NEWSY I WIDEO

Dyrektor sportowy Fortuny docenia wkład Kownackiego. „Jesteśmy szczęśliwi, że mamy go u siebie”

 

Dyrektor Fortuny Düsseldorf wypowiedział się na temat Dawida Kownackiego. Christian Webe docenia, że były piłkarz Lecha Poznań mimo wygasającego kontraktu skupia się w stu procentach na grze w drugoligowcu z Niemiec.

Pochwała od dyrektora sportowego

– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy go u siebie. To, że naprawdę chciał grać teraz, pokazuje jego charakter. Inni, którym wygasają kontrakty i którzy ich nie przedłużają, mogli zrobić sobie dłuższą przerwę. Można dać Dawidowi za to duży kredyt zaufania – powiedział dyrektor sportowy Fortuny Düsseldorf, Christian Webe.

Poważne problemy byłego zawodnika Legii Warszawa. Zgłosił bankructwo [CZYTAJ]

Umowa 25-latka wygasa wraz z końcem sezonu. Dawid Kownacki nie zamierza się jednak spieszyć z decyzją o kierunku przenosin. Polak ma oferty z Bundesligi i Holandii. Na razie liczy się dla niego tylko Fortuna.

– W tej chwili jest mi to obojętne, mam jeszcze trzy, cztery miesiące do tego czasu. Teraz liczy się dla mnie tylko Fortuna. Potrzebujemy teraz trzech, czterech zwycięstw z rzędu, aby nawiązać kontakt z innymi drużynami – powiedział Dawid Kownacki po ostatnim meczu z Eintrachtem Brunszwik.

Fot. Fortuna Düsseldorf

Źródło: BILD, Meczyki.pl

Poważne problemy byłego zawodnika Legii Warszawa. Zgłosił bankructwo

Adam Hlousek, znany polskim kibicom głównie ze swoich występów w Legii Warszawa zmaga się z dużymi długami. O szczegółach sytuacji lewego obrońcy informuje „Przegląd Sportowy Onet”. 

Czech przez kilka lat występował w stołecznej ekipie, gdzie wyrobił sobie znaną w naszym kraju markę. Hlousek sięgnął z Legią po trzy mistrzostwa Polski oraz krajowy puchar. Wystąpił także w Lidze Mistrzów w historycznym dla „Wojskowych” sezonie 2016/17.

Od tamtej pory minęło jednak sporo czasu, a lewy obrońca skrupulatnie obniżał loty. Z Legii odszedł w 2019 roku i grał dla Viktorii Pilzno, Kaiserslautern oraz Termaliki. Przez jakiś czas występował jeszcze w czeskim FC Zlin.

Ogromne długi

Hlousek obecnie ma problem ze znalezieniem sobie nowego pracodawcy. Proponowano go między innymi kilku polskim ekipom. Jego kandydaturę jednak odrzucono, a jak informuje „Przegląd Sportowy Onet” powodem tego miały być długi, z jakimi się zmaga.

Doszło nawet do tego, że 34-latek złożył w sądzie w Hradecu Kralove wniosek o upadłość. Tym samym, zgodnie z prawem przedstawił dokumenty o swoich dochodach oraz zadeklarował spłatę części długu. W dokumentach, które piłkarz złożył przed sądem znalazła się długa lista wierzycieli. Znalazły się na niej zarówno na osoby fizyczne, a także podmioty z Czech, jak i innych krajów.

– Na pierwszej liście widnie 27 pozycji, m.in. były piłkarz Legii Tomas Necid (332 tys. koron, tj. 66 tys. zł), zawodnik Sparty Praga Ondrej Celustka (7,6 mln koron, tj. 1,5 mln zł), były gracz Bruk-Betu Termaliki Michal Bezpalec (46 tys. koron, tj. 9 tys. zł). Do tego firmy pożyczkowe, leasingowe. Lista zagranicznych wierzycieli jest krótsza, na niej jest 8 pozycji. Cztery banki polskie (najwyższa kwota 200 tys. zł w Santander Bank), jeden niemiecki, Urząd Skarbowy w Tarnowie, ZUS i Kasper Hamalainen. Finowi Hlousek winien jest 224 tys. euro – czytamy na „Przeglądzie Sportowym”

Obecny klub Hlouska, FC Zlin ustosunkował się do całej sytuacji. Według wystawionych faktur za świadczone usługi, zawodnik miał inkasować w Czechach 100 tysięcy koron (ok. 20 tys. PLN). Po wyjściu sprawy długów na światło dzienne potwierdzono jednak, że więcej nie dostanie wynagrodzenia. Powodem była jednak niezdolność 34-latka do wypełnienia obowiązków.

