NEWSY I WIDEO

Cezary Kulesza spotkał się z Fabio Cannavaro. Włoch miał otrzymać propozycję dwuletniej umowy

Ciekawe informacje ws. dzisiejszego spotkania Cezarego Kuleszy z Fabio Cannavaro przekazał Gianluca Di Marzio. Według artykułu włoskiego dziennikarza mistrz świata z 2006 roku miał otrzymać propozycję dwuletniego kontraktu. Nieco inne zdanie nt. spotkania ma z kolei prezes PZPN.

Od kilku tygodni w mediach pojawiają się nazwiska kolejnych kandydatów na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Kilka dni temu do tego grona dołączył Fabio Cannavaro. Mistrz świata z 2006 roku w swojej karierze trenerskiej pracował wyłącznie w Chinach i Arabii Saudyjskiej.

Spotkanie Kuleszy i Cannavaro

Dziś doszło do spotkania władz PZPN z Fabio Cannavaro. Ciekawe informacje z rozmowy obu panów przekazał włoski dziennikarz, Gianluca Di Marzio. Z jego artykułu dowiadujemy się, że spotkanie przebiegło w pozytywnej atmosferze. Polski Związek Piłki Nożnej miał nawet złożyć Włochowi ofertę dwuletniego kontraktu! Cannavaro potrzebuje kilku dni na przeanalizowanie propozycji i udzielenie odpowiedzi.

Pespektywa Kuleszy

Nieco inaczej dzisiejsze spotkanie w mediach przedstawił Cezary Kulesza. Obecny prezes PZPN pojawił się na antenie „Viaplay”, gdzie opowiedział nieco o spotkaniu z Fabio Cannavaro.

– Myślę, że sylwetki trenera nie trzeba przedstawiać, bo jest dosyć znaną postacią piłkarską. Jako trener dwukrotnie pracował w Chinach, a po drodze była Arabia Saudyjska – rozpoczął Cezary Kulesza.

– Dziś miałem spotkanie, które trwało półtorej godziny. Chciałbym podkreślić, że była to tylko rozmowa, nie padła żadna obietnica, że będzie on trenerem. Ja po prostu rozmawiam z wieloma trenerami. Na tym nasza rozmowa się skończyła – dodał prezes PZPN.

– Ja bardzo doceniam, że trener przyleciał do Polski i chciał się spotkać. To świadczy o tym, że bardzo docenia polską federacją – zaznaczył.

Zaskakujące doniesienia ws. Garetha Bale’a. Walijczyk w przyszłym sezonie może zagrać w Championship

Marcowe baraże mogą zadecydować o dalszych losach Garetha Bale’a. Brytyjskie media podały, że obecny piłkarz Realu Madryt w przyszłym sezonie może zagrać na poziomie Championship!

Gareth Bale od dłuższego czasu jest już tylko cieniem własnego siebie ze swoich najlepszych lat. Walijski skrzydłowy w obecnym sezonie w barwach Realu Madryt rozegrał zaledwie 3 spotkania i zdobył jedną bramkę. Niewykluczone, że po zakończeniu jego kontraktu z Realem Madryt, zdecyduje się on na zakończenie piłkarskiej kariery.

Co dalej?

O przyszłości Garetha Bale’a mają zadecydować marcowe baraże, w których udział weźmie reprezentacja Walii. O planach na dalszą część kariery napisali dziennikarze „Sky Sports”. Niewykluczone, że Walijczyk zakończy karierę.

W artykule czytamy, że jeśli reprezentacji Walii nie uda się zakwalifikować do tegorocznych Mistrzostw Świata, wówczas Bale najprawdopodobniej zakończy karierę po tym sezonie, gdyż właśnie wtedy wygasa jego kontrakt z Realem Madryt. Jeśli jednak Walijczycy osiągną swój cel, wówczas 33-latek miałby podpisać krótkoterminowy kontrakt w celu odpowiedniego przygotowania się do Mundialu, który zostanie rozegrany na przełomie listopada i grudnia. Mówi się, że Gareth byłby skłonny podpisać umowę zarówno z klubem z Premier League, jak i Championship. Wśród zainteresowanych klubów miałyby być Cardiff oraz Swansea.

