NEWSY I WIDEO

Boniek skomentował wybór Michniewicza na selekcjonera. „Sytuacja wymknęła się spod kontroli”

Wraz z końcem stycznia zakończył się proces wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zbigniew Boniek w programie „Cafe Futbol” odniósł się do decyzji Cezarego Kuleszy.

W święta Bożego Narodzenia Paulo Sousa poinformował Kuleszę, że ma zamiar rozwiązać kontrakt z polską kadrą i objąć wielki zagraniczny klub. Portugalczyk ostatecznie trafił do Flamengo. Według Bońka w PZPN-ie ucieszyli się z takiego przebiegu wydarzeń.

– Moim zdaniem w PZPN-ie wszyscy byli zadowoleni, gdy Sousa zadzwonił 26 grudnia i zapytał, czy rozwiążemy kontrakt. Były dwie możliwości – prezes Kulesza mógł zablokować ten ruch. Wydaje mi się, że w PZPN-ie chcieli wybrać nowego selekcjonera i Sousa podał im rękę. Jeżeli Kulesza wysłałby feedback: To jest niemożliwe, to Sousa dalej byłby selekcjonerem reprezentacji. Flamengo nie podpisałoby z nim żadnego kontraktu – powiedział Boniek.

Wybór dobry, ale…

Według byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej cały proces selekcji trwał długo i w pewnym momencie jego następca nie kontrolował, tego co się działo.

– Wybieranie nowego selekcjonera, wydaje mi się, bardzo się Czarkowi podobało. I gdzieś to się wymknęło spod kontroli. Na koniec został bez kandydata. I powiedziano mu, żeby porozmawiał z Michniewiczem – stwierdził 65-latek.

– Jako zadaniowiec – jest to wybór znakomity. Moim zdaniem z polskich powinniśmy wybrać albo Michniewicza, albo Nawałkę, albo Probierza. Michniewicz jest bardzo dobrym kandydatem – dodał.

Współwłaściciel Wisły Kraków przeprasza kibiców. „Próżno było szukać w naszej drużynie ambicji”

Wisła Kraków kolejny raz zawiodła swoich kibiców. Biała Gwiazda przegrała u siebie ze Stalą Mielec w sobotnim spotkaniu PKO BP Ekstraklasy. Współwłaściciel klubu, Jarosław Królewski przeprosił kibiców w mediach społecznościowych.

Przeprosiny właściciela

– Bardzo serdecznie przepraszam każdego kibica Wisły Kraków, w szczególności tych na trybunach, którzy dziś musieli oglądać to spotkanie. Próżno było szukać dziś w naszej drużynie inteligencji w grze, ambicji i pomysłu na rywala. Nie da się wygrać meczu grając w poprzek – napisał Królewski na Twitterze.

Fatalny sezon Wisły

Wisła Kraków zajmuje 13. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Biała Gwiazda skompletowała 21 punktów w 21 spotkaniach. W rundzie wiosennej dwukrotnie schodzili z boiska pokonani (0:2 Raków, 0:1 Stal Mielec przyp. red.). Wiele wskazuje na to, że Wisła Kraków będzie zamieszana w walkę o utrzymanie. Biała Gwiazda ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Dyrektor sportowy FC Barcelony o szczegółach odejścia Messiego. „Niestety nie była to niespodzianka”

Dyrektor sportowy FC Barcelony, Mateu Alemany, pojawił się ostatnio na jednym ze spotkań ze studentami. Główny architekt ostatnich ruchów Barçy na rynku transferowym poruszył kilka ciekawych kwestii w tym m.in. odejście Leo Messiego.

W ostatnich miesiącach Mateu Alemany wyrósł na jednego z największych bohaterów FC Barcelony. Dyrektor sportowy klubu dokonał kilku naprawdę ciężkich do zrealizowania ruchów, czym zaskarbił sobie sympatię kibiców. Hiszpanowi zawdzięcza się nie tylko zakontraktowanie nowych piłkarzy jak m.in. Ferran Torres, ale także „wypchnięcie” z klubu zawodników pokroju Coutinho, którzy i tak nie odgrywali w Barcelonie znaczącej roli. Największe słowa uznania należą się Mateu Alemany’emu za obniżenie i rozłożenie w czasie wynagrodzeń piłkarzy, tak jak było to m.in. w przypadku Samuela Umitiego.

Ubiegłoroczne odejście Leo Messiego odbiło się ogromnym echem w światowym futbolu. FC Barcelona nie była w stanie przedłużyć umowy z Argentyńczykiem ze względów finansowych. O ile klub i zawodnik byliby w stanie dojść do porozumienia ws. kontraktu, o tyle na przeszkodzie stanęły wymogi finansowe LaLiga, przez które niemożliwe było zarejestrowanie piłkarza.

