Nad Manchesterem City zbierają się ciemne chmury. Nie chodzi tylko o ostatnie słabe wyniki. Jak podaje „Daily Mail”, w londyńskim „International Dispute Resolution Centre” zakończyły się przesłuchania w sprawie naruszeń zasad Finansowego Fair Play.
Kwestia naruszeń, jakich miał dopuszczać się Manchester City, wywołuje od lat sporo emocji. 16 września rozpoczęto w tej sprawie przesłuchania. „Obywatele” łącznie mieli usłyszeć aż 115 zarzutów.
Degradacja?
Według „Daily Mail”, przedstawiciele Premier League oskarżają Manchester City o szereg przewinień. Między innymi mają to być: nieskładanie sprawozdań finansowych z działalności klubu w latach 2009-2018 czy zatajanie wynagrodzenia trenera Roberto Manciniego w latach 2009-2010 i 2012-2013. Utajnione miały być także zarobki piłkarzy w latach 2010-2011 i 2015-2016.
Przedstawiciele „Obywatele” oczywiście zaprzeczają wszelkim nieprawidłowościom. Niemniej jednak, dziennikarze twierdzą, że werdykt w tej sprawie zostanie wydany w ciągu najbliższych miesięcy. Wydać ma go trzyosobowa komisja z „International Dispute Resolution Centre” w Londynie.
Co może grozić klubowi? Zdaniem „Daily Mail” w grę wchodzą przede wszystkim kary finansowe. W ekstremalnym przypadku ma być jednak mowa nawet o degradacji z Premier League.