Czesław Michniewicz był gościem Krzysztofa Stanowskiego w „Hejt Parku” na antenie „Kanału Sportowego”. Selekcjoner reprezentacji Polski odpowiadał na pytania kibiców. Jednym z poruszonych tematów była afera dotycząca jego połączeń z Ryszardem F., pseudonim „Fryzjer”.
W poniedziałek Cezary Kulesza przedstawił nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Został nim Czesław Michniewicz, który tego samego dnia pojawił się na konferencji prasowej. Dziennikarze poza pytaniami okołokadrowymi pytali o 711 połączeń wykonanych do „Fryzjera” i aferę z ustawianiem meczów.
Nieśmiertelny temat
Pytania o tę sprawę pojawiły się również we wtorek podczas „Hejt Parku”. Michniewicz był gościem Krzysztofa Stanowskiego na antenie „Kanału Sportowego”. Tam ponownie wypowiedział się w tym temacie.
– On miał satysfakcję jak Lech wygrywał, a Amice nie szło. Bardzo mi kibicował, stąd też bardzo często dzwonił po meczach, czy przed meczem. Mówił, że w jakimś zespole ktoś nie zagra za kartki, czy ma kontuzje. Nie było Internetu, nie było takich informacji jak dzisiaj, że z każdego treningu jest relacja i można przeczytać kto zagra, a kto nie zagra – powiedział selekcjoner.
– Bardzo często Forbrich do mnie dzwonił i pytał o wynik. Miał swoich faworytów, bo miał upatrzonych swoich zawodników. Nieraz mnie pytał, czemu kogoś wystawiłem – dodał.
– Jak wygrywaliśmy mecz, a Amica przegrywała to dzwonił i potrafił dziesięć razy gratulować. Żył tym wszystkim i tych połączeń się nazbierało – podsumował Michniewicz.