NEWSY I WIDEO

Najlepszy strzelec tego sezonu Ligi Mistrzów na oku Bayernu Monachium. Miałby być zmiennikiem Lewandowskiego

Skauci Bayernu Monachium przeczesują rynek transferowy w celu znalezienia zmiennika Roberta Lewandowskiego. Na listę życzeń niemieckiego klubu trafił lider klasyfikacji strzelców tego sezonu Ligi Mistrzów.

Robert Lewandowski ma niepodważalną pozycję w Bayernie Monachium. Polski piłkarz jest nie tylko najlepszym napastnikiem swojego klubu, ale uchodzi także za jednego z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji na całym świecie. Pomimo upływu lat nic, na razie, nie wskazuje na to, by Lewandowski miał nagle stracić miejsce w wyjściowym składzie na rzecz innego napastnika.

Zmiennicy Lewandowskiego

Mimo że umiejętności Roberta Lewandowskiego są niepodważalne, to potrzebuje on zmiennika, który dałby mu co jakiś czas odpocząć. Wcześniej rolę zmiennika pełnił m.in. Sandro Wagner, a obecnie takim typem zawodnika jest Eric Maxim Choupo-Moting. Kameruńczyk trafił do klubu z Bawarii w październiku 2020 roku. Od tamtej pory zagrał dla Bayernu w 46 meczach, strzelając 17 bramek.

Haller na celowniku Bayernu

Zdaniem portalu „Fichajes.net” władze Bayernu chciałyby sprowadzić do klubu Sebastiena Hallera. Iworyjczyk od połowy sezonu 2020/2021 jest piłkarzem Ajaxu Amsterdam. Trwający sezon jest znakomity w wykonaniu napastnika Ajaxu. Jest on liderem klasyfikacji strzelców ligi holenderskiej (16 bramek) oraz Ligi Mistrzów (10 bramek). Co ciekawe, w klasyfikacji najlepszych strzelców Champions Leauge 27-latek wyprzedza Roberta Lewandowskiego o jedną bramkę.

Sebastienem Hallerem interesują się także innego topowe kluby z Europy. Wśród zainteresowanych znajdziemy takie marki jak Barcelona, Borussia Dortmund, czy Atletico Madryt. Portal „Fichajes.net” podaje, że władze Bayernu chciałyby mieć u siebie Iworyjczyka nie tylko po to, by zyskać zmiennika dla Lewandowskiego, ale także w celu zabezpieczenia się przed potencjalnym odejściem polskiego napastnika.


fot. Bayern

źródło: fichajes.net

Grosicki chce wrócić do gry w reprezentacji: „Muszę być w formie i w każdym meczu to udowadniać”

Gościem ostatniego odcinka Foot Trucka był Kamil Grosicki. Zawodnik Pogoni Szczecin zdradził, że chciałby znowu zagrać w reprezentacji Polski. 33-latek ma niedługo spotkać się z selekcjonerem biało-czerwonych – Czesławem Michniewiczem.

Turbo znowu da z wątroby?

Kamil Grosicki wraca na dobre tory. Ostatnie miesiące spędzone w Anglii nie były najlepsze dla 83-krotnego reprezentanta Polski. Pomocnik mało grał w barwach West Bromwich Albion i w sierpniu 2021 roku wrócił do Ekstraklasy, gdzie reprezentuje barwy Pogoni Szczecin. W tym sezonie Grosik rozegrał 15 spotkań, strzelił 4 bramki i 5 razy asystował.

Ostatni mecz z orzełkiem na piersi 33-latek rozegrał w marcu zeszłego roku. Paulo Sousa nie wziął go jednak pod uwagę przy kompletowaniu kadry na Euro 2020. Grosicki chce pokazać się z jak najlepszej strony przed Czesławem Michniewiczem, aby ten mu zaufał i powołał go na barażowe spotkanie z reprezentacją Rosji.

– Michniewicz dzwonił, powiedział, że przyjedzie na mecz Pogoni z Lechem. Mamy porozmawiać na temat możliwego powrotu do reprezentacji – zdradził pomocnik Portowców w rozmowie dla Foot Trucka.

