NEWSY I WIDEO

Kolejny Polak w Fiorentinie? Włoski klub planuje szybko znaleźć zastępstwo za Dusana Vlahovicia

Doniesienia z ostatnich godzin potwierdzają, że transfer Dusana Vlahovicia do Juventusu jest już właściwie przesądzony. Jednak Fiorentina nie zamierza próżnować i już szuka godnego następcy. Na celowniku Violi znalazł się Arkadiusz Milik.

Gniew kibiców

Odejście czołowego napastnika do znienawidzonego przez Florencje Juventusu wzbudza ogromny gniew kibiców. Na płocie przy stadionie już zawisło wiele obraźliwych transparentów. Warto dodać, że pierwotnie Viola chciała żeby Vlahovic został kupiony przez Arsenal. Jednak Serb nawet nie chciał wysłuchać oferty Kanonierów.

https://twitter.com/CheJUVENTUS/status/1485888411613417476

Potencjalni następcy

Głównym kandydatem do zastąpienia Vlahovicia jest Arthur Cabral. Brazylijczyk już od kilku lat występuje w FC Basel. Według Fabrizio Romano Fiorentina już  nawet złożyła ofertę za 23-latka. Razem z bonusami ma ona wynosić 16 milionów euro.

W kręgu zainteresować znalazł się także Arkadiusz Milik. Jednak Polak ze względu na swoją formę i cenę jaką Marsylia chciałaby za niego uzyskać raczej nie jest faworytem do zastąpienia Vlahovicia.

Co z przyszłością Podolskiego? „Kocham herb Górnika i przyjście do niego traktuję jako projekt”

Lukas Podolski udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Piłkarz Górnika Zabrze opowiedział o planach na najbliższą przyszłość. Umowa Niemca z klubem Ekstraklasy wygasa wraz z końcem sezonu.

Co z przyszłością Lukasa Podolskiego?

Zakontraktowanie Lukasa Podolskiego przez Górnika Zabrze odbiło się szerokim echem w Europie. Niemiecki mistrz świata z 2014 roku ma umowę z polskim klubem do końca sezonu 2021/2022.

W rozmowie z Przeglądem Sportowym opowiedział o swoich planach na najbliższą przyszłość. Lukas Podolski jest po wstępnych rozmowach z władzami Górnika, jednak sytuacją Niemca interesują się również zagraniczne kluby. Obecnie piłkarz przebywa z zabrzanami na zgrupowaniu w Turcji.

– Za nami i działaczami pierwsze luźne rozmowy. Po obozie umówiliśmy się na następne spotkanie i zobaczymy, jak to wypadnie. Są też zapytania z innych krajów, drużyny interesują się, jak będzie wyglądała moja sytuacja po sezonie, ale od zawsze powtarzam, że kocham herb Górnika i przyjście do niego traktuję jako projekt – powiedział Lukas Podolski.

– Chcę pomóc, żeby Górnik grał wysoko. Cieszę się, że tutaj jestem, gram w tym klubie i dobrze nam idzie. Jest jeszcze wiele rzeczy do poprawienia i zmian, ale są i dobre. Nie trzeba tylko narzekać – dodał 36-letni atakujący Górnika.

Lukas Podolski zagrał w sezonie 2021/2022 w 15 spotkaniach. Strzelił trzy bramki oraz zaliczył jedną asystę.

Źródło: Przegląd Sportowy

Jan Urban skomentował doniesienia mediów. Co ze spotkaniem z Kuleszą?

W ostatnim czasie pojawił się temat objęcia reprezentacji Polski przez Jana Urbana. Obecny szkoleniowiec Górnika Zabrze ustosunkował się do tych doniesień w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Już niedługo minie miesiąc, od kiedy reprezentacja Polski jest bez selekcjonera. Pod koniec ubiegłego roku pracę w Polskim Związku Piłki Nożnej zakończył Paulo Sousa. Początkowo prezes Cezary Kulesza zapowiadał, że następcę Portugalczyka poznamy 19 stycznia. Koniec końców ostateczny termin ogłoszenia nowego selekcjonera został przesunięty na 31 stycznia.

