NEWSY I WIDEO

Poważna kontuzja Jakuba Modera? Pomocnik upadł na murawę i zwijał się z bólu

Dramatyczne wieści napływają z Anglii! Jakub Moder opuścił mecz Brighton z Norwich City po kilku minutach od wejścia na boisko. Sytuacja wyglądała bardzo niepokojąco i reprezentant Polski musiał zostać zniesiony na noszach. 

Pomocnik pojawił się na murawie w końcówce spotkania. W 83. minucie zmienił Solomona Marcha, a po chwili stracił piłkę w pojedynku z Teemu Pukkim. 22-latek upadł na murawę i zaczął prosić o pomoc lekarzy.

Reprezentant Polski zwijał się z bólu nie był sam w stanie opuścić boiska. W asyście fizjoterapeutów udało mu się jednak zejść z murawy. Na zdjęciach widać, jak piłkarz leży na noszach.

Poważna kontuzja?

Cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Na razie nie wiadomo jednak, co dokładnie przytrafiło się pomocnikowi. Wskazywał natomiast na kolano. W najbliższych dniach powinien pojawić się komunikat Brighton w sprawie stanu zdrowia Polaka.

Dla 22-latka był to 32. występ w tym sezonie. W Moderze upatrywano faworyta do wyjazdu na mistrzostwa świata w Katarze. W niedawnym meczu ze Szwecją był jednym z liderów i najlepszych zawodników naszej reprezentacji.

Gianluca Di Marzio rzucił nowe światło na transfer Lewandowskiego. „W tym klubie ma wszystko”

Przyszłość Roberta Lewandowskiego stoi pod znakiem zapytania. Polak ma umowę z Bayernem Monachium do końca czerwca 2023 roku i niewiele wskazuje na to, aby ją przedłużono.

Według medialnych doniesień taką sytuację chciałyby wykorzystać inne europejskie kluby. Polski snajper byłby latem do wyciągnięcia za ok. 50 mln euro. Lewandowski znalazł się m.in. na oku Paris Saint-Germain i FC Barcelony.

„W tym klubie ma wszystko”

Nowe światło na sprawę rzucił uznany włoski dziennikarz, który udzielił wywiadu portalowi „wettfreunde.net”. Gianluca Di Marzio twierdzi, że Robert Lewandowski pozostanie w Bayernie Monachium.

– Nie sądzę, by Lewandowski opuścił Bayern. W tym klubie ma wszystko, czego potrzeba. Tam może zakończyć karierę. Myślę, że szansa na jego odejście z Monachium jest bardzo mała. Barcelona, Real czy Manchester City szukają topowego napastnika, ale myślę, że Bayern będzie chciał nadal współpracować z Robertem Lewandowskim. On jest dla nich idealnym graczem, nie szukają nowego napastnika – ocenił Di Marzio.

– Mając na uwadze mistrzostwa świata, ważne jest, żeby Lewandowski nie zmieniał klubu, ani swoich nawyków. Ważne, by pojechał na turniej jako zawodnik Bayernu – dodał.

Zobacz również: Piechniczek: „Messi? To już leśny dziadek”

Źródło: Sport.pl

Argentyna, Meksyk i Arabia Saudyjska. Jak do tej pory szło nam z tymi reprezentacjami?

Reprezentacja Polski poznała swoich przeciwników podczas fazy grupowej Mistrzostw Świata 2022. Jak do tej pory Biało-Czerwoni radzili sobie w starciach z reprezentacjami Argentyny, Meksyku i Arabii Saudyjskiej? W skrócie – różnie.

W piątek odbyła się ceremonia losowania fazy grupowej Mistrzostw Świata 2022. Reprezentacja Polski trafiła do grupy „C” wraz z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Właśnie w takiej kolejności przyjdzie nam się zmierzyć z tymi zespołami w fazie grupowej. Szczegółowy plan meczów Roberta Lewandowskiego i spółki znajdziecie TUTAJ.

Argentyna

Reprezentacja Argentyny została wylosowana do grupy „C” z pierwszego koszyka. Albicelestes uchodzą za wyraźnego faworyta „polskiej” grupy. Nie ma się co takim opiniom dziwić, gdyż Messi i spółka zajmują 4. miejsce w rankingu FIFA, a w 2021 roku zwyciężyli w rozgrywkach Copa America.

Do tej pory reprezentacje Polski i Argentyny mierzyły się ze sobą w oficjalnych meczach 11-krotnie. W bezpośrednich starciach lepiej wypadają Albicelestes, którzy odnieśli 6 zwycięstw. Biało-Czerwoni ze spotkań z Argentyńczykami z tarczą wychodzili 3 razy. W dwóch przypadkach mecz kończył się remisem. Bilans bramkowy 18:12 na korzyść Argentyńczyków.

