NEWSY I WIDEO

Szwedzi zagrają z Polską bez swoich kibiców? Powodem strach przed wojną

Reprezentacja Szwecji zagra z Polską bez swoich kibiców na trybunach? Takie informacje nieoficjalnie potwierdza Henryk Kula, wiceprezes PZPN, szef Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Fani „Trzech Koron” boją się wojny w Ukrainie. 

We wtorek na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbędzie się finał baraży o wyjazd na mistrzostwa świata. Szwecja, która w półfinale pokonała Czechów (1-0 po dogrywce) o 20:45 podejmie reprezentację Polski. Okazuje się, że nasi rywale mają zagrać bez własnych kibiców na trybunach.

Strach przed wojną

Henryk Kula, wiceprezes PZPN, szef Śląskiego Związku Piłki Nożnej przekazał, że szwedzcy kibice nie przylecą do Chorzowa na mecz z Polską. Powodem takiej decyzji ma być obawa przed wojną w Ukrainie.

Czekamy na oficjalne potwierdzenie tej informacji ze szwedzkiej federacji. Na razie nieoficjalnie wiemy, że szwedzcy kibice nie przylecą do Chorzowa, a powodem jest zagrożenie wojną na wschodzie – mówił szef śląskiego związku. 

Jak przekazuje serwis „Ślązag” z powodu nieobecności kibiców gości do sprzedaży ma trafić dodatkowa pula biletów. Wejściówki będą sprzedawane w cenach 120 i 180 złotych. PZPN poinformuje o dodatkowej puli, gdy szwedzki związek potwierdzi nieobecność kibiców.

Jeśli te doniesienia okażą się prawdą, to Stadion Śląski w całości wypełni się polskimi kibicami. Bilety na to spotkanie wyprzedały się w przeciągu zaledwie trzech godzin. Obiekt może pomieścić 55 tysięcy widzów.

„Barca wchodzi o walki o Mbappe” – zaskakujące informacje „L’Equipe”

Zaskakujące wieści przekazuje „L’Equipe”. Francuzi przekazali wczoraj, że FC Barcelona zamierza wkroczyć do walki o Kyliana Mbappe. 

23-latek po sezonie prawdopodobnie opuści Paris Saint-Germain. Zawodnikiem interesują się prawdopodobnie wszystkie kluby Europy. Do tej pory faworytem wyścigu był Real Madryt. Okazuje się jednak, że „Królewscy” nie pozostali na placu boju sami…

Zaskakujące wieści

We wczorajszym wydaniu „L’Equipe” pojawiło się dość niespodziewane hasło: „Barca wchodzi o walki o Kyliana Mbappe”. Oczywiście ciężko uwierzyć w takie doniesienia, biorąc pod uwagę problemy finansowe Dumy Katalonii. Dodatkowo sam piłkarz miał marzyć o przenosinach na Santiago Bernabeu.

Niewykluczone, że takie informacje zostały wypuszczone celowo. Mogą one w zamiarze wywrzeć większą presję na Realu Madryt oraz PSG.

Z obozu kadry płyną dobre wieści. Krzysztof Piątek będzie mógł zagrać ze Szwecją?

Krzysztof Piątek w meczu towarzyskim ze Szkocją strzelił bramkę wyrównującą dla Polski. Niestety napastnik Fiorentiny doznał w tym spotkaniu kontuzji i jego występ w finale baraży stoi pod znakiem zapytania. Z obozu kadry płyną jednak dobre wieści odnośnie jego zdrowia. 

Reprezentacja Polski zremisowała sparing ze Szkocją 1-1. Jedynego gola dla „Biało-Czerwonych” w ostatniej akcji meczu, strzelił Krzysztof Piątek. 26-latek jeszcze w pierwszej połowie zmienił Arkadiusz Milika, który nabawił się urazu. Niestety po ostatnim gwizdku okazało się, że także snajper Fiorentiny uległ kontuzji.

Sztab walczy

Początkowo sądzono, że uraz Piątka nie jest zbyt poważny. Niestety dość szybko zaczęły docierać głosy, że napastnika może zabraknąć w meczu ze Szwecją. Na szczęście z obozu kadry płynie również dobry przekaz. Sztab medyczny reprezentacji na czele z Jackiem Jaroszewskim walczy o przywrócenie zawodnika do pełnej sprawności.