Rośnie zainteresowanie Michałem Skórasiem. Młody Polak może opuścić Europę

Podczas letniego okna transferowego Michał Skóraś najprawdopodobniej opuści szeregi Lecha Poznań. Zainteresowanie reprezentantem Polski jest duże i wykracza także poza Europę. Kilka klubów z MLS uważnie śledzi jego sytuację.

W ostatnich kilku miesiącach Michał Skóraś wyrósł na największą gwiazdę Lecha Poznań. Dzięki dobrej postawie w piłce klubowej stał się także reprezentantem Polski. W narodowych barwach zadebiutował we wrześniowym meczu Ligi Narodów przeciwko Holandii. Czesław Michniewicz zabrał go również na Mistrzostwa Świata. Tam rozegrał swój drugi mecz dla reprezentacji, zagrał w drugiej połowie meczu z Argentyną.

Duże zainteresowanie

Obecnie Michał Skóraś jest wyceniany przez portal „Transfermarkt” na 3,5 miliona euro. Jego transfer wydaje się być już tylko i wyłącznie kwestią czasu. Sytuację 23-letniego skrzydłowego śledzi wiele europejskich klubów z czołowych lig. Jak informuje portal „WP Sportowe Fakty”, sytuację Skórasia śledzą także kluby z MLS.

Chicago Fire

Michała Skórasia u siebie z chęcią widziałoby kilka klubów z amerykańskiej ligi MLS. Jednym z nich jest Chicago Fire. Obecnie występuje tam Kacper Przybyłko. Wcześniej przez 2,5 roku dla Chicago Fire grał również Przemysław Frankowski, który dzięki dobrej postawie zdołał wybić się do francuskiego RC Lens.

Statystyki

W tym sezonie Michał Skóraś rozegrał już 38 meczów dla Lecha Poznań. Zdołał w nich strzelić łącznie 11 bramek, a do tego zanotował 4 asysty.


źródło: wp sportowe fakty

Dramat Roberta Lewandowskiego! Kontuzja ma go wykluczyć z El Clasico

Robert Lewandowski kontuzjowany! Oficjalną informację o urazie polskiego napastnika przekazała FC Barcelona. Zdaniem hiszpańskich mediów Polak opuści najbliższy mecz FC Barcelony przeciwko Realowi Madryt w Pucharze Króla.

Kontuzja Lewandowskiego

FC Barcelona poinformowała o kontuzji, której nabawił się Robert Lewandowski. Uraz dotyczy mięśnia dwugłowego uda. Klub dodał, że Polak nie jest obecnie dostępny do dyspozycji Xaviego Hernandeza. Nie podano jednak oficjalnej informacji dot. długości absencji polskiego napastnika.

https://twitter.com/FCBarcelona/status/1630165859996954630

Długość przerwy

Robert Lewandowski nabawił się urazu najprawdopodobniej w trakcie niedzielnego meczu z Almerią (0:1). Hiszpańskie media piszą o długości przerwy Polaka. Toni Juanmarti z „Relevo” informuje, że przerwa Lewandowskiego ma potrwać około 14 dni.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1630159493240610816?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1630159493240610816%7Ctwgr%5Ebd651c33759f6e63b0ff0ed894eb410f10873496%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fekstraklasatrolls.pl%2Fwp-admin%2Fpost.php%3Fpost%3D64323action%3Dedit

Absencja w El Clasico

Jeśli doniesienia hiszpańskich dziennikarzy okażą się prawdziwe, Robert Lewandowski opuści kilka istotnych meczów FC Barcelony. Już w najbliższy czwartek Barca zmierzy się z Realem Madryt w Pucharze Hiszpanii. W ciągu najbliższych 14 dni Blaugrana zmierzy się w LaLiga z Valencią i Athletikiem Bilbao.

