NEWSY I WIDEO

Jamie Carragher zaorał Virgila van Dijka po porażce. „W tej chwili zająłbym jego miejsce”

Pomimo szybkiego prowadzenia Liverpool został rozgromiony przez Real Madryt w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po zakończeniu spotkania oberwało się Virgilowi van Dijkowi, który kilka miesięcy temu zażartował z legendy klubu, Jamiego Carraghera. 

Ekspert od ligi włoskiej dobitnie o formie Krzysztofa Piątka. „Nie ma tam czego podziwiać” [CZYTAJ]

Po kwadransie gry na Anfield Road mało komu wydawało się, że Real Madryt zdoła jeszcze wrócić do gry. Po bramkach Nuneza i Salaha Liverpool mógł spokojnie dowieźć prowadzenie do samego końca. „Królewscy” jednak po raz kolejny dokonali cudu i rozgromili podopiecznych Juergena Kloppa.

Mikael Ishak zdradził, jakie propozycje odrzucił, by zostać w Lechu. „To były szalone pieniądze, inny świat” [CZYTAJ]

Jeszcze przed przerwą, przy drobnej pomocy Alissona, Vinicius Junior doprowadził do wyrównania. W drugiej odsłonie spotkania do bramki „The Reds” trafiali Militao oraz Benzema. W ten sposób piłkarze Carlo Ancelottiego z gigantyczną zaliczką podejdą do rewanżu w Madrycie.

Ciąg dalszy afery w LaLiga. Wszystkie kluby poza Realem i Barçą opublikowały wspólny komunikat [CZYTAJ]

Carragher odgryzł się van Dijkowi

Serdar Dursun chciał największych pieniędzy w historii Ekstraklasy. Do transferu nie dojdzie [CZYTAJ]

Defensywa Liverpoolu po raz kolejny w tym sezonie zawiodła na całej linii. Tego faktu nie mógł pominąć legendarny obrońca drużyny z Anfield Road, Jamie Carragher, który aktualnie pełni rolę eksperta. Kilka miesięcy temu Virgil van Dijk w rozmowie z Garrym Nevilem zażartował z byłego gracza „The Reds” mówiąc, że ten w obecnych realiach nie łapałby się do kadry meczowej. 45-latek odpowiedział w najlepszy możliwy sposób.

Sławomir Peszko zawalczy w federacji Freak Fight? „Sławuś, będzie się działo” [CZYTAJ]

– Van Dijk powiedział kilka miesięcy temu, że nie dorównałbym do ich czwórki z defensywy. Myślę, że w tej chwili zająłbym jego miejsce. Liverpool zajmuje 8. miejsce w lidze i właśnie przegrał 2:5. To co oglądamy w tym sezonie, jest nie do zaakceptowania – wypalił popularny „Carra” w programie na żywo. 

Właściciel Warty Poznań o chęci sprzedaży klubu. „To kwota rzędu kilkunastu milionów złotych” [CZYTAJ]

Serdar Dursun chciał największych pieniędzy w historii Ekstraklasy. Do transferu nie dojdzie

Raków Częstochowa musi szukać nowego celu transferowego. Jak poinformował portal Interia.pl, lider Ekstraklasy nie jest w stanie sprostać wymaganiom finansowym piłkarza Fenerbahce Stambuł, Serdara Dursuna. 

Mikael Ishak zdradził, jakie propozycje odrzucił, by zostać w Lechu. „To były szalone pieniądze, inny świat” [CZYTAJ]

Pomimo dużego budżetu na zimowe okienko Raków Częstochowa rozsądnie gospodaruje pieniędzmi. Dotychczas szeregi drużyny prowadzonej przez Marka Papszuna zasilili Jean Carlos z Pogoni Szczecin oraz Adrian Gryszkiewicz z SC Paderborn. Jeszcze przed zamknięciem rynku ekipa „Medalików” chciała zakontraktować nowego napastnika.

Ciąg dalszy afery w LaLiga. Wszystkie kluby poza Realem i Barçą opublikowały wspólny komunikat [CZYTAJ]

Na celowniku lidera Ekstraklasy znalazł się Serdar Dursun z Fenerbahce. W ubiegłym sezonie Turek zdobył aż piętnaście goli w Super Lig, jednak aktualnie nie imponuje formą strzelecką i jest tylko rezerwowym. Tę sytuację chciał wykorzystać Raków Częstochowa.

