NEWSY I WIDEO

Piękny gol Adriana Benedyczaka. Parma pokonała Vicenzę [WIDEO]

Parma wygrała z Vicenzą 1:0, a Adrian Benedyczak strzelił jedyną bramkę w tym spotkaniu. Polski atakujący popisał się fenomenalnym trafieniem zza pola karnego.

Gol Polaka dał zwycięstwo Parmie

Benedyczak trafił do siatki rywali chwilę przed przerwą. Co ciekawe, Parma grała wtedy w dziesiątkę, ponieważ w 34. minucie z boiska wyleciał Brunetta. Polak zanotował jedyne trafienie w tym meczu. Jego bramka z pewnością będzie jedną z najładniejszych w bieżącym sezonie Serie B.

https://twitter.com/eMJot23/status/1455232666916302854?

Adrian Benedyczak trafił do Parmy w lipcu 2021 roku. Od tego momentu Polak zanotował 3 trafienia w siedmiu występach. Jego umowa z Parmą obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.

Czerczesow może objąć reprezentację Polski po Sousie! Kulesza odbył z nim rozmowę

Stanisław Czerczesow przejmie reprezentację Polski po Paulo Sousie? Takie informacje przekazuje „MatchTV”. Cezary Kulesza miał odbyć z Rosjaninem rozmowę, na której ustalili wstępne porozumienie.

Paulo Sousa prowadzi reprezentację Polski od początku bieżącego roku. Stery „Biało-Czerwonych” przejął po zwolnieniu Jerzego Brzęczka przez Zbigniewa Bońka. Umowa Portugalczyka zostanie automatycznie przedłużona w przypadku awansu na mistrzostwa świata w Katarze. Co, jednak jeśli nie uda mu się tego zrobić?

Żelazna ręka?

Najprawdopodobniej Cezary Kulesza zrezygnuje po prostu z usług 51-latka. Wówczas konieczne będzie znalezienie odpowiedniego następcy. Prezes PZPN ma już ponoć swojego kandydata na to stanowisko.

Według „MatchTV” Kulesza jest po rozmowie ze…. Stanisławem Czerczesowem. Rosjanin w przeszłości był wielokrotnie łączony z objęciem kadry naszego kraju. Jego nazwisko pojawiało się także po zwolnieniu Jerzego Brzęczka, ale ostatecznie postawiono na Sousę.

Oczywiście na razie żadne decyzje nie zostały podjęte. „MatchTV” podkreśla, że rozmowa prezesa z byłym selekcjonerem reprezentacji Rosji miała charakter nieformalny.

https://twitter.com/KatherineAFC/status/1455221212196581382

Leo Messi zdradza kulisy negocjacji z Barceloną. „Słowa Laporty mnie zraniły, nie powinien tego mówić”

Tegoroczne negocjacje pomiędzy Lionelem Messim a FC Barceloną ws. kontraktu zakończyły się fiaskiem. Po kilku tygodniach od tego wydarzenia argentyński piłkarz w rozmowie ze „Sportem” przyznał, że słowa Joana Laporta go zraniły.

Po 21 latach spędzonych w Barcelonie Leo Messi zdecydował się na zmianę miejsca, w którym chciałby kontynuować swoją karierę. W sierpniu tego roku Argentyńczyk podpisał kontrakt Paris Saint-Germain. Transfer z udziałem Messiego został okrzyknięty jako jedna z największych zmian w światowym futbolu w ostatnich latach.

Kontrakt Messiego z FC Barceloną wygasł wraz z końcem czerwca tego roku. Argentyńczyk zwlekał z przedłużeniem umowy i kiedy już dogadał się z klubem, na przeszkodzie stanęły przepisy LaLiga dotyczące finansowego fair play.

– Nikt w Barcelonie nie prosił mnie o to, bym grał za darmo, zaakceptowałem obniżenie wynagrodzenia o ponad 50% i byłem gotowy pomóc klubowi jeszcze bardziej. Słowa Laporty mnie zraniły, nie powinien tego mówić – przekazał Leo Messi.