Od czasu rozwiązania umowy z Paulo Sousą w mediach przewinęło się kilkadziesiąt nazwisk kandydatów, którzy mogliby objąć reprezentację Polski. Przez długi czas liderem w wyścigu o posadę selekcjoner wydawał się być Adam Nawałka, jednak kilka dni temu zaczęło się dużo mówić o Andriju Szewczence. W międzyczasie w mediach pojawił się temat Jana Urbana.

Jan Urban wraz z piłkarzami Górnika Zabrze oraz swoim sztabem przebywa obecnie na zgrupowaniu w Turcji. Polskie media podały, że w tym samym kierunku udał się Cezary Kulesza. Mówiło się nawet o tym, iż ma dojść do spotkania Urbana z Kuleszą. Jak się okazuje, nic takiego nie miało miejsca.

– Nie spotkałem się w Turcji z prezesem Kuleszą, nie jesteśmy też umówieni. Spokojnie pracujemy, przygotowujemy się do wiosny – przekazał Jan Urban.


źródło: przegląd sportowy

Przybyłko mógł trafić do Legii Warszawa. „Myślałem o powrocie do Polski i to poważnie”

Kacper Przybyłko udzielił wywiadu tygodnikowi Piłka Nożna. Polski napastnik zdradził, że niedawno otrzymał ofertę od Legii Warszawa. Wolał jednak zostać w Stanach Zjednoczonych.

Kacper Przybyłko bardzo dobrze spisał się w sezonie 2021 (w Stanach Zjednoczonych występuje system rozgrywek wiosna-jesień – przyp. red). Polak zagrał w 43 spotkaniach, notując przy tym 17 trafień i 4 asysty. 28-latek po sezonie został sprzedany z Philadelphii Union do Chicago Fire FC za około 1 mln euro (dane według portalu Transfermarkt – przyp. red).

Duże zainteresowanie Polakiem z MLS

Dobra postawa Przybyłki została zauważona również w Polsce. Napastnik w rozmowie z tygodnikiem Piłka Nożna zdradził, że otrzymał ofertę od Legii Warszawa. 28-latek wolał jednak pozostać w Stanach Zjednoczonych ze względu na lepszą propozycję od Chicago Fire FC.

– Miałem też propozycje z Turcji, Rosji, a nawet 2. Bundesligi. Wreszcie – ofertę złożyła warszawska Legia. Zastanawiałem się, ale każda z nich była finansowo znacznie gorsza od tej z Chicago – powiedział Kacper Przybyłko.

Chicago Fire było najlepszym wyborem

Zawodnik przyznał, że rozważał powrót do Polski. Oferta od Chicago Fire wydawała mu się jednak najlogiczniejsza.

– Wybrałem opcję, która miała najwięcej sensu. W Filadelfii podpisywałem umowy tylko na rok, a teraz mam gwarantowane zarobki na trzy lata. W piłce nożnej zdarzają się kontuzje, różne i nieprzewidywalne sytuacje, trzeba się chronić, a teraz mam ten komfort. Myślałem o powrocie do Polski i to poważnie. Na sam koniec działacze Chicago Fire najbardziej o mnie walczyli. Pokazywali na każdym kroku, że bardzo im zależy – dodał 28-letni napastnik.

Źródło: Piłka Nożna

Kluczowy pomocnik Szewczenki dogadany z PZPN-em? Nowe informacje z Ukrainy

Nowe informacje o Andriju Szewczence. Użytkownik „BuckarooBanzai” opublikował na Twitterze wpis, w którym przedstawił kolejne doniesienia ukraińskich mediów. Według nich kluczowy pomocnik szkoleniowca Genoi miał uzgodnić warunki kontraktu z PZPN-em.

Do meczu z Rosją na Łużnikach w barażach mistrzostw świata pozostały dwa miesiące. Reprezentacja Polski w tym momencie nadal nie znalazła nowego selekcjonera. Wiele wskazuje jednak na to, że wkrótce ogłoszone zostanie porozumienie z Andrijem Szewczenko.

Coraz bliżej?

O możliwym objęciu naszej kadry przez Ukraińca mówi się od kilku tygodni. Szewczenko od jakiegoś czasu ma także mieć ku temu większe szanse niż Adam Nawałka, do niedawna faworyt w wyścigu.