– Jeśli Walia zakwalifikuje się do Mistrzostw Świata, to Gareth latem będzie bez klubu, ponieważ jego kontrakt z Realem Madryt wygasa. Myślę więc, że wtedy spróbuje podpisać krótkoterminowy kontrakt z klubem z Premier League lub Championship – przekazał Kaveh Solhekol, dziennikarz „Sky Sports”.

– Myślę, że bardziej prawdopodobne jest, że będzie to klub z Walii, grający w Championship – czytamy dalej.

– A jeśli Walia nie zakwalifikuje się do Mistrzostw Świata, myślę, że jest bardzo duża szansa, że ​​Bale po prostu zakończy karierę, gdy jego kontrakt wygaśnie latem. Wydaje mi się,, że osiągnął wszystko, co zamierzał osiągnąć w grze, i jeśli nie będzie mógł grać na Mundialu z Walią, wtedy przejdzie na emeryturę – zaznaczono.


źródło: sky sports

Mateusz Bogusz bawi się na zapleczu La Liga! Dziś 2 asysty i 1 bramka [WIDEO]

To był naprawdę dobry dzień dla Mateusza Bogusza! Polski pomocnik w meczu z Alcorcon zdobył bramkę, a do tego dołożył dwie asysty. Zespół Polaka wygrał 6:2.

W sobotnie popołudnie doszło do meczu na zapleczu La Liga z udziałem polskiego piłkarza. UD Ibiza, w której występuje Mateusz Bogusz, mierzyła się ze znajdującym się na ostatnim miejscu w tabeli AD Alcorcon.  Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 6:2.

Znakomity mecz Bogusza

Istotną rolę w dzisiejszym zwycięstwie Ibizy odegrał Mateusz Bogusz. Polski pomocnik wyszedł na mecz w wyjściowym składzie i w znakomity sposób odpłacił się swojemu trenerowi za dane mu zaufanie. 20-latek najpierw zanotował dwie asysty przy trafieniach swoich kolegów, a następnie sam wpakował futbolówkę do bramki rywala.

Bramka Bogusza

Pierwsza asysta

Druga asysta

Dobry sezon

Mateusz Bogusz notuje całkiem dobry sezon w ramach wypożyczenia z Leeds United do UD Ibiza. Do tej pory Polak wystąpił w 19 meczach w drugiej lidze hiszpańskiej, w których strzelił 4 bramki oraz zanotował 6 asyst. Zespół naszego rodaka zajmuje obecnie 10. lokatę.

Wejście smoka Jakuba Modera! Polak zdobył bramkę 5 minut po wejściu na boisko [WIDEO]

Jakub Moder ratuje Brigthon! Zespół Polaka przegrywał z WBA 0:1 w meczu Pucharu Anglii. W 76. minucie trener Graham Potter zdecydował się wpuścić polskiego pomocnika na boisko, a ten 5 minut później wpakował piłkę do bramki rywala.

Kulesza postawi na zagranicznego selekcjonera? Dziś ma się spotkać z włoską legendą

Cezary Kulesza postawi na zagranicznego selekcjonera? Według Sebastiana Staszewskiego w Warszawie dojdzie do spotkania prezesa PZPN z Fabio Cannavaro! Mistrz świata z 2006 roku wysuwa się na jednego z głównych faworytów do poprowadzenia reprezentacji Polski w barażach do mistrzostw świata. 

Karuzela z trenerami, mogącymi objąć naszą kadrę powiększa się z dnia na dzień. Jednym z pierwszych szkoleniowców, wymienianych w tym temacie był jednak Fabio Cannavaro. Wówczas kandydatura Włocha wydawała się natomiast dosyć abstrakcyjna, a sam Kulesza miał dążyć do zatrudnienia polskiego trenera.

Zmiana nastawienia?