– Po zakończeniu kontraktu z PSG będziemy mieszkać w Barcelonie. Moja żona i moje dzieci tego chcą – dodał.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1455110678688243712

Eden Hazard odejdzie z Realu Madryt? Klub stracił do niego cierpliwość

Eden Hazard od początku swojej przygody z Realem Madryt zdecydowanie zawodzi. „Królewscy” tracą już cierpliwość do skrzydłowego i zdecydowali się na podjęcie drastycznych kroków. Według mediów Belg został wystawiony na listę transferową. 

Kiedy w 2019 roku Hazard przechodził do Realu, odchodził z Chelsea jako gwiazda Premier League. Obecnie zupełnie zmieniło się postrzeganie Belga. 30-latek miewa bowiem problemy z wagą, wahania formy oraz jest notorycznie kontuzjowany.

Największym problemem jest natomiast kwota, jaką na Hazarda wydał Real. Skrzydłowy kosztował bowiem 115 mln euro, a on sam był kreowany na następcę Cristiano Ronaldo na Santiago Bernabeu.

Wielki niewypał

Ostatecznie transfer okazał się totalną wpadką. Belg obecnie nie gra właściwie żadnej istotnej roli w drużynie „Królewskich”. Carlo Ancelotti rzadko daje szanse 30-latkowi. Hazard uzbierał w tym sezonie zaledwie 487 minut, w których zanotował jedną asystę.

Nic więc dziwnego, że Florentino Perez stracił już do niego cierpliwość. Według „ABC” reprezentant Belgii trafił na listę transferową. Ostatnio pojawiały się plotki o zainteresowaniu nim ze strony Chelsea lub Newcastle United. Jeśli do klubu wpłynie oferta za Hazarda, to Real z pewnością ją rozpatrzy.

Wielki powrót do Premier League? Antonio Conte blisko przejęcia Tottenhamu!

Tottenham na razie pozostaje bez trenera, po tym jak w poniedziałek poinformowano o zwolnieniu Nuno Espirito Santo. Okazuje się, że Portugalczyka na stanowisku może zastąpić Antonio Conte. Między Włochem a londyńskim klubem pozostały do dogadania jedynie szczegóły. 

„Koguty” pod wodzą Santo spisywały się fatalnie. Łącznie 47-latek prowadził Tottenham w siedemnastu meczach we wszystkich rozgrywkach. Na żadnym froncie jednak szczególnie nie zachwycił. W Premier League „Totki” zajmują dopiero 9. miejsce, zaś w grupie Ligi Konferencji — trzecie.

Człowiek od zadań specjalnych

W poniedziałek władze Tottenhamu poinformowały o zwolnieniu Portugalczyka. Według większości informacji nowym szkoleniowcem „Kogutów” ma zostać Antonio Conte.

Włoscy dziennikarze twierdzą, że w najbliższym czasie 52-latek powinien podpisać kontrakt. Conte zawitał już w Londynie, gdzie ustala ostatnie szczegóły porozumienia.

https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1455172765212975108?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1455172765212975108%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fantonio-conte-o-krok-od-nowego-klubu-wyciekly-warunki-kontraktu-z-tottenhamem%2F176424-n

https://twitter.com/NicoSchira/status/1455172984881221632?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1455172984881221632%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fantonio-conte-o-krok-od-nowego-klubu-wyciekly-warunki-kontraktu-z-tottenhamem%2F176424-n

Messi zdradził plany na przyszłość. „Chciałbym zostać dyrektorem sportowym”

Leo Messi tego lata opuścił FC Barcelonę, którą zamienił na Paris Saint-Germain. Argentyńczyk zmienił klub ze względu na problemy finansowe Blaugrany. Od początku jednak mówił, że pewnego dnia powróci na Camp Nou.

Kilka miesięcy temu Messi przeszedł do PSG na zasadzie wolnego transferu. Barcelona nie mogła odnowić jego umowy przez swoje problemy finansowe. Choć 34-latek obniżał swoje oczekiwania do minimum, to i tak Joan Laporta był bezradny.

Do Paryża Argentyńczyk przychodził jak król, witany z każdej strony. Wszyscy uważali, że z nim w składzie PSG pozamiata konkurencję na wszystkich frontach. Na razie jednak Messi zdecydowanie zawodzi.

Wróci do domu?

Poza brakiem skuteczności i generalnie słabymi występami Messiego nawiedzają urazy, przez które opuszcza pojedyncze spotkania paryżan. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, media coraz częściej spekulują nad ewentualnym powrotem Argentyńczyka do FC Barcelony.