https://twitter.com/Nitrov01/status/1630173756420227075

Nietypowy przypadek Raphinhi. Nabawił się urazu, wyładowując swoją złość po zejściu z boiska w meczu z Manchesterem United

Raphinha nabawił się urazu po zejściu z boiska w pierwszym meczu przeciwko Manchesterowi United. Brazylijczyk był na tyle niezadowolony z decyzji swojego trenera, że musiał wyładować swoją złość. Tym sposobem wykluczył się z meczu w LaLiga.

Za nami emocjonujący dwumecz pomiędzy FC Barceloną a Manchesterem United w 1/16 finału Ligi Europy. Ostatecznie lepszy w tej rywalizacji okazał się zespół z Anglii. W pierwszym meczu na Camp Nou padł remis 2:2. W rewanżu na Old Trafford wygrały Czerwone Diabły wynikiem 2:1.

Złość Raphinhi

Pierwszy mecz zakończył się remisem 2:2. Bardzo przyzwoite zawody w bordowo-granatowych barwach rozgrywał wówczas Raphinha. Brazylijczyk strzelił bramkę oraz asystował przy golu Marcosa Alonso. Mimo to w 83. minucie meczu Xavi Hernandez postanowił wprowadzić na boisko Ferrana Torresa kosztem wspomnianego Raphinhi. Decyzja trenera Barcy nie spodobała się Brazylijczykowi, który postanowił wyładować swoją złość na ławce rezerwowych, co zarejestrowały kamery.

https://twitter.com/INIE8TAZO/status/1626313255059701762

Ławka przeciwko Cadiz

W kolejnym meczu w LaLiga przeciwko Cadiz Xavi nie postawił na Raphinhę. Brazylijczyk wszedł dopiero w końcówce meczu. Wiele osób uważało, że decyzja Xaviego jest podyktowana chęcią oszczędzania sił Raphinhi przed rewanżem w Manchesterem United. Jak się jednak okazało, rzeczywistość była nieco inna.

Głupota Raphinhi

Swoją wersję na temat tej sytuacji przedstawili dziennikarze „Mundo Deportivo”. Ich zdaniem nieobecność Raphinhi w pierwszym składzie na mecz z Cadiz wynikała z jego drobnego urazu. Poza wyładowaniem swojej złości na ławce rezerwowych, 27-latek miał jeszcze kopnąć lodówkę z napojami. To miało wywołać u niego delikatny dyskomfort. To też miało być przyczyną nieobecność Raphinhi w wyjściowym składzie Barcy na wspomniany mecz z Cadiz.


źródło: fcbarca.com

Legia Warszawa rozmawia z francuskim obrońcą. To będzie pierwszy letni transfer?

Według Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl Legia Warszawa pracuje nad letnim transferem. Na celowniku „Wojskowych” znalazł się Ibrahima Cisse z Ligue 2. 

Legia nie była szczególnie aktywna podczas zimowego okna transferowego. Na Łazienkowską trafił tylko Tomas Pekhart. Czech wrócił do klubu po pół roku spędzonym w tureckim Gaziantep FK.

Kolejne ruchy

Latem „Wojskowi” mogą przeprowadzić więcej transakcji. Według Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl działacze już teraz pracują nad pierwszym transferem. Dziennikarz ustalił, że klub rozmawia z otoczeniem Ibrahima Cisse z SM Caen.

– Legia Warszawa pracuje nad letnim transferem. Mowa o środkowym obrońcy Ibrahima Cisse, który gra w Caen (Ligue 2) – powiedział Włodarczyk w programie „Pogadajmy o piłce”.

– Klub chciał go już teraz zimą, ale się nie udało. Latem będzie do wzięcia za darmo. Agenci piłkarza mieli być w piątek na meczu. Legia chciała pokazać, jak wygląda klub – dodał.

26-letni Francuz w tym sezonie wystąpił w 25 meczach Caen. „Transfermarkt” wycenia go na 1,2 mln euro.