W ostatnich dniach pojawiło się coraz więcej informacji, sugerujących, że to właśnie „Szewa” prawdopodobnie obejmie „Biało-Czerwonych”. Szkoleniowiec miał już dogadać się z PZPN-em w sprawie kontraktu, opiewającego na 2,5 miliona euro rocznie.

„Meta-ratings” podaje, że do porozumienia doszło teraz także z Mauro Tassottim. Włoch jest jednym z kluczowych pomocników Szewczenki. Teraz również i on miał uzgodnić warunki finansowe z Polskim Związkiem Piłki Nożnej.

https://twitter.com/Buckarobanza/status/1485722948816277508?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet

Lewy obrońca stanął na bramce w PNA. Zaliczył genialne interwencje [WIDEO]

Podczas dzisiejszego spotkania Pucharu Narodów Afryki doszło do kolejnej niecodziennej sytuacji. W bramce reprezentacji Komorów stanął… lewy obrońca. Choć jego drużyna przegrała z Kamerunem (2-1) to Alhadhur sprawdził się w nowej dla siebie roli. 

30-latek na co dzień występuje na pozycji lewego obrońcy we francuskim AC Ajaccio. W meczu PNA przeciwko Kamerunowi, który mógł zapewnić Komorom awans do ćwierćfinału, musiał jednak stanąć… na bramce. Wszystko przez to, że wszyscy bramkarze jego reprezentacji byli zarażeni koronawirusem lub kontuzjowani.

Alhadhur zdołał udźwignąć presję i ciężar gatunkowy meczu. W trakcie spotkania popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami i nie można zarzucić mu „zawalenia” bramek. Poniżej możecie zobaczyć pokaz umiejętności, jaki zaprezentował nominalny lewy obrońca. Warto przy okazji zaznaczyć, że 30-latek mierzy około 170 cm wzrostu.

https://twitter.com/Trojkolorowa_/status/1485709006672908291?fbclid=IwAR3q3K_fUCCZIsKtTodZr6HayP6p_LQLdqxnFZGSBmZDQJnR3JT2Wdudqh8

 

Bayern Monachium rozstanie się z ważnym piłkarzem. Nie chce przedłużyć kontraktu

Bayern Monachium będzie musiał poszukać sobie dodatkowe stopera? Według informacji podanych przez „Bild” z klubu zamierza odejść Niklas Sule. Niemiec nie zamierza bowiem przedłużać swojego kontraktu. 

W czerwcu bieżącego roku umowa Sule z Bayernem dobiega końca. Nie da się ukryć, że działaczom Bawarczyków zależało na przedłużeniu kontraktu. Negocjacje z zawodnikiem trwały jednak już jakiś czas i nie przynosiły żadnych skutków. Teraz wydaje się, że sprawa jest przesądzona.

Czas na Premier League?

„Bild” podał, że 26-latek nie zamierza przedłużać swojego kontraktu. Gdy umowa dobiegnie końca odejdzie zatem z Monachium na zasadzie wolnego transferu, a więc sam wybierze swojego nowego pracodawcę. Dziennikarze dodają, że kością niezgody były żądania finansowe Sule odnośnie pensji.

https://twitter.com/SBienkowski/status/1485614244305514507?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1485614244305514507%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fmedia-zawodnik-bayernu-monachium-podjal-decyzje-chce-odejsc-latem%2F181425-n

Wiele wskazuje na to, że Sule jako następny przystanek w swojej karierze wybierze ligę angielską. W Premier League znajduje się bowiem kilka klubów, które były zainteresowane stoperem. Według „Daily Mail” zabiegało o niego między innymi Newcastle United. „The Sun” podaje natomiast, że zainteresowanie wykazywała także londyńska Chelsea.

Sule w sumie w Bayernie zanotował 158 występów. 26-latek do Monachium trafił w 2017 roku z Hoffenheim. Z Bawarczykami sięgnął po mistrzostwo Niemiec (czterokrotnie), Puchar Niemiec (dwukrotnie), Superpuchar Niemiec (czterokrotnie), Ligę Mistrzów, Superpuchar UEFA oraz Klubowe Mistrzostwa Świata.

Legia Warszawa sięgnie po swojego byłego zawodnika? Trwają rozmowy między klubami

Według Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl Legia Warszawa wkrótce może ponownie ściągnąć Pawła Wszołka. Zdaniem dziennikarza trwają rozmowy pomiędzy polskim klubem a Unionem Berlin. 29-latek miałby zostać przez „Wojskowych” wypożyczony do końca sezonu. 

