NEWSY I WIDEO

Wielkie świętowanie na Etihad Stadium. Bramka nie wytrzymała naporu fanów „Obywateli” [WIDEO]

Po szalonej ostatniej kolejce tego sezonu Premier League Manchester City obronił wywalczone przed rokiem mistrzostwo. Fani „Obywateli” tłumnie wtargnęli na murawę Etihad Stadium. Podczas świętowania w szczególności ucierpiała jedna z bramek.

Miłe pożegnanie Pedro Tiby z Kotłem. Nie zabrakło łez [WIDEO]

Liga angielska po raz kolejny zapewniła widzom prawdziwy rollercoaster. Manchester City przegrywał z Aston Villą już 0:2, by w kilka minut odrobić stratę i zapewnić sobie mistrzostwo Anglii. Liverpool także zdołał wyszarpać 3 punkty w meczu z Wolverhampton, jednak to nie wystarczyło do prześcignięcia drużyny Pepa Guardioli.

Gorąco na Etihad! Matty Cash strzelił gola i utrudnił zadanie Manchesterowi City [WIDEO]

Bohaterem Manchesteru City okazał się Ilkay Guendogan. Niemiec wszedł na plac gry w drugiej połowie i kilkanaście minut później zdobył dwa arcyważne gole. Niewykluczone, że był to jego ostatni występ w barwach „Obywateli”.

Lech Poznań: Wpłynęła oferta za Lubomira Satkę. „Wyceniają go na co najmniej trzy miliony euro”

Bramka nie wytrzymała radości kibiców

Po ostatnim gwizdku sędziego na Etihad Stadium rozpoczęło się wielkie świętowanie. Tysiące fanów Manchesteru City znalazło się na murawie stadionu. Kilku kibiców postanowiło wspiąć się na obramowanie jednej z bramek, która w pewnym momencie się złamała.

Adam Buksa się nie zatrzymuje! Fenomenalne wykończenie Polaka piętą [WIDEO]

„Żyleta” pożegnała Artura Boruca. Wymowny wpis Legii na Twitterze [CZYTAJ] 

Miłe pożegnanie Pedro Tiby z Kotłem. Nie zabrakło łez [WIDEO]

Wczoraj Pedro Tiba ostatni raz pojawił się na stadionie przy ul. Bułgarskiej w roli piłkarza Lecha Poznań. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że po tym, jak Lech nie skorzystał z klauzuli przedłużenia kontraktu z Tibą, Portugalczyk zostanie nowym zawodnikiem Legii Warszawa. Obecność Pedro Tiby wywołała bardzo ambiwalentne odczucia wśród kibiców Kolejorza.

Mimo mieszanych reakcji kibiców podczas wyczytywania nazwiska Tiby, w czasie odbierania medalu za Mistrzostwo Polski, Portugalczyk pożegnał się z kibicami w Poznaniu w bardzo miłej atmosferze. Były kapitan Lecha Poznań wysłuchał krótkiej przemowy, w której prowadzący doping powiedział Tibie, żeby ten nie strzelał bramek w meczach z Lechem. U 33-latka nie zabrakło łez.

 

 

Błyskawiczne prowadzenie Wolves w meczu z Liverpoolem. Gigantyczny błąd obrońcy „The Reds” [WIDEO]

Trwa korespondencyjny pojedynek o tytuł mistrza Anglii. Manchester City w ostatniej kolejce Premier League mierzy się z Aston Villą, natomiast Liverpool podejmuje Wolverhampton. „The Reds” po fatalnym błędzie Ibrahimy Konate oddalają się od „Obywateli”.

https://twitter.com/futbol_vertical/status/1528391694520942592

Podopieczni Juergena Kloppa po kilkunastu minutach doprowadzili do wyrównania za sprawą bramki Sadio Mane.

 

Lech Poznań: Wpłynęła oferta za Lubomira Satkę. „Wyceniają go na co najmniej trzy miliony euro”

Według Tomasza Włodarczyka Lech Poznań otrzymał ofertę za Lubomira Satkę. O słowackiego obrońcę zabiega węgierski Ferencvárosi TC.

Umowa Lubomira Satki z Lechem Poznań wygasa wraz z końcem następnego sezonu. Nie wiadomo jednak, czy Słowak wypełni swój kontrakt z Kolejorzem. Media od kilku miesięcy informują o plotkach dotyczących transferu 26-latka do lepszej ligi (mówiło się m.in. o zainteresowaniu SSC Napoli).