Wiele wskazuje na to, że ostatecznie wydarzenia nieco zmieniły jednak jego pogląd. Według niedawnych informacji „Przeglądu Sportowego” Adam Nawałka, który był do tej pory faworytem do poprowadzenia reprezentacji, zraził do siebie prezesa związku. Wszystko przez medialne doniesienia o jego negocjacjach z federacją Kosowa w sprawie prowadzenia tamtejszej drużyny narodowej. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

Niewykluczone, że poza Nawałką Kulesza nie widzi wielu kandydatów na stanowisko selekcjonera „Biało-Czerwonych” wśród rodzimych szkoleniowców. Możliwe, że z tego powodu zdecyduje się na skorzystanie z usług zagranicznego trenera. A tych przecież nie brakuje.

Media non stop podają nowe nazwiska uznanych szkoleniowców, którzy wyrażali chęć objęcia reprezentacji Polski. Wśród nich miał być także Fabio Cannavaro, który był właściwie jednym z pierwszych wymienianych w tym temacie. I to właśnie o Włochu jest obecnie najgłośniej. Według Sebastiana Staszewskiego w sobotę ma nawet dojść do spotkania Cezarego Kuleszy z mistrzem świata z 2006 roku. Tematem rozmowy będzie ewentualne prowadzenie naszej drużyny.

Probierz żąda rozwiązania kontraktu z Termaliką. Nie poprowadził ani jednego treningu

Raptem dwa dni temu Termalica ogłosiła, że nowym trenerem drużyny został Michał Probierz, a ten już żąda rozwiązania kontraktu. Szkoleniowiec nie poprowadził nawet jednej jednostki treningowej. 

Wydawało się, że wszystko jest jasne i Probierz pomoże Bruk-Betowi w walce o utrzymanie w Ekstraklasie. Jak się jednak okazało – nasza liga nadal lubi zaskakiwać. Według doniesień „Przeglądu Sportowego” w sobotę do klubu miało wpłynąć pismo o rozwiązanie kontraktu. Podpisanego dwa dni temu.

Rozczarowanie

Co się wydarzyło w tak krótkim czasie? Zdaniem osoby z otoczenia Michała Probierza, szkoleniowca miała mocno rozczarować sytuacja drużyny. Z relacji wynika, że przy ustalaniu kontraktu określono pewne wymagania. Najwidoczniej Termalica ich nie spełniła.

– Kompletnie inne były ustalenia przy podpisywaniu umowy. Chciał i był gotowy pomóc klubowi, pieniądze były dla niego sprawą drugorzędną. Ale poczuł się bardzo rozczarowany. Jeśli tak to wyglądało na początku pracy, strach pomyśleć, co byłoby dalej – cytuje „Przegląd Sportowy” osoby z otoczenia trenera.

Probierz chce rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron. Jeśli klub nie zgodzi się na żądanie szkoleniowca, to sprawa może zejść na drogę sądową.

Conte otwarty na powrót Eriksena. „To dobra informacja, że jest gotowy”

Antonio Conte odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas ostatniej konferencji prasowej. Trener Tottenhamu jest otwarty na powrót Christiana Eriksena do Kogutów.

Pożegnanie z Interem

Christian Eriksen wraca do formy po tym, jak musiał być reanimowany podczas meczu mistrzostw Europy (Dania – Finlandia). W szpitalu wszczepiono Duńczykowi kardiowerter-defibrylator. W Serie A piłkarze nie mogą grać z takimi urządzeniami, dlatego Inter zakomunikował pożegnanie Eriksena.

Wróci na stare śmieci?

W związku z tym Duńczyk pozostaje bez klubu. Mówi się, że pomocnik może wylądować w jednym ze swoich poprzednich klubów, czyli Odense, Ajaxie lub Tottenhamie. Antonio Conte nie ma nic przeciwko, aby ponownie poprowadzić Eriksena.

– To, co wydarzyło się na mistrzostwach Europy, było przerażajace. Bałem się wtedy o Christiana. To dobra informacja, że jest gotowy do powrotu do gry. Myślę, że dla Christiana drzwi są zawsze otwarte – powiedział trener Tottenhamu.