– To dla mnie ważny temat. Czuję się pewnie. Jestem bliżej niż dalej powrotu do reprezentacji. Czytałem wypowiedzi trenera, wiele razy o  mnie mówił. Powiedział, że na mecz z Rosją potrzebuje doświadczonych zawodników – przyznał 33-latek.

– Muszę być w formie i w każdym meczu to udowadniać. Nie zrezygnowałem z reprezentacji. Jestem gotowy, by w niej grać. To dla mnie największy zaszczyt. Powrót do reprezentacji to moje marzenie – dodał Grosicki.

– Jak byłem młody, to marzyłem, żeby strzelić choć jedną bramkę w kadrze. Żeby mieć z 20A i jedną bramkę, żeby później powiedzieć, że przynajmniej gola strzeliłem. A moja kariera tak się rozpędziła, że grałem na wielkich turniejach, miałem czynny udział w eliminacjach. 83 mecze – to bardzo dużo. Myślę, że te liczby poprawię w każdej rubryce – zakończył skrzydłowy Pogoni Szczecin.

Rafał Wolski przedryblował wszystkich. Nawet samego siebie [WIDEO]

W pierwszym meczu 22. kolejki Ekstraklasy Zagłębie Lubin pokonało Wisłę Płock 3:1. Całe spotkanie w barwach Nafciarzy rozegrał Rafał Wolski, który w pewnym momencie postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Siedmiokrotny reprezentant Polski zabrał się za dryblowanie, lecz koniec końców stracił piłkę i sfaulował przeciwnika.

https://twitter.com/_kaczorowski/status/1494721791616507913?s=20&t=TucNKOh6HjtAXLpVQyLMqA

Kibice Legii zapowiadają „pożegnanie” Mioduskiego. „Możemy powiedzieć won”

„Nieznani Sprawcy”, grupa kibiców Legii Warszawa, odpowiadająca między innymi za oprawy trybun, opublikowała specjalny komunikat na Facebooku. Zapowiedziano w nim bojkot rządów Dariusza Mioduskiego na najbliższym meczu z Wisłą Kraków. 

Legia w tym sezonie spisuje się fatalnie. Klub zajmuje dopiero 17. miejsce w tabeli Ekstraklasy z gigantyczną stratą do czołówki ligowej. „Wojskowi” zagrali co prawda w europejskich pucharach, ale finalnie cała przygoda przebiegła w atmosferze drżenia o spadek do 1. Ligi.

Nic więc dziwnego, że kibice stołecznego klubu mają już dość. Specjalny komunikat opublikowała prawdopodobnie największa grupa ultrasów Legii – „Nieznani Sprawcy”.

Treść komunikatu:

– Drodzy Kibice!

Koniec. Czas się pożegnać.
Są momenty kiedy trzeba powiedzieć dość.
Skończyć z pół wesołymi happeningami, ironicznymi oprawami i przerobionymi przyśpiewkami weselnymi.
Cierpliwość, nawet ta, przy okazji której występuje bezgraniczna miłość do klubu ma swój koniec.
Oczywiście, nie zrozumcie nas źle.
Legia Warszawa to dobro absolutnie nadrzędne. Priorytet i coś co zawsze będzie na pierwszym miejscu.
Dlatego do samego końca, nieco naiwnie wierzyliśmy, że będzie lepiej.
Że kurwa los się musi odmienić.
Coś z tylu głowy cały czas mówiło, przestań w końcu się odbijemy, zaczniemy wygrywać, pan Dariusz zmądrzeje.
Teraz już wiemy, że to się nie wydarzyło i jeśli ten człowiek dalej będzie rządził naszym klubem to będzie tylko gorzej.
A już jest najgorzej jeśli chodzi o powojenną historię naszego klubu!
Zajmujemy miejsce w strefie spadkowej.
Legia Warszawa zajmuje 17 miejsce w tabeli.
Gramy gorzej niż cygańska orkiestra w tramwaju.
Sprzedajemy najlepszych zawodników, w miejsce których nie ma żadnych wzmocnień.
Właściciel Legii zajmuje się organizowaniem wątpliwej jakości eventów i sprzedażą sekcji klubu w swoje prywatne ręce.
Frekwencja jest najgorsza odkąd gramy na nowym stadionie.
Dlatego miarka się przebrała.
Na meczu z Wisła symbolicznie żegnamy Dariusza Mioduskiego.
Cały stadion, każdy legionista będzie miał okazje na meczu z Wisła wyrazić swój sprzeciw. Mamy pełne prawo w cywilizowany sposób powiedzieć won.
Zachęcamy Was już teraz do przyjścia 25.02 na mecz Legia Warszawa – Wisła Kraków.
Już dziś apelujemy do każdego kibica Legii, niezależnie od trybuny z której dopingujesz – kup bilet, ubierz się na czarno i przyjdź na mecz Legii Warszawa.
Twój klub Cię potrzebuje.
Nie możemy przejść do porządku dziennego z tym co się dzieje.
Czas się pożegnać.
Do zobaczenia – napisano na profilu „Nieznanych Sprawców” na Facebooku”.

