Kuriozum europejskich pucharów. W Serbii bardziej opłacało się zająć 3. niż 2. miejsce

Do niezwykle kuriozalnej sytuacji w europejskich pucharach doszło z udziałem serbskich klubów. Jak się okazało, w ubiegłym sezonie bardziej opłacało się zająć trzecie, niż drugie miejsce w rozgrywkach ligowych.




Za nami niezwykle emocjonujący tydzień z meczami europejskich pucharów. Szczególnie z perspektywy polskiego kibica. Dobiegła końca III runda eliminacji. Przed nami już ostatnia, czwarta runda kwalifikacji. W grze o fazę zasadniczą europejskich rozgrywek pozostały 3 polskie kluby – Jagiellonia Białystok, Legia Warszawa i Wisła Kraków.

Do specyficznej sytuacji doszło z udziałem serbskich klubów. W skrócie – serbskim klubom bardziej opłacało się zakończyć miniony sezon ligowy na trzecim, niż na drugim miejscu. Dlaczego? A no dlatego, że trzeci zespół poprzedniego sezonu ligi serbskiej miał zapewniony udział w fazie zasadniczej europejskich pucharów. Wicemistrz kraju takiego zapewnienia nie miał.

Mistrz kraju – Crvenz Zvezda – miał zapewniony udział w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Tym samym mistrz Serbii był pewny gry w fazie zasadniczej co najmniej Ligi Europy jeszcze przed