Christian Eriksen reprezentował barwy Spurs w latach 2013-2020. Łącznie uzbierał 305 występów dla ekipy z północnego Londynu.

Świerczok odejdzie z Nagoya Grampus? Polak ma problem

Jakub Świerczok zakończy swoją przygodę z Nagoya Grampus? W japońskim klubie zmienił się dyrektor sportowy, który nie widzi Polaka i kilku innych zawodników w swojej wizji. Wszystko ma się wyjaśnić w niedalekiej przyszłości. 

Jakiś czas temu Świerczok podpadł władzom ligi japońskiej. Badania antydopingowe wykazały bowiem, że etatowy reprezentant Polski zażywał nielegalne substancje przed spotkaniem. Póki co napastnika jedynie zawieszono, aż do wyjaśnienia sprawy.

Poważne kłopoty

Okazuje się jednak, że to nie koniec problemów 29-latka. „Interia” podaje, że niebawem snajper może opuścić Nagoyę Grampus. Wszystko przez zmianę dyrektora sportowego, który nie widzi Polaka w swojej wizji.

Świerczok ma się znaleźć na liście piłkarzy, który w niedalekiej przyszłości mają opuścić klub. Stanie się tak, nawet jeśli sprawa z dopingiem zakończy się zwycięstwem napastnika.

Nowy sportowy dyrektor, którym został były reprezentant kraju Motohiro Yamaguchi, pozbywa się wszystkich zawodników, których sprowadził poprzedni dyrektor. Świerczok jest drogim zawodnikiem na utrzymaniu Nagoyi, więc jest na celowniku, żeby się go pozbyć. Na jego przykładzie pokazują, jak poprzednie kierownictwo marnowało pieniądze. Z klubem już pożegnał się włoski szkoleniowiec Massimo Ficcadenti oraz siedmiu graczy – pisze „Interia”, cytując swojego informatora z Japonii. 

29-latek w barwach Nagoya wystąpił łącznie 21 razy. Strzelił 12 bramek we wszystkich spotkaniach. Do Azji przeniósł się latem ubiegłego roku z Piasta Gliwice za 2 miliony euro.

Tak Lewandowski zareagował na odejście Sousy. Kapitan zdradził swoje odczucia [WIDEO]

Robert Lewandowski w końcu skomentował odejście Paulo Sousy z reprezentacji Polski. Mateusz Borek z „Viaplay” po meczu Bayernu Monachium z Borussią M’Gladbach (1-2) zapytał napastnika o odczucia związane z całą sytuacją. „Lewy” nie krył swojego rozczarowania. – To był dla mnie szok – mówił.

Paulo Sousa rozstał się z reprezentacją stosunkowo niedawno. Portugalczyk postanowił rozwiązać kontrakt i opuścić kadrę przed marcowym spotkaniem barażowym z Rosją o wyjazd na mistrzostwa świata. 51-latek odszedł do Flamengo.

„Szok, niedowierzanie i rozczarowanie”

Długo trzeba było czekać, aż odejście Sousy skomentują piłkarze. Najbardziej jednak liczono, że głos zabierze w tej sprawie Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski nie chciał natomiast robić tego przez media społecznościowe.

W końcu udało się jednak dowiedzieć, jakie odczucia towarzyszyły 32-latkowi, gdy dowiedział się o decyzji byłego już selekcjonera. Zapytał go o nie Mateusz Borek po przegranym spotkaniu Bayernu Monachium z Borussią M’Gladbach (1-2).

– Pomyślałem, „czy to prawda?”. Szok, rozczarowanie. Bez żadnych wcześniejszych informacji. Nie dostałem żadnego sygnału, nie rozmawiałem z nim. To był dla mnie szok, niedowierzanie i wielkie rozczarowanie. Ta informacja dotarła do mnie, jak lądowałem w Dubaju. Byłem w ferworze dojazdu do hotelu i nie patrzyłem na telefon. Dopiero po jakimś czasie ktoś z rodziny czy z przyjaciół powiedział, że jest taka informacja. A ja dopiero później zobaczyłem, o co chodzi i sam zastanawiałem się, czy to jakieś medialne ploteczki, czy faktycznie jest coś na rzeczy. I dzień później to się stało już oficjalnie – powiedział po chwili namysłu na antenie „Viaplay”.