Na Mistrzostwach Świata obie ekipy mierzyły się ze sobą dwukrotnie. W 1974 roku lepsi okazali się Polacy, którzy wygrali 3:2. Cztery lata później Argentyńczycy udanie się zrewanżowali, wygrywając 2:0. W obu przypadkach były to mecze w fazie grupowej.

Ostatnie spotkanie pomiędzy Argentyną a Polską zostało rozegrane w 2011 roku. Co ciekawe, wówczas zwycięsko z tergo starcia wyszli podopieczni Franciszka Smudy, wygrywając 2:0. Bramki zdobyli Paweł Brożek oraz Adrian Mierzejewski. Warto jednak zaznaczyć, że wówczas Argentyńczycy przylecieli do Polski mocno rezerwowym składem. Z piłkarzy grających w tamtym meczu żaden Argentyńczyk nie gra obecnie w swojej reprezentacji. Jeśli jednak chodzi o Polaków, to w tamtym meczu wystąpili Szczęsny, Lewandowski, Grosicki oraz Klich.

Bilans meczów Polska-Argentyna:

  • 3 zwycięstwa Polski
  • 2 remisy
  • 6 zwycięstw Argentyny
  • bilans bramkowy 18:12 na korzyść Argentyńczyków

Meksyk

Reprezentacja Meksyku trafiła do grupy „C” z drugiego koszyka. Wydaje się, że Meksykanie powalczą z Polakami o wyjście z grupy z drugiego miejsca. Obie drużyny zagrają ze sobą już w pierwszej kolejce. Reprezentacja Meksyku zajmuje obecnie 9. miejsce w rankingu FIFA. W ubiegłorocznym turnieju Gold Cup zajęli drugie miejsce po porażce z USA w finale.

W oficjalnych meczach reprezentacje Meksyku i Polski mierzyły się ze sobą osiem razy. Ogólny bilans pojedynków można uznać za remisowy. Obie reprezentacje odniosły po 3 zwycięstwa. Dwukrotnie dochodziło do remisów. Jeśli jednak chodzi o bilans bramkowy, to w nim lepiej wypadają Meksykanie, którzy strzelili 13 goli, a Polacy zaledwie 9.

Podczas Mistrzostw Świata obie drużyny zagrały ze sobą tylko raz. Miało to miejsce w 1978 roku podczas fazy grupowej. Wówczas zwycięstwo 3:1 odnieśli Polacy. Tamten turniej Meksykanie zakończyli już na pierwszym etapie, przegrywając wszystkie trzy mecze grupowe. Z kolei Polacy po wygraniu grupy „2” awansowali do kolejnej fazy, do grupy „B”, gdzie jednak zajęli dopiero 3. miejsce.

Po raz ostatni Polska i Meksyk spotkały się ze sobą w meczu towarzyskim w 2017 roku. Selekcjoner Adam Nawałka mocno zmienił skład, co skończyło się klęską 0:1. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Raul Jimenez. Z piłkarzy grających w tamtym meczu w naszym zespole do dziś pozostali Szczęsny, Kędziora, Rybus, Linetty i Zieliński. Z kolei, jeśli chodzi o Meksykanów, to do dziś swoją karierę reprezentacyjną kontynuują Hector Moreno, Andres Guardado, Jesus Gallardo, Raul Jimenez, Nestor Araujo, Cesar Montes i Hirving Lozano.

Bilans meczów Polska-Meksyk:

  • 3 zwycięstwa Polski
  • 2 remisy
  • 3 zwycięstwa Meksyku
  • bilans bramowy 13:9 dla Meksykanów

Arabia Saudyjska

Ostatni z naszych rywali został wylosowany z czwartego koszyka. Saudyjczycy są uważani za wyraźnego outsidera grupy „C”. Obecnie zajmują oni 49. lokatę w rankingu FIFA. W kwalifikacjach do Mundiali wygrali swoją grupę. Saudyjczycy okazali się lepsi od m.in. Australii, czy Japonii.

Historia meczów między Polską a Arabią Saudyjską nie jest zbyt bogata. Reprezentacje tych krajów grały ze sobą zaledwie trzykrotnie. Komplet zwycięstw w tych starciach mają na swoim koncie Polacy. Bilans bramkowy 5:2 na korzyść Biało-Czerwonych. Co ciekawe, ani razu obie reprezentacje nie zmierzyły się ze sobą na Mundialu, za każdym razem był to mecz towarzyski.

Po raz ostatni reprezentacja Polski zmierzyła się z reprezentacją Arabii Saudyjskiej w 2006 roku. Jak wspomnieliśmy, było to spotkanie towarzyskie. Biało-Czerwoni wygrali 2:1. Obie bramki dla naszego zespołu zdobył Łukasz Sosin. Żaden z piłkarzy grających w tamtym meczu nie kontynuuje kariery reprezentacyjnej.

