Lech Poznań traci dwie bramki po autach. Kolejorz przegrał z beniaminkiem z Mielca [REAKCJE]

Lech Poznań po raz kolejny się skompromitował. Tym razem uległ Stali Mielec po tym, jak wcześniej prowadził 1:0.

Pierwsza połowa meczu nie należała do najciekawszych. Spotkanie można było określić ligowym dżemikiem. Prawdziwe granie rozpoczęło się w końcówce drugiej połowy. Do siatki Strączka trafił Tymoteusz Puchacz, dla którego był to… pierwszy gol w tym sezonie Ekstraklasy.

Nikt by tego nie wymyślił

Wszystko układało się po myśli Lecha Poznań, ale jak to w Lechu Poznań… musiało się zawalić. Kolejorz strzelił bramkę na 2:0, jednak gola nie uznano. Wtem przyszedł aut dla Stali Mielec…

A potem kolejny.

Mecz zakończył się wynikiem 1:2, przez co mielczanie zdecydowanie poprawili swoją sytuację w tabeli. Przypomnijmy, że Stal wciąż walczy o utrzymanie. Beniaminek z Podkarpacia ma teraz trzy punkty więcej od Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Wyszydzani z każdej strony

Trzeba jednak przyznać, że Lech przeszedł samego siebie. Nawet komentatorzy spotkania postanowili pocisnąć bekę z piłkarzy Kolejorza:

Kolejna „stylowa” porażka Lecha Poznań rozwścieczyła kibiców Kolejorza. Sympatycy innych drużyn mieli pole do popisu, by szydzić z niebiesko-białych.

Poznański Robin Hood

Warto podkreślić fakt, że Lech Poznań „podarował” punkty obu drużynom, które wciąż walczą o utrzymanie. Przypomnijmy, iż w poprzedniej kolejce Kolejorz uległ Podbeskidziu Bielsko-Biała.

Komentarz prezesa PZPN

Spotkanie Lecha Poznań ze Stalą Mielec oglądał również Zbigniew Boniek. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej podsumował ten mecz w trzech słowach:

Znamy mistrzów Poznania

Mamy również dobrą wiadomość dla Warty Poznań. Oficjalnie można ogłosić, że Zieloni zostali mistrzem stolicy Wielkopolski. Lech swoją porażką przekreślił szansę na ten tytuł.