Oferta z Węgier

Według Tomasza Włodarczyka z „Meczyków” Lubomir Satka znalazł się w kręgu zainteresowań węgierskiego Ferencvárosi TC. Klub miał już nawet złożyć ofertę. Ta propozycja odbiegała jednak od oczekiwań poznaniaków.

– Strategią mistrza Polski jest nieosłabianie się w najbliższym oknie przed grą w pucharach. Już są pierwsze propozycje za Lubomira Satkę, chociażby Ferencváros zaoferował półtora miliona euro, ale Lech Poznań na ten moment wycenia go na co najmniej trzy miliony euro – powiedział dziennikarz.

Czas na zmiany w kadrze Lecha Poznań? „Będzie czas na rozmowy i podejmowanie decyzji” [CZYTAJ]

Lubomir Satka dołączył do Lecha Poznań latem 2019 roku. Słowak wystąpił w 90 spotkaniach w barwach Kolejorza, notując w tym czasie cztery asysty i cztery bramki. Portal transfermarkt.de wycenia 26-letniego stopera na 2,5 mln euro.

Źródło: Meczyki.pl, Transfery.info

Czas na zmiany w kadrze Lecha Poznań? „Będzie czas na rozmowy i podejmowanie decyzji”

Maciej Skorża odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po meczu Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin (2:1). Szkoleniowiec Kolejorza zdradził, że część piłkarzy chciałaby otrzymać pozwolenie na transfer do innych klubów.

Czas na zmiany w kadrze

Koniec sezonu oznacza również rozstanie z kilkoma zawodnikami. Kolejorza na pewno opuszczą Pedro Tiba, Mickey van der Hart, Jakub Kamiński oraz Tomasz Kędziora. Niewykluczone jednak, że kadra mistrzów Polski uszczupli się jeszcze bardziej.

Maciej Skorża na konferencji prasowej po ostatnim meczu Ekstraklasy w sezonie 2021/22 powiedział, że część zawodników nosi się z zamiarem opuszczenia klubu mimo obowiązującego kontraktu. Szkoleniowiec ma jednak nadzieję, iż zespół będzie odpowiednio wzmocniony na zmagania w kolejnej kampanii.

– Będzie czas na rozmowy i podejmowanie decyzji. Z tego co wiem, co się dzieje w szatni, to są tam tacy piłkarze, którzy noszą się z zamiarem zmiany klubu. I to mimo ważnego kontraktu – powiedział trener mistrzów Polski.

– Dział skautingu pracował bardzo intensywnie, Tomek Rząsa i Jacek Terpiłowski próbowali znaleźć silnych zawodników do naszej drużyny. A ja wierzę, że uda się ich sprowadzić – dodał.

Adam Buksa się nie zatrzymuje! Fenomenalne wykończenie Polaka piętą [WIDEO]

Źródło: Lech Poznań, Interia Sport

Specjalna przyśpiewka dla napastnika Kolejorza. „Ishak on fire” [WIDEO]

Kibice Lecha Poznań podczas fety mistrzowskiej zaintonowali specjalną przyśpiewkę dla swojego ulubieńca. Fani Kolejorza zaśpiewali utwór „Freed from desire”, zmieniając słowa w refrenie na „Ishak on fire”.

Podobna przyśpiewka funkcjonuje w Wielkiej Brytanii. Fani reprezentacji Irlandii Północnej oraz poszczególnych klubów w ten sposób śpiewały o napastniku Willu Griggu.

Mistrz, mistrz Kolejorz. Wielkie świętowanie w Poznaniu [REPORTAŻ]

Mistrz, mistrz Kolejorz. Wielkie świętowanie w Poznaniu [REPORTAŻ]

Lech Poznań został mistrzem Polski w sezonie 2021/22. Kolejorz zdominował ligowe rozgrywki mimo sporej konkurencji ze strony Rakowa Częstochowa i Pogoni Szczecin. Wybrałem się na ostatni mecz sezonu, a później na mistrzowską fetę, aby opisać kulisy tego zdarzenia, na które czekało wielu Wielkopolan.

Nieudany finał Pucharu Polski

Po finale Pucharu Polski wielu skazywało Lecha Poznań na pożarcie. Kolejorz jednak znów zagrał na nosie niedowiarków – zupełnie jak w 2015, kiedy też przegrał na PGE Narodowym z Legią Warszawa, a następnie wygrał tytuł mistrzowski.