Pierwsze spięcie Santosa z działaczem PZPN. Selekcjoner odwołał spotkanie

Fernando Santos ostro zareagował na słowa Radosława Michalskiego na temat Grzegorza Mielcarskiego. Selekcjoner reprezentacji Polski odwołał zaplanowane z działaczem spotkanie. 

Portugalczyk oraz jego asystenci intensywnie pracują z reprezentacją przed pierwszym zgrupowaniem. Te rozpocznie się już niedługo, a w marcu „Biało-Czerwoni” zagrają dwa spotkania w ramach eliminacji mistrzostw Europy. Najpierw czeka nas wyjazd do Czech, a następnie starcie z Albanią.

Spięcie

Równolegle wciąż toczy się dyskusja o tym, kto powinien zostać asystentem Santosa. Z Portugalczykiem ma pracować polski szkoleniowiec. Głośnego wywiadu udzielił ostatnio Radosław Michalski, który stwierdził, że Grzegorz Mielcarski (z którym pracować chce Santos) oczekuje od PZPN większych kompetencji. Cała sytuacja została sprawdzona przez Portugalczyka.

– Grzegorz Mielcarski raczej nie będzie w sztabie Fernando Santosa. Oczekiwał większych kompetencji niż prezes chciał mu dać – mówił 8 lutego na „Kanale Sportowym” Michalski.

Santosowi nie spodobała się ta wypowiedź, kiedy okazała się nie być prawdziwa. Doszło nawet do tego, że odwołał spotkanie z Michalskim.

– Wywiady Radosława Michalskiego nt. Grzegorza Mielcarskiego mocno nie spodobały się Fernando Santosowi. Na tyle się nie spodobały, że kiedy pojechał na mecz Lechia – Widzew, to nie bardzo chciał z nim rozmawiać. Odwołał zaplanowane przez niego spotkanie – oznajmił Tomasz Włodarczyk. 

– Te słowa bardzo szybko dotarły do Santosa. Selekcjoner sprawdził, czy Mielcarski spotkał się z przedstawicielami PZPN i czy faktycznie chciał większych kompetencji. Gdy to się okazało nieprawdą, to ten wywiad mu się nie spodobał – dodał dziennikarz meczyki.pl.

– Dodatkowo w „Przeglądzie Sportowym” Michalski zdradził, że Santos pytał, czy Robert Lewandowski ma prywatnego masażystę. Rozmowa prywatna wyszła do mediów – nie tego spodziewał się Portugalczyk. Moim zdaniem będzie mu trudno być łącznikiem pomiędzy kadrą a PZPN, skoro Portugalczyk nie będzie się z nim otwarcie komunikował – kontynuował.

– Jedynym Polakiem, z którym chciałby naprawdę współpracować Fernando Santos jest Grzegorz Mielcarski. Jeśli tego oczekuje selekcjoner, dlaczego mu tego nie dać? Na razie jednak żadne spotkanie z PZPN w tej sprawie nie zostało umówione – podsumował Włodarczyk.

Komentator wieszczy powołanie Dawida Kownackiego. „On jest motorem napędowym”

Dawid Kownacki bryluje w tym sezonie na zapleczu Bundesligi. Latem polski napastnik zmieni klub, co już oficjalnie potwierdzono. Tomasz Urban z „Eleven Sports” uważa, że zawodnik powinien otrzymać powołanie na marcowe zgrupowanie kadry. 

Reprezentacja Polski za miesiąc rozegra dwa mecze w ramach eliminacji mistrzostw Europy. „Biało-Czerwoni” zmierzą się z Czechami oraz Albanią. Będzie to pierwsze zgrupowanie podczas kadencji Fernando Santosa.

Kownacki do kadry?

Portugalczyk ma kilka problemów, związanych z kontuzjami u polskich piłkarzy. Jeszcze niedawno z urazem zmagał się Dawid Kownacki, który zalicza świetny sezon w Fortunie Duesseldorf.

25-latek wrócił do grania w piątek i ponownie wpisał się na listę strzelców. Wywalczył także rzut karny. Tomasz Urban uważa, że napastnik zasłużył sobie na powołanie do reprezentacji.