Bilans meczów Polska-Arabia Saudyjska:

  • 3 zwycięstwa Polski
  • 0 remisów
  • 0 zwycięstw Arabii Saudyjskiej
  • bilans bramkowy 5:2 na korzyść Polaków

Meksykanie uważają, że znaleźli się w „grupie śmierci”. „Kluczem do awansu będzie pokonanie Polski”

Reprezentacje Meksyku i Polski znalazły się w tej samej grupie na Mistrzostwach Świata 2022. Dziennikarze z Meksyku nazywają grupę C „grupą śmierci”. Ich zdaniem kluczowy będzie pojedynek z Polską.

W piątek odbyło się losowanie fazy grupowej Mistrzostw Świata. Reprezentacja Polski trafiła do grupy „C”. Rywalami Biało-Czerwonych podczas tegorocznego Mundialu będą drużyny z Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej.

Na pierwszy rzut oka faworytem grupy „C” wydaje się być reprezentacja Argentyny. Na przeciwległym biegunie znajduje się z kolei reprezentacja Arabii Saudyjskiej, która zgodnie jest uważana za outsidera grupy. O drugie miejsce, premiowane awansem do 1/8 finału, powinny powalczyć zespoły z Polski i Meksyku. Obie drużyny zagrają ze sobą już w pierwszej kolejce. Dziennikarze meksykańskiej gazety „El Universal” piszą, że to właśnie mecz z Polską będzie dla ich reprezentacji kluczowy w kontekście awansu.

– Kluczem do awansu do kolejnej rundy będzie pokonanie Polski w pierwszej kolejce we wtorek 22 listopada. Dopisanie trzech punktów w pierwszym meczu powinno zmotywować do pojedynku z Argentyną – piszą dziennikarze „El Universal”.

– Grupa śmierci? Na to wygląda, gdy spojrzymy, że w żadnym z trzech starć na Mundialu nie udało nam się wygrać z Argentyną. Polacy mają Roberta Lewandowskiego, z kolei Saudyjczycy są wielkim znakiem zapytania – czytamy w „El Universal”.

https://twitter.com/Nitrov01/status/1510231827675594756


fot. twitter – @miseleccionmx

Piechniczek: „Messi? To już leśny dziadek”

Antoni Piechniczek udzielił wywiadu portalowi natemat.pl. Były selekcjoner reprezentacji Polski przedstawił swoją opinię na temat rywalizacji Roberta Lewandowskiego z Lionelem Messim. Legendarny trener nazwał Argentyńczyka „leśnym dziadkiem”.

Reprezentacja Polski wylosowała w grupie na mistrzostwa świata Argentynę, Meksyk i Arabię Saudyjską. Oznacza to, że na mundialu najprawdopodobniej dojdzie do starcia pomiędzy Robertem Lewandowskim a Leo Messim.

„Messi? Leśny dziadek”

Argentyński piłkarz od odejścia z FC Barcelony nie przypomina tego samego piłkarza. Legendarny polski trener, Antoni Piechniczek przyznał w wywiadzie dla portalu natemat.pl, że Lionel Messi to obecnie „leśny dziadek”.

– Jak najbardziej interesuje mnie to starcie. Choć przyznaję, że bardziej ciekawiłby mnie ten pojedynek, gdyby Lionel Messi był o pięć-sześć lat młodszy. Bądź gdyby był rówieśnikiem Lewandowskiego. My możemy się ekscytować taką rywalizacją, ale powiedzmy sobie szczerze… Messi to obecnie jest już „leśny dziadek” – powiedział Piechniczek.

– To już nie jest ten piłkarz, co był jeszcze kilka lat temu. Nie do końca wiadomo, jaką on właściwie rolę odegra na MŚ w Katarze – dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.

Forma na korzyść „Lewego”

Bilans Lionela Messiego z obecnego sezonu w barwach PSG to: 26 spotkań, 7 bramek i 11 asyst. Dla porównania Robert Lewandowski w 37 spotkaniach dla Bayernu zdobył 45 goli i zanotował 4 asysty.

Biało-Czerwoni zaczną turniej od starcia z Meksykiem, a następnie zmierzą się Arabią Saudyjską. Mecz Polski z Argentyną odbędzie się w ostatniej kolejce fazy grupowej.

Źródło: natemat.pl

Piłkarz Lechii Gdańsk zgłasza chęć do reprezentacji. „Nie czuję się gorszy od Piątka, Buksy i Świderskiego”

Łukasz Zwoliński udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Napastnik Lechii Gdańsk zaoferował się Czesławowi Michniewiczowi. Piłkarz przyznał, że nie czuje się gorszy od innych atakujących w reprezentacji Polski.

Zwoliński chce do kadry

Biało-Czerwoni awansowali na mundial w Katarze. Polacy zmierzą się na mistrzostwach świata z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Dla niektórych piłkarzy to szansa, aby zobaczyć turniej na żywo. Zawodnikiem, który marzy o wyjeździe na mundial, jest Łukasz Zwoliński.