To on jest przyszłością reprezentacji według Michniewicza. Do tej pory nie zdołał jednak zadebiutować

Czesław Michniewicz w rozmowie z portalem „meczyki.pl” zdradził, kto jego zdaniem jest przyszłością reprezentacji Polski. 52-letni szkoleniowiec wskazał na piłkarza, który do tej pory nie miał okazji nawet zadebiutować w seniorskiej drużynie narodowej.

Ostatniego dnia stycznia ogłoszono, że Czesław Michniewicz został wybrany przez Cezarego Kuleszę selekcjonerem reprezentacji Polski. Trener, który ostatnio prowadził Legię Warszawa, związał się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej umową do końca 2022 roku, w której został zawarto zapis dotyczący możliwego przedłużenia współpracy. Na ten moment następca Paulo Sousy skupia się na marcowych barażach. W tym celu ostatnie kilkanaście dni poświęcił podróżom po Europie, w celu odwiedzenia piłkarzy, którzy w niedalekiej przyszłości mogą odgrywać znaczące role w drużynie narodowej.

Przyszłość reprezentacji Polski

W czwartek portal „meczyki.pl” opublikował wywiad z nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz został zapytany o ostatnie podróże po Europie. Selekcjoner przekazał, że jego ostatnie spotkania nie dotyczyły tylko marcowych baraży, ale także przyszłości reprezentacji. Trener spotkał się z kilkoma piłkarzami, których może zabraknąć na marcowym zgrupowaniu, ale mogą oni odegrać znaczącą rolę w biało-czerwonych barwach w przyszłości. W gronie tych zawodników 52-latek wymienił Filipa Jagiełłę, którego uznaje za przyszłość reprezentacji Polski.

– Jeśli chodzi o Filipa Jagiełłę – znam go doskonale, myślę że to jest przyszłość polskiej reprezentacji, ale na ten mecz najbliższy raczej nie będziemy brali go pod uwagę. Ale to jest przyszłość – on bardzo dobrze gra tutaj we Włoszech – przekazał Czesław Michniewicz.

Czas na debiut?

Filip Jagiełło został sprzedany do Włoch w styczniu 2019 roku, jego pierwszym tamtejszym klubem była Genoa. Obecnie polski pomocnik przebywa na wypożyczeniu w grającej w Serie B Brescii. W tym sezonie zaplecza włoskiej ekstraklasy Jagiełło rozegrał 17 spotkań, zdobył 3 bramki i zanotował 2 asysty. Co ciekawe, 24-letni już piłkarz nie miał okazji jeszcze zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski. Był on jednak stałym bywalcem zgrupowań drużyn młodzieżowych. W kadrze U-21 rozegrał 9 spotkań i miał on tam okazję pracować z Czesławem Michiewiczem.


źródło: meczyki.pl

Francuskie media wychwalają Milika! Polak najlepszym piłkarzem Marsylii

Arkadiusz Milik ponownie prezentuje wysoką formę. Polski napastnik strzela jak na zawołanie i zbiera dobre recenzje za swoje występy w barwach Olympique Marsylii. Francuskie media są zachwycone i wychwalają 27-latka po udanym meczu z Karabachem (3-1) w Lidze Konferencji Europy. 

