Sezon 2021/22 nieuchronnie zbliża się do końca. Choć pozostało jeszcze trochę czasu, to w Legii Warszawa już zaczyna się wyjaśniać wygląd drużyny na kolejny rok. Według Legia.net przyjście Kosty Runjaicia oznacza wiele zmian w stołecznym klubie.
Jakiś czas temu Niemiec potwierdził, że wraz z końcem sezonu opuści Pogoń Szczecin. W mediach mówiło się, że szkoleniowiec zamierza spróbować swoich sił w silniejszych ligach. Informowano nawet, że jego usługami jest zainteresowane Schalke.
W ostatnim czasie narosło jednak dużo głosów twierdzących, że Runjaić obejmie Legię Warszawa. Do stolicy Polski miałby trafić po zakończeniu sezonu i rozstaniu z Pogonią.
Co oznacza to dla Legii?
Przede wszystkim spore zmiany w sztabie trenerskim. Runjaić, jak sugeruje zresztą portal Legia.net, na pewno będzie chciał mieć u swojego boku „swoich” ludzi. Idąc dalej tym tropem, cała ekipa, pracująca obecnie z Aleksandarem Vukoviciem odejdzie wraz z końcem sezonu.
Większość z nich ma i tak kontrakty podpisane tylko do czerwca. Portal zaznacza jednak, że są oczywiście postacie, które w Legii zostaną (jak między innymi Krzysztof Dowhań).
Odchodzą piłkarze
Z drużyną pożegna się także kilku piłkarzy. Przede wszystkim w czerwcu skończą się wypożyczenia Maika Nawrockiego, Pawła Wszołka i Benjamina Verbicia. Dariusz Mioduski co prawda zapowiadał w styczniu wykupienie tego pierwszego, ale przy obecnej sytuacji finansowej raczej nie ma na co liczyć.
Co do Wszołka, to ostateczna decyzja będzie należała do Unionu Berlin. W przypadku Verbicia natomiast w grę wchodzi kwestia wojny w Ukrainie.
Z klubem rozstaną się także prawdopodobnie Artur Boruc i Thomas Pekhart, którym kończą się kontrakty. Doświadczony bramkarz wypadł w ostatnim czasie ze składu Legii, natomiast umowa Czecha nie jest brana pod uwagę do przedłużenia.
Kończy się także kontrakt Szymona Włodarczyka. Działaczom „Wojskowych” zależy na zatrzymaniu perspektywicznego napastnika, więc niebawem powinny odbyć się rozmowy w kwestii przedłużenia umowy.
– To pokazuje, że latem konieczne może być pozyskanie kilku piłkarzy, bliżej siedmiu, niż na przykład trzech. I to jakościowych, bo przeciętności w pierwszej drużynie jest aż nadto. Przebudowa może być nawet rewolucją, ale do tej przy Łazienkowskiej są przyzwyczajeni, bo tak było latem 2020 i 2021 roku. Czym się skończyło – wiemy. Choć teraz widać jak na dłoni, że jeśli zespół ma wrócić do walki o mistrzostwo Polski, musi zostać przebudowany. Jeśli ktoś myśli, że wiąże się to z dużymi inwestycjami finansowymi, to tak nie będzie – pisze Legia.net.