Lech Poznań skrzętnie wykorzystał potknięcia Rakowa Częstochowa z Cracovią (1:1) oraz Zagłębiem Lubin (0:1). Kolejorz zapewnił sobie mistrzostwo w 33. kolejce sezonu PKO BP Ekstraklasy. Niebiesko-Biali zanotowali imponującą serię liczącą sześć zwycięstw z rzędu od 16 kwietnia.

Wyjątkowy sezon

To mistrzostwo smakowało wyjątkowo, ponieważ każdy zdawał sobie sprawę z presji, jaka ciąży na klubie w związku ze stuleciem istnienia. Piłkarze, zarząd i trener jednak podołali, a kibice mieli powody do świętowania podczas fety na Międzynarodowych Targach Poznańskich.

Przypomnijmy, że początek sezonu w wykonaniu Lecha Poznań nie był zbyt kolorowy. Kolejorz przystępował do rozgrywek ligowych po fatalnym sezonie (Niebiesko-Biali skończyli na 11. miejscu w PKO BP Ekstraklasie – przyp. red.). Kibice na początku kampanii bojkotowali domowe spotkania i stawiali żądania. Domagano się m.in. zwolnienia dyrektora sportowego Tomasza Rząsy. Ostatecznie ultrasi wrócili na trybuny i wspomagali swoją ukochaną drużynę.

Ostatni mecz sezonu

W ostatnim spotkaniu kampanii 2021/22 w Ekstraklasie Lech Poznań podejmował u siebie Zagłębie Lubin. Miedziowi byli już pewni utrzymania, a Kolejorz wiedział, że będzie mistrzem. Wśród kibiców można było usłyszeć przewidywania o sparingowej atmosferze. Druga połowa faktycznie nie należała do najciekawszych, jednak Lech i tak usatysfakcjonował swoich fanów, wygrywając 2:1.

Fanatycy Niebiesko-Białych zaprezentowali podczas spotkania dwie oprawy:

Ceremonia

Wręczanie medali piłkarzom nie było niczym nadzwyczajnym, jednak największym odstępstwem podczas ceremonii były gwizdy na władze klubu. Do kibiców dotarły również plotki o potencjalnych przenosinach Pedro Tiby do Legii Warszawa. „Kocioł” przedstawił swoje zdanie na ten temat, skandując przyśpiewki wymierzone w stołeczny klub podczas odbierania medalu przez Portugalczyka.

Po podniesieniu trofeum piłkarze Lecha Poznań chwilę poświętowali, jednak później część kibiców wtargnęła na murawę. Niedługo potem, zawodnicy Kolejorza się schowali i oczekiwali na zejście fanatyków z boiska. Spiker nawoływał do powrotu na trybuny, co się udało zrealizować po kilkunastu minutach.

Przedstawiciele „Kotła” zaprosili później do siebie piłkarzy. Mikael Ishak oraz Filip Bednarek pojawili się na trybunie najbardziej zagorzałych fanów Kolejorza. Część kibiców opowiedziała mi również o tym, że doszło także do rozmowy pomiędzy Pedro Tibą a osobą prowadzącą doping. Portugalczyk miał mieć łzy w oczach.

Feta na MTP

Wiele osób obawiało się, czy w ogóle wejdzie na mistrzowską fetę z uwagi na ograniczone miejsca na Placu św. Marka. Okazało się jednak, że przestrzeni było dość sporo i każdy mógł znaleźć kawałek dla siebie. Jedynym problemem było duże opóźnienie autobusu z piłkarzami Lecha. Według doniesień Radosława Nawrota z portalu Interia Sport, niecierpliwi kibice stopniowo opuszczali obiekt Międzynarodowych Targów Poznańskich.

Zawodnicy Kolejorza pojawili się dopiero około północy:

Jednym z pierwszych mówców był Bartosz Salamon. Obrońca Lecha Poznań zapowiedział, że Kolejorz w następnym sezonie zamierza powtórzyć ten sam wyczyn, aby znów w maju spotkać się z kibicami na mistrzowskiej fecie. Podobnego zdania byli inni piłkarze. Chwilowym wodzirejem był Filip Bednarek, który po kolei wywoływał nazwiska piłkarzy do skandowania.

Po pewnym czasie do głosu doszedł również Jakub Kamiński, który wraz z końcem sezonu odejdzie do Wolfsburga. Młody skrzydłowy zapowiedział, że nie mówi kibicom Lecha Poznań „żegnam” a „do zobaczenia”. To może oznaczać, że wychowanek Niebiesko-Białych wróci do Poznania pod koniec swojej kariery (prezesi Lecha Poznań po odejściu wychowanków zawierają dżentelmeńską umowę, że ci wrócą do klubu jako bardziej doświadczeni zawodnicy – przyp. red.).