Jeszcze w pierwszej połowie spotkania Milik ustrzelił dublet i postawił Marsylię w świetnej sytuacji przed kolejnymi 45 minutami. Finalnie OM wygrało pierwszy mecz 1/16 finału LKE z Karabachem Agdam 3-1 i jedną nogą znalazło się już w kolejnej fazie.

27-latek znajduje się obecnie w kapitalnej formie. Niedawno ustrzelił pięknego gola w meczu z Metz (2-1), a jeszcze wcześniej z Angers zanotował hat-tricka. W rywalizacji z Karabachem też miał szansę na skompletowanie trzeciego trafienia, lecz w 68. minucie zszedł z boiska. Polak był wyraźnie zły z tego powodu, co uchwycił jeden z kibiców na trybunach. 

Zachwyty

Francuskie media nie ukrywają podziwu dla gry Milika w tym spotkaniu. Dziennikarze w większość wskazywali właśnie jego jako najlepszego piłkarza Marsylii.

– Milik znacznie przybliżył nie najlepszą Marsylię do awansu do 1/8 finału. Zawsze groźny, choć piłki czasem do niego nie docierały, ale to ze względu na niedokładność kolegów. Ale nie zniechęcał się i był bardzo aktywny. Jego pierwszy gol to dowód na jego klasę jako napastnika: zgubił kryjącego go zawodnika i oddał potężny strzał głową. Andrade zablokował go na linii, ale dzięki instynktowi napastnika od razu ruszył i wpakował piłkę do bramki. A dwie minuty później strzelił drugiego gola. Druga połowa była już bardziej zwykła w jego wykonaniu, popełnił też błędy, które mogłyby skończyć się golami, gdyby nie świetny Mandanda – napisał pod adresem napastnik „Le Figaro”.

Dodatkowo dziennik podkreśla znakomitą skuteczność Milika. Polak jako pierwszy snajper od 20 lat w historii OM zdobył sześć bramek w europejskich pucharach. Przed nim tę liczbę osiągnął tylko Didier Drogba.

„L’Equipe” przyznał Milikowi notę „8” w dziesięciostopniowej skali. Była to najlepsza ocena spośród wszystkich piłkarzy na boisku. Dziennikarze napisali, że to właśnie on „obudził” Marsylię.

„Przeżył tysiąc żyć”

Portal france.info zauważa, jakie trudny w ostatnim czasie musiał przechodzić Milik. Cała przygoda Polaka we Francji to pasmo wzlotów i upadków. Wyliczając przy tym świetne wejście do nowej drużyny, a następnie kontuzję i problem z powrotem, a na sam koniec konflikt z Sampaolim.

– To modne, by na kilka tygodni przed wyborami prezydenckimi, wybrać funkcję prezydenta jako najbardziej stresującą w całej Francji. Ale gdyby trzeba było sklasyfikować w ten sposób poszczególne zawody, to bycie napastnikiem Marsylii byłoby na pewno bardzo wysoko. I Milik jest na to najlepszym dowodem. Od kiedy przyszedł do Marsylii 13 miesięcy temu wygląda, jakby przeżył tysiąc żyć – napisano.

Milik w tym sezonie zanotował 24 występy, w których strzelił 17 goli. To świetny bilans dla 27-latka, tym bardziej że spędził na murawie zaledwie 1458 minut(!).

Włoskie media doceniają występ Zielińskiego. „Takie mecze dostarczają prawdziwych mistrzów”

FC Barcelona zremisowała u siebie z SSC Napoli (1:1). Bramkę dla ekipy gości zdobył Piotr Zieliński. Włoskie media oceniły występ polskiego pomocnika.

Piotr Zieliński zagrał bardzo dobre spotkanie przeciwko FC Barcelonie. Polski pomocnik podczas czwartkowego meczu zdobył bramkę otwierającą wynik. Włoskie media doceniły występ 27-letniego piłkarza Napoli.