Takie właśnie pytanie zadał 34-latkowi dziennikarz katalońskiego „Sport”. Messi oznajmił, że faktycznie myśli o takim rozwiązaniu.

– Tak, zawsze mówiłem, że chciałbym jak najbardziej pomóc klubowi. Chciałbym w pewnym momencie zostać dyrektorem sportowym – stwierdził.

– Czy to będzie w Barcelonie, czy gdzieś indziej? Tego nie wiem. Jeśli będzie taka możliwość, chciałbym wrócić do klubu, aby dać z siebie wszystko, ponieważ kocham Barcelonę – przyznał Messi.

– Chcę, aby Barca nadal miała się dobrze, by się rozwijała i pozostała jedną z najlepszych drużyn na świecie. Nie wiem, co to się stanie, gdy wygaśnie mój kontrakt w PSG. Wiem na pewno, że kiedyś wrócę w Barcelonie, by tam mieszkać. Moja żona i ja tego chcemy – podsumował.

Włoskie media oceniły Zielińskiego. Bramka Polaka dała zwycięstwo Napoli [WIDEO]

Piotr Zieliński popisał się w niedzielnym meczu Napoli z Salernitaną. Polak strzelił zwycięskiego gola, a mecz zakończył z opaską kapitańską na ramieniu. Włoskie media oceniły występ reprezentanta Polski.

Jeden z najlepszych na boisku

– Jako wicekapitan dostał swobodę, której potrzebował. Zmarnował kilka sytuacji, ale znalazł drogę do bramki. Ocena 6.5 w skali 1-10 – napisano w La Gazzetta dello Sport.

Wyższe noty od Polaka otrzymali jedynie Franck Ribery i Giovanni Di Lorenzo. Napoli pokonało Salernitanę 1:0, a polski pomocnik zdobył jedyną bramkę w tym spotkaniu.

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1454882392456433668

Umowa Piotra Zielińskiego z SSC Napoli obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 27-letniego Polaka na 50 mln euro. Statystyki „Zielka” z tego sezonu to 12 spotkań, 2 trafienia i 2 asysty.

Źródło: Eleven Sports, TVP Sport

Karl-Heinz Rummenigge o nowym kontrakcie dla Lewandowskiego: Bayern wie, jaka jest wartość Roberta

Karl-Heinz Rummenigge wypowiedział się na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski pracuje na nowy kontrakt z Bayernem Monachium.

Najlepszy napastnik na świecie

Robert Lewandowski od kilku lat utrzymuje formę na poziomie światowej czołówki. Polak jest jednym z kandydatów do wygrania Złotej Piłki. W poprzednim roku zdobył Złotego Buta i pobił rekord Gerda Muellera, strzelając 41 bramek w Bundeslidze.

Legendarny piłkarz wychwala Polaka

33-letni napastnik jest najważniejszym piłkarzem Bayernu Monachium. Karl-Heinz Rummenigge w rozmowie z Bild am Sonntag wychwalał kapitana reprezentacji Polski. Niemiecki działacz zdradził również swoją opinię na temat kontynuowania współpracy na linii Lewandowski – Bayern.

– Lewandowski nieustannie się rozwija od momentu transferu z Borussii do Bayernu. Aktualnie jest najlepszym piłkarzem na świecie. Moim zdaniem zasługuje na ten tytuł – powiedział Karl-Heinz Rummenigge.

Co z nowym kontraktem?

– Jestem przekonany, że Bayern wie, jaka jest wartość Roberta. Przedłużenie kontraktu nie byłoby dla mnie zaskoczeniem – dodał.

Kontrakt Roberta Lewandowskiego z Bayernem Monachium obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku. Polak reprezentuje barwy mistrzów Niemiec od 2014 roku. W bieżącym sezonie 33-letni napastnik zdobył 19 bramek w 15 meczach.

Źródło: Bild am Sonntag, WP Sportowe Fakty

Co powinien zrobić Mbappe, aby stać się najlepszym piłkarzem na świecie? Ibrahimović doradził Francuzowi

Zlatan Ibrahimović udzielił wywiadu, który wyemitowano w programie Telefoot. Szwedzki napastnik AC Milanu wypowiedział się m.in. na temat Kyliana Mbappe. 40-latek przyznał, że jest fanem talentu Francuza, jednak ma dla niego kilka wskazówek.