Lepszy od Krzysztofa Piątka?

Napastnik Lechii Gdańsk w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego przedstawił swój punkt widzenia w sprawie obsady ataku kadry. 29-latek przyznał, że nie czuje się gorszy od Adama Buksy, Krzysztofa Piątka i Karola Świderskiego. Wychowanek Pogoni Szczecin wierzy w swoje umiejętności i ma nadzieję na powołanie do reprezentacji. W rozmowie z „PS” przyznaje, że pozycja trzeciego lub czwartego napastnika jest w jego zasięgu.

– Mamy w kadrze Roberta Lewandowskiego, czyli najlepszego napastnika na świecie, jest Arek Milik, który też sporo osiągnął i od dłuższego czasu nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Uważam, że pozycja numer trzy i cztery jak najbardziej jest w moim zasięgu. Nie czuję się gorszym napastnikiem od Adama Buksy, ani od Krzyśka Piątka, czy Karola Świderskiego – powiedział Zwoliński.

– Wiem, że wszystko jest w moich nogach. Cała trójka niedawno była jeszcze w ekstraklasie, więc grając dobry sezon w Polsce, można wyjechać za granicę. Stamtąd pewnie łatwiej otrzymać powołanie, ale jak już powiedziałem, trener Michniewicz potrafi docenić wyróżniających się ligowców w naszej ekstraklasie. Znam swoją wartość, czuję, że jestem w niezłej formie i wiem, że jak podtrzymam dobrą dyspozycję, to będę miał szansę – dodał.

– Trener Michniewicz pokazał ostatnimi powołaniami, że docenia ligowców, nie zamyka się na ekstraklasę. Uważam, że wszystko jest w moich nogach i nie jest to coś niemożliwego – podsumował.

29-letni napastnik Lechii Gdańsk ma na swoim koncie 27 występów w bieżącym sezonie. Zwoliński zanotował w tym czasie 11 trafień.

Źródło: Przegląd Sportowy

Selekcjoner Arabii Saudyjskiej: „Moi dziadkowie byli z Polski. Mama jest szczęśliwa”

Reprezentacja Polski w fazie grupowej mistrzostw świata zagra między innymi z Arabią Saudyjską. Herve Renard nie ukrywa radości z faktu wylosowania „Biało-Czerwonych”. – Moi dziadkowie byli z Polski – zaznacza dla „TVP Sport”.

Grupa „C”, do której trafiła nasza reprezentacja składa się z Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej. W meczu otwarcia zmierzymy się z drugą z tych drużyn. Następnie czeka nas spotkanie z Saudyjczykami, a na sam koniec – z „Albicelestes”.

Dobre losowanie

Herve Renard, selekcjoner Arabii Saudyjskiej nie ukrywa, że grupa jest bardzo trudna. Francuski szkoleniowiec cieszy się jednak z losowania. Szczególnie uradowało go trafienie Polski. Z naszego kraju pochodzą bowiem jego dziadkowie.

– Bardzo trudna grupa, ale to są mistrzostwa świata. Wiecie o tym lepiej niż my. To wysoki poziom, więc musimy być gotowi, ale też cieszyć się mundialem. Bardzo ważne jest, by dobrze się przygotować, bo to będzie trudna rywalizacja, ale fantastyczna – zaznaczył w rozmowie z Jakubem Pobożniakiem z „TVP Sport”.

– Dla mnie to też coś znaczy, ponieważ moi dziadkowie byli z Polski. Myślę, że moja mama jest bardzo szczęśliwa dzisiejszego wieczora. Dedykuję jej to losowanie – dodał.

Polska zagra z Arabią Saudyjską w drugim meczu fazy grupowej, 26 listopada o godzinie 14:00. Do spotkania dojdzie na Education City Stadium w Ar-Rajjan. Cały terminarz „Biało-Czerwonych” możecie sprawdzić TUTAJ.

Oficjalnie: Tak wygląda terminarz Polaków na mundialu. O której i gdzie gramy?

Łączy nas Piłka opublikowało na Twitterze oficjalny terminarz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Gdzie i o której godzinie rozpoczną się mecze z udziałem „Biało-Czerwonych”? 

Polska, dzięki wygranej ze Szwecją w zeszły wtorek, zapewniała sobie awans na mistrzostwa świata. W piątek odbyło się natomiast losowanie fazy grupowej. Drużyna Czesława Michniewicza trafiła do jednej grupy z Argentyną, Meksykiem i Arabią Saudyjską.

Gdzie i kiedy gramy?

Dziś dostaliśmy oficjalną informację odnośnie terminarza gier naszej reprezentacji. Łączy nas Piłka potwierdza, że pierwsze spotkanie z Meksykiem odbędzie się 22 listopada o 17:00 czasu polskiego na Stadium 974 w Doha. Obiekt jest zbudowany z… kontenerów i jako jedyny nie ma w wyposażeniu klimatyzacji.