– Widziałbym go w kadrze. To tylko 2. Bundesliga, tylko Fortuna, ale on tam jest motorem napędowym. Wyszedł na Brunszwik i wręcz demolował rywali – powiedział komentator „Eleven Sports”.

– Nie deprecjonowałbym 2. Bundesligi. Nie uważam, żeby była słabsza niż Ekstraklasa – dodał.

Kownacki rozegrał w tym sezonie 20 meczów w 2. Bundeslidze. Strzelił w nich 9 goli i zanotował 6 asyst.

Dziennikarz dosadnie o formie Roberta Lewandowskiego. „Nie wychodzą mu najprostsze rzeczy”

 

Sebastian Chabiniak wypowiedział się na temat formy Roberta Lewandowskiego. Komentator Eleven Sports skrytykował ostatnie występy w wykonaniu kapitana reprezentacji Polski. – Nie wychodzą mu najprostsze rzeczy – powiedział na antenie „Meczyków”.

Słabsza forma „Lewego”

Robert Lewandowski od kilku spotkań gra poniżej oczekiwań. Kapitan reprezentacji Polski jest krytykowany przez wielu ekspertów. Słabszą formę u napastnika FC Barcelony zauważył również Sebastian Chabiniak. Komentator Eleven Sports przedstawił swoje zdanie na temat byłego piłkarza Bayernu Monachium w programie „Meczyków”.

Lech Poznań negocjuje transfer Francuza. Ma zastąpić podstawowego piłkarza [CZYTAJ]

– Nie chodzi o to, że Lewandowski nie robi wielkich rzeczy, jak na początku sezonu, kiedy były asysty piętkami, a gra Barcelony była oparta na Polaku. W ostatnich meczach często nie wychodzą mu najprostsze rzeczy, np. przyjęcie piłki z rywalem na plecach. Widoczna jest niechlujność. Mam wrażenie, że sam jest tym zirytowany – powiedział Sebastian Chabiniak.

Źródło: Meczyki.pl

Lech Poznań negocjuje transfer Francuza. Ma zastąpić podstawowego piłkarza

Lech Poznań rozważa wzmocnienia na przyszły sezon. Przedstawiciele „Kolejorza” mieli rozpocząć negocjacje w sprawie pozyskania Floriana Miguela, który miałby zastąpić Pedro Rebocho. 

W czwartek Lech Poznań zapewnił sobie awans do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy, gdzie zmierzy się z Djurgardens IF. Mistrzowie Polski pokonali u siebie Bodo/Glimt (1-0) i tym samym przedłużyli swoją przygodę z pucharami.

Myślą o przyszłym sezonie

Sukces w europejskich pucharach pozwoli Lechowi na zasilenie klubowej kasy dodatkowymi funduszami. Te zostaną prawdopodobnie wykorzystane głównie na nowych piłkarzy. Już teraz działacze mają myśleć o transferach, które przeprowadzone zostaną latem.

„TVP Sport” podaje, że Lech rozpoczął rozmowy z Florianem Miguelem. Francuz jest lewym obrońcą, który obecnie występuje w SD Huesca. Gdyby trafił na Bułgarską, zastąpiłby Pedro Rebocho, który po sezonie może zmienić pracodawcę. Podobny los może czekać Barry’ego Douglasa. Kontrakty obu zawodników wygasają w czerwcu.

26-letni Miguel rozegrał w tym sezonie 24 mecze na zapleczu La Ligi. Nie jest typem ofensywnego lewego obrońcy, stąd ma na koncie tylko jedną asystę. Gwarantuje jednak sporą jakość w defensywie. W hiszpańskim klubie występuje od 2021 roku.

Nowy prezes Rakowa zapowiedział inwestycje. „Napastnik jest konieczny”

Piotr Obidziński był gościem w programie „Stan Futbolu” na antenie kanału „Weszło”. Nowy prezes Rakowa Częstochowa zapowiedział inwestycje. – Trzeba przygotować poważne transfery na puchary – powiedział.

