Łukasz Gikiewicz przejechał się po piłkarzach Śląska Wrocław. „Banda przebierańców”

Łukasz Gikiewicz udzielił wywiadu Maciejowi Rafalskiemu z portalu „sport.tvp.pl”. Piłkarz Szturmu Junikowo podsumował mecz Warty Poznań ze Śląskiem Wrocław. 35-latek przejechał się po swoim byłym zespole.

Gikiewicz ostro o Śląsku Wrocław

Warta Poznań pewnie pokonała Śląska Wrocław w piątkowym meczu PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Dawida Szulczka rozjechali ekipę z Dolnego Śląska 3:1. Łukasz Gikiewicz podsumował to spotkanie w wywiadzie dla strony „sport.tvp.pl”.

– Jeśli chodzi o Śląsk – przykro, że w ogóle mówię coś takiego, ale chyba lepiej byłoby spaść z ligi. Może wtedy w klubie ktoś się obudzi i zmieni strategię. Ciągle ściąga się tłumy słabych obcokrajowców, z którymi kibice się nie utożsamiają. Zawsze wracam do czasów, w których byłem częścią mistrzowskiej drużyny Śląska. Wtedy stadion był zapełniony, a teraz wygląda to dramatycznie – powiedział Łukasz Gikiewicz.

– Największy problem? Szukałbym go w zatrudnianiu zagranicznych zawodników. W szatni za moich czasów były osobowości, a dzisiaj nie ma tam nikogo takiego. Śląsk tuła się po dolnych rejonach tabeli i musi drżeć o utrzymanie. Trudno mi mieć pretensje do Polaków grających w klubie. Nikt z nich nigdy nie był gwiazdą innego ekstraklasowego zespołu, dlatego nie można mieć wygórowanych oczekiwań. Samo zarządzanie i budowa klubu nie może tak wyglądać. Wreszcie musi pojawić się prywatny inwestor, ktoś musi to wszystko poukładać. Rozmawiałem z jednym z byłych trenerów, który opowiadał mi o realiach. Chciał zawodnika, który na jego liście zajmował drugie miejsce, a dostawał tego z pozycji numer dziesięć – dodał.

Pogba może ekspresowo odejść z Juventusu. Francuz na celowniku… szejków! [CZYTAJ]

– Gdy te wszystkie Verdaski i Garcie będą odchodzić z klubu w czerwcu, to zapamiętają tylko rynek i kluby nocne. Podejrzewam, że nie będą w stanie wskazać na mapie Polski, gdzie leży Wrocław. Ja wracam tam z wielką przyjemnością i sentymentem, bo w tym miejscu coś z siebie zostawiłem. Tych ludzi zaraz tam nie będzie i szybko o tym zapomną. Śląsk to dzisiaj kolos na glinianych nogach – ocenił.

– Owszem, udanym ruchem okazał się John Yeboah, usłyszałem o nim dużo dobrego od jednego z kolegów, który grał z nim w Duisburgu. Spójrzmy jednak na kolejne ruchy. Czy Erik Exposito zasługuje na 20 tysięcy euro miesięcznie? Sam przyprowadziłbym tam czterech lepszych zawodników od niego, gdybym zaoferował im takie pieniądze – zapewnił.

Jednym z najbardziej ikonicznych obrazków z udziałem Śląska Wrocław w ostatnich tygodniach była rozgrzewka Caye Quintany podczas pucharowego meczu z KKS Kalisz. Hiszpan pozorował wykonywanie ćwiczeń, co szybko zostało nagrane i stało się obiektem żartów (więcej TUTAJ).

– To tylko pokazuje, jakich piłkarzy ściąga klub. Banda przebierańców, która dostała fajne kontrakty i przyjechała do Wrocławia odwalić robotę. Nie obchodzi ich, co po sobie pozostawią – podsumował 35-letni napastnik Szturmu Junikowo.

W następnej kolejce PKO BP Ekstraklasy Śląsk Wrocław zagra z Górnikiem Zabrze na wyjeździe. Mecz zaplanowano na niedzielę 23 kwietnia o godzinie 17:30.

Źródło: TVP Sport