Wówczas LaLiga postawiła Barcelonie warunek, że zarejestrowanie Leo Messiego będzie możliwe, tylko jeśli klub zawrze umowę z funduszem CVC. Klub miałby otrzymać pieniądze płynące z tego funduszu, jednak musiałby oddać część przychodów z działalności komercyjnej oraz część praw audiowizualnych LaLiga na kolejne 50 (!) lat. Na tak długie zobowiązanie nie chciała zdecydować się nie tylko Barça, ale także Real i Athletic. Mateu Alemany zdradził, że władze Barçy tym razem postawiły wyżej dobro klubu, niż dobro jednostki.

– Odejście Messiego niestety nie było niespodzianką. To była wtedy rzeczywistość. Jedynym sposobem, by został, było dołączenie do czegoś, do czego nie chcieliśmy dołączyć. Zdecydowaliśmy, że klub był ponad każdą osobą. Komercyjnie wiele straciliśmy – przekazał Mateu Alemany.

Mimo że sytuacja finansowa FC Barcelony wciąż nie jest kolorowa, to wydaje się, że klub powoli będzie wychodzić na prostą. By kontynuować proces odbudowy, konieczne są do tego regularne przychody. W związku z tym kluczem jest zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie.

– Brak awansu do Ligi Mistrzów byłby katastrofą. Z naszą kadrą nie biorę pod uwagę takiego scenariusza. Xavi bardzo dobrze radzi sobie w pierwszych miesiącach. Jesteśmy zadowoleni z jego pracy. Za każdym razem, gdy kogoś pozyskujemy, jest to zależne od trenera. Xavi był kluczowy w podejmowaniu decyzji transferowych zimą – zdradził dyrektor sportowy FC Barcelony.


źródło: fcbarca.com

Filip Mladenović został zapytany o spadek z ligi. Obrońca Legii nie ma wątpliwości

Legia Warszawa jest w trakcie jednego z największych kryzysów w historii klubu. Mistrzowie Polski na starcie rundy wiosennej zajmują miejsce w strefie spadkowej. Na temat swojej opinii o sytuacji w ekipie „Wojskowych” opowiedział Filip Mladenović.

18 punktów po pierwszej połowie sezonu, to wynik, jakiego w Legii z pewnością nie spodziewał się nikt. Na katastrofę przy Łazienkowskiej złożyło się wiele czynników, a Czesław Michniewicz, który był trenerem stołecznej drużyny twierdzi, że szczególnie zawiniły kontuzje oraz wąska kadra.

Kiedy do klubu wrócił Aleksandar Vuković sytuacja nieco się poprawiła, jednak mistrzowie Polski nadal nie punktują regularnie. Piłkarze Legii nie myślą już o powtórzeniu wyniku sprzed roku, ale nie mają zamiaru składać broni. Swoją opinię na temat drugiej połowy rozgrywek przedstawił kluczowy obrońca „Wojskowych”, Filip Mladenović.

– Sezon można jeszcze uratować, nie sądzę, że jest stracony. O mistrzostwo kraju będzie trudno, ale jeśli zdobędziemy Puchar Polski, to nie będzie tak źle. Zgoda, to nie to samo co tytuł, ale nadal to trofeum, które w kolejnych rozgrywkach pozwoli nami walczyć na arenie międzynarodowej. Trzeba pamiętać, że awansowaliśmy też do fazy grupowej Ligi Europy. Puchary to coś, co powinno być normą w Legii. Mówimy o klubie z pięknego i dużego miasta. Jest świetny stadion, a są też fantastyczni kibice i wielka historia. Nikt mi nie wmówi, że takie BATE Borysów ma lepsze warunki i przeszłość od Wojskowych. Skoro oni mogą sobie radzić, to my tym bardziej – powiedział Mladenović.

–  Nawet przez chwilę tak nie pomyślałem. Nie brakowało negatywnych myśl, ale spadek? Spadek Legii Warszawa? Nie. Mieliśmy słaby okres, nie da się tego ukryć. Gdyby ktoś spytał mnie, kto późną jesienią był w formie, to nie wymieniłby żadnego nazwiska. Wierzę jednak, że najgorsze jest już za nami. Teraz będzie tylko lepiej. Ale nie ma sensu zaklinać rzeczywistości, bo jesteśmy w takim miejscu w tabeli, że trzeba przede wszystkim mocno pracować. Nie można tego bagatelizować, ale nasza lokata powinna mobilizować każdego do wytężonych treningów – odparł zapytany o to, czy miał w głowie myśli na temat spadku z ligi.