Niedługo później piłkarze Kolejorza zaproponowali kibicom świętowanie w rytmie piosenki „Freed from desire”. Bartosz Salamon zwrócił uwagę na to, żeby zmienić słowa na „Milić on fire” (w nawiązaniu do obrońcy Lecha – przyp. red.). Następnie zagrano ponownie ten sam utwór, jednak z nawiązaniem do Mikaela Ishaka.

Mistrzowska feta zakończyła się wspólnym odśpiewaniem „We Are the Champions”, a później kibice i piłkarze poszli świętować dalej…

„Żyleta” pożegnała Artura Boruca. Wymowny wpis Legii na Twitterze

Przed meczem z Cracovią, kibice Legii Warszawa urządzili na „Żylecie” pożegnanie Arturowi Borucowi. 42-latek był obecny w sobotę na trybunach wśród najbardziej zagorzałych fanów warszawskiej drużyny. Klub poinformował na Twitterze, że zamierza urządzić doświadczonemu bramkarzowi oficjalne pożegnanie. 

Stosunki Boruca z Legią są dość napięte. Piłkarz nie gra, ze względu na karę finansową, jaką otrzymał w lutym. Stała się ona kością niezgody między nim a klubem. Jeszcze pod koniec kwietnia z obozu „Wojskowych” docierał jasny przekaz – mecz z Cracovią będzie pożegnaniem dla Boruca. Tak się jednak nie stało.

Doping

Boruc z „Pasami” nie zagrał, ale na meczu się pojawił. 42-latek był obecny na trybunach, wśród najbardziej zagorzałych fanów Legii. Kibice na „Żylecie” zgotowali mu godne pożegnanie, skandując jego imię i dziękując za wszystko.

Sam zawodnik wszedł nawet na tzw. gniazdo, z którego prowadzony jest zorganizowany doping. Tam odebrał pamiątkową szablę. Chwilę nią powymachiwał, po czym podziękował kibicom za piękne pożegnanie.

Co ciekawe, w tym samym momencie Legia Warszawa dodała na Twittera wymowny wpis. Klub informuje w nim, że obecnie prowadzi rozmowy z Borucem w sprawie jego pożegnania. O szczegółach mamy dowiedzieć się w przyszłym tygodniu.

Jakub Błaszczykowski zabrał głos po spadku Wisły Kraków. „Nie boję się odpowiedzialności” [WIDEO]

Wisła Kraków spadła z PKO BP Ekstraklasy. Kolejny sezon Biała Gwiazda spędzi w 1. lidze. W związku z takim obrotem spraw głos zabrał Jakub Błaszczykowski.

Sezon 2021/2022 nie potoczył się po myśli Wisły Kraków. Koniec końców Biała Gwiazda zajęła 17. miejsce w ligowej tabeli. Tym samym w przyszłym sezonie nie zobaczymy Wisły Kraków w Ekstraklasie. Poza Wisłą z Ekstraklasy spadły dwa inne kluby –  Górnik Łęczna i Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

Media: Wisła Kraków nie pojedzie na Galę Ekstraklasy [CZYTAJ]

Komentarz Błaszczykowskiego

W ostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy Wisła Kraków mierzyła się na własnym obiekcie z Wartą Poznań. Spotkanie zakończyło się porażką gospodarzy 0:1. Przy okazji tego meczu głos w sprawie aktualnej sytuacji Białej Gwiazdy zabrał Jakub Błaszczykowski.

– Jest mi, pewnie jak większości, bardzo ciężko z tą sytuacją. Czekałem do tego momentu, bo uważam, że przez ostatnie 3 lata, zbyt wiele razem przeszliśmy, żeby nie wyjść tutaj i was po prostu przeprosić. Dlatego też staję przed wami, nie boję się odpowiedzialności i, naprawdę, przez to co pokazaliście, nie zasłużyliście na to, przez co dzisiaj musimy przechodzić – skomentował Jakub Błaszczykowski.

