Nowe informacje o kontrakcie Michniewicza. Co z klauzulą selekcjonera?

Gdy reprezentacja Polski wyszła z grupy na mistrzostwach świata pojawiły się informacje, że kontrakt Czesława Michniewicza zostanie automatycznie przedłużony. Zamieszanie związane z tą sprawą trwa w najlepsze, a wątpliwości zasiały wypowiedzi zarówno selekcjonera, jak i Cezarego Kuleszy. Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl ustalił, że faktycznie w umowie nie zawarto klauzuli.

Kilka dni temu na łamach weszlo.com pojawiła się informacje o przedłużeniu kontraktu Michniewicza z PZPN. Selekcjoner miał tym samym poprowadzić kadrę podczas eliminacji mistrzostw Europy 2024. Nie potwierdził tego Cezary Kulesza, który stwierdził, że takiego zapisu nie ma na… 90 procent.

– Prezes PZPN Cezary Kulesza powiedział nam, że „na 90 procent” nie ma wspomnianego zapisu, ale „sprawdzi to po powrocie z Kataru” – pisało „WP Sportowe Fakty”.

Co dalej?

Nowe informacje przekazał natomiast Tomasz Włodarczyk. Dziennikarz portalu meczyki.pl ustalił, że w kontrakcie Michniewicza nie było zapisu o automatycznym przedłużeniu umowy. Oznacza to, że wraz z końcem 2022 roku zostanie ona zakończona. Decyzja o jej prolongacie należeć będzie teraz do Cezarego Kuleszy.

– Według moich informacji nie ma żadnej klauzuli dot. przedłużenia kontraktu Czesława Michniewicza. Ta umowa selekcjonera kończy się z końcem 2022 roku. Nie ma w niej żadnych uwarunkowań przed jej przedłużeniem. Cała rola w podjęciu decyzji leży po stronie Cezarego Kuleszy, prezesa PZPN-u – oznajmił w „Raporcie z Kataru” na antenie „Meczyków”.

Dodaj komentarz