– Początkowo wyglądało to na zwykłe otarcie, jednak okazało się, że na poziomie ścięgna Achillesa jest duża rana. Wczoraj została ona zaszyta, ale do meczu ze Szwedami pozostało tylko kilka dni. Występ Piątka stoi pod dużym znakiem zapytania, ale jak na razie przygotowujemy się tak, jakby miał on we wtorek zagrać – oznajmił Jaroszewski. 

Reprezentacja zmaga się z plagą kontuzji. Wciąż nie wiadomo, czy na mecz ze Szwecją wykuruje się Arkadiusz Milik. Dodatkowo urazu doznał Bartosz Salamon, z którym Czesław Michniewicz wiązał duże nadzieje. Sztab medyczny reprezentacji stara się także postawić na nogi Roberta Lewandowskiego.

– Arek ma naciągnięty mięsień dwugłowy uda. Nie jest to nic poważnego, ale pozostały cztery dni i nie wiemy, czy zdążymy. Po powrocie do Polski zrobimy pełną diagnostykę i ocenimy, czy możemy przyspieszyć proces i obciążyć go treningami – dodał lekarz kadry. 

– Lewandowski został w hotelu i trenuje na basenie i na siłowni. Już na zgrupowanie dołączył z pozostałościami urazu, którego półtora tygodnia temu nabawił się w klubie. Są to resztkowe dolegliwości, ale mimo wszystko chuchamy na niego. Wojtek również ma pewne dolegliwości bólowe, ale na dniach wróci do normalnego treningu. Ogólnie mamy „mały szpital”, ale myślimy pozytywnie i jesteśmy dobrej myśli – wyjaśnił.

Szwedzkie media niezadowolone po meczu z Czechami. „W jakiej graliśmy formacji?”

Reprezentacja Szwecji pokonała Czechów 1:0 i awansowała do finału baraży o udział w mundialu. Zwycięzca został jednak wyłoniony dopiero w dogrywce spotkania. Skandynawowie po meczu spotkali się z falą krytyki ze strony mediów.

Szwedzi niezadowoleni

Spotkanie Szwedów z Czechami nie należało do najlepszych. Podstawowy czas gry zakończył się bezbramkowym remisem. Dopiero w dogrywce Skandynawowie wpakowali piłkę do siatki rywali. Szwedzkie media nie były zadowolone po spotkaniu. W tamtejszej prasie skupiono się bardziej na problemach zespołu.

– Na początku miałem wrażenie, jakby na polowaniu wypuszczono ze smyczy psy myśliwskie, które rzuciły się do przodu. Z tej gonitwy zrobił się jednak bałagan. W jakiej my formacji graliśmy, jaki na ten mecz był pomysł? Ostatnie minuty były chaotyczne do tego stopnia, że nie wiedziałem, co się działo na murawie. Nie mówię już o jakieś merytorycznej analizie, którą mógłbym przeprowadzić – powiedział Erik Niva ze „Sportsbladet”.

– Bolesny mecz, ale misja wykonana. Końcowy gwizdek przyniósł bardziej szwedzką ulgę niż radość, ponieważ był to mecz, w którym Szwecja miała więcej do stracenia niż przeciwnicy – napisano w „Fotbollskanalen.se”.

Czas na finał

Już we wtorek 29 marca odbędzie się finałowy mecz pomiędzy Polską a Szwecją. Spotkanie zaplanowano na 20:45. W „Kotle Czarownic” w Chorzowie ma się pojawić komplet publiczności. Bilety na to wydarzenie sprzedano w jedną noc.

Źródło: WP Sportowe Fakty, Sport.pl

Kolejna kontuzja w reprezentacji. Michniewicz: „Będzie trzeba jeszcze z dziesięciu powołać…”

Czesław Michniewicz zapewne ma silny ból głowy przed nadchodzącym meczem z reprezentacją Szwecji. Po serii kontuzji w meczu ze Szkocją, dziś treningu nie dokończył Mateusz Wieteska.