La Gazzetta dello Sport (7/10)

Takie mecze dostarczają prawdziwych mistrzów. Wziął piłkę, rozpoczął akcję i ją wykończył. Pięknie było go oglądać w domu tiki-taki.

Eurosport (7/10)

Gol przedniej urody w pierwszej połowie. Przed przerwą jako jedyny potrafił też uruchamiać Victora Osimhena w odpowiednich momentach.

Polak otrzymał „siódemkę” także od portali „Leggo.it”, „Napolicalciomercato.it” oraz „La Repubblica”. Nieco gorzej oceniono Zielińskiego w „Stadiosport.it”, gdzie otrzymał notę 6.5. Większość wymienionych mediów mówi przede wszystkim o udanej współpracy 27-latka z Osimhenem i trafieniu na 0:1.

Zobacz również: Piotr Zieliński dumny po spotkaniu z FC Barceloną. Opowiedział też o odczuciach ws. Michniewicza

Źródło: Sport.pl

Sampaoli o frustracji Milika: „Nie widziałem tych gestów. Interesują mnie minuty, które rozgrywa”

Arkadiusz Milik strzelił dwie bramki w czwartkowym spotkaniu Olympique Marsylii z Karabachem Agdam (3:1). Jorge Sampaoli zdjął polskiego napastnika w drugiej połowie meczu, co go bardzo sfrustrowało. Trener OM skomentował zachowanie Milika na konferencji prasowej.

Musiał zejść z boiska

Arkadiusz Milik jest ostatnio w świetnej formie. Polski napastnik zanotował 12 trafień w ostatnich 11 spotkaniach. Mimo to Jorge Sampaoli nie ma do niego pełnego przekonania. Argentyńczyk postanowił oszczędzić Milika po tym, jak strzelił dwie bramki w meczu z Karabachem. Polak zszedł z boiska w 68. minucie, co go wyraźnie poirytowało. Jeden z kibiców nagrał reakcje byłego napastnika Napoli.

Trener nie widział niezadowolenia

Temat frustracji Milika został przywołany na pomeczowej konferencji prasowej. Jorge Sampaoli odniósł się do wspomnianej sytuacji, twierdząc, że nie widział gestów polskiego napastnika.

– Nie widziałem tych gestów. Interesują mnie minuty, które rozgrywa, zwłaszcza że w niedzielę czeka nas kolejne spotkanie. Moje relacje z nim są takie same, jak z innymi zawodnikami – powiedział trener OM na pomeczowej konferencji prasowej.

Źródło: TVP Sport

Michniewicz opowiedział o byciu selekcjonerem. „Spotykam wiele życzliwości”

Czesław Michniewicz udzielił niedawno wywiadu portalowi meczyki.pl. W rozmowie odniósł się do bycia selekcjonerem reprezentacji Polski. Szkoleniowiec wyjaśnił, jak to jest – dobrze, czy niedobrze?

Reprezentacja Polski już 24 marca, a więc za lekko ponad miesiąc, podejmie Rosję w barażach o mistrzostwa świata. Michniewicz dopiero od niedawna jest selekcjonerem „Biało-Czerwonych”, ale od samego początku ostro pracuje nad przygotowaniem drużyny do tego arcyważnego meczu.

Trenowanie kadry – dobrze, czy niedobrze?

Na razie szkoleniowiec jeździ, odwiedza zawodników i konsultuje z nimi swój pomysł na reprezentację. W rozmowie z Samuelem Szczygielskim z portalu meczyki.pl Michniewicz ocenił, jak na razie czuje się w tej roli.

Myślę, że mam dużo satysfakcji. Odkąd zostałem trenerem reprezentacji nie spotkałem się jeszcze ze złośliwościami – internetu w to nie wliczam i tych różnych opinii ekspertów i pseudoekspertów, jak zwał, tak zwał – zaznaczył.