Co powinien zrobić Mbappe, aby stać się najlepszym piłkarzem na świecie?

– Kocham Mbappe, ale on nie robi wystarczająco dużo. Może stać się bardzo silny, jeśli się potknie. Musi posmakować krwi i znaleźć się w opałach. Otaczaj się ludźmi, którzy mówią ci, że nie jesteś wystarczająco dobry, a dzięki temu staniesz się najlepszy – powiedział Szwed w rozmowie na potrzeby programu Telefoot.

Jaka będzie przyszłość Zlatana?

Piłkarz Milanu opowiedział również o swojej przyszłości. Dziennikarz zapytał go, czy mediolański klub będzie jego ostatnim. Doświadczony napastnik chce grać jak najdłużej, ale nie wie, jakie będą decyzje władz Milanu.

– Nie jestem pewien. Chcę grać jak najdłużej. Jeśli zdecydują się mnie wypuścić, to będę kontynuował karierę gdzieś indziej – przyznał.

– Chcę wszystkim udowodnić, że 40 to tylko liczba i że nadal mogę robić to, co kocham. Nie umiem już grać tak, jak 5 czy 10 lat temu, ale jestem mądrzejszy i mam większe doświadczenie – zakończył.

Źródło: Telefoot, WP Sportowe Fakty

Aguero jest już po badaniach. Argentyńczyk ma problemy z sercem

Podczas wczorajszego meczu pomiędzy FC Barceloną a Deportivo Alaves boisko w 41. minucie meczu musiał opuścić Sergio Aguero. Argentyńczyk skarżył się na ból w klatce piersiowej. Po zejściu z boiska 33-latek został przewieziony do szpitala. Z wyników przeprowadzonych badań wynika, że gwiazdor Barcelony ma problemy z sercem.

Tuż przed przerwą Aguero zszedł z murawy „Camp Nou”. 33-latek został zastąpiony przez Philippe Coutinho, a internet szybko obiegły zdjęcia schodzącego Argentyńczyka. Aguero opuszczał boisko trzymając się za klatkę piersiową co już dawało pierwsze domysły co może dolegać zawodnikowi Barcy. Po badaniach znamy już dokładną diagnozę.

Jak podaje dziennik „Sport” u Aguero zdiagnozowano arytmie serca. Jest to już kolejny problem zdrowotny 33-latka w tym sezonie. Do niedawna napastnik Barcelony musiał leczyć uraz łydki. Teraz przez kolejne komplikacje zdrowotne Aguero znów będzie musiał pauzować. Niestety jeszcze nie wiadomo ile potrwa absencja Argentyńczyka.

Bolesne słowa Allegriego. Trener ocenił sytuację Juventusu. „Jesteśmy drużyną środka tabeli”

Juventus przegrał w sobotę kolejny mecz, tym razem z Hellasem Verona (1-2). Gorzko po spotkaniu wypowiedział się Massimiliano Allegri. Szkoleniowiec „Starej Damy” bez ogródek podsumował sytuację zespołu. 

Od początku sezonu Juve gra poniżej oczekiwań. Obecnie „Bianconerri” zajmują dopiero 8. miejsce w Serie A. W sobotę ponownie zawiedli kibiców, przegrywając z Hellasem Verona.

Zespół środka tabeli

Poza ostatnią porażką z Hellasem „Stara Dama” niedawno poniosła klęskę w rywalizacji z Sassuolo. Massimiliano Allegri na pomeczowej konferencji stwierdził, że obecnie Juventus jest obecnie drużyną środka tabeli.

– W tej chwili słowa nie mają znaczenia. Jesteśmy w złej sytuacji. Musimy pogodzić się z faktem, że jesteśmy drużyną środka tabeli. Możemy wyjść z tego dzięki większej determinacji i jakości – przyznał gorzko.

– Poradzimy sobie. Nie ma sensu użalać się nad sobą. To nie pomoże. Trzeba skupić się na tym, co musimy zrobić. Wtedy wszystko ułoży się samo – dodał.

Allegri uważa, że jego podopieczni powinni podchodzić do rywali z większym respektem.

