Marek Koźmiński bez ogródek o reprezentancie Polski: „Absolutnie nie nadaje się na poziom reprezentacyjny”

Marek Koźmiński w bezpośrednich słowach wypowiedział się na temat sytuacji Michała Karbownika. Zdaniem niedoszłego prezesa PZPN 22-latek nie nadaje się obecnie do gry w reprezentacji Polski.

Od wielu lat reprezentacja Polski ma problem z obsadzeniem pozycji lewego obrońcy. W ostatnim czasie na tej pozycji grywali Bartosz Bereszyński, Tymoteusz Puchacz, czy też Arkadiusz Reca, jednak do żadnego z tych piłkarzy zarówno kibice jak i kolejni selekcjonerzy nie mieli pełnego zaufania. W ostatnim meczu reprezentacji Polski z Czechami selekcjoner Fernando Santos na tej pozycji wystawił Michała Karbownika. Niestety, nie był to zbyt udany występ.

W meczu z Czechami ciężko wskazać piłkarzy, których zaprezentowali się z pozytywnej strony. Niemalże wszyscy zagrali równie słabo. Jeśli jednak kazano by wskazać najgorszych polskich piłkarzy w piątkowym meczu, to jednym z nich z pewnością byłby Michał Karbownik. 22-latek nie udźwignął ciężaru gry w reprezentacji Polski w tak ważnym meczu. Na temat tego piłkarza na antenie „Kanału Sportowego” wypowiedział się były reprezentant Polski, Marek Koźmiński. Jego zdaniem, na ten moment, Karbownik nie nadaje się do gry w narodowych barwach. Nie wyklucza jednak jego przydatności w przyszłości.

– Ten chłopak ma predyspozycje do tego, żeby grać na lewej obronie – jest szybki, ma takie odejście. Natomiast co z tego, że ma predyspozycje. On jest już próbowany na tej pozycji od dłuższego czasu – rozpoczął Marek Koźmiński.

– Ja myślę, że absolutnie nie dorasta dzisiaj do poziomu reprezentacyjnego. Być może za rok, może za dwa. Natomiast długo na niego czekamy. To jest zawodnik, który niedawno został okrzyknięty naprawdę dużym talentem w Polsce, a po tym wieczorze, który zobaczyliśmy w piątek, to nawet tego talentu nie było widać – ocenił były reprezentant Polski.

– Ale to jest chłopak, na którym można pracować. Natomiast na dzień dzisiejszy absolutnie nie nadaje się na poziom reprezentacyjny – podsumował Koźmiński.

Michał Budzich