trzy mecze przyniosą nam 9 punktów. Jeśli nie to cóż, będzie trzeba czekać do zakończenia kontraktu i pożegnać się z panem Sousą. Tego mu jednak nie życzę, chcę, żebyśmy zagrali w Katarze – zakończył.

Źródło: Super Express

Problemy w Barcelonie. Klub zaakceptował ofertę za Braithwaite’a, ale on nie chce odejść!

Hiszpański dziennikarz Gerard Romero poinformował, że FC Barcelona zaakceptowała ofertę z innej ligi za Martina Braithwaite’a! Zanim kibice Barçy zaczną się cieszyć – Duńczyk odrzucił ofertę, ponieważ nie chce odchodzić z klubu.

W ostatnich kilkunastu miesiącach w FC Barcelonie nawarzyło się dużo piwa, które teraz należy wypić. Za obecną sytuację finansową klubu w głównej mierze odpowiada Josep Maria Bartomeu i spółka, którzy w ostatnich latach kupowali piłkarzy za grube miliony i nie szczędzili pieniędzy na podwyżki dla piłkarzy, którzy zarabiali więcej, niż powinni, a ich pensje stanowiły w pewnym momencie 110% przychodów klubu.

Wysokie kontrakty

Kiedy mówimy o przebudowie kadry Barçy i o zawodnikach, którzy powinni odejść, to jedną z pierwszych osób, które przychodzą nam do głowy, jest właśnie Martin Braithwaite. Duńczyk trafił do Barcelony w 2020 roku, kiedy kontuzji doznał Ousmane Dembele. Ostatecznie zarząd zapłacił za Duńczyka 18 milionów euro, a do tego zaoferował mu wysoki – jak na jego pozycję i umiejętności – kontrakt. Braithwaite w zasadzie nigdy nie był piłkarzem na miarę FC Barcelony. Trafił do stolicy Katalonii głównie ze względu na ówczesne problemy kadrowe klubu. Teraz Barça z nowym zarządem chce się już pozbyć Duńczyka.

Braithwaite nie chce odejść!

Hiszpański dziennikarz Gerard Romero podaje, że do Barçy wpłynęła już oferta z innej ligi za Duńczyka, którą klub zaakceptował. Problem w tym, że 30-latek ani myśli zmieniać klub! Warto zaznaczyć, że kontrakt Braithwaite’a z Barçą obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Jeśli piłkarz nie zmieni nastawienia, to klub będzie się musiał jeszcze z nim trochę pomęczyć.

Przeciętne liczby

Łącznie we wszystkich rozgrywkach Martin Braithwaite zagrał w bordowo-granatowych barwach w 53 oficjalnych meczach. Strzelił on 8 goli i zanotował 4 asysty. Jak na napastnika nie są to liczby, które rzucają na kolana. Warto jednak zaznaczyć, że w aż 64% spotkań, w jakich zagrał, Duńczyk wchodził z ławki rezerwowych.

Przejście Messiego do PSG to kwestia czasu. Argentyńczyk sprawdza zapisy kontraktu

Leo Messi jeszcze nie złoży podpisu pod umową wysłaną mu przez PSG. Fabrizio Romano podał, że obecnie wraz z ojcem i prawnikami bacznie przegląda zapiski otrzymanego kontraktu. Kwestią czasu jest, jednak kiedy Argentyńczyk zabukuje lot do Paryża, gdzie zwiąże się kontraktem z paryskim klubem. 

Koniec związku Messiego z FC Barceloną stał się faktem w czwartek. Od tamtej pory wokół przyszłości 34-latka narosło wiele wątpliwości. Wszystko wskazuje jednak na to, że niebawem trafi on do PSG, którego właściciele nieustannie myśli o ściągnięciu go do drużyny.

Ostatnie szlify

Rozmowy między stronami rozpoczęły się błyskawicznie, bo tuż po oficjalnym komunikacie Barcy, w którym żegna swoją legendę. Teraz negocjacje zmierzają ku zakończeniu.

