Marek Papszun po raz kolejny wypowiedział się na temat swojego potencjalnego odejścia z Rakowa Częstochowa. 51-latek nie przebierał w słowach i stanowczo wyraził swoje zdanie.
W czwartkowy wieczór Raków Częstochowa rozgrywał kolejny mecz w fazie zasadniczej Ligi Konferencji. Zespół dowodzony przez Marka Papszuna bez większych problemów rozprawił się z Rapidem Wiedeń, wygrywając 4:1. Dzięki wygranej, Raków jest już niemal pewny gry w fazie pucharowej, teraz pozostało się już tylko bić o miejsce w czołowej ósemce.
Po meczu z Rapidem Wiedeń Marek Papszun ponownie zabrał głos w sprawie swojej przyszłości. 51-latek stanowczo stwierdził, że ma prawo decydować o swoim życiu i ma prawo do tego, aby opuścić Raków. Podkreślił jednak, że ma ważny kontrakt z Rakowem i obecnie jest on trenerem tego klubu.
– Jako człowiek mam prawo opuścić klub, to jest moje życie. Prosiłem o nieocenianie bez wiedzy jak to jest w środku. Nie posunę się już ani o krok. Na dziś jestem trenerem Rakowa. Jeśli ktoś mi coś zarzuca, to on ma problem, a nie ja. Nie uważam, że zachowałem się nieetycznie. Chciałem być transparentny – skomentował Marek Papszun.
– Nie zrobiłem nic złego. Ja mogę sobie chcieć odejść i to powiedziałem. Powiedziałem jaka jest prawda. Mam kontrakt z Rakowem i może wypełnię go w całości, a może odejdę. Co do pisania na muralu? Nie rusza mnie to. Wiem ile oddałem temu klubowi, spałem całą noc, jestem spokojny – uzupełnił trener Rakowa Częstochowa.
Marek Papszun na pytanie @CionaSport: – Odpowiem Panu i proszę już więcej nie pytać mnie o to. Jako człowiek mam prawo opuścić klub, to jest moje życie. Prosiłem o nieocenianie bez wiedzy jak to jest w środku. Nie posunę się już ani o krok. Na dziś jestem trenerem Rakowa. Jeśli… pic.twitter.com/APnR9ITUF7
— Kamil Głębocki (@kamilglebocki) November 27, 2025
Wielkie emocje na konferencji‼️
Marek Papszun: – Nie zrobiłem nic złego. Ja mogę sobie chcieć odejść i to powiedziałem. Powiedziałem jaka jest prawda. Mam kontrakt z Rakowem i może wypełnię go w całości, a może odejdę. Co do pisania na muralu? Nie rusza mnie to. Wiem ile oddałem… pic.twitter.com/2EnF07BXli
— Kamil Głębocki (@kamilglebocki) November 27, 2025