Źródło wypowiedzi: „TVP Sport”

Cristiano Ronaldo opuści Manchester United? Portugalczyk jest łączony z gigantem

Niewykluczone, że po zakończeniu sezonu 2021/2022 Cristiano Ronaldo zdecyduje się na zmianę barw klubowych. Portugalczyk ma rozważać odejście z Manchesteru United z powodu nienajlepszych wyników osiąganych przez Czerwone Diabły.

W sierpniu 2021 roku Cristiano Ronaldo wrócił do klubu, z którego wypłynął na szerokie wody światowego futbolu. Pierwsza przygoda Portugalczyka w Manchesterze United przypadła na lata 2003-2009. W tym okresie sięgnął on także po swoją pierwszą Złotą Piłkę. Poza tym sięgnął po triumf w Lidze Mistrzów w kampanii 2007/2008. W lecie 2009 roku dołączył do Realu Madryt, dla którego grał do 2018 roku. Wówczas zdecydował się na transfer do Juventusu, co jednak nie okazało się najlepszą decyzją.

Po transferze Cristiano Ronaldo kibice obiecywali sobie naprawdę wiele. Biorąc pod uwagę przeprowadzenie także kilku innych transferów, sympatycy Czerwonych Diabłów ostrzyli sobie zęby na powrót na tron w Anglii, a także na powalczenie o triumf w Lidze Mistrzów. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.

Słaba forma Manchesteru United

Manchester United zawodzi na rodzimym podwórku, gdzie przyjdzie mu powalczyć w tym sezonie nie o mistrzostwo, a jedynie o miejsce w pierwszej czwórce, które gwarantuje udział w Champions League w kolejnym sezonie. Obecnie Ronaldo i spółka zajmują 5. miejsce w ligowej tabeli, jednak bezpośrednio za plecami mają Arsenal i Tottenham, które rozegrały kolejno: dwa i trzy spotkania mniej. Nieco lepiej było w fazie grupowej Ligi Mistrzów, w której Manchester United zdołał zająć pierwsze miejsce w swojej grupie. Patrząc jednak na formę Anglików z ostatnich spotkań, ciężko raczej liczyć na końcowy triumf w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych w Europie.

Przyszłość Ronaldo

Najnowsze informacje w sprawie sytuacji Cristiano Ronaldo przekazała hiszpańska Marca. Z artykułu zamieszczonego na wspomnianej stronie wynika, że Portugalczyk ma rozważać opuszczenie Manchesteru United wraz z końcem trwającego sezonu, mimo podpisanego kontraktu do końca czerwca 2023 roku. Na rozważania 37-latka miało wpłynąć kilka aspektów. Przede wszystkim niezadowalające rezultaty notowane przez drużynę, ale także problemy w szatni.

Chętnych na pozyskanie Portugalczyka z pewnością by nie brakowało. Pomimo 37 lat na karku Ronaldo wciąż może zagwarantować odpowiednią jakość na boisku. Poza tym CR7 mógłby ze sobą przynieść także wartość medialną. Jednym z głównych kandydatów do podpisania umowy z Ronaldo miałoby być przede wszystkim PSG. Władzom paryskiego klubu marzy się stworzenie tercetu składającego się z Cristiano Ronaldo, Leo Messiego oraz Neymara.


źródło: marca

Papszun podsumował grę Radomiaka. „Sporo przewidywalnych zachowań”

Raków Częstochowa pokonał Radomiaka Radom 1:0 w wyjazdowym spotkaniu PKO Ekstraklasy. Trener gości, Marek Papszun podsumował grę beniaminka na pomeczowej konferencji prasowej.

Przedmeczowe przepychanki

Szkoleniowiec zeszłorocznego triumfatora Pucharu Polski już przed meczem mówił, że ekipa Radomiaka Radom jest łatwa do rozpracowania. Dariusz Banasik odpowiedział, iż jego zespół nie ma czytelnego sposobu gry.

Szybki gol dla Rakowa

Goście z Częstochowy szybko objęli prowadzenie w Radomiu. Gol dla Rakowa padł po kilkunastu sekundach od rozpoczęcia meczu. Marek Papszun po meczu podsumował grę beniaminka.

– Jak mówiłem przed meczem, Radomiak jest drużyną, którą łatwo zidentyfikować. Trzeba umieć te informacje wykorzystać i gratulacje dla moich zawodników, że to zrobili. Pierwsza połowa: zupełna dominacja. Druga: trochę kopaniny. Przyjechaliśmy po trzy punkty, plan zrealizowany – ocenił trener Rakowa.