Za nami mecz towarzyski z reprezentacją Szkocji zakończony remisem 1:1. Debiut Czesława Michniewicza w roli selekcjonera reprezentacji Polski przyniósł nam jednak więcej szkód niż pożytku. Kontuzji nabawili się Bartosz Salamon, Arkadiusz Milik oraz Krzysztof Piątek. Nie wiemy, co z dostępnością tych piłkarzy na wtorkowy mecz ze Szwecją o awans na Mundial. Ponadto swojego urazu kolana w pełni nie wyleczył jeszcze Robert Lewandowski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Piątek dał remis reprezentacji Polski. Bramka w ostatniej akcji meczu [WIDEO]

Problemy Michniewicza

Dziś reprezentacja Polski trenuje w Glasgow. Niestety, trening nie przyniósł dobrych informacji. Według doniesień dziennikarzy zajęć nie dokończył Mateusz Wieteska. Obrońcy Legii Warszawa miało „zakręcić się w głowie”. Mówi się, że jest to pokłosie ostatniego zderzenia się z Cezarym Misztą w meczu Legii Warszawa.

– Będzie trzeba jeszcze z dziesięciu powołać, w takim tempie odpadamy – miał powiedzieć Czesław Michniewicz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bielik o ostrej grze Szkotów: „Mówiłem Moderowi i Piątkowi, by zrewanżowali się”

Lewandowski dalej ma problemy z kolanem. Kapitan zagra ze Szwecją?

Reprezentacja Polski we wtorek zagra ze Szwecją w finale baraży o wyjazd na mistrzostwa świata. Na krótko przed spotkaniem Czesław Michniewicz ma kilka znaków zapytania odnośnie składu „Biało-Czerwonych”. Niepokojące informacje dobiegają jednak od rzecznika kadry, Jakuba Kwiatkowskiego. 

Polska zremisowała wczoraj ze Szkocją (1-1) mecz towarzyski. W spotkaniu udziału nie wziął Robert Lewandowski. Absencja kapitana była z góry zaplanowana wcześniej przez Czesława Michniewicza. Selekcjoner chciał sprawdzić innych zawodników na jego pozycji.

W środę, dzień przed meczem Lewandowski opuścił jednak trening kadry z grymasem bólu. Media obiegły zdjęcia 33-latka, opuszczającego murawę w towarzystwie Jacka Jaroszewskiego, lekarza reprezentacji. Jakub Kwiatkowski uspokoił zaniepokojonych kibiców, twierdząc, że ze zdrowiem snajpera wszystko w porządku, ale…

…czy aby na pewno?

W rozmowie z meczyki.pl Kwiatkowski odniósł się do nieobecności Lewandowskiego w meczu ze Szkocją. Potwierdził, że była to wspólna decyzja selekcjonera i zawodnika, ale dodał również, że wciąż ma pewne problemy z kolanem.

To była wspólna decyzja Roberta i trenera. Robert niedawno doznał urazu kolana podczas treningu w Bayernie. Ciągle czuje, że z tym kolanem są problemy różnego rodzaju, czasami go pobolewa. Chodzi o to by wzmocnić mięsień czworogłowy uda. Jeśli noga jest wzmocniona w tej części ciała, to więzadło poboczne jest lepiej chronione. Skupiamy się na tym, by wzmocnić nogę Roberta tak, żeby mógł zagrać we wtorek – przyznał rzecznik prasowy reprezentacji.

Sparing stworzył Michniewiczowi sporo problemów i znaków zapytania. Urazów w meczu ze Szkocją doznali Krzysztof Piątek, Arkadiusz Milik i Bartosz Salamon.

Piłkarze Włoch po porażce z Macedonią: „Trudno zrozumieć tę sytuację”

Macedonia Północna sensacyjnie wyeliminowała reprezentację Włoch z baraży o udział w mistrzostwach świata w Katarze. Piłkarze Italii po spotkaniu musieli się tłumaczyć w mediach. Głos w sprawie odpadnięcia z walki o wyjazd na mundial zabrali Verratti i Jorginho.