Czas na wzmocnienia

Piotr Obidziński został nowym prezesem Rakowa Częstochowa. Ekipa Marka Papszuna zajmuje pierwsze miejsce w Ekstraklasie i pewnie zmierza w stronę tytułu. Mimo to zauważalne są braki w ataku zespołu. Były szef Wisły Kraków zapowiedział, że Medaliki przygotują poważne transfery na europejskie puchary. Obidziński przyznał, że sprowadzenie napastnika będzie konieczne.

– Nie ma innej możliwości. Zgadzam się, że napastnik jest konieczny. Trzeba przygotować poważne transfery na puchary – powiedział w „Stanie Futbolu”.

Karygodne zachowanie działaczy Elche w stosunku do sędziów. „Nie wyjedziecie stąd” [CZYTAJ]

O swojej roli

– Moją rolą jest przygotowanie się na różne scenariusze. A trzeba być również gotowym na najbardziej pechowy scenariusz i wiedzieć, co zrobić w danej sytuacji, żeby klub sobie radził – podsumował.

Źródło: Weszło

Karygodne zachowanie działaczy Elche w stosunku do sędziów. „Nie wyjedziecie stąd”

Karygodnego zachowania dopuścili się przedstawiciele Elche. Działacze hiszpańskiego klubu byli na tyle niezadowoleni z pracy sędziów, że zaczęli im grozić po zakończeniu meczu.

W piątek zainaugurowano 23. kolejkę LaLiga starciem Elche z Realem Betis. Zdecydowanym faworytem byli goście, którzy w trwających rogrywkach walczą o zakwalifikowanie się do europejskich pucharów. Na przeciwnym biegunie jest Elche, które jest czerwoną latarnią ligi z zaledwie 9 punktami na koncie. Spadek tego klubu do drugiej ligi jest nieunikniony.

Szalony mecz

Mimo że zdecydowanym faworytem piątkowego starcia był Real Betis, to lepiej w mecz weszli piłkarze Elche. Po 9. minutach gospodarze prowadzili już 2:0. W drugiej połowie znakomita sytuacja Elche posypała się jak domek z kart. W 57. minucie czerwoną kartkę otrzymał obrońca Lisano Magallan oraz rezerwowy Pape Cheikh. Gra w osłabieniu poskutkowała utratą prowadzenia. Już w 68. minucie gry Betis doprowadził do wyrównania. W doliczonym czasie gry kolejną czerwoną kartkę otrzymał piłkarz Elche, tym razem Enzo Roco. Chwilę później Willian Jose strzelił bramkę zapewniającą zwycięstwo Betisowi 3:2.

Karygodne zachowanie

W sumie Elche otrzymało we wczorajszym spotkaniu 3 czerwone kartki. Co więcej, przeciwko temu zespołowi podyktowani aż 3 rzuty karne. Decyzje sędziowskie na tyle nie spodobały się włodarzom klubu, że ci postanowili zastraszyć arbitrów. Padły ostre słowa jak „Nie macie wstydu, sku***syni”, „Nie wyjedziecie stąd”, „Nagrywam cię, sku***synu”.

https://twitter.com/J_Krecidlo/status/1629433085170163712


fot. Elche

Graham Potter otrzymywał pogróżki od kibiców Chelsea. „Pisali, że chcą śmierci moich dzieci”

 

Graham Potter w rozmowie z „Daily Mirror” opowiedział o pogróżkach od kibiców Chelsea. Szkoleniowiec The Blues zdradził, że w e-mailach życzono śmierci jego dzieci.

Przekroczona granica

Graham Potter objął Chelsea w trakcie sezonu. Były szkoleniowiec Brighton & Hove Albion nie notuje najlepszych wyników z londyńską ekipą, przez co jest atakowany. Niektórzy kibice posunęli się jednak o krok za daleko i życzyli mu i jego rodzinie śmierci.