Ocena gry Radomiaka

– Czterech zawodników wysoko ustawionych, proste środki, długie piłki na napastnika, mocne dośrodkowania Leandro. Sporo przewidywalnych zachowań. Radomiak jest też mocny w fazach przejściowych, dzisiaj takich szans nie miał. InStat pewnie wyliczy nam dziesięć okazji, rywalom jedną – dodał Papszun.

Trener Radomiaka się zgadza

Na słowa trenera Rakowa Częstochowa odpowiedział Dariusz Banasik. Szkoleniowiec Radomiaka Radom po meczu stwierdził, iż faktycznie jego zespół może grać przewidywalnie. Brak zmian argumentował wygranymi. Teraz rozważy inne ustawienie lub sposób gry.

Źródło: Meczyki.pl

Robert Lewandowski wypowiedział się na temat Mbappe i Haalanda. Porównał ich do Ronaldo i Messiego

Kylian Mbappe oraz Erling Braut Haaland to zawodnicy, z którymi piłkarscy kibice wiążą największe nadzieje na przyszłość. Według Roberta Lewandowskiego nie ma jednak szans na to, by zdominowali oni boiska tak jak Cristiano Ronaldo i Lionel Messi.

Od kilkunastu lat jesteśmy świadkami jednej z najlepszych rywalizacji w historii sportu. Ronaldo i Messi podzielili pomiędzy siebie fanów na całym świecie. Od 2009 roku mają niemalże monopol na Złotą Piłkę oraz inne prestiżowe nagrody.

Do legendarnych graczy Manchesteru United i PSG często porównywani są najbardziej perspektywiczni napastnicy młodego pokolenia. W opinii znacznej większości ekspertów to Mbappe i Haaland przejmą pałeczkę od Ronaldo oraz Messiego i to właśnie oni będą wkrótce rządzić futbolem.

Lewandowski ocenia

Jak się okazało, Robert Lewandowski nie do końca podziela zdanie większości. Według niego Francuz i Norweg faktycznie będą ważnymi piłkarzami, ale nie uda im się tak zdominować dyscypliny, jak wyglądało to w przypadku wymienionych wcześniej ikon.

– Obaj mają umiejętności, ale kto wie, czy w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat nie pojawią się inni młodzi napastnicy? – powiedział kapitan reprezentacji Polski.

– Nie wyobrażam sobie, żeby zdominowali futbol, tak jak Ronaldo i Messi zrobili to w ostatnich dwunastu latach. Myślę, że w najbliższych dziesięciu latach o tytuł najlepszego na świecie będzie walczyło kilku zawodników – dodał.

Pogrom w Poznaniu! Kownacki z golem [WIDEO]

W sobotnim meczu Najlepszej Ligi Świata Lech Poznań rozgromił Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 5:0. Swojego pierwszego gola po powrocie do stolicy Wielkopolski zdobył Dawid Kownacki. 24-latek dobił piłkę, która po interwencji Tomasza Loski powoli wtaczała się do bramki.

Asysta Żukowskiego w debiucie w Glasgow Rangers. „To mój zawodnik meczu”

Mateusz Żukowski ma za sobą debiut w szkockim Glasgow Rangers. Mistrz Szkocji odniósł zwycięstwo, a Polak zanotował asystę przy jednej z bramek. W mediach były piłkarz Lechii Gdańsk zebrał wiele pozytywnych recenzji.

W styczniu tego roku podczas zimowego okienka transferowego Mateusz Żukowski przeniósł się z Lechii Gdańsk do Glasgow Rangers. Według portalu „Transfermarkt” władze The Gers zapłaciły za Polaka 595 tysięcy euro. 20-latek podpisał umowę ze szkockim klubem, która obowiązuje do 21 maja 2025 roku.

Debiut Żukowskiego

W sobotni wieczór Glasgow Rangers rozgrywało spotkanie w ramach Pucharu Szkocji. The Gers, będący faworytem tego starcia, pewnie pokonali swoich przeciwników 3:0. Przy bramce na 2:0 asystę zanotował Mateusz Żukowski. Polak wyszedł na to spotkanie w wyjściowym składzie i był to jego debiut w nowych barwach. W mediach społecznościowych można zauważyć wiele pozytywnych komentarzy nt. gry Żukowskiego.