– Mamy dobry skład, ale w piłce nie zawsze wszystko idzie tak, jak powinno. Musimy reagować z dumą i determinacją. Noszenie koszulki Juventusu nie daje nam gwarancji, że będziemy wygrywać z drużynami z środka tabeli – przyznał.

– Naszym błędem było założenie, że jesteśmy lepsi od Werony. Tak nie jest. Musimy być realistami – podsumował Włoch.

Michał Kucharczyk ocenił sytuację Legii. Wskazał, co spowodowało kryzys

Legia Warszawa obecnie znajduje się w strefie spadkowej Ekstraklasy. Choć do końca sezonu zostało jeszcze sporo czasu, to jednak taka dyspozycja mistrzów Polski napawa niepokojem ich kibiców. Sytuację swojej byłej drużyny skomentował Michał Kucharczyk. 

Kilka dni temu, po kolejnej porażce w lidze Czesław Michniewicz przestał pełnić funkcję szkoleniowca „Wojskowych”. Jego obowiązki przejął dotychczasowy opiekun rezerw, Marek Gołębiewski. Z nim za sterami Legia pokonała trzecioligowy Świt Skolwin w Pucharze Polski.

Co zawiniło?

Zdaniem wielu osób Michniewicz został zwolniony za szybko, nie dostając szansy na wyjście z kryzysu. Głównej winy słabej formy upatrywano także w decyzjach podejmowanych przez szkoleniowca. Według Michała Kucharczyka to nie do końca była prawda. „Kuchy” stwierdził, że przede wszystkim zawiedli działacze, budując skład.

„Nie może być tak, że Polacy stanowią 25 procent drużyny. W Legii najlepiej radziliśmy sobie wtedy, gdy te proporcje nie były zachwiane” – ocenił były zawodnik mistrzów Polski.

„Teraz w szatni Legii głos może zabrać trzech Polaków, reszta to młodzi chłopcy, którzy dopiero wchodzą do zespołu. To wpływa także na nastroje wśród kibiców. Z kim mają się utożsamiać i identyfikować? Jest Boruc, „Jędza” i Wieteska” – dodał „Kuchy”.

Wraz z kryzysem Legii pojawiły się plotki, że w klubie są piłkarze, którzy przekładają imprezy, nad dobro drużyny.

– Trochę zabawne jest to, że takie rzeczy zawsze pojawiają się w chwili, gdy zespół przegrywa. Przy zwycięstwach takie kwestie w ogóle nie wychodzą na jaw. Według mnie to zwykłe szukanie problemów – skomentował.

Kucharczyk obecnie występuje w Pogoni Szczecin. W niedzielę będzie mieć okazję zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi. „Portowcy” zagrają bowiem z Legią.

 

Puchacz tłumaczy się z ostatnich wpisów: „Muszę sprostować, bo ludzie szerzą farmazon”

W sobotę Bayern Monachium rozgromił Union Berlin 5:2, a Tymoteusz Puchacz nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych. Tego dnia w social mediach 22-latka można było znaleźć różne zdjęcia niezwiązane z meczem.

Spokojnie, zaraz się rozkręci

Tymoteusz Puchacz przeszedł z Lecha Poznań do Unionu Berlin w lipcu 2021 roku. Przez te cztery miesiące reprezentant Polski ani razu nie wyszedł na bundesligowe boisko, natomiast zdążył zaliczyć krótkie epizody w Lidze Konferencji.

W sobotę Bayern Monachium przyjechał do stolicy Niemiec, gdzie wygrał z miejscowym Unionem 5:2. Jedynym Polakiem, który pojawił się na boisku, był Robert Lewandowski. Tymoteusz Puchacz i Paweł Wszołek nie znaleźli się nawet na ławce rezerwowych.

Tego dnia 22-latek opublikował serię zdjęć niezwiązanych ze spotkaniem. Jedno z nich było z boiska, na którym Puchacz pozuje z trzema kolegami w bluzach Lecha Poznań. Kolejne były już związane z jego nowymi tatuażami. Godzina publikacji zdjęć sprawiła, że wiele osób zaczęło zastanawiać się czy Tymoteusz Puchacz w ogóle przebywa teraz w Berlinie.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1454749374479806464?s=20

To nie tak, jak myślicie

Oczywiście, nie obyło się bez tłumaczeń. Tymoteusz Puchacz w kolejnych stories sprostował całą sytuację, w której wyjaśnił, że był w sobotę na meczu swojej drużyny. Dodatkowo zaznaczył, że tatuaże zostały zrobione w Berlinie.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1454749458151968773?s=20

Rummenigge znów komplementuje Lewandowskiego: „Czasami przebija nawet wielkiego Gerda Muellera”

Robert Lewandowski każdego dnia udowadnia, że nie ma sobie równych. Tego samego zdania jest były szef zarządu Bayernu Monachium – Karl-Heinz Rummenigge.