Sławomir Peszko zawalczy w federacji Freak Fight? „Sławuś, będzie się działo” [CZYTAJ]

Dursun nie dla Rakowa

Właściciel Warty Poznań o chęci sprzedaży klubu. „To kwota rzędu kilkunastu milionów złotych” [CZYTAJ]

Od samego początku wiadomo było, że turecki napastnik będzie żądał od „Medalików” wielkiego wynagrodzenia. Przy Limanowskiego nie spodziewano się jednak aż tak ogromnych wymagań. Według informacji przekazanych przez Interię, Dursun chciałby zarabiać w Polsce kilkaset tysięcy euro za rundę, co czyniłoby go najlepiej opłacanym graczem w historii ligi.

Bogusław Leśnodorski może zostać prezesem Rakowa. Były właściciel Legii ma zastąpić Adama Krawczaka [CZYTAJ]

W tym momencie najbliżej pozyskania 31-latka jest klub FK Chimki. Rosjanie zaproponowali Fenerbahce milion euro odstępnego, tyle samo na mocy kontraktu ma zarabiać sam zawodnik. Strony muszą jednak pośpieszyć się w kwestii finalizacji transferu, bowiem zimowe okno zamyka się w Rosji za kilkanaście godzin.

Wysokie oczekiwania hiszpańskim mediów względem Roberta Lewandowskiego. „Wszystkie oczy będą skierowane na niego” [CZYTAJ]

Czy Turek może jeszcze trafić do Rakowa? Tak, jednak prawdopodobieństwo takiego obrotu spraw jest bardzo niskie. Po pierwsze FK Chimki muszą nie zdążyć z dopięciem szczegółów. Po drugie, sam zawodnik byłby zmuszony do znacznego obniżenia swoich wymagań.

Danilo czule pożegnał Christiana Atsu. „Opowiem moim dzieciom, że spotkałem takiego człowieka jak ty” [CZYTAJ]

Mikael Ishak zdradził, jakie propozycje odrzucił, by zostać w Lechu. „To były szalone pieniądze, inny świat”

Pod koniec ubiegłego roku Mikael Ishak niespodziewanie przedłużył kontrakt z Lechem Poznań. W rozmowie z Sebastianem Staszewskim gwiazdor „Kolejorza” ujawnił, że inne kluby kusiły go wielkimi pieniędzmi. 

Reprezentacja Rosji chce rozegrać mecze towarzyskie. Zainteresowane są dwie reprezentacje [CZYTAJ]

Przed rozpoczęciem trwającej kampanii ligowej niewiele wskazywało na to, że Mikael Ishak w lipcu nadal będzie zawodnikiem Lecha Poznań. Na początku listopada nastąpił przełom w sprawie i Szwed podpisał umowę obowiązującą do połowy 2025 roku. Na jej mocy napastnik stał się najlepiej opłacanym graczem w historii Ekstraklasy. Zdaniem „Sportsbladet” gwiazda mistrzów Polski inkasuje milion euro za sezon gry.

Ciąg dalszy afery w LaLiga. Wszystkie kluby poza Realem i Barçą opublikowały wspólny komunikat [CZYTAJ]

Odrzucił wielkie pieniądze

Sławomir Peszko zawalczy w federacji Freak Fight? „Sławuś, będzie się działo” [CZYTAJ]

Lech Poznań finansowo docenił Ishaka, jednak jak ujawnił sam zawodnik w rozmowie z Sebastianem Staszewskim, mógł zarabiać o wiele więcej. Mowa o kwotach w wysokości nawet trzech milionów euro za rok grania. Mimo to 29-latek postanowił pozostać w stolicy Wielkopolski, bo jak tłumaczy, czuje się tutaj kochany. a to ważniejsze od pieniędzy.

Właściciel Warty Poznań o chęci sprzedaży klubu. „To kwota rzędu kilkunastu milionów złotych” [CZYTAJ]

– Miałem naprawdę dużo propozycji. Na przykład z czołowej drużyny z Grecji. Z czołowej drużyny z Ukrainy. Była ciekawa oferta z Belgii. A także z jednej z najlepszych drużyn ze Szwecji. Były też propozycje z topowych lig, chociaż z klubów walczących o utrzymanie. A ja nie chcę walczyć o utrzymanie. Jeśli chodzi o wielkie pieniądze, to dostałem oferty ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej – tłumaczył Ishak. 