– Spotykam wiele, wiele życzliwości, też ze strony trenerów, z którymi rozmawiam, chociażby bardzo sympatycznie rozmawiałem z trenerem Dinama Moskwa Sandro Schwarzem. Rozmawiałem też z Zeljko Buvacem, byłym asystentem Juergena Kloppa, dziś dyrektorem sportowym Dinama. Rozmawiałem z Mirceą Lucescu i ludźmi z Dynama Kijów, z którymi zapoznałem się rok temu na zgrupowaniu Legii. Mówił, że jak mam jakieś pytania odnośnie do Tomka Kędziory, jego sposobu gry itd., to śmiało mogę do niego dzwonić, dał mi swój numer. Jest fajny kontakt z tymi trenerami. Taki Lucescu prowadził przecież reprezentację, on wie, jak się to wszystko odbywa – dodał selekcjoner.

Na razie nie wiadomo, jakim składem Polacy wyjdą na Rosję. Do baraży wciąż wiele się może zmienić. Selekcjoner był wczoraj na meczu Marsylii z Karabachem Agdam i widział dublet Arkadiusza Milika. Dobra forma napastnika w ostatnich dniach pozwala sądzić, że chociażby on znajdzie w składzie na mecz ze „Sborną”.

Piotr Zieliński dumny po spotkaniu z FC Barceloną. Opowiedział też o odczuciach ws. Michniewicza

FC Barcelona zremisowała u siebie z SSC Napoli. Bramkę dla ekipy gości zdobył Piotr Zieliński. Polak po spotkaniu podsumował swój występ w rozmowie z Radosławem Przybyszem.

Gol na Camp Nou

SSC Napoli objęło prowadzenie na Camp Nou w 29. minucie za sprawą trafienia Piotra Zielińskiego. Polak opowiedział o swoich odczuciach w związku z tym wydarzeniem.

– To fajne uczucie, to wielki stadion z wielką historią. Gol mnie cieszy, tak jak pierwsza połowa w naszym wykonaniu – powiedział Piotr Zieliński.

– Myślę, że była dobra, ale w drugiej za bardzo się cofnęliśmy, daliśmy Barcelonie za dużo miejsca do grania, a wiemy, jak to się często kończy, jak Barcelonie za bardzo odda się pole. Ostatecznie wynik jest pozytywny, a mój gol cieszy – dodał.

Wrażenia po spotkaniu z Czesławem Michniewiczem

Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec zaczął swoją pracę od spotkań z kluczowymi zawodnikami kadry Biało-Czerwonych. Takie podejście spodobało się Piotrowi Zieliński, który odniósł dobre wrażenie po rozmowie z 52-latkiem.

– Wrażenia? Bardzo dobre. Cieszy mnie to, że trener odwiedza kluczowych piłkarzy kadry. Tym bardziej że przed nami już niedługo bardzo ważne mecze i zrobimy wszystko, żeby je wygrać i pojechać na mundial – ocenił.

Źródło: Meczyki.pl

Kibic Marsylii nagrał reakcję Milika na zmianę. Wściekły Polak wyżył się na butelce wody [WIDEO]

Arkadiusz Milik schodził z boiska niepocieszony. Kamera jednego z kibiców zarejestrowała zachowanie napastnika reprezentacji Polski. Snajper Olympique Marsylia musiał odreagować decyzję Jorge Sampaoliego kopniakiem w butelkę.

Kluczowy piłkarz OM

Marsylia pokonała Karabach 3:1 w czwartkowym meczu Ligi Konferencji Europy. Arkadiusz Milik znacząco przyczynił się do wygranej francuskiego zespołu – zdobył dwie bramki. Jorge Sampaoli zdjął Polaka w drugiej połowie spotkania. Jeden z kibiców zarejestrował gesty niezadowolenia polskiego napastnika.

Wściekły

Arkadiusz Milik opuścił boisko w 68. minucie meczu. Jego miejsce zajął Dimitri Payet. Polak po zejściu z placu gry rozmawiał z Jorge Sampaolim, a następnie wyżył się na butelce wody, co zarejestrowała kamera kibica.

https://twitter.com/garychn_/status/1494423460268974085

Polak notuje ostatnio świetne tygodnie. Napastnik Olympique Marsylii zdobył 12 bramek w ostatnich 11 meczach.

