Kamil Kosowski w felietonie dla Przeglądu Sportowego podjął temat jakości w reprezentacji Polski. Były kadrowicz ma wątpliwości co do obrony Biało-Czerwonych. – Mamy olbrzymią dysproporcję między atakiem a defensywą.
Mistrzostwa Świata w Katarze zbliżają się wielkimi krokami. Reprezentacja Polski podczas mundialu zmierzy się w fazie grupowej z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Wielu kibiców i ekspertów ma pewne obawy przed nadchodzącym turniejem. Większość z nich zastanawia się nad funkcjonowaniem bloku defensywnego, który zmaga się ze sporymi problemami. Swoje zdanie na ten temat przedstawił były reprezentant Polski, Kamil Kosowski.
Wątpliwości Kosowskiego
– Patrzę na naszą kadrę i nasuwa mi się jeden wiosek – mamy olbrzymią dysproporcję między atakiem a defensywą. Z tyłu mamy Kamila Glika, który w tym sezonie praktycznie nie grał, podobnie jak Jan Bednarek. Do tego jest Jakub Kiwior, zawodnik na pewno ciekawy i perspektywiczny. Występuje w Serie A, stoi u progu transferu do wielkiego klubu. We Włoszech nie jest jednak gwiazdą – napisał Kamil Kosowski w Przeglądzie Sportowym.
Najmocniejszy atak od lat?
– O Robercie Lewandowskim nie będę nawet wspominał, bo każdy wie, że to absolutnie klasa światowa. Za plecami „Lewego” mamy będącego w życiowej formie Piotra Zielińskiego, nazywanego najlepszym pomocnikiem Serie A. Na skrzydle jest Sebastian Szymański – w zaledwie kilka miesięcy wyrósł na gwiazdę holenderskich boisk i lidera Feyenoordu – dodał były reprezentant Polski.
– Do tego Arek Milik, który strzela dla Juventusu, a także Karol Świderski, który imponował formą w MLS. Nie pamiętam, byśmy w XXI wieku dysponowali tak ogromną siłą z przodu, ale nie pamiętam też, byśmy mieli tak wiele problemów z tyłu – podsumował ekspert Przeglądu Sportowego.
Źródło: Przegląd Sportowy