Minionej nocy miało dojść do ważnego spotkania w Legii Warszawa. Według doniesień mediów, w klubie podjęto decyzję o rozstaniu się z Edwardem Iordanescu.
W czwartek Legia Warszawa mierzyła się z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski. Awans do kolejnej rundy po zwycięstwie wynikiem 2:1 przypieczętowali Portowcy. Tym samym Legia odpadła już na etapie 1/16 finału tych rozgrywek.
Legia wpadła w poważny dołek formy. Wszystko zaczęło się w zasadzie od meczu z Samsunsporem, na który Edward Iordanescu wystawił rezerwowy skład. Spotkanie to zakończyło się porażką. Porażką zakończyły się również dwa kolejne mecze w Ekstraklasie – 1:3 z Górnikiem i 1:3 z Zagłębiem. Następnie Legii udało się wygrać spotkanie z Szachtarem 2:1. Kilka dni później przytrafił się jednak remis z Lechem Poznań oraz wspomniana porażka z Pogonią.
Porażka z Pogonią może okazać się punktem zwrotnym. Już na pomeczowej konferencji prasowałem Edward Iordanescu przekazał, że będzie chciał spotkać się z zarządem. Już od dłuższego czasu w mediach pojawiały się informacje, jakoby Rumun chciał zakończyć pracę w Warszawie.
– Jak zawsze, biorę pełną odpowiedzialność na siebie. Poprosiłem o spotkanie z zarządem – dziś wieczorem albo najpóźniej w piątek rano. Jeśli niektóre rzeczy się nie zmienią, będziemy dalej cierpieć, a tego nie chcę – powiedział po meczu z Pogonią Edward Iordanescu.
W piątkowy poranek pojawiły się już pierwsze doniesienia mediów w tej sprawie. Według Łukasza Olkowicza z „Przeglądu Sportowego”, do wspomnianego spotkania faktycznie doszło. Zdecydowano, by Iordanescu zakończył swoją pracę. W najbliższym meczu zespół ma poprowadzić Inaki Astiz.
źródło: Przegląd Sportowy