– To były szalone pieniądze, inny świat. Jedną z takich propozycji zostawiłem na mailu jako pamiątkę. Pamiętam rozmowę z moją żoną na temat przyszłości. Bardzo się jej w Poznaniu podoba, chciała tu zostać. Ale jak zobaczyła ofertę z Dubaju, to w jej oczach zauważyłem poruszenie (śmiech) – dodał. 

Bogusław Leśnodorski może zostać prezesem Rakowa. Były właściciel Legii ma zastąpić Adama Krawczaka [CZYTAJ]

Ciąg dalszy afery w LaLiga. Wszystkie kluby poza Realem i Barçą opublikowały wspólny komunikat

Komisja Delegatów LaLiga opublikowała specjalne oświadczenie. Dotyczy ono ostatniej afery, wedle której, FC Barcelona miała płacić ogromne sumy wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Arbitrów.

W ubiegłym tygodniu w Hiszpanii wybuchła afera związana z FC Barceloną oraz byłym wiceprzewodniczącym Komitetu Technicznego Sędziów. Hiszpańscy dziennikarze ujawnili, że FC Barcelona przez wiele lat współpracowała z firmą należącą do Jose Marii Enriqueza Negreiry. Klub miał płacić byłemu sędziemu za usługi z zakresu ustnego doradztwa odnośnie pracy poszczególnych arbitrów. Negreira miał m.in. udzielać informacji jak piłkarze powinni zachowywać się w zależności od tego, kto sędziuje dane spotkanie.

Tylko w latach 2016-2018 Barça przelała Negreirze łącznie około 1,4 miliona euro. Największe wątpliwości budzi fakt, że kiedy Jose Negreira świadczył usługi FC Barcelonie, to w tym samym czasie sprawował on funkcję wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Arbitrów w Hiszpańskim Związku Piłki Nożnej (RFEF). Co ciekawe, współpraca obu stron zakończyła się w 2018 roku. W tym samym czasie Negreira przestał pełnić swoją dotychczasową funkcję w hiszpańskiej federacji. Więcej o tej sytuacji przeczytacie TUTAJ.

Co oczywiste, ujawniona współpraca nie spodobała się innym hiszpańskim klubom. Komisja Delegatów LaLiga (złożona z klubów występujących obecnie w 1. i 2. lidze) wystosowała wspólne oświadczenie w tej sprawie. Co ciekawe, pod komunikatem nie podpisał się Real Madryt.

Podczas dzisiejszego spotkania Komisji Delegatów LaLigi (w skład której wchodzą Atlético Madryt, Levante UD, Sevilla FC, Real Betis, Real Sociedad, Cádiz CF, Getafe CF, Villarreal CF, CD Tenerife, Deportivo Alavés, S.D. Eibar, U.D. Las Palmas, C.D. Lugo i S.D. Huesca) i po podsumowaniu wszystkiego, co wydarzyło się na spotkaniach „Juntas de División”, a także informacji opublikowanych w mediach, Komisja Delegowana pragnie oświadczyć, że:

  • LaLiga wyjaśniła wszystkim członkom Komisji Delegatów różne działania, które przeprowadziła i przeprowadza, w tym: list do Prokuratury, o czym poinformował wczoraj prezydent; omunikaty z danymi i informacjami, które LaLiga uważa za istotne, do różnych organów hiszpańskich i europejskich; oraz więcej działań, które w tej chwili LaLiga uważa, że nie powinna podawać do publicznej wiadomości, aby nie zaszkodzić dochodzeniu.
  • Wczoraj, podczas spotkań większość klubów LaLigi wyraziła swoje głębokie zaniepokojenie sprawą, którą uważają za niezwykle poważną, dlatego propozycja wspólnego komunikatu otrzymała jednogłośne poparcie wszystkich klubów LaLiga SmartBank i wszystkich klubów LaLiga Santander z wyjątkiem dwóch, które z różnych powodów sprzeciwiły się temu wspólnemu komunikatowi.
  • LaLiga i jej Komisja Delegatów odrzucają i potępiają te wydarzenia, są głęboko zaniepokojeni i aktywnie pracują nad wyjaśnieniem wszelkich nieprawidłowości, które mogły mieć miejsce wokół sprawy Negreiry, czy to natury sportowej, czy jakiejkolwiek innej.
  • LaLiga śledzi tę sprawę bardzo uważnie i będzie działać stanowczo w ramach rozgrywek i granic dozwolonych przez prawo
  • Komitet Delegatów zdecydowanie popiera działania LaLiga w świetle wykazanej i wykonanej przez lata pracy na rzecz zachowania integralności rozgrywek.