Antoine Griezmann szczerze o relacjach z kibicami Atletico. „Dali mi wszystko, a ja odszedłem” [CZYTAJ]

– Otrzymałem e-maile, w których kibice Chelsea pisali, że chcą śmierci moich dzieci i żebym ja też zmarł. To nieprzyjemne, ale taki już jest futbol. To wyzwanie, ponieważ nikt nie chciałby iść do pracy i słyszeć wyzwisk na swój temat. Zwłaszcza kiedy jesteś nazywany najgorszą osobą w historii klubu. Można udawać, że to cię nie obchodzi, ale tak nie jest. Wszyscy ludzie dbają o to, co myślą o nich inni. Dlatego bardzo chcę odnieść tutaj sukces – powiedział Graham Potter w rozmowie z „Daily Mirror”.

Chelsea zajmuje 10. miejsce w Premier League. Ekipa ze Stamford Bridge ma na swoim koncie 31 punktów po 23 meczach ligowych. W następnej kolejce The Blues zmierzą się z Tottenhamem na wyjeździe.

Źródło: Daily Mirror

Czesław Michniewicz w Premier League? Były selekcjoner reprezentacji Polski miał sam skontaktować się z angielskim klubem

Czesław Michniewicz był chętny objąć jeden z klubów Premier League. Były selekcjoner miał sam zgłosić się do władz klubu. Tak przynajmniej wynika z doniesień angielskich dziennikarzy.

Od początku tego roku Czesław Michniewicz pozostaje bezrobotny. Wraz z końcem ubiegłego roku wygasł kontrakt polskiego trenera z PZPN. Po zakończeniu mundialu w Katarze prezes Cezary Kulesza zdecydował się nie przedłużać współpracy z dotychczasowym selekcjonerem reprezentacji Polski.

Aberdeen

Czesław Michniewicz pozostaje bez pracy od niespełna dwóch miesięcy. Mimo tak krótkiego czasu na bezrobociu w mediach nie brakowało plotek o możliwym powrocie 53-latka na ławkę trenerską. Przed kilkoma tygodniami pojawiła się informacja o zainteresowaniu osobą polskiego trenera ze Szkocji. Kandydaturę Michniewicza rozważało Aberdeen.

Southampton

Wszystko wskazuje na to, że Czesław Michniewicz chce jak najszybciej powrócić do pracy w roli trenera. Można tak przypuszczać po ostatnich doniesieniach angielskich mediów. Benjy Nurick, dziennikarz zajmujący się Southampton, poinformował, że Michniewicz sam zgłosił się do władz „Świętych”. Ostatecznie Southampton miało nie skorzystać z jego kandydatury, jako argument podając brak doświadczenia w Premier League.

Antoine Griezmann szczerze o relacjach z kibicami Atletico. „Dali mi wszystko, a ja odszedłem”

 

Antoine Griezmann w rozmowie z „Movistar” wypowiedział się na temat relacji z kibicami Atletico Madryt. – Wiem, że wyrządziłem wiele szkód kibicom Atletico. Dali mi wszystko, a ja odszedłem, ponieważ wtedy tego chciałem – powiedział.

Naraził się kibicom

Antoine Griezmann podczas swojego pierwszego pobytu w Atletico był wiodącą postacią zespołu. Francuz był uwielbiany przez kibiców Los Colchoneros do momentu zmiany otoczenia. Napastnik w 2019 roku przeniósł się do FC Barcelony, przez co później był wygwizdywany.

– Wiem, że wyrządziłem wiele szkód kibicom Atletico. Dali mi wszystko, a ja odszedłem, ponieważ wtedy tego chciałem. Jako fan też byłbym na siebie wkurzony. Bycie wygwizdanym jest trudne, ale zasłużyłem na to – powiedział Antoine Griezmann na antenie „Movistar”.

Przykre sceny po Legia – Widzew. Przepychanki, jedna osoba spadła z trybun [WIDEO]

Po pewnym czasie mistrz świata z 2018 roku wrócił do ekipy Diego Simeone. Piłkarz długo pracował na ponowną sympatię kibiców Atletico.

– Ostatecznie gwizdy bardzo mnie zmotywowały. Wiedziałem, że muszę milczeć, ciężko pracować i odwrócić tę sytuację. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że potrzebuję silnej relacji z fanami, potrzebuję ich miłości, wsparcia, więc bardzo mi na tym zależało – dodał Francuz.

Źródło: Movistar, Meczyki.pl


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.