Drugie spotkanie odbędzie się cztery dni po meczu inauguracyjnym, a więc 26 listopada. Wcześniej, bo o godzinie 14:00 czasu polskiego podejmiemy Arabię Saudyjską na Education City Stadium w Ar-Rajjan.

Na zakończenie fazy grupowej zmierzymy się z Argentyną. Spotkanie z „Albicelestes” zaplanowano na 30 listopada na godzinę 20:00. Rywalizacja ponownie odbędzie się na Stadium 974 w Doha.

Czesław Michniewicz ocenił losowanie. Zdradził, że Argentyna chciała zagrać sparing

Reprezentacja Polski poznała grupowych rywali na tegorocznym mundialu w Katarze. „Biało-Czerwoni” trafili do grupy „C” z Argentyną, Meksykiem i Arabią Saudyjską. Po losowaniu Czesław Michniewicz przyznał, że cieszy się z takiego rozstawienia. Dodał również, że „Albicelestes” chcieli zagrać z nami… towarzysko. 

22 listopada (wtorek) meczem z Meksykiem rozpoczniemy swoją przygodę z mundialem w Katarze. Cztery dni później (sobota, 26 listopada) zmierzymy się z Arabią Saudyjską. Na zakończenie fazy grupowej zagramy natomiast z Argentyną (środa, 30 listopada).

W przypadku awansu Polska w 1/8 finału zagra z Francją, Danią, Tunezją lub zwycięzcą barażu (Australia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Peru). Spotkanie zaplanowano na 3 lub 4 grudnia.

Dobre losowanie

Po zakończeniu ceremonii dobrego humoru nie krył Czesław Michniewicz. Selekcjoner już wcześniej zaznaczał, że chciałby trafić na Argentynę. W swojej grupie marzeń umieścił także USA oraz Kamerun. Trafienie na Meksyk i Arabię Saudyjską nie wydaje się jednak aż tak złe.

– Grupa bardzo atrakcyjna. Nie śledziłem na bieżąco piłki meksykańskiej, argentyńskiej, ale wielu piłkarzy gra w Europie, w świetnych klubach. O Arabii Saudyjskiej za wiele nie wiem, ale jest czas, żeby dobrze się do tego przygotować. Osobiście jestem bardzo zadowolony z tego losowania, cieszę się bardzo, że zaczniemy z Meksykiem, a potem gramy z Arabią Saudyjską i Argentyną – zdradził na gorąco na antenie „TVP Sport”. 

– Obyśmy zagrali z Argentyną w innej atmosferze niż zazwyczaj, ale nie wracajmy do tego [trzeci mecz = mecz o honor – przyp. red.]. Gramy z zespołami nieeuropejskimi, z różnych kontynentów, to za każdym razem będzie inna piłka. Na pewno musimy być optymalnie przygotowani – dodał.

Na razie Michniewicz sam przyznaje, że nie wie za wiele o poznanych rywalach. Zapewnia jednak, że otrzymał już potrzebne informacje i jeszcze dziś przestudiuje grę naszych grupowych przeciwników.

– Jestem bardzo zadowolony, nie wiem za bardzo, co więcej powiedzieć o składzie tych drużyn. Ale asystent Hubert Małowiejski już wszystko mi przysłał, dzisiaj posiedzę sobie i poczytam. Wiem o Meksyku, że w eliminacjach zremisowali z USA, a na wyjeździe przegrali. Szukałem punktu zaczepienia, jakiej klasy jest to drużyna – oznajmił.

– Argentyna ma fantastyczne pokolenie piłkarzy. Ale my też mamy ciekawy zespół, fantastyczną drużynę, która dojrzała, by powalczyć na takiej imprezie jak MŚ – podkreślił.

Z Argentyną mogliśmy zagrać… sparing

Na tę chwilę można stwierdzić, że Polacy będą walczyć o drugie miejsce z Meksykiem. Argentyna wydaje się natomiast faworytem do wygrania naszej grupy. A jak patrzy na to sam Michniewicz.

– Zobaczymy. Nie chciałem grać z Danią, wiemy, jak trudno się z nimi gra czy nawet z Francją. Znamy się i wszystko o sobie wiemy, czasami to paraliżuje, zawodnicy czasem grają poniżej swoich umiejętności – przyznał

Selekcjoner dodał również, że był plan, aby rozegrać z Argentyną sparing przed rozpoczęciem mistrzostw świata. Cezary Kulesza miał wspomnieć o takiej chęci ze strony „Albicelestes” przed losowaniem.