Ostatni raz grali na MŚ w 2014 roku

Reprezentacja Włoch drugi raz z rzędu nie pojedzie na mundial. Mistrzowie Europy znaleźli się w fatalnym położeniu po tym, jak odpadli z Macedonią Północną w półfinale baraży. Bramka stracona w doliczonym czasie gry przekreśliła ich szanse na wyjazd do Kataru.

– Trudno zrozumieć tę sytuację. Zdominowaliśmy ten mecz i powinniśmy go wygrać. Musieliśmy to zrobić. Ale to jest piłka nożna, teraz trudno to wytłumaczyć. To dla nas koszmar, katastrofa. Trudno przejść od bohatera do zera – mówił po spotkaniu Marco Verratti.

Zmarnowane jedenastki Jorginho

Włosi mogli awansować bezpośrednio na mistrzostwa świata, gdyby Jorginho wykorzystał chociaż jeden z rzutów karnych przeciwko Szwajcarii. Azzurri mieli okazję do strzelenia bramki z jedenastki w obu spotkaniach z Helwetami. Mecze skończyły się jednak remisami.

– Całe życie będę myślał o tych karnych. Czuję bardzo duży ból, a dwukrotnie nieudzielenie pomocy własnej drużynie bardzo mnie obciąża. Wciąż nie dowierzam w to, co się stało. Te błędy, które popełniliśmy w ostatnich meczach, zrobiły różnicę. Ludzie mówią, że musimy się podnieść i iść dalej, ale to nie takie łatwe – dodał Jorginho.

Źródło: Sport.pl, Twitter

Bielik o ostrej grze Szkotów: „Mówiłem Moderowi i Piątkowi, by zrewanżowali się”

Krystian Bielik udzielił wywiadu portalowi Łączy nas Piłka po spotkaniu ze Szkocją (1:1). Piłkarz Derby County wrócił do reprezentacji Polski po ponad dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzjami. Wychowanek Lecha Poznań zmienił schodzącego z urazem Bartosza Salamona.

Powrót do kadry

– To świetne uczucie być znów w kadrze i grać z orzełkiem na piersi. Nie przewidywałem, że wejdę do środka obrony. Była kontuzja Bartka i trener zapytał, czy dam radę. Odpowiedziałem, że jak najbardziej – powiedział 24-latek.

– Stracona bramka, to po części moja wina. Strzelec gola wskoczył przede mnie. Musimy jednak funkcjonować lepiej jako cała formacja – dodał Bielik.

Ostra gra Szkotów

Szkoci wielokrotnie faulowali polskich zawodników. Krystian Bielik chciał im się zrewanżować. 24-latek namawiał Jakuba Modera i Krzysztofa Piątka, aby również „zameldowali się” swoim przeciwnikom.

– Mówiłem Kubie Moderowi i Krzyśkowi Piątkowi, by zrewanżowali się rywalom za te ostre wejścia. Sam przy dośrodkowaniach starałem się naprzykrzać Scottowi McTominayowi – podsumował Krystian Bielik.

Źródło: Łączy nas Piłka

Tomaszewski grzmi po meczu ze Szkocją: „Przegraliśmy środek pola”

Reprezentacja Polski zremisowała ze Szkocją 1:1. Debiut Czesława Michniewicza nie był najpiękniejszy pod względem stylu. Spotkanie Biało-Czerwonych w rozmowie z Super Expressem podsumował były bramkarz kadry, Jan Tomaszewski.

Reca i Krychowiak byli najgorsi?

– Mecz mi się nie podobał. Przegraliśmy środek pola, oddaliśmy go Szkotom. Były też indywidualne błędy. Szczególnie Arkadiusz Reca w kilku sytuacjach zachował się fatalnie – powiedział legendarny bramkarz kadry.

– Grzegorz Krychowiak to samo. Tracił piłki, po których rywale przeprowadzili bardzo groźne akcje. To się powtarza kolejny raz. Piotr Zieliński też był niewidoczny – dodał „Tomek”.