– Zdaję sobie sprawę, że konsekwencje przyjdzie mi za to wszystko ponieść i pewnie tak będzie. Chciałbym w moim imieniu bardzo serdecznie przeprosić, za to wszystko, co musicie teraz przechodzić. Jest mi z tym cholernie ciężko, ale zrobię wszystko – wiem, że to nie brzmi dobrze teraz – żeby Wisła wróciła tam, gdzie jest jej miejsce. Zdając sobie sprawę z tego, że za***em. Dziękuję – zakończył Błaszczykowski.

Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na nazwisko Pedro Tiby [WIDEO]

Za nami ostatnia kolejka PKO BP Ekstraklasy. Wiemy już, że swojej kariery w Poznaniu nie będzie kontynuował Pedro Tiba. Portugalczyk najprawdopodobniej zwiąże się z Legią Warszawa. Taki obrót spraw nie spodobał się kibicom Lecha Poznań.

Zakończył się sezon 2021/2022 w PKO BP Ekstraklasie. Mistrzem Polski został Lech Poznań. W ostatniej kolejce Kolejorz pokonał Zagłębie Lubin na własnym obiekcie 2:1. Bramki dla Lecha zdobyli Tomasz Kędziora oraz Alan Czerwiński. Jedynego gola dla Zagłębia zdobył Kacper Chodyna.

Media: Wisła Kraków nie pojedzie na Galę Ekstraklasy [CZYTAJ]

Po zakończonym pojedynku rozpoczęło się świętowanie kibiców i piłkarzy Lecha Poznań. W związku ze zdobyciem mistrzowskiego tytułu zostali wyczytani wszyscy zawodnicy Kolejorza. Kiedy przyszła kolej na Pedro Tibę, kibice Lecha dali upust swojemu niezadowoleniu, wynikającemu z odejścia Portugalczyka. Pedro Tiba najprawdopodobniej zwiąże się z Legią Warszawa.

Czesław Michniewicz nie przekreśla Rafała Gikiewicza. „Niektórzy się z tego śmieją, ja to szanuję”

Czesław Michniewicz skomentował obecną sytuację Rafała Gikiewicza. Selekcjoner reprezentacji Polski przyznał, że nie przekreśla szans bramkarza Augsburga na powołanie do drużyny narodowej. Michniewicz dodał, że docenia zaangażowanie doświadczonego bramkarza.

Przed kilkoma dniami zostały ogłoszone powołania do reprezentacji Polski. Na tej liście znalazło się aż pięciu bramkarzy. W tym gronie nie znalazło się miejsce dla Rafała Gikiewicza, który od wielu miesięcy domaga się powołania do drużyny narodowej.

FC Kopenhaga: Kamil Grabara zawodnikiem miesiąca w lidze duńskiej [CZYTAJ]

Michniewicz o Gikiewiczu

Mimo że Czesław Michniewicz powołał pięciu bramkarzy, to na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji Polski pojawi się czwórka z nich. Tok myślenia selekcjonera reprezentacji jest taki, by w kadrze było dwóch doświadczonych oraz dwóch młodych bramkarzy. Do pierwszej grupy należą obecnie Wojciech Szczęsny oraz Łukasz Skorupski. Michniewicz na antenie kanału „Prawda Futbolu” przyznał, że w przypadku nieobecności kogoś z dwójki Szczęsny-Skorupski kandydatem do otrzymania powołania jest właśnie Gikiewicz.

– Z mojej perspektywy to wygląda tak, że mamy dwóch doświadczonych bramkarzy, Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Skorupskiego, oraz dwóch perspektywicznych, którzy już grają na odpowiednim poziomie, czyli Bartek Drągowski i Kamil Grabara. I myślę, że gdyby coś się wydarzyło z tym jednym z doświadczonych bramkarzy, to absolutnie możemy sięgnąć i sięgniemy po innego doświadczonego bramkarza. I wtedy Gikiewicz staje się faworytem do zastąpienia. Jeśli coś się wydarzy z młodym golkiperem, to raczej będziemy szukać młodego – skomentował Czesław Michniewicz cytowany przez „meczyki.pl”.

– Ja rozumiem „Gikiego”, rozumiem jego rozgoryczenie. On walczy o to powołanie i na boisku, poza nim, na Twitterze i wszędzie. Niektórzy się z tego śmieją, ja to szanuję, bo ma ambicję, ona go rozpiera. […] W przypadku Gikiewicza sprawa jest jasna, jeśli coś wydarzy się z doświadczonym bramkarzem, to możemy sięgnąć po niego – dodał selekcjoner.

Boniek skomentował decyzję Sloniny. „Zawsze odmawiał” [CZYTAJ]


źródło: meczyki.pl


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.