– Byłem w Dubaju, więc nie czułem potrzeby, żeby dzwonić do trenera. To nie jest moja decyzja, tylko jego. To, w jaki sposób zostało to rozwiązane, pozostawia wiele do życzenia. I chyba w całej tej sytuacji to jest najgorsze. Z drugiej strony ja jestem zawodnikiem, który już dwa dni później myśli co zrobić, żeby było dobrze. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – dodał po pytaniu o to, czy miał jakikolwiek kontakt z Paulo Sousą po ogłoszeniu jego decyzji. 

Kamil Jóźwiak pozytywnie nastawiony przed barażami. „Jesteśmy w stanie to zrobić”

Kamil Jóźwiak udzielił wywiadu Romanowi Kołtoniowi na kanale Prawda Futbolu. Wychowanek Lecha Poznań opowiedział o swoich odczuciach przed barażowym meczem przeciwko Rosji.

Pokonać Rosję i wygrać finał

Reprezentacja Polski już w marcu zmierzy się z Rosją w barażowym półfinale o udział w mistrzostwach świata. Biało-Czerwoni musieliby pokonać ekipę Karpina oraz zwycięzcę pary Szwecja – Czechy. Kamil Jóźwiak zauważa pozytywy tej sytuacji i cieszy się z takiego losowania.

Pozytywne nastawienie w reprezentacji

– Wiadomo, że nie mamy na tę chwilę trenera i nie jest to najlepsza dla nas informacja, ale też mieliśmy szczęście w losowaniu. Mimo że trafiliśmy na mocne zespoły, to wierzymy, że mamy szansę na awans – powiedział były piłkarz Lecha Poznań.

– To będą wymagające zespoły, ale są w naszym zasięgu i myślę, że nikt się nie oduczy grać w piłkę. Nowemu trenerowi ciężko będzie wprowadzić jakieś swoje nowe rzeczy od razu. Ale jest ten trzon kadry, znamy się jako zawodnicy. Jesteśmy w stanie to zrobić – dodał.

– Ja mogę powiedzieć, że mamy grupę, z którą się trzymamy w kadrze przy stoliku, chyba z 10 osób, nasza grupa na Whatsappie nazywa się „Pozytywni”, także my tylko pozytywnie myślimy – zakończył.

Źródło: Prawda Futbolu, Meczyki.pl

Adam Nawałka wywołał gniew PZPN-u. Jego szanse na objęcie reprezentacji zmalały?

Adam Nawałka powodem burzy w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Powodem mają być ostatnie doniesienia o jego zainteresowaniu reprezentacją Kosowa. Choć były selekcjoner zdementował plotki o potencjalnym podjęciu pracy na Bałkanach, Cezary Kulesza miał nie do końca mu uwierzyć. 

Niedawno największy dziennik w Kosowie „Koha Ditore” podał, że Adam Nawałka złożył swoje CV w tamtejszej federacji piłkarskiej. 64-latek miał być zainteresowany prowadzeniem reprezentacji tego kraju. Równolegle jednak pojawiały się informacje o możliwym powrocie szkoleniowca do naszej kadry.

Szybko pojawił się komentarz Nawałki w tej sprawie. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” zaprzeczył, aby prowadził jakiekolwiek rozmowy z kosowską federacją. – Nie ma i nigdy nie było tematu objęcia Kosowa – cytował portal.

Brak wiary

Choć Nawałka szybko zareagował, to w siedzibie PZPN cała sytuacja miała wywołać małe trzęsienie ziemi. Cezary Kulesza miał bowiem mocno zdenerwować się na byłego selekcjonera. Według „Przeglądu Sportowego” prezes potraktował takie zagrywki, jako próbę umocnienia pozycji szkoleniowca w negocjacjach ws. powrotu do kadry.