Najlepszy Skorupski

Jan Tomaszewski wyróżnił Łukasza Skorupskiego, który według niego był najlepszym polskim piłkarzem w czwartkowym spotkaniu. 74-latek nie zazdrości Czesławowi Michniewiczowi bólu głowy przy ustalaniu składu na mecz ze Szwecją.

– Selekcjoner Michniewicz będzie miał nieprawdopodobny ból głowy, bo najlepszym zawodnikiem w Glasgow był Łukasz Skorupski. Choć on tez sprokurował rzut karny, gdyby się Szkot przewrócił, ale to zysk naszego bramkarza – podsumował.

Zobacz również: Gikiewicz nadal marzy o grze w kadrze. „Argument o wieku jest nietrafiony”

Źródło: Super Express

Mistrzowie Europy nie zagrają na mundialu. Szalona radość Macedończyków po golu [WIDEO]

W czwartkowym meczu pomiędzy Włochami i Macedonią Północną doszło do prawdziwej sensacji. Mistrzowie Europy przegrali 0:1 po bramce w 92. minucie i nie pojadą na mistrzostwa świata. „Czerwone lwy” w finale baraży zagrają z reprezentacją Portugalii.

W czwartek wieczorem planowo odbyły się 4 spotkania baraży mistrzostw świata w Katarze. Jeden z półfinałów ścieżki C obejmował pojedynek Włoch z Macedonią Północną. Podopieczni Roberto Manciniego przez niemal cały mecz byli stroną przeważającą, jednak to ich rywale wywalczyli awans. W 92. minucie Aleksandar Trajkowski strzelił bramkę „z niczego” i wprawił swój naród w prawdziwą euforię.

Kolejne wyzwanie dla Macedonii Północnej

W finale swojej ścieżki barażowej Macedończycy zmierzą się z Portugalią. Piłkarze Fernando Santosa pokonali Turcję 2:1, chociaż losy tego spotkania mogły potoczyć się inaczej. W końcówce rzutu karnego nie wykorzystał napastnik „Gwiazd Półksiężyca”, Burak Yilmaz.

Krzysztof Piątek dał remis reprezentacji Polski. Bramka w ostatniej akcji meczu [WIDEO]

Reprezentacja Polski zremisowała w meczu towarzyskim z reprezentacją Szkocji 1:1. Jedyną bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył Krzysztof Piątek.

Tomasz Kędziora miał ofertę z klubu grającego w Lidze Mistrzów. Ostatecznie wybrał Lecha Poznań

Tomasz Kędziora zdecydował się dokończyć sezon 2021/2022 w barwach Lecha Poznań. Jak się okazuje, reprezentant Polski miał kilka innych ciekawych ofert, które odrzucił.

W drugiej połowie lutego Rosja wywołała wojnę w Ukrainie. W związku z tym wszelkie rozgrywki sportowe zostały zawieszone. FIFA zadecydowała, że piłkarze, którzy na co dzień grają w ukraińskich zespołach, mogą dokończyć obecny sezon w innych klubach. Z takiej możliwości skorzystał Tomasz Kędziora.

Powrót Kędziory

Od lipca 2017 roku Tomasz Kędziora jest piłkarzem Dynama Kijów. W ostatnich tygodniach Polak został niejako zmuszony do dokończenia sezonu w innym klubie. Po tym, jak FIFA zezwoliła na odejście piłkarzy z ukraińskich klubów, niemalże od razu w mediach pojawiła się informacja o zainteresowaniu Kędziorą ze strony Lecha Poznań. Początkowo 27-latek zwlekał z podjęciem decyzji i wyczekiwał innych ofert. Koniec końców 17 marca potwierdzono, że Tomasz Kędziora wraca do Lecha Poznań. 27-latek grał w Kolejorzu przed wyjazdem do Dynama Kijów.

Duże zainteresowanie

Według doniesień mediów Tomasz Kędziora nie mógł narzekać na brak zainteresowania. Dawid Dobrasz przekazał na Twitterze, że Kędziorą interesowały się m.in. Lille oraz Anderlecht. Pierwszy z tych klubów jeszcze niedawno występował w Lidze Mistrzów.