Doświadczony skrzydłowy niedawno występował w barwach Legii, ale po zakończeniu zeszłorocznych rozgrywek nie przedłużył kontraktu. Przeniósł się do Unionu Berlin, lecz Urs Fischer nie znalazł dla niego miejsca w składzie. Dlatego Polak obecnie szuka sobie miejsca, gdzie wróci do regularnej gry.

Powrót do Warszawy?

W bieżącym sezonie Wszołek rozegrał jedynie 17 minut w Pucharze Niemiec. Niewykluczone, że wkrótce wróci do Legii, w której barwach był nie raz wiodącą postacią. Według Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl między klubami trwają zaawansowane negocjacje.

Union nie chce ostatecznie skreślać 29-latka, więc jest skłonny na półroczne wypożyczenie. W ten sposób Legia wzmocniłaby obsadę prawego wahadła, zaś Niemcy nieco obniżyliby zapotrzebowanie na pensję dla zawodników.

Wszołek w barwach Legii rozegrał łącznie 59 meczów, w których strzelił 12 goli i zanotował 15 asyst. Do Warszawy trafił w 2019 roku, a po dwóch latach odszedł do Unionu.

Smutne wieści z Hiszpanii. Poważna kontuzja Mateusza Bogusza

W sobotę UD Ibiza pokonała na wyjeździe Malagę 5:0. Mateusz Bogusz zanotował asystę, lecz w 23. minucie musiał opuścić boisko. Jak informuje francuski fanklub drużyny, Polak może nie pojawić się już w tym sezonie na murawie.

Zaczynało być dobrze

W lipcu 2021 roku Mateusz Bogusz na zasadach wypożyczenia przeszedł z Leeds United do UD Ibiza. Od początku rozgrywek LaLiga2 Polak rozegrał 20 spotkań, a w tym czasie zdobył 4 bramki i 7 razy asystował. W trakcie tego sezonu 20-latek uzyskał średnią ocen 7.13 według portalu SofaScore.

Wymuszona przerwa

Niestety, może być to koniec dobrych występów w tym sezonie. Bogusz opuścił sobotnie spotkanie już w 23. minucie. 20-latek próbował przeskoczyć robiącego wślizg przeciwnika, lecz podczas lądowania jego kolano wygięło się, a Polak upadł na murawę. Według informacji, które dotarły z szatni do francuskiego fanklubu UD Ibiza, kontuzja Mateusza jest na tyle poważna, że nie wystąpi on już w tym sezonie.

Jeden z członków szatni właśnie przekazał nam informację: poważna kontuzja Mateusza Bogusza i koniec sezonu dla Polaka. Na pewno też koniec jego przygody z UD Ibiza – możemy przeczytać we wpisie.

https://twitter.com/UDIbizaFrance/status/1485621108799950853?s=20

https://twitter.com/J_Krecidlo/status/1485288300143382529?s=20

Klopp rozdał kibicom „prezenty”. Miły gest szkoleniowca [WIDEO]

W niedzielę Liverpool pokonał na wyjeździe Crystal Palace 3:1. Po meczu kibice The Reds zebrali się w miejscu, gdzie czekał autokar z ich ulubieńcami. Do fanów wyszedł Jurgen Klopp, który miał przygotowane specjalne podarunki. Szkoleniowiec przekazał kibicom 3 piwa.

https://twitter.com/DeanCoombes/status/1485307097487233024?s=20

Włoski klub zainteresowany 17-letnim Polakiem z Rakowa Częstochowa. „Wyrażają gotowość”

Według Piotra Koźmińskiego z portalu WP Sportowe Fakty Iwo Kaczmarski może zmienić klub. Młody piłkarz Rakowa Częstochowa wzbudził zainteresowanie włoskiego Empoli.

Talent na oku Włochów

Iwo Kaczmarski uchodzi za jeden z największych talentów polskiej piłki. Raków Częstochowa sprowadził go do siebie z Korony Kielce w styczniu 2021 roku za 350 tysięcy euro. Wówczas taka kwota była rekordem transferowym ekipy z Częstochowy.