– Trafiliśmy idealnie, na świetne zespoły. Dla kibiców to będzie również duża atrakcja. Po drodze będzie jeszcze Liga Narodów, a na samo przygotowanie do MŚ będzie bardzo mało czasu. Spotykamy się tydzień przed mistrzostwami, a już w następny wtorek gramy. A trzeba być w Katarze już na pięć dni przed pierwszym meczem. Nie wiem, czy uda się zrobić dwa-trzy treningi w Polsce, chciałoby się jeszcze z kimś zagrać. Może na bieżąco uda się z kimś umówić. Przed losowaniem prezes Kulesza wstępnie mówił, że Argentyna chce z nami zagrać towarzysko, a ja mówię „prezesie, my będziemy z nimi w grupie”, a on mówi „nie, nie, z nimi nie będziemy” – zakończył.

Cezary Kulesza zabrał głos po losowaniu grup mundialu. „Nikogo się nie boimy”

W piątek odbyło się losowanie fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze. Po jego zakończeniu na Twitterze wypowiedział się prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza.

Piątkowe popołudnie stało pod znakiem jednego wydarzenia. W Dausze miało miejsce losowanie fazy grupowej tegorocznego mundialu. Po części artystycznej i kilku przemówieniach rozpoczęto całą zabawę.

Reprezentacja Polski trafiła do grupy C. Naszymi rywalami będą Argentyna, Meksyk oraz Arabia Saudyjska. Pierwszy mecz Biało-Czerwonych odbędzie się 22 listopada. Zmierzymy się wówczas z Meksykiem. Kolejne spotkania to Arabia Saudyjska (26 listopada) oraz Argentyna (30 listopada).

Prezes zabrał głos

Po zakończeniu losowania nie mogło zabraknąć komentarza ze strony Cezarego Kuleszy. Prezes PZPN-u zaznacza, że do naszych rywali podchodzimy z pokorą, jednak na mundial jedziemy z otwartymi przyłbicami.

No i po losowaniu! Na mistrzostwach świata zagramy z Argentyną, Meksykiem i Arabią Saudyjską. To bardzo ciekawa grupa! Zachowujemy pokorę, ale nikogo się nie boimy. Do Kataru polecimy bez kompleksów i gotowi do walki. Bądźcie z nami! – napisał Kulesza na Twitterze. 

Za nami losowanie grup Mistrzostw Świata 2022! Poznaliśmy rywali Polaków [REAKCJE]

Za nami ceremonia losowania fazy grupowej Mistrzostw Świata 2022, które odbędą się w Katarze. Polacy trafili do grupy C. Rywalami Biało-Czerwonych będą reprezentacje Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej.

Tegoroczny Mundial, który odbędzie się w Katarze, będzie na swój sposób wyjątkowy. Wszystko za sprawą terminu rozegrania turnieju. Mecz otwarcia Mistrzostw Świata zostanie rozegrany 21 listopada i zmierzą się w nim reprezentacje Kataru oraz Ekwadoru. Z kolei finał został zaplanowany na 18 grudnia. To pierwszy przypadek w historii, by turniej tej rangi rozegrano na jesieni.

Reprezentacja Polski trafiła do grupy C. Rywalami Roberta Lewandowskiego i spółki będą reprezentacje Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej. Jak na losowanie zareagowali polscy kibice oraz eksperci?

Vuković narzeka na terminarz i decyzję sędziów. „Antylegijne działanie”

Aleksandar Vuković odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie Legii Warszawa z Lechią Gdańsk. Szkoleniowiec mistrzów Polski odniósł się do napiętego terminarza, nazywając to działanie „antylegijnym”.

Błąd sędziego w poprzednim meczu?

W poprzedniej kolejce PKO BP Ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. RKS wyrównał wynik po rzucie karnym (jedenastkę wykorzystał Ivi Lopez).

Aleksandar Vuković ma zastrzeżenia co do decyzji o dyktowaniu karnego. Podczas konferencji prasowej przed meczem z Lechią Gdańsk przedstawił swój punkt widzenia.

– Nie lubię trzymać w sobie pewnych rzeczy, które uważam za warte podkreślenia. Wydaje mi się, że czasami liczy się na to, że ktoś będzie siedział i nie odzywał się w sytuacjach, w których ewidentnie jest taka potrzeba. Po spotkaniu z Rakowem, tym ligowym, zmieniła się liczba straconych bramek, co do której można mieć duże wątpliwości – stwierdził trener Legii Warszawa.

– Naliczyłem, że 4 na 5 goli, jakie straciliśmy w ekstraklasie, są bardzo wątpliwe. Jestem w stanie usiąść i przeanalizować wszystkie sytuacje z każdą osobą. Ekspert od sędziowania mówi, że Wieteska nie faulował w Częstochowie, że ponad 50 procent, że przewinienia nie było, to duża przesłanka, że to wszystko jest nieco stronnicze. Bardzo szanuję sędziego Marciniaka i Tomka Musiała, który wiem, że był w wozie VAR w tym spotkaniu – to znakomici arbitrzy, którym kibicuję, jestem dumny, że tak prowadzą duże mecze w Europie, mam do nich duże zaufanie. Nawet w trakcie meczu aż tak nie pokazywałem wątpliwości co do pewnych decyzji, ale chcę powiedzieć swoje zdanie – faul Mateusza Wieteski nie istniał, rywal zaczął upadać, zanim nastąpił kontakt z naszym zawodnikiem – dorzucił.