– W siedzibie polskiego związku zrobiło się gorąco. Nie ze strachu, że ktoś może nam podebrać trenera, a ze złości. Zinterpretował to jednoznacznie jako próbę umocnienia przez Nawałkę pozycji w negocjacjach. Widział takie kombinacje nie raz, nie dwa, więc nie z nim takie numery – opisano w „PS”.

Do tej pory 64-latek był faworytem do ponownego objęcia reprezentacji Polski. Dziennik twierdzi, że całe zamieszanie sprawiło, iż Kulesza patrzy teraz na Nawałkę dużo mniej przychylnym okiem. Mimo to szanse trenera na zastąpienie Paulo Sousy nadal stoją bardzo wysoko.

Dosadna wypowiedź Vukovicia o Emrelim. „Dziś nie wiem, kim on jest”

Aleksandar Vuković na łamach „Przeglądu Sportowego” skomentował sytuację Mahira Emreliego. Azer zamiesza odejść z Legii, rozwiązując kontrakt z winy klubu. Trener „Wojskowych” nie krył rozczarowania postawą swojego piłkarza. 

Pod koniec ubiegłego roku doszło do nieprzyjemnej sytuacji z udziałem kibiców warszawskiej drużyny. Po kolejnej porażce udali się oni za autokarem Legii, aby następnie pobić zawodników za fatalną dyspozycję w tym sezonie. Najmocniej dostało się Luquinhasowi oraz Emreliemu.

Brazylijczyk postanowił, że nie chce odchodzić z Polski i zamierza dalej bronić barw mistrzów Polski. Ten drugi natomiast stwierdził, że nie widzi swojej przyszłości przy Łazienkowskiej.

W ostatnim czasie podjął kroki, które mają doprowadzić do rozwiązania kontraktu z winy klubu. Wystosował w tym celu pismo, gdzie zawarto przewinienia, jakich dopuściła się Legia. Wniosek Azera został jednak odrzucony, zaś sytuacja stanęła w martwym punkcie.

„Dziś nie wiem, kim jest Emreli”

Aleksandar Vuković na łamach „Przeglądu Sportowego” nie krył swojego rozczarowania postawą 24-latka. Serb krótko po objęciu Legii postanowił porozmawiać z Emrelim, aby nakłonić go do pozostania w Warszawie. Sygnały, jakie wysyłał wówczas Azer były jasne – chce zostać i dalej grać w stolicy.

Teraz jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. „Vuko” sam do końca nie rozumie, dlaczego Emreli zachował się w ten sposób i z dnia na dzień zmienił zdanie.

– Mówiłem w grudniu, że po pierwszej rozmowie z Mahirem miałem pozytywne odczucia na jego temat, wywarł na mnie dobre wrażenie. Umówiliśmy się, że widzimy się w styczniu, zawodnik był pozytywnie nastawiony. Obecna sytuacja i zmiana jego podejścia każą zadać sobie pytanie, o co chodzi z zawodnikiem, który najpierw zapowiada gotowość do treningów w styczniu i walkę o miejsce w składzie, a później całkowicie zmienia zdanie – przyznał Serb.

– Są w życiu sytuacje, w których poznajemy, kto jakim jest człowiekiem. Ja wiem, jaki jest Luquinhas [Brazylijczyk był drugim po Emrelim pobitym zawodnikiem przez kibiców Legii i też nosił się z zamiarem odejścia – przyp. red.], dziś natomiast nie wiem, kim jest Emreli – dodał.

Lewandowski wyróżniony przez FIFA. Znalazł się na podium plebiscytu The Best

Robert Lewandowski będzie miał szanse na kolejną nagrodę. Napastnik Bayernu Monachium znalazł się w najlepszej trojce plebiscytu FIFA The Best.

Robert Lewandowski, Lionel Messi oraz Mohamed Salah znaleźli się na krótkiej liście kandydatów do najlepszego piłkarza FIFA.

Ceremonia wręczania nagród odbędzie się 17 stycznia. Podczas gali wyróżnieni zostaną m.in. najlepszy trener, najlepszy piłkarz czy autor najpiękniejszej bramki.