– Mateusz Zukowski wywarł dziś bardzo pozytywne wrażenie w swoim debiucie. Ma tylko 20 lat, a już wygląda na wartość dodaną swojego zespołu.

https://twitter.com/tmtigger180868/status/1492594320209330177

– Praca wykonana. Dobrze widzieć Helandera z powrotem i podobał mi się Żukowski. Wiem, że to tylko Annan (przeciwnik Rangers w tym meczu – przyp. red.), ale wyglądał dobrze. Miło widzieć młodych, spędzających czas na boisku.

– Mateusz Żukowski – mój zawodnik meczu. Wyglądał bardzo pewnie w swoim debiucie. Wygląda na wzmocnienie, z pewnością.

12 sekund i po meczu. Szybkie rozstrzygnięcie w Radomiu [WIDEO]

W sobotnim meczu Ekstraklasy Raków Częstochowa pokonał na wyjeździe Radomiak Radom 1:0. Zwycięski gol padł w… 12. sekundzie. Ofensywa gości szybko wzięła się do roboty, a strzałem zza pola karnego popisał się Giannis Papanikolaou. Jest to drugi najszybszy gol w historii Ekstraklasy.

Mateusz Matras nie zagrał z Wisłą po śmierci ojca. „Jemu dedykujemy zwycięstwo”

Stal Mielec odniosła w sobotę ważne zwycięstwo przeciwko Wiśle Kraków (1-0). W drużynie Adama Majewskiego zabrakło tym razem Mateusza Matrasa. Trener wyjaśnił po spotkaniu absencję 31-latka. 

Okazało się, że wczoraj odbył się pogrzeb taty piłkarza. Cała drużyna, wraz ze szkoleniowcem, udała się na ceremonię. Sam Matras natomiast otrzymał wolne od meczu, aby zresetować głowę i odpocząć psychicznie od tej sytuacji.

– Wczoraj udaliśmy się całą drużyną na pogrzeb taty Mateusza Matrasa. To dlatego Mateusz dziś nie grał. Jemu dedykujemy to zwycięstwo – powiedział Majewski. 

 

 

Robert Lewandowski z dubletem! Polak daje nadzieję Bayernowi [WIDEO]

Bayern Monachium świetnie zaczął spotkanie z VfL Bochum, od bramki Roberta Lewandowskiego. Bawarczycy następnie stracili niespodziewanie aż cztery gole i do 75. minuty przegrywali z niżej notowanym rywalem. Na szczęście dla Bawarczyków na boisku nadal znajduje się Polak. „Lewy” załadował właśnie drugie trafienie i daje jeszcze nadzieję „Die Roten”. 

Maciej Skorża czeka na powrót kluczowych zawodników. „Muszę być cierpliwy”

Maciej Skorża odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas przedmeczowej konferencji prasowej. Szkoleniowiec Lecha Poznań zdradził, że klub ma pewne problemy kadrowe przed spotkaniem z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.

Falstart

Kolejorz zremisował (3:3 z Cracovią na wyjeździe) w pierwszym spotkaniu rundy wiosennej. Kibice klubu ze stolicy Wielkopolski mają nadzieję, że Lech odkupi winy z poprzedniego tygodnia i pewnie pokona u siebie Termalicę w sobotnim meczu.

Problemy kadrowe

Trener Maciej Skorża podczas konferencji prasowej opowiedział o sytuacji kadrowej przed spotkaniem z beniaminkiem PKO Ekstraklasy. Doświadczony szkoleniowiec przekazał niepokojące informacje na temat przygotowania piłkarzy do rundy.

– Muszę być cierpliwy w stosunku do niektórych z nich, bo na palcach jednej ręki mogę policzyć tych, którzy przepracowali cały okres przygotowawczy od pierwszego do ostatniego treningu. Mieliśmy wiele problemów, ale wiem, ze czas będzie pracował na naszą korzyść: tak w aspekcie fizycznym, jak i taktycznym – powiedział Skorża.

Przypomnijmy, że z problemami zdrowotnymi zmagali się m.in. Mikael Ishak, Artur Sobiech i Bartosz Salamon. Stopniowego wprowadzenia do zespołu wymaga też Dawid Kownacki, który niedawno wyleczył poważny uraz.

Spotkanie Lecha Poznań z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza odbędzie się w sobotę 12 lutego o godzinie 20:00. Przewidywana frekwencja na tym spotkaniu to około 14 000 widzów.

Źródło: Lech Poznań, Interia

Robert Lewandowski strzelił 600. gola w oficjalnym meczu! [WIDEO]

Robert Lewandowski otworzył wynik meczu Bayernu Monachium z VfL Bochum! Polak tym samym zdobył swojego 600. gola w oficjalnych spotkaniach. W tym sezonie Bundesligi nasz niezawodny napastnik ma już na koncie 25 trafień!


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.