Fabrizio Romano podał, że choć Messi nie planował jeszcze wylotu do Paryża, w celu podpisania kontraktu z PSG, to jest to tylko kwestia czasu. Obecnie wraz z ojcem oraz prawnikami sprawdza zapiski umowy. Wkrótce wyleci do stolicy Francji, aby tam ustalić ostatnie szczegóły i złożyć swój podpis.

 

Niecodzienna sytuacja w Pucharze Niemiec. Trener Wolfsburga przeprowadził zbyt dużą liczbę zmian!

Do nietypowej sytuacji doszło w jednym z niedzielnych meczów Pucharu Niemiec. Mark van Bommel, trener VfL Wolfsburg, przeprowadził więcej zmian w trakcie meczu, niż zakłada regulamin rozgrywek.

W niedzielę, 8 sierpnia doszło do meczu Munster-VfL Wolfsburg w 1/32 finału Pucharu Niemiec. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Wilków 3:1, choć do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, gdyż po 90 minutach był wynik 1:1. Bramki dla zwycięskiej drużyny strzelali koolejno: Brekalo, Weghorst oraz Baku. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Marcel Hoffmeier.

Błąd trenera w Pucharze Niemiec

Najciekawiej zrobiło się jednak po meczu, kiedy zauważono, że trener Wolfsburga przeprowadził w sumie aż 6 zmian! Mark van Bommel w podstawowych 90 minutach wprowadził na boisko trzech nowych piłkarzy, a w dogrywce kolejnych trzech. Być może Holender myślał, że w dogrywce przysługuje mu dodatkowa, szósta zmiana. Niestety, regulamin rozgrywek jest jasny i klarowny.

Sędziowie nie znają regulaminu?

Co jeszcze zabawniejsze – sztab Wolfsburga dopytywał czwartego sędziego w trakcie meczu, czy mogą oni przeprowadzić szóstą zmianę. Wychodzi więc na to, że regulaminu nie znali ani przedstawiciele Wolfsburga, ani sędziowie. Co w takim wypadku? Czy Wilki ostatecznie unikną walkowera przez wspomniany wcześniej fakt? Na oficjalny komunikat przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Trwa rozbiórka Interu Mediolan. Kolejna gwiazda po Romelu Lukaku ma opuścić klub!

Największe gwiazdy Interu Mediolan opuszczają klub w letnim oknie transferowym. Kolejnym piłkarzem, który chce zmienić barwy klubowe, jest Lautaro Martinez, za którego wpłynęły już pierwsze oferty.

W ubiegłym sezonie Inter Mediolan wywalczył mistrzostwo Włoch z dużą, bo aż 12-punktową przewagą nad AC Milan. W nadchodzącym sezonie Nerazzurri mieli powalczyć o coś więcej na arenie międzynarodowej, jednak może być o to niezwykle ciężko.

Inter w rozsypce

Achraf Hakimi odszedł do PSG, a Romelu Lukaku jest bardzo blisko powrotu do Chelsea. Ponadto klub stracił trenera, gdyż Antonio Conte zdecydował się rozwiązać kontrakt. Kolejnym piłkarzem, który może opuścić Inter, jest Lautaro Martinez.

Lautaro Martinez budzi zainteresowanie

Lautaro Martinezem interesuje się kilka klubów. „Corriere dello Sport” podaje, że Atletico Madryt przygotowuje ofertę w wysokości 70 milionów euro. Z kolei serwis football.london informuje o zainteresowaniu ze strony Arsenalu, który był w stanie zaoferować gotówkę oraz kogoś z dwójki Bellerin/Lacazette. „The Times” pisze, że Martineza chciałby mieć u siebie również inny klub z Londynu – Tottenham. Zarząd Kogutów jest w stanie zapłacić 70 milionów euro.

Włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio potwierdził zainteresowanie ze strony wszystkich wymienionych wcześniej klubów. Inter jednak nie chce sprzedawać swojego piłkarza.

Lionel Messi dołączy do Paris Saint-Germain. Argentyńczyk wyleci na testy medyczne

Lionel Messi oficjalnie pożegnał się z FC Barceloną. 34-latek nie zamierza jednak dłużej czekać na wyjaśnienie swojej przyszłości. Według L’Equipe Argentyńczyk w niedzielę wyleci do Paryża, by przejść testy medyczne przed transferem do PSG.

Leo Messi pożegnał się z FC Barceloną podczas specjalnej konferencji prasowej, która odbyła się w niedzielę. Piłkarz odpowiedział również na pytania dziennikarzy. Treścią jednego z nich było wyjaśnienie przyszłości Messiego. 34-latek potwierdził, że rozmawia z Paris Saint-Germain.

Poleci na testy medyczne

Według L’Equipe były piłkarz Barcelony jeszcze w niedzielę wybierze się do Paryża, by tego samego dnia lub w poniedziałek rano przejść testy medyczne. Najlepiej poinformowani dziennikarze z całego świata informują, że 34-latek podpisze 2-letni kontrakt z wicemistrzami Francji. Klub będzie miał możliwość przedłużenia umowy o kolejny rok.

The Athletic twierdzi, iż Lionel Messi będzie inkasował około 25 mln euro rocznie bez bonusów. To oznacza, że Argentyńczyk przebije najlepiej zarabiającego w klubie Neymara, którego wynagrodzenie wynosi około 22 mln euro.

Zobacz również: PSG szykuje bombę. Zarezerwowali Wieżę Eiffla. Ogłoszenie Messiego coraz bliżej?

Źródło: L’Equipe, The Athletic

Javier Tebas potwierdza doniesienia magazynu La Vanguardia. FC Barcelona mogła zatrzymać Leo Messiego

Leo Messi oficjalnie pożegnał się z FC Barceloną. Według szefa La Ligi, Javiera Tebasa Argentyńczyk nie musiał opuszczać swojego ukochanego klubu.

Negocjacje co do kontraktu Leo Messiego trwały długimi tygodniami. W ostatnich dniach było już naprawdę blisko do dopięcia formalności. Okazało się jednak, że Argentyńczyk nie podpisze nowej umowy przez regulamin płac narzucony przez ligę hiszpańską. Czy aby na pewno tak było?

Tebas zaakceptował kontrakt Messiego?

Według magazynu La Vanguardia prezes La Ligi, Javier Tebas spotkał się z Joanem Laportą. Działacze mieli rozmawiać na temat przyszłości Leo Messiego. Podobno przedstawiciel ligi hiszpańskiej wyraził zgodę na przedłużenie umowy 34-latka. Według La Vanguardia Tebas zaakceptował wysokość zarobków Argentyńczyka.

W trakcie rozmowy przedstawiono również projekt CVC. Fundusz inwestycyjny miał przekazać 2,7 mld euro hiszpańskim klubom. To miałoby być związane z 50-letnią umową dotyczącą praw telewizyjnych. Joan Laporta zaakceptował ten pomysł, jednak po oficjalnym ogłoszeniu porozumienia ligi z funduszem inwestycyjnym FC Barcelona wydała specjalne oświadczenie. Duma Katalonii oraz Real Madryt sprzeciwili się projektowi CVC.

Komentarz szefa ligi

Javier Tebas potwierdził doniesienia magazynu La Vanguardia. Po oficjalnym pożegnaniu Leo Messiego z FC Barceloną, prezes La Ligi napisał na swoim Twitterze dość zaskakujące słowa.

„Superliga warta Leo”.

Działacz ligi hiszpańskiej zasugerował, iż FC Barcelona postawiła projekt Superligi ponad Lionela Messiego.

Źródło: Twitter, La Vanguardia


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.