Runjaić po zakończeniu sezonu trafi do Legii? „Uzgodnił warunki umowy”

Kosta Runjaić ogłosił w czwartek, że wraz z końcem sezonu opuści Pogoń Szczecin. Najwięcej źródeł sugeruje, że Niemiec zamierza odejść do zagranicznego klubu. Według informacji podanych przez Piotra Koźmińskiego szkoleniowiec pozostanie jednak w naszym kraju. Zmieni jedynie barwy. 

Runjaić wprowadził Pogoń na szczyt tabeli Ekstraklasy. W bieżącym sezonie „Portowcy” walczą z Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa o zdobycie mistrzostwa Polski. Po trwających rozgrywkach jego misja jednak się skończy. Na specjalnie przygotowanej konferencji prasowej trener wyznał, że latem opuści Szczecin.

Zostanie w Polsce?

Oczywiście 50-latek nie zdradził, gdzie zamierza kontynuować swoją trenerską karierę. Według kilku źródeł Runjaić znalazł się na oku kilku zagranicznych zespołów. Okazuje się jednak, że Niemiec wcale nie musi opuszczać Ekstraklasy.

Według Piotra Koźmińskiego, a raczej osoby, z którą rozmawiał, szkoleniowiec miał uzgodnić warunki kontraktu z Legią Warszawa. Mistrzowie Polski nie ukrywali swojego zainteresowania trenerem Pogoni i już kilka tygodni temu dało się słyszeć plotki o możliwej przeprowadzce Niemca do stolicy.

– Z mojej wiedzy wynika, że Runjaić uzgodnił już warunki umowy z Legią – przekazał nam jeszcze w środowy wieczór człowiek, który – ujmijmy to tak – w tych sprawach rzadko się myli. Dziś powtórzył to samo – czytamy w tekście Koźmińskiego na „WP Sportowe Fakty”.

Temat Runjaicia w Legii przeplatał się od dłuższego czasu. Szanse niemieckiego szkoleniowca miały znacząco wzrosnąć, gdy upadły negocjacje z Markiem Papszunem. Od tamtej pory Jacek Zieliński miał pracować nad zatrudnieniem 50-latka.

 

Gikiewicz nadal marzy o grze w kadrze. „Argument o wieku jest nietrafiony”

Rafał Gikiewicz udzielił wywiadu TVP Sport. Bramkarz Augsburga wypowiedział się na temat braku zaproszenia na zgrupowanie reprezentacji Polski. – Pod kątem powołań żadnego kontaktu nie było – powiedział „Giki”.

Wybrał czwórkę golkiperów

Czesław Michniewicz powołał czterech bramkarzy na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Mowa o Wojciechu Szczęsnym, Łukaszu Skorupskim, Bartłomieju Drągowskim i Kamilu Grabarze.

„Giki” znów pominięty

Nowy selekcjoner, tak jak jego poprzednik nie kontaktował się z podstawowym golkiperem drużyny z Bundesligi – Rafałem Gikiewiczem. Bramkarz Augsburga w rozmowie z TVP Sport opowiedział o swoim aktualnym marzeniu związanym z grą w kadrze Polski.

– Pod kątem powołań żadnego kontaktu nie było. Pogratulowałem trenerowi Michniewiczowi wyboru na selekcjonera. Trochę się śmieję, że często mówi się o wieku i patrzymy na to, kto ile ma lat, a nie na to, kto ile grał w ostatnich miesiącach. Nie neguję decyzji selekcjonera, bo to on wybiera, ale najważniejszym kryterium powinna być regularna gra, a nie wiek – powiedział Gikiewicz.

– Nie będę się na siłę wpraszał i reklamował, bo każdy potrafi obejrzeć mecz. Wszyscy mogą zerknąć na moje występy i zobaczyć, co potrafię. Nie ma mnie na kadrze, bo tak zadecydował selekcjoner i ma do tego prawo. Dla mnie argument „bo ktoś jest młodszy” i na to bardziej zasługuje, jest nietrafiony. Robert Lewandowski też nie ma 21 lat, a jest najlepszym napastnikiem na świecie – dodał bramkarz Augsburga.

Zobacz również: Boniek wierzy w awans Polaków. „To nam daje przewagę”

Źródło: TVP Sport


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.