– Piłkarz Rakowa umiejętnie to udał. Znakomici fachowcy, o których wcześniej wspomniałem, stwierdzili jednak, że faul był. Uznaję to za pewnego rodzaju pech, takie sytuacje się czasami zdarzają. Pechowe może być też losowanie np. półfinału Pucharu Polski – podsumował.

Napięty terminarz

Przed Legią Warszawa trzy bardzo ważne mecze. Wojskowi w sobotę zagrają u siebie z Lechią Gdańsk. Następnie pojadą do Częstochowy, aby zmierzyć się z Rakowem w ramach półfinału Pucharu Polski. Spotkanie odbędzie się szóstego kwietnia.

Trzy dni później warszawiacy pojadą do Poznania na mecz z Lechem. Taki układ terminarza nie podoba się Aleksandarowi Vukoviciowi. Serb zauważył, że Kolejorz będzie miał jeden dzień więcej na przygotowania do meczu (Lech zagra swój mecz pucharowy 5.04).

– Jeśli chodzi o terminarz, to muszę powiedzieć, że nie wierzę już w żaden pech. To działanie z premedytacją, aby jak najbardziej utrudnić sytuację jednemu zespołowi – znowu jest to widocznie łatwy wybór dla pewnych osób. Raków gra w środę mecz PP i potem w niedzielę w lidze. Lech wystąpi w PP we wtorek, a później w sobotę w ekstraklasie, a my gramy w środę w Pucharze Polski, a potem w sobotę w lidze – zaczął „Vuko”.

– Łatwo policzyć, która drużyna jest – jako jedyna – stratna. Myślę, że Lechowi nie robiłoby różnicy czy zagra pięć czy cztery dni po PP, ale dla nas to duża różnica, jeżeli będą to dwa czy trzy dni po spotkaniu z Rakowem. To dzień mniej, to decyzja absurdalna i nie może być przypadkowa. Gdybym o tym nie wspomniał, to bym źle się z tym czuł. Niech zainteresowani wiedzą, że my nie bierzemy tego jako przypadek. Może innym zespołom się to kiedyś zdarzy. Będziemy sobie z tym radzić, postaramy się temu stawić czoła, ale wiemy, że to działanie konkretnie antylegijne, skierowane w konkretny klub – dodał.

Zobacz również: Nadchodzą duże zmiany w Legii Warszawa. Klub czeka spora przebudowa

Źródło: Legia.net

Potęgi nie chcą grać z Polską. „Mają jeden z najlepszych ataków na mundialu”

Już w piątek o 18:00 odbędzie się losowanie fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze. Media z poszczególnych krajów przedstawiają najbardziej i najmniej optymistyczne scenariusze dla swoich reprezentacji. Okazuje się, że wiele państw boi się gry z Polakami. Mowa m.in. o Francji, USA, Hiszpanii czy Anglii.

Metro.co.uk – Anglia

Wymarzoną opcją dla tej redakcji byłoby wylosowanie Meksyku, Maroka i Arabii Saudyjskiej. Scenariuszem z koszmarów nazwano grupę z Niemcami, Senegalem oraz Peru. Drugą najtrudniejszą grupą według opinii dziennikarzy Metro.co.uk byłoby zestawienie z Urugwajem, Kamerunem i Polską.

MARCA – Hiszpania

– Trzy drużyny z tej samej konfederacji nie mogą należeć do tej samej grupy, więc Hiszpania wie, że gdyby z drugiej puli zgarnęła Niemcy lub Holandię, uniknęłaby Polski Lewandowskiego w puli trzeciej. Grupa z Urugwajem, Polską i Kamerunem nie byłaby łatwa – napisali dziennikarze wspomnianego źródła.

Sporingnews.com – USA

– Polska jest jedną z dwóch drużyn UEFA z trzeciego koszyka. Mecz z Robertem Lewandowskim byłby przerażający, ale ta drużyna to więcej niż jeden napastnik – argumentują Amerykanie.

La Provence – Francja

– Wylosowanie waszej drużyny byłoby dla Francji złą informacją. Polski atak w osobach Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika będzie jednym z najlepszych na mistrzostwach świata, jeśli nie najlepszym. Polska to jeden z najtrudniejszych przeciwników z trzeciego koszyka. Z drugiej strony, jeśli Francja wylosuje Polskę, będzie to oznaczać, że uniknęła europejskich rywali z drugiego koszyka, takich jak Holandia czy Niemcy. I to będzie raczej dobra wiadomość – twierdzi Fabrice Lampert z dziennika „La Provence”.

