Mateusz Borek… w reprezentacji Polski? Dziennikarz chciałby podjąć się takiego wyzwania

Mateusz Borek od wielu lat pracuje jako dziennikarz i komentator. Swoją przyszłość widzi jednak w nieco innym miejscu. Otwarcie o swoich planach opowiedział w programie „Tylko Sport”.




Współwłaściciel „Kanału Sportowego” pracuje jako dziennikarz od bardzo długiego czasu. Już w 1997 roku dał się poznać jako spec od Bundesligi. Zasłynął także z komentowania meczów niemieckich rozgrywek oraz przede wszystkim – reprezentacji Polski.

Dyrektor kadry?

Coraz częściej mówi jednak o zakończeniu kariery dziennikarza. Co ciekawe, ma już na oku pewną posadę. W programie „Tylko Sport” Borka zapytano o to, czy spróbowałby swoich sił w wyborach na prezesa PZPN. Odpowiedź była zdecydowana.

– Po pierwsze nie jestem zainteresowany, po drugie nie mam żadnych szans. To są wybory baronowe. Wiedziałem, że Cezary Kulesza będzie prezesem, jak jechaliśmy na Mistrzostwa Świata do Rosji – podkreślił.

Jak sam jednak zaznaczył, praca przy reprezentacji jest dla niego interesująca. Dziennikarz ma mieć na oku funkcję dyrektora kadry.




– Myślę, że byłbym zainteresowany po przygodzie dziennikarskim jedną funkcją. Kiedyś może, za parę lat – dyrektor reprezentacji. Jestem z tą kadrą wiele lat, piłka mnie pasjonuje, interesuje. Mam gdzieś 200 spotkań tej pierwszej reprezentacji za mikrofonem. Tak naturalnie można przejść, żeby reprezentować drużynę narodową na konferencjach. Za mało jest show wokół kadry – zaznaczył.

– Czasami uciekają pewne treści. Można wokół tego wszystkiego spowodować większe zainteresowanie mainstreamu. Musi się kręcić biznes – podsumował.