Olympique Marsylia rozpędza się do szatni! Milik w 3 minuty ustrzelił dublet [WIDEO]

W czwartkowym meczu Ligi Konferencji Olympique Marsylia prowadzi do przerwy z Qarabagiem 2:0. Obie bramki zdobył Arkadiusz Milik. Napastnik w 41. minucie pokonał bramkarza rywali dobijając własne uderzenie, a 3 minuty później wykorzystał brak zainteresowania ze strony defensywy przeciwnika.

https://www.youtube.com/watch?v=dQBZxkbSks4

Benfica zostanie zdegradowana?! Klub oskarżony o przekupienie sędziego

Benfica Lizbona znalazła się w potężnych tarapatach. Jeden z najlepszych portugalskich klubów w historii może niebawem zostać zdegradowany. Wszystko przez aferę korupcyjną, w której obecnie prowadzone jest śledztwo. 

16 lutego wszczęto dochodzenie przeciwko Bruno Paixao, sędziemu, któremu Benfica miała zapłacić za ustawianie ich meczów. Arbiter miał otrzymać 1,9 mln euro od zewnętrznej firmy „Best for Business”. Teraz klubowi grozi degradacja.

Zaprzeczenia

Skandal wyszedł na jaw w poniedziałek. Wówczas media wypuściły artykuły o domniemanym przekupieniu Paixao przez Benfikę. Konkretnie pieniądze miała dostarczyć firma, którą założył klub. Sędzia miał jednorazowo otrzymać 1,9 mln euro, aby przez następne lata „ustawiać” spotkania na korzyść „As Aguias”.

https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1494384108281249792?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet

 

 

Zieliński na 2 razy! Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Barcelonie [WIDEO]

W meczu 1/16 finału Ligi Europy Napoli prowadzi z FC Barceloną 1:0. W 29. minucie Piotr Zieliński pokonał Marca Ter Stegena, lecz potrzebował do tego dwóch strzałów. Warto wspomnieć, że chwilę wcześniej Ferran Torres zmarnował świetną sytuację, aby wyprowadzić Dumę Katalonii na prowadzenie.

Legia Warszawa sprowadza nowego bramkarza! Już jutro pojawi się w Warszawie

W obliczu zawieszenia Artura Boruca władze Legii Warszawa postanowiły wzmocnić obsadę pozycji bramkarza. Już jutro na testach medycznych ma pojawić się austriacki bramkarz, Richard Strebinger.

W ostatnich miesiącach pozycja bramkarza w zespole Legii Warszawa wydawała się być dobrze obsadzona. Pierwszy bramkarzem był doświadczony Artur Boruc, a w odwodzie byli młodzi Cezary Miszta oraz Kacper Tobiasz, którzy co jakiś czas dostawali swoje szanse. We wszystkich rozgrywkach w tym sezonie Artur Boruc wystąpił w 22 meczach, Cezary Miszta w 13, z kolei Kacper Tobiasz 4-krotnie pojawiał się na boisku, za każdym razem w ramach rozgrywek PKO BP Ekstraklasy.

Sprawę obsady bramki skomplikował ostatnio Artur Boruc. Za swoje zachowanie w ostatnim meczu 41-letni bramkarz został ukarany zawieszeniem na 3 mecze. Władze Legii nie zamierzały pozostawać bierne w tej sytuacji i szybko wzięły się do pracy. Według portalu „WP Sportowe Fakty” klub ze stolicy polski ma wkrótce zasilić Richard Strebinger.

Austriacki bramkarz ma w piątek pojawić się w Polsce i przejść testy medyczne przed dopięciem transferu do Legii Warszawa. Co ciekawe, Austriak miał być nawet obecny na trybunach podczas ostatniego meczu Legii z Wartą. Skauci Legii mieli obserwować 29-letniego bramkarza od grudnia ubiegłego roku. Ostatnim klubem Strebingera był Rapid Wiedeń. Pomimo obowiązującego kontraktu z austriackim klubem, za transfer bramkarza Legia nie ma płacić choćby złotówki.


źródło: wp sportowe fakty


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.