Nie ma sobie równych

Robert Lewandowski znowu pokazuje, że nieszybko zejdzie z wysokiego poziomu. 33-latek w tym sezonie 19 razy trafiał do siatki rywala. Z podziwu nie może wyjść również Karl-Heinz Rummenigge, który w przeszłości wielokrotnie chwalił reprezentanta Polski.

– Gdy jestem pytany o to, który napastnik jest lepszy, to zawsze odpowiadam: Lewandowski. Haaland jest młodszy i za kilka lat może mieć przewagę, ale obecnie Polak jest idealnym napastnikiem zwłaszcza dla Bayernu Monachium – przyznał były szef zarządu Bawarczyków.

– Jest szybki, dobrze drybluje i ma niesamowite statystyki. Czasami przebija nawet wielkiego Gerda Muellera – dodał Niemiec.

– Obecnie nie ma na świecie takiego napastnika. Ronaldo zdobywa wiele bramek, ale Lewandowski nie tylko czeka na piłkę. Wyróżnia się tym, że pomaga w budowaniu akcji – zaznaczył 66-latek.

29 listopada w paryskim Theatre du Chatelet odbędzie się gala, na której zostanie wręczona Złota Piłka. Już za niecały miesiąc dowiemy się, kto najbardziej zachwycił w minionym roku.

Bartosz Białkowski nie traci nadziei. „Wierzę, że jeszcze będzie mi dane zagrać w Premier League”

Pomimo 34 lat na karku Bartosz Białkowski nie traci nadziei na debiut w Premier League. Uczestnik Mundialu w Rosji w rozmowie z portalem „Angielskie Espresso” zdradził, że nie zamierza się poddawać.

Bartosz Białkowski zdecydowaną większość swojej klubowej kariery spędził na Wyspach Brytyjskich. Od 2019 roku reprezentuje barwy Milwall, z którym gra obecnie na poziomie Championship. W tym sezonie polski bramkarz rozegrał 14 spotkań ligowych, w których wpuścił 15 bramek, z kolei 3-krotnie zdołał zachować czyste konto.

W swojej karierze piłkarskiej Białkowski zdołał rozegrać zaledwie jeden mecz w seniorskiej reprezentacji Polski. Miało też miejsce w sparingowym meczu z Nigerią. Warto jednak zaznaczyć, że Bartosz znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na Mundial, który w 2018 roku odbył się w Rosji.

Białkowski występuje na Wyspach od 2016 roku, kiedy zdecydowało się go pozyskać Southampton. Od tamtej pory polski bramkarz wystąpił w niemalże 300 meczach na poziomie Championship, jednak nie udało mi się rozegrać choćby jednego meczu w angielskiej ekstraklasie. Pomimo 34 lat na karku polski bramkarz nie zamierza się poddawać.

– Myślę, głęboko wierzę, że jeszcze będzie mi dane zagrać w Premier League, ale mega ciśnienia nie mam. Nie dzwonię do menedżera w każdym okienku transferowym, aby na siłę szukał mi klubu w Premier League, bo ja taki nie jestem. Jeżeli czuję się dobrze w jednym miejscu, to na siłę nie chcę różnych rzeczy zmieniać. Natomiast mówiąc to, wierzę głęboko, że jeszcze zagram w Premier League, a co będzie to zobaczymy – skomentował Bartosz Białkowski.

– Będąc jeszcze w Ipswich, była oferta z Crystal Palace. To było zaraz przed powołaniem do reprezentacji. Oferowali 4 miliony funtów, ale Ipswich zażądało 8. Na tym temat się zakończył – dodał.

– Życie pisze różne scenariusze. Natomiast chciałbym jeszcze wrócić do Polski i zagrać w polskiej lidze! – zaznaczył.

Źródło: angielskie espresso


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.