Kicker – Niemcy

Kicker przedstawił swoją grupę śmierci. Niemieccy dziennikarze uznali ją jako „bardzo trudną”. W jej skład wchodzi Brazylia, Polska oraz Kamerun.

Źródło: TVP Sport, Meczyki.pl, Sport.pl

Nadchodzą duże zmiany w Legii Warszawa. Klub czeka spora przebudowa

Sezon 2021/22 nieuchronnie zbliża się do końca. Choć pozostało jeszcze trochę czasu, to w Legii Warszawa już zaczyna się wyjaśniać wygląd drużyny na kolejny rok. Według Legia.net przyjście Kosty Runjaicia oznacza wiele zmian w stołecznym klubie. 

Jakiś czas temu Niemiec potwierdził, że wraz z końcem sezonu opuści Pogoń Szczecin. W mediach mówiło się, że szkoleniowiec zamierza spróbować swoich sił w silniejszych ligach. Informowano nawet, że jego usługami jest zainteresowane Schalke.

W ostatnim czasie narosło jednak dużo głosów twierdzących, że Runjaić obejmie Legię Warszawa. Do stolicy Polski miałby trafić po zakończeniu sezonu i rozstaniu z Pogonią.

Co oznacza to dla Legii?

Przede wszystkim spore zmiany w sztabie trenerskim. Runjaić, jak sugeruje zresztą portal Legia.net, na pewno będzie chciał mieć u swojego boku „swoich” ludzi. Idąc dalej tym tropem, cała ekipa, pracująca obecnie z Aleksandarem Vukoviciem odejdzie wraz z końcem sezonu.

Większość z nich ma i tak kontrakty podpisane tylko do czerwca. Portal zaznacza jednak, że są oczywiście postacie, które w Legii zostaną (jak między innymi Krzysztof Dowhań).

Odchodzą piłkarze

Z drużyną pożegna się także kilku piłkarzy. Przede wszystkim w czerwcu skończą się wypożyczenia Maika Nawrockiego, Pawła Wszołka i Benjamina Verbicia. Dariusz Mioduski co prawda zapowiadał w styczniu wykupienie tego pierwszego, ale przy obecnej sytuacji finansowej raczej nie ma na co liczyć.

Co do Wszołka, to ostateczna decyzja będzie należała do Unionu Berlin. W przypadku Verbicia natomiast w grę wchodzi kwestia wojny w Ukrainie.

Z klubem rozstaną się także prawdopodobnie Artur Boruc i Thomas Pekhart, którym kończą się kontrakty. Doświadczony bramkarz wypadł w ostatnim czasie ze składu Legii, natomiast umowa Czecha nie jest brana pod uwagę do przedłużenia.

Kończy się także kontrakt Szymona Włodarczyka. Działaczom „Wojskowych” zależy na zatrzymaniu perspektywicznego napastnika, więc niebawem powinny odbyć się rozmowy w kwestii przedłużenia umowy.

– To pokazuje, że latem konieczne może być pozyskanie kilku piłkarzy, bliżej siedmiu, niż na przykład trzech. I to jakościowych, bo przeciętności w pierwszej drużynie jest aż nadto. Przebudowa może być nawet rewolucją, ale do tej przy Łazienkowskiej są przyzwyczajeni, bo tak było latem 2020 i 2021 roku. Czym się skończyło – wiemy. Choć teraz widać jak na dłoni, że jeśli zespół ma wrócić do walki o mistrzostwo Polski, musi zostać przebudowany. Jeśli ktoś myśli, że wiąże się to z dużymi inwestycjami finansowymi, to tak nie będzie – pisze Legia.net.

Komu kibicowałby Podolski w meczu Polska – Niemcy? „To proste”

Lukas Podolski udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Piłkarz Górnika Zabrze opowiedział m.in. o tym, komu by kibicował, gdyby na mundialu musiały się zmierzyć reprezentacje Polski i Niemiec. – To proste – odparł „Poldi”.

Podolski wspierałby Niemców

Iza Koprowiak z Przeglądu Sportowego zapytała Lukasa Podolskiego o to, komu kibicowałby w meczu Polska – Niemcy. Odpowiedź piłkarza Górnika Zabrze była jednoznaczna. Mistrz świata z 2014 roku przyznał, że wspierałby Niemców.

– To proste: Niemcom. Tam nauczyłem się grać, w tej reprezentacji występowałem, od nich dostałem szansę, której nie otrzymałem od Polski – powołali mnie do kadr młodzieżowych. Zawsze powtarzam, że to Polska zaspała. Obudziła się, dopiero kiedy byłem już w kadrze Niemiec – powiedział Lukas Podolski. 

Lukas Podolski od lata 2021 roku broni barw Górnika Zabrze. 36-latek wystąpił w 23 spotkaniach, notując 5 bramek i 3 asysty. Jego umowa obowiązuje do końca czerwca 2022 roku.

Źródło: Przegląd Sportowy


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.