W trakcie meczu Polska-Holandia kamery uchwyciły „kontrowersyjną” reakcję Roberta Lewandowskiego. Wówczas wydawało się, że była to reakcja na wskazówki Jerzego Brzęczka. Rzeczywistość okazała się jednak inna.
W pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport Robert Lewandowski wyjaśnił kilka kwestii, które z pewnością nurtowały wielu kibiców. Na samym początku podał przyczynę zejścia z boiska w 46. minucie.
– Po meczu z Włochami i w trakcie meczu czułem napięcie mieśnia. Rozmawiałem z trenerem przed tym meczem, że spróbuję zagrać 45 minut, żeby zbędnie nie ryzykować, bo przez ostatnie 20 minut z Włochami czułem napięcie mięśnia. Takie były też założenia przed meczem, więc nie wyciągajmy daleko idących wniosków – wyznał w rozmowie z TVP Sport Robert Lewandowski.
Kolejną sprawą była sytuacja z samego dzisiejszego meczu, gdzie reakcja kapitana naszej reprezentacji wydawała się być bardzo wymowna. Jak się okazało, Lewandowski nie odpowiadał na wskazówki trenera, a zwracał się do Mateusza Klicha.
– Trener przekazywał informacje dot. Matiego (Klicha, przyp. red.), jeśli chodzi o poruszanie się po boisku w defensywie, więc mu je przekazałem. Nie wiem, co tam można było z tego wyczytać. Nic specjalnego, zwykła konwersacja na boisku. Nie wiem, czy powinienem się śmiać, czy płakać, że takie pytania dostaję. – odpowiedział piłkarz Bayernu.
https://twitter.com/sport_tvppl/status/1329180934525120512
Ostatnie pytanie dotyczyło samego spotkania. Prowadzący wywiad zapytał: – Czy można było z tego meczu wyciągnąć więcej?
– Myślę, że tak. Gdzieś dochodziliśmy do tych sytuacji, gdzieś zabrakło ostatniego podania. Staraliśmy się grać lepiej w defensywie, a w ofensywie wychodzić z kontrami. Też nie oszukujmy się, że z dnia na dzień zmienimy wszystko. Powinniśmy obrać kierunek, który będzie pasował pod nas – zakończył.