Pomimo pandemii koronawirusa UEFA ogłosiło zwiększenie premii dla klubów, biorących udział w kobiecej Lidze Mistrzów. W latach 2021-2025 pula nagród będzie wynosiła 4 razy więcej niż do tej pory.
Wynagrodzenia piłkarek od lat wzbudzają wiele emocji wśród piłkarskiej społeczności. Kłótnie na ten temat najczęściej wywołują nie tyle kibice, a piłkarki, a w ostatnich kilku latach najgłośniej mówi o tym Megan Rapinoe.
Fenomen Amerykanki to w ogóle historia na oddzielny artykuł. W skrócie – Rapinoe domaga się tego, aby piłkarki zarabiały tyle samo co piłkarze, a argumentuje to tym, że przecież one tak samo ciężko muszą pracować. Nikt jej chyba jednak do tej pory nie wytłumaczył, że zarobki sportowców zależą głównie od popularności danej dyscypliny.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kolejny absurd na gali FIFA. Megan Rapinoe wybrana do drużyny roku, mimo że nie grała od… marca
Reforma Ligi Mistrzów
Od sezonu 2021/2022 kobieca Liga Mistrzów ulegnie znacznej przebudowie. Do tej pory turniej był rozgrywany w systemie pucharowym (tj. bez fazy grupowej). Od przyszłej kampanii format kobiecych rozgrywek będzie bardziej przypominał męską wersję, gdyż zostanie wprowadzona faza grupowa. Spowoduje to oczywiście zwiększenie liczby rozgrywanych spotkań, a to poskutkuje m.in. zwiększonymi przychodami od sponsorów. Ponadto na sumę 24 milionów euro składa się również dotacja z męskich rozgrywek.
– Ta dotacja dla kobiecej Ligi Mistrzów, pochodząca z rozgrywek klubowych mężczyzn, jest wyraźnym sygnałem, że rozgrywki kobiet są strategicznym priorytetem – skomentował Aleksander Ceferin.
Kobiece kluby zarobią więcej!
Pula nagród w przyszłym sezonie kobiecej Champions League wyniesie 24 miliony euro. Suma ta jest czterokrotnie wyższa od tych z poprzednich lat. Więcej zarobią kluby, więc jest szansa na podwyżki dla piłkarek.
– Dzisiejsze ogłoszenie jest ogromnym kromie naprzód w piłce nożnej. Nowy model dystrybucji finansowej rozgrywek wzmocni całą grę zawodową kobiet w całej Europie – powiedział Aleksander Ceferin.
źródło: UEFA