 


źródło: fcbarca.com

Sławomir Peszko zawalczy w federacji Freak Fight? „Sławuś, będzie się działo”

Sławomir Peszko miał otrzymać propozycję walki w jednej z federacji freak fightowych. O szczegółach opowiedział Mateusz Borek.

Na początku lutego miała miejsca gala Fame MMA 17. Walką wieczoru było starcie Amadeusza „Ferrari” Roślika z Kamilem Łaszczykiem. Drugi z panów zawodowo walczy w boksie. Jego promotorem jest Mateusz Borek. W związku z tym piłkarski komentator pojawił się w Krakowie, gdzie odbywała się gala.

Peszko zawalczy na Fame MMA?

Na gali w Krakowie Mateusz Borek nie pojawił się sam. Dziennikarz zjawił się w towarzystwie Sławomira Peszko. Jak się okazuje, były piłkarz reprezentacji Polski otrzymał propozycję walki w jednej z federacji freak fightowych. Można wywnioskować, że chodziło w tym przypadku o federację Fame MMA. Szczegóły zdradził Mateusz Borek.

– Byłem w Krakowie, siedząc ze Sławkiem Peszko. Sławuś, będzie zabawa, będzie się działo. Bo Sławek dostał propozycję, z tego co wiem, żeby powalczyć – zdradził Mateusz Borek.

– Waha się, ale myślę, że na razie jeszcze do tego nie dojrzał, żeby powalczyć, w klatce – dodał dziennikarz.

Właściciel Warty Poznań o chęci sprzedaży klubu. „To kwota rzędu kilkunastu milionów złotych”

Bartłomiej Farjaszewski był gościem w programie „Ekstraklasa po godzinach” na antenie CANAL+ Sport. Właściciel Warty Poznań ponownie zabrał głos w sprawie chęci sprzedania klubu.

Warta Poznań niedawno ogłosiła, że sprzedaż części akcji do DD12 Lab została wycofana. W związku z tym większościowym właścicielem znów jest Bartłomiej Farjaszewski. Nie oznacza to jednak, że przedsiębiorca wycofał się z pomysłu sprzedaży klubu.

– Warta cały czas jest na sprzedaż. Szukamy inwestorów, szukamy też osób chcących ten projekt wesprzeć. Wszystko jest kwestią tego, ile ktoś jest w stanie za klub zapłacić. To kwota rzędu kilkunastu milionów złotych – powiedział Farjaszewski.

Są pierwsze decyzje po ostatniej wpadce VAR-u. Od przyszłego sezonu będzie dodatkowa kamera [CZYTAJ]

– Oddając klub, miałem nadzieję, że oddaję go w dobre ręce. Dziś możemy powiedzieć, że tak się nie stało. Były prezes Bartosz Wolny znał się z Pauliną Sypniewska, zasiadał z Pawłem Poleńskim w komisji innowacji w PZPN. Ktoś się nie trzymał umów, które podpisał i dlatego całej trójki w klubie już nie ma. Będziemy kogoś takiego szukać. Natomiast w klubie mamy Marcina Janickiego, który dla mnie jest najważniejszą osobą w klubie. Chcemy jednak uzupełnić ten wakat kadrowy – dodał właściciel Warty Poznań.

Źródło: CANAL+ Sport, Weszło

Fot. Zrzut ekranu (Warta TV)

Bogusław Leśnodorski może zostać prezesem Rakowa. Były właściciel Legii ma zastąpić Adama Krawczaka

Według Przeglądu Sportowego Bogusław Leśnodorski ma zostać prezesem Rakowa Częstochowa. Były właściciel Legii Warszawa miałby zastąpić Adama Krawczaka, który będzie pracował do końca lutego.

Zmiana prezesa

Adam Krawczak pod koniec 2022 roku podjął decyzję o odejściu z Rakowa Częstochowa. Jego trzymiesięczny okres wypowiedzenia przypada na końcówkę lutego. Według Mariusza Rajka z Przeglądu Sportowego nowym prezesem lidera Ekstraklasy ma zostać Bogusław Leśnodorski.