17-latek nie przebił się jednak do pierwszego składu ekipy Marka Papszuna. Od momentu dołączenia do drużyny zagrał w czterech spotkaniach, notując przy tym jedną asystę. Mimo to Kaczmarski wzbudza zainteresowanie zachodnich klubów.

Może odejść jeszcze zimą

Piotr Koźmiński z serwisu WP Sportowe Fakty podał informację, iż Empoli wyraża gotowość do pozyskania młodego pomocnika Rakowa Częstochowa. Włosi są skłonni do złożenia oficjalnej oferty jeszcze w zimowym oknie transferowym.

Portal transfermarkt.de wycenia Iwo Kaczmarskiego na 400 tysięcy euro. Jego umowa z Rakowem Częstochowa obowiązuje do 31 grudnia 2023 roku. Kaczmarski spotkałby w Empoli Szymona Żurkowskiego, który przebywa tam na wypożyczeniu z Fiorentiny.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Sebastian Walukiewicz może zmienić otoczenie. Zainteresowanie z klubu Polaka

Według włoskich mediów Sebastian Walukiewicz może niedługo zmienić otoczenie. Serwis Cagliarinews24.com łączy Polaka z przenosinami do Torino.

Ciężki start

Sebastian Walukiewicz miał trudny początek sezonu ze względu na kontuzję biodra. 21-letni obrońca zagrał łącznie 6 spotkań w bieżącej kampanii. Były piłkarz Pogoni Szczecin wciąż dochodzi do siebie po urazie. To jednak nie stanęło na przeszkodzie, aby wzbudzić zainteresowanie innych klubów.

Dołączy do Karola Linettego?

Według portalu Cagliarinews24.com Sebastian Walukiewicz znalazł się na celowniku Torino. W jego miejsce miałby przyjść Armando Izzo. 21-latek reprezentuje barwy Cagliari od 2019 roku. Łącznie uzbierał dla tego klubu 43 spotkania.

Portal transfermarkt.de wycenia Walukiewicza na 7 mln euro. Jego umowa z osiemnastą drużyną Serie A obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. W ekipie Torino spotkałby innego Polaka – Karola Linettego, który reprezentuje barwy tego klubu od września 2020 roku.

Źródło: Cagliarinews24.com

Thomas Mueller broni Roberta Lewandowskiego. „To jest dobra cecha, że jest zły po meczu bez gola”

Bayern Monachium pokonał Herthę (4:1) na wyjeździe w niedzielnym meczu Bundesligi. Niepocieszony Robert Lewandowski schodził z boiska bez bramki. Frustrację Polaka skomentował jego kolega z drużyny, Thomas Mueller.

Hertha uległa u siebie Bayernowi Monachium 1:4 w niedzielnym spotkaniu ligi niemieckiej. Mimo czterech trafień gości, Robert Lewandowski nie dopisał się do listy strzelców. Kapitan reprezentacji Polski schodził z murawy z grymasem niezadowolenia, co zarejestrowały telewizyjne kamery.

Kolega z Bayernu Monachium broni Roberta Lewandowskiego

Thomas Mueller w pomeczowej rozmowie z Viaplay podsumował spotkanie z drużyną ze stolicy Niemiec. Piłkarz Bayernu odniósł się również do zachowania Roberta Lewandowskiego.

– „Lewy” kocha strzelać gole. Myślę, że to jest dobra cecha, że jest zły, kiedy schodzi po meczu bez gola – wytłumaczył Polaka Thomas Mueller.

Lider klasyfikacji strzelców w Bundeslidze i Europie

Na szczęście dla Polaka, żaden z rywali w Bundeslidze, ani w Europie nie wykorzystał „potknięcia” Lewandowskiego. Główni konkurenci kapitana Biało-Czerwonych nie zbliżyli się do niego w klasyfikacji Złotego Buta.

Bilans Roberta Lewandowskiego w sezonie 2021/2022 to 28 spotkań, 34 bramki i 3 asysty. Umowa 33-letniego napastnika z Bayernem Monachium obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.

Źródło: Viaplay, WP Sportowe Fakty

Jerzy Dudek zabrał głos w sprawie dołączenia do sztabu reprezentacji. „Jestem otwarty”

Jerzy Dudek faktycznie znajdzie się w sztabie nowego selekcjonera reprezentacji Polski? Były bramkarz potwierdza, że odbyły się takie rozmowy. Całą sytuację opisał w felietonie dla „Przeglądu Sportowego”.

