Lukas Podolski wciąż traktowany ulgowo? Ekspert apeluje do sędziów

Lukas Podolski po raz kolejny znalazł się w centrum kontrowersji. W meczu Górnika Zabrze z Piastem Gliwice (1:0) zachowanie gwiazdy PKO Ekstraklasy wywołało burzę wśród ekspertów, którzy zarzucają sędziom pobłażliwość wobec 39-latka. Były sędzia międzynarodowy, Adam Lyczmański w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet zaapelował, aby skończyć z traktowaniem Podolskiego jak z jajkiem.

Nieodpowiedzialne zachowanie Podolskiego na boisku

Mecz derbowy na Śląsku zawsze budzi dodatkowe emocje, jednak tym razem Lukas Podolski przekroczył granice. Na boisku pojawił się dopiero w 73. minucie, ale już kilka minut później dał się poznać z negatywnej strony.

W 86. minucie zaatakował z dużym impetem Damiana Kądziora. Zdaniem Adama Lyczmańskiego, było to zagranie chamskie i bandyckie, które zasługiwało na czerwoną kartkę.

– Ważnym kryterium w takich sytuacjach jest to, czy pięta jest osadzona na ziemi. I wtedy mówilibyśmy o żółtej kartce. A tu warto zauważyć, że ten atak nie jest wykonany stopą po ziemi, tylko wyraźnie trafia w staw skokowy zawodnika Piasta. Już za samo to zdarzenie kompletnie nie rozumiem braku pokazania choćby żółtej kartki. Według moich kryteriów jest to czerwona kartka. Na szczęście zawodnikowi Piasta chyba nic się nie stało. Zupełnie nie widzę usprawiedliwienia dla tego typu bandyckich ataków. Każdego piłkarza powinniśmy oceniać tak samo, nie ma znaczenia, że to jest zawodnik tak utytułowany i z takim CV – powiedział Lyczmański w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Kolejne kontrowersje i brak reakcji sędziów

Chwilę po faulu Podolski wykonał „gest Kozakiewicza” w kierunku rywali, co również uszło mu na sucho. Zdaniem eksperta Canal+ sędzia Paweł Raczkowski popełnił w tej sytuacji poważne błędy.

– Gdyby sędzia pokazał mu za ten faul żółtą kartkę, co i tak byłoby błędem, to za ten gest należy się druga żółta kartka. I w tym momencie już pana Podolskiego nie powinno być na boisku. A nie został w żaden sposób ukarany – dodał Lyczmański.

Brutalne uderzenie Jakuba Czerwińskiego

W 89. minucie sytuacja się powtórzyła. Podolski, tym razem bez piłki, w niesportowy sposób uderzył Jakuba Czerwińskiego. Sędziowie nie zauważyli tego incydentu.

– To kolejne zachowanie niemające nic wspólnego z piłką nożną. Ciekawy jestem, czy Komisja Ligi się nad tym pochyli. Umknęło to sędziom, co nie powinno się w ogóle wydarzyć – dodał były arbiter.

Historia kontrowersji z udziałem Podolskiego

To nie pierwszy raz, gdy Lukas Podolski unika kary za swoje zachowanie. Lyczmański w rozmowie z portalem Przegląd Sportowy Onet przypomniał wcześniejszy incydent, w którym zawodnik Górnika odmachnął się sędziemu po otrzymaniu żółtej kartki. Ekspert uważa, że takie zachowania są nieakceptowalne, niezależnie od nazwiska.

Przed meczem docierały informacje o awarii systemu VAR, co mogło usprawiedliwić niektóre decyzje arbitrów. Jednak w doliczonym czasie gry, gdy Jakub Czerwiński uderzył Erika Janżę, wideoweryfikacja została użyta.

– Wydaje mi się, że to nie umknęło sędziom, tylko po prostu zostało źle zinterpretowane. […] Ja widzę tam uderzenie z premedytacją i ruch wykonany w kierunku Jakuba Czerwińskiego. […] Chciałbym, żeby otrzymał za to karę i to pomimo tego, że mówimy o zawodniku, który ma wielkie osiągnięcia. Ale trzeba to wreszcie powiedzieć głośno, że do tej pory sędziowie obchodzili się z Lukasem Podolskim, jak z jajkiem. Czas z tym skończyć! – podsumował Lyczmański.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet, Canal+ Sport