Kto głosował?

Najlepszego piłkarza roku wybierali kapitanowie i selekcjonerzy reprezentacji, kibice oraz przedstawiciele mediów. Robert Lewandowski już raz zdobył nagrodę FIFA The Best. Organizacja nagrodziła Polaka za świetny 2020 rok w jego wykonaniu.

Źródło: FIFA, Twitter

Cezary Kulesza skreślił kilka kandydatur na selekcjonera. Znane nazwiska wykluczone

Cezary Kulesza w rozmowie z portalem Interia Sport wypowiedział się na temat potencjalnych selekcjonerów reprezentacji Polski. Prezes PZPN skreślił kilka nazwisk z listy kandydatów do objęcia posady trenera Biało-Czerwonych.

Skreślenie kilku nazwisk

Cezary Kulesza wciąż nie wybrał nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Faworytem do objęcia kadry jest Adam Nawałka, jednak w mediach wciąż wymienia się kolejne nazwiska zagranicznych trenerów, którzy byliby gotowi do objęcia Biało-Czerwonych. Prezes PZPN w rozmowie z Interią skreślił kilka z nich.

– Wielu nazwisk nie biorę pod uwagę. Mogę na przykład zdradzić, że nie rozpatruję Jürgena Klinsmanna, chociaż media twierdzą, że chciałby prowadzić naszą reprezentację. Chęć do pracy zgłosił Avram Grant, który ma nawet polskie korzenie, ale jego również nie biorę pod uwagę. Tak samo jak Dicka Advocaata… Pan Capello też nie jest rozważanym kandydatem – powiedział Cezary Kulesza.

Najważniejsze są umiejętności

Nazwisko nowego szkoleniowca reprezentacji Polski zostanie ogłoszone 19 stycznia. Cezary Kulesza nie wyklucza zatrudnienia zagranicznego szkoleniowca. Znaczną uwagę przywiązuje jednak do umiejętności, a nie narodowości.

Nowy selekcjoner poprowadzi Biało-Czerwonych w barażowym meczu z Rosją. Polacy powalczą o awans na mundial w Katarze już 24 marca.

Źródło: Interia Sport

Potwierdzenie wypożyczenia Puchacza kwestią czasu? Stanowski: „Jest porozumienie”

Tymoteusz Puchacz jedną nogą w Trabzonsporze? Krzysztof Stanowski napisał na Twitterze, że Turcy porozumieli się z Unionem Berlin w sprawie wypożyczenia polskiego obrońcy. Teraz pozostała tylko zgoda samego zawodnika. 

22-latek nie może zaliczyć wyjazdu z Polski do udanych. Puchacz od opuszczenia Lecha Poznań gra bardzo niewiele. W barwach Unionu przez całą rundę jesienną nie zagrał ani razu w Bundeslidze. Jedyne szanse, jakie otrzymywał od Ursa Fischera, były spotkaniami Ligi Konferencji Europy. W rozgrywkach wystąpił siedmiokrotnie, notując dwie asysty.

Łapanie formy w Turcji

Powodem takiej sytuacji miało być słabe przygotowanie taktycznie Puchacza oraz jego braki w grze defensywnej. Szkoleniowiec Unionu miał spędzić z zawodnikiem dużo czasu, aby przedstawić mu swoją wizję. Starania nie przyniosły jednak efektu, a Fischer stracił cierpliwość.

Dlatego też ekipa z Berlina pracuje nad wypożyczeniem reprezentanta Polski. Według niedawnych informacji Trabzonspor wykazywał spore zainteresowanie 22-latkiem. Turcy chcieli pozyskać obrońcę na zasadach odpowiadających Unionowi.

Teraz wydaje się, że formalności powoli dobiegają końca. Krzysztof Stanowski napisał na Twitterze, że kluby są już „po słowie” i dogadały się między sobą. Do pełni szczęścia brakuje zatem najprawdopodobniej zgody samego piłkarza.

– Jest porozumienie między Unionem Berlin i Trabzonsporem w sprawie Puchacza – napisał dziennikarz. 


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.