Obecnie głównymi faworytami do objęcia reprezentacji Polski są Adam Nawałka oraz Andrij Szewczenko. Gdy mówiono o tym pierwszym, sugerowano, że w jego sztabie mogą się znaleźć Łukasz Piszczek oraz Jerzy Dudek.

Gotowy na nowe wyzwania

O ile wymienienie w takim kontekście prawego obrońcy zdaje się być naturalne, tak Dudek ostatni mecz rozegrał w 2013 roku. Były bramkarz Liverpoolu od tamtej pory nie pracował nawet jako trener. To jednak mu nie przeszkadza. 48-latek stwierdził bowiem, że jest otwarty na dołączenie do sztabu nowego selekcjonera.

– Uważam, że jeśli się o czymś marzy lub myśli, to zawsze trzeba być przygotowanym na zmianę. Wiem, że moje nazwisko przewija się w mediach, podobnie jak wiele innych. To jest jednak mało istotne, bo decyzję podejmie Cezary Kulesza. Nie powinniśmy panikować tylko cierpliwie czekać – napisał w „Przeglądzie Sportowym”.

– Co do mojej roli, to rozmawiałem z prezesem, jestem otwarty na to, żeby pomóc swoim doświadczeniem i się zaangażować. Natomiast finalne decyzje są w rękach nowego trenera, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość – dodał.

Zdaje się, że w ostatnich dniach to Andrij Szewczenko stał się najpoważniejszym kandydatem do objęcia naszej reprezentacji. Stało się to natomiast kosztem Adama Nawałki. Zdaniem Dudka to Polak miałby z kolei łatwiejszy start, z racji, że już pracował z tą drużyną.

– Jest osobą na tyle kompetentną i mającą na tyle dobry kontakt z większością kadrowiczów, że może dać nam nadzieję na wywalczenie awansu – podsumował 48-latek.

Dariusz Dziekanowski uderza w PZPN i Zbigniewa Bońka. „Dał przyzwolenie”

Dariusz Dziekanowski postanowił opublikować swoje stanowisko dotyczące obecnego stanu reprezentacji Polski. Były piłkarzy na łamach „Przeglądu Sportowego” ocenił postępowanie PZPN-u w związku z poszukiwaniami selekcjonera. Przy okazji uderzył również w Zbigniewa Bońka. 

Cezary Kulesza nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji i nadal nie zatrudnił nowego selekcjonera. Do tej pory najwięcej szans na objęcie tego stanowiska dawano Adamowi Nawałce. W ciągu ostatnich dni sytuacja się jednak zmieniła i obecnie na faworyta wyrasta Andrij Szewczenko.

Nowe doniesienia odnośnie Szewczenki. Wyciekły szczegóły kontraktu z PZPN-em?

Wina Bońka?

Cała saga związana z poszukiwaniami szkoleniowca zaczyna przybierać rangę komedii. W internecie coraz częściej słychać głosy niezadowolenia ze zwłoki PZPN-u oraz braku konkretnych informacji.

Dariusz Dziekanowski w felietonie dla „Przeglądu Sportowego” postanowił zdiagnozować problem. Jego zdaniem od dłuższego czasu w kadrze dzieje się nie najlepiej. Były reprezentant Polski nadzieję pokłada w Cezarym Kuleszy i wierzy, że nowy prezes będzie w stanie z powrotem wszystko poukładać.

– Nie powinno się przesadzać z liczbą stałych współpracowników i ich zarobkami. Moim zdaniem dwóch asystentów i analityk to optymalne grono trenerów pracujących na stałe z selekcjonerem. Dla pozostałych osób powinna to być praca zadaniowa – napisał „Dziekan”.

– Niestety, podczas kadencji Adama Nawałki, a później także Paulo Sousy, były szef PZPN Zbigniew Boniek dał przyzwolenie na pewnego rodzaju rozpasanie. Nie dość, że obu pozwolił na rozbudowanie sztabów do bezzasadnie wielkich rozmiarów, to w przypadku Portugalczyka zgodził się dodatkowo, by ten otoczył się jedynie rodakami. A było ich ośmiu – dodał, uderzając w Bońka.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.