Reprezentacja Rosji chce rozegrać mecze towarzyskie. Zainteresowane są dwie reprezentacje [CZYTAJ]

47-latek ma spore doświadczenie na tej posadzie. W latach 2012-2017 był prezesem Legii Warszawa (w latach 2014-2017 współwłaścicielem – przyp. red.). Jego praca przy Łazienkowskiej została uznana za sukces. Po przygodzie z Legią Leśnodorski był zaangażowany w projekt Motoru Lublin.

Źródło: Przegląd Sportowy

Reprezentacja Rosji chce rozegrać mecze towarzyskie. Zainteresowane są dwie reprezentacje

Pomimo zawieszenia w strukturach FIFA i UEFA reprezentacja Rosji chce rozegrać towarzyskie mecze międzypaństwowe. Media informują, że chętne do rozegrania sparingu są dwie reprezentacje z Azji.

W lutym ubiegłego roku Rosja zaatakowała Ukrainę. W związku z tym FIFA oraz UEFA zdecydowały się zawiesić w swoich strukturach wszystkie rosyjskie reprezentacje piłkarskie. Dzięki temu ułatwioną drogę do Mistrzostw Świata w Katarze miała reprezentacja Polski. Obie drużyny miały spotkać się ze sobą w marcowych barażach. Ze względu na zawieszenie Rosjan Polacy otrzymali walkower.

Sparingi Rosji

W 2022 roku reprezentacja Rosji rozegrała 3 mecze towarzyskie. We wrześniu pokonała Kirgistan 2:1. Z kolei w listopadzie Rosjanie odnotowali dwa remisu 0:0 w meczach z Tadżykistanem i Uzbekistanem.

Kolejne mecze

Wkrótce reprezentacja Rosji będzie chciała rozegrać kolejne mecze towarzyskie. W marcu Rosja ma zmierzyć się w Teheranie z Iranem, co miał potwierdzić Mehdi Taj, prezes irańskiej federacji piłkarskiej. Kolejnym zespołem, który jest chętny zmierzyć się z reprezentacją Rosji jest Irak. Spotkanie to nie zostało jednak jeszcze potwierdzone.


źródło: sport.tvp.pl, Persian Soccer

Są pierwsze decyzje po ostatniej wpadce VAR-u. Od przyszłego sezonu będzie dodatkowa kamera

W minionej kolejce PKO BP Ekstraklasy doszło do dużej kontrowersji z udziałem VAR. Problem wynikał z braku możliwości obejrzenia powtórki przez sędziego z kilku perspektyw. Nadawca sygnału z meczów Ekstraklasy zapowiedział zmiany w tej kwestii od przyszłego sezonu.

Miniona kolejka PKO BP Ekstraklasy przyniosła nam jedną kontrowersyjną decyzję z udziałem sędziów. Nieporozumienie dotyczyło sytuacji z meczu Lech Poznań – Zagłębie Lubin (1:2). W końcówce meczu bramkę dla Kolejorza zdobył Mikael Ishak. Gol nie został jednak uznany, gdyż sędziowie dopatrzyli się w tej sytuacji zagrania ręką.

Wypowiedź Marciniaka

Pomimo powtórek sytuacja jest trudna do ocenienia. A to dlatego, że nagranie zostało pokazane tylko z jednego ujęcia. W spotkaniu Lecha z Zagłębiem brakowało kamery ustawionej po drugiej stronie boiska. Na temat tej sytuacji wypowiedział się Szymon Marciniak, który podczas tego meczu był sędzią VAR.

– Mecze rozgrywane o godz. 15:00 nie mają kamery z drugiej strony boiska. […] Ja, żeby zawołać sędziego do monitora, muszę mieć sto procent pewności. Zrozumcie mój brak komfortu. Niby fajnie, mamy VAR, niby mamy kamery, a jednak tej sytuacji nie byłem w stanie udowodnić – mówił Szymon Marciniak w programie „Liga Minus”.

Kamerowy standard

Kwestię braku dodatkowej kamery wyjaśnił także Marcin Serafin, dyrektor operacyjny Ekstraklasa Live Park. Podmiot ten odpowiada za produkcję sygnału telewizyjnego z meczów Ekstraklasy. Marcin Serafin wytłumaczył na łamach portalu „meczyki.pl”, dlaczego podczas omawianego meczu nie było dodatkowej kamery, która z pewnością ułatwiłaby pracę VAR.

– Jest praktyka we wszystkich europejskich ligach – też od zawsze w ekstraklasie – a przynajmniej od 1998 roku, że są mecze produkowane w kilku standardach kamerowych. Akurat w tym przypadku, to było to spotkanie o mniejszym standardzie kamerowym. Meczem dnia przez nadawcę uznano Piasta z Legią, gdzie mieliśmy ponad 20 kamer. To jest absolutnie normalna rzecz. Wszystkie ligi tak robią i nie jesteśmy wyjątkiem. To odpowiednia lokacja środków i nie jest to umniejszanie wartości drużyn czy meczu. Przecież nadawca nie chciałby płacić nie wiadomo ile za mecze innego wyboru niż TOP 3 z danej kolejki – wyjaśnił Marcin Serafin, dyrektor operacyjny Ekstraklasa Live Park.

Dodatkowa kamera

Dyrektor operacyjny Ekstraklasa Live Park zapowiedział już, że od przyszłego sezonu na każdym meczu będzie dodatkowa kamera z drugiej strony boiska. Zostało to już wcześniej ustalone w porozumieniu z telewizją „Canal+”.

– Od przyszłego sezonu PKO Ekstraklasy na każdym meczu będzie kamera po drugiej stronie, czyli tzw. OPOSSE, o której właśnie mówimy – zapowiedział dyrektor operacyjny Ekstraklasa Live Park.

– Niezależnie od tego – my jako Live Park – sami z siebie, nie czekając na komunikaty z klubów oraz trenerów czy piłkarzy, dodaliśmy praktycznie na każdym meczu kamery Goal Line. […] Naszym zdaniem dwie kamery Goal Line mają dużo większą korzyść niż kamera OPOSSE, jednak niezależnie od tego podjęliśmy decyzję, że na każdym meczu od przyszłego sezonu taka kamera już będzie. Została ona podjęta dużo, dużo wcześniej i zostało to wpisane w nowy kontrakt telewizyjny z „Canal+” – dodał.


źródło: meczyki.pl

Ekspert od ligi włoskiej dobitnie o formie Krzysztofa Piątka. „Nie ma tam czego podziwiać”

Tomasz Lipiński ocenił potencjał Krzysztofa Piątka. Ekspert „CANAL+ Sport” nie widzi pozytywów w grze napastnika reprezentacji Polski.

Kariera Krzysztofa Piątka nabrała rozpędu po odejściu z Cracovii do Genoi. Jego transfer do AC Milanu spowodował jednak spore wyhamowanie. Piłkarz trafił do Herthy Berlin, skąd wypożyczano go do Fiorentiny i Salernitany. To właśnie w ostatnim z wymienionych klubów aktualnie przebywa Piątek.

Duży zjazd

Tomasz Lipiński z „CANAL+ Sport” wypowiedział się na temat formy Krzysztofa Piątka w programie „Moc Futbolu” na antenie Kanału Sportowego. Ekspert zauważa, że napastnik reprezentacji Polski się zatrzymał i nie ma czego podziwiać w jego grze.

Wysokie oczekiwania hiszpańskim mediów względem Roberta Lewandowskiego. „Wszystkie oczy będą skierowane na niego” [CZYTAJ]

– Tutaj nie odkryję Ameryki i nie będę silił się specjalnie na jakąś oryginalność. Skala ocen we Włoszech to od 1 do 10. Strzela gola, ma 6,5, nie strzela, ma 5,5. I to jest taka różnica. Z gry nie ma tam czego podziwiać. Jest waleczny, nie można mu odmówić zdrowia do biegania i skakania, ale to jest na pewien poziom za mało, zdecydowanie – powiedział Tomasz Lipiński.

– Widać, że się zatrzymał. Tak jak miał jednosezonowy wyskok, tak teraz oglądamy takiego Piątka, jakiego znamy z Ekstraklasy. Tutaj nic się specjalnie nie zmieniło. To, co go najmocniej trzyma na tym poziomie, to jest zdrowie. Tego rzeczywiście nie można mu odmówić – dodał.

Krzysztof Piątek zanotował w barwach Salernitany trzy trafienia w ciągu dziewiętnastu spotkań. Polak dołożył do tego dorobku dwie asysty.

Źródło: Kanał Sportowy

Wysokie oczekiwania hiszpańskim mediów względem Roberta Lewandowskiego. „Wszystkie oczy będą skierowane na niego”

 

Już w najbliższy czwartek dojdzie do rewanżowego starcia pomiędzy Manchesterem United a FC Barceloną. Hiszpańskie media twierdzą, że spotkanie na Old Trafford będzie prawdziwym sprawdzianem dla Roberta Lewandowskiego.

Wysokie oczekiwania mediów

FC Barcelona zremisowała u siebie z Manchesterem United (2:2) w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy. Już w najbliższy czwartek odbędzie się rewanżowe starcie. Według hiszpańskich mediów wszystkie oczy będą skierowane na Roberta Lewandowskiego, dla którego ma być prawdziwy sprawdzian.

Danilo czule pożegnał Christiana Atsu. „Opowiem moim dzieciom, że spotkałem takiego człowieka jak ty” [CZYTAJ]

– Były zawodnik Bayernu nie jest w najlepszej formie, ale jego umiejętność odnajdowania się i podejmowania decyzji w polu karnym czyni go śmiercionośnym graczem. Dla Lewandowskiego ponowne odpadnięcie z pucharów byłoby ciężkim ciosem. W ten czwartek nadejdzie dla niego prawdziwy sprawdzian – czytamy w „AS”.

– Wszystkie oczy będą skierowane na niego. I nie może zawieść, jeśli chce, aby „Barca” przetrwała w Europie – dodano.

Źródło: AS, Meczyki.pl

Danilo czule pożegnał Christiana Atsu. „Opowiem moim dzieciom, że spotkałem takiego człowieka jak ty”

Piłkarz Juventusu, Danilo, pożegnał swojego zmarłego kolegę Christiana Atsu. Brazyjlijczyk zamieścił wpis na Instagramie, w którym wspomniał wspólne chwile podczas gry dla FC Porto.

W nocy z 5 na 6 lutego 2023 roku doszło do ogromnego trzęsienia ziemi w Turcji oraz Syrii. Zjawisko osiągnęło siłę niemalże 8 stopni w skali Richtera. W samej Turcji liczba zmarłych osób przekroczyła już 40 tysięcy. Z powodu niewątpliwej katastrofy przerwane zostały wszystkie rozgrywki sportowe w kraju znad Bosforu, w tym również ligi piłkarskie.

Śmierć Christiana Atsu

Tuż po trzęsieniu ziemi w Turcji za zaginionego został uznany Christian Atsu. Niestety, po kilkunastu dniach ustalono, że piłkarz Hataysporu nie żyje. Były zawodnik takich klubów jak m.in. Chelsea, Newcastle, czy FC Porto zmarł w wieku 31 lat.

Danilo żegna Atsu

Śmierć Christiana Atsu odbiła się szerokim echem wśród piłkarskiej społeczności na całym świecie. Słowa pożegnania postanowił opublikować były klubowy kolega Christiana Atsu, Danilo. Piłkarz Juventusu zamieścił wpis na Instagramie. Obaj mieli przyjemność dzielić szatnię w FC Porto. Christian Atsu był piłkarzem portugalskiego klubu w latach 2009-2013. Z kolei Danilo grał dla FC Porto w latach 2011-2015.

Wpis Danilo

„Chwile uważane za „normalne” mogą dać nam świetne lekcje.

Dobrze pamiętam nasze obiady lub kolacje w FC Porto w hotelu Sol Verde w Espinho w Portugalii, gdzie zawsze jadło się kurczaka i kości. Zgadza się. Kości.

My, w naszej powierzchowności, zawsze śmialiśmy się i mówiliśmy „Dlaczego ten Atsu jest taki głodny?!”

Aż pewnego dnia, nawet bez konieczności, zawsze biorąc wszystko lekko i z tym szerokim uśmiechem, tłumaczył nam, że ma w zwyczaju jeść kości, bo w dzieciństwie nauczył się nie marnować niczego, co można zjeść, bo nie wiedział, kiedy i jaki będzie następny posiłek. Cholera, co za cios w brzuch.

Pamiętam te ostatnie dni w FC Porto, kiedy poprosiłeś mnie o pamiątkową koszulkę, mówiąc „Kiedy zostanę tatą, powiem moim dzieciom, że pewnego dnia grałem z Danilo”.

Nawiasem mówiąc, byłeś inspiracją, nawet o tym nie wiedząc. Opowiem moim dzieciom, że grałem i spotkałem takiego człowieka jak ty.

Spoczywaj w pokoju, bracie”

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Danilo (@daniluiz2)

Wychowanek PSG może zasilić szeregi Wisły Płock. We wtorek rozpocznie testy

Wisła Płock zaprosiła na testy wychowanka Paris Saint-Germain. 19-latek rozpocznie ćwiczenia w polskim klubie od najbliższego wtorku.

Podczas zimowego okna transferowego Wisła Płock nie była zbyt aktywna. Szeregi pierwszego zespołu Nafciarzy zasilił jedynie Paweł Chrupałła. 19-latek trafił do Wisły na zasadzie wypożyczenia z norweskiego Rosenborga.

Tej zimy Wisła Płock może jednak przeprowadzić jeszcze jeden transfer. Wielce prawdopodobne, że Nafciarze sięgną po zawodnika, który jest obecnie bez klubu. Tym piłkarzem jest Nesta Zahui. Rzecznik prasowy Wisły Płock poinformował, że 19-latek od wtorku rozpocznie testy.

Nesta Zahui jest wychowankiem Paris Saint-Germain. Akademię paryskiego klubu opuścił w sierpniu 2021 roku w wieku 18 lat. Dołączył wówczas do szkółki holenderskiego Feyenoordu. Tam jednak nie zdołał przebić się do pierwszego zespołu. Od lipca 2022 roku jest bez klubu. 19-latek może występować na pozycjach ofensywnych.

Piękne zachowanie sędziego. Nie ukarał piłkarza za ściągnięcie koszulki [WIDEO]

Wczoraj w lidze holenderskiej doszło do sytuacji, która może okazać się przełomowa. Piłkarz Ajaxu Amsterdam ściągnął koszulkę, za co NIE zobaczył żółtej kartki. Możliwe, że oznacza to wielką zmianę w piłce nożnej. 

Niedawno świat obiegła przykra informacja. W wyniku trzęsienia ziemi, które nawiedziło Turcję i Syrię zginął Christian Atsu, który występował w Hataysporze.

Piękny gest

Śmierć zaledwie 31-letniego piłkarza wywołała wielkie poruszenie na całym świecie. Wczoraj swojego gola zadedykował mu Mohamed Kudus. Zawodnik Ajaxu po swoim golu przeciwko Sparcie Rotterdam nie zdjął, co prawda koszulki, ale zaciągnął ją za głowę, ukazując napis „RIP Atsu”.

Takie sytuacje są zazwyczaj karane żółtą kartką. Wydawało się zatem, że mimo wszystko arbiter sięgnie do kieszeni po kartonik. Nic takiego się jednak nie stało. Mało tego, Pol van Boekel poparł całą inicjatywę.

PSG myśli o zatrudnieniu swojego byłego trenera. Sensacyjne doniesienia z Francji

PSG znajduje się w trudnej sytuacji. W obliczu ostatnich problemów, jakie nawiedziły mistrzów Francji, działacze mają rozważać zatrudnienie Thomasa Tuchela. Niemiec w przeszłości prowadził już paryżan. 

W bieżącym sezonie PSG spisywało się bardzo dobrze. Wydawało się, że nic nie zachwieje ich formą. Od nowego roku przeżywają jednak spory kryzys. Zanotowali już pięć porażek we wszystkich rozgrywkach, a na dodatek odpadli z Pucharu Francji. Możliwe, że odpadną także z Ligi Mistrzów, po tym, jak w pierwszym spotkaniu przegrali z Bayernem Monachium (0-1).

Na ratunek?

Dużą część krytyki za występy paryżan zbiera Christophe Galtier. Szkoleniowiec coraz częściej łączony jest z odejściem z klubu. Niedawno pojawiły się plotki, że jego potencjalnym następcą miałby zostać Jose Mourinho. To jednak niejedyny kandydat.

Olivier Tallaron z francuskiego oddziału „Canal+” twierdzi, że właściciele PSG myślą o ponownym zatrudnieniu Thomasa Tuchela. Niemiec obecnie pozostaje bezrobotny, ale w przeszłości niemal sięgnął z paryżanami po triumf w Lidze Mistrzów. Uległ jednak w finale Bayernowi Monachium.

Dziennikarz dodaje, że temat będzie na pewno poruszany za murami klubu. Najwięcej zależy jednak od najbliższego, rewanżowego spotkania z Bawarczykami w 1/8 LM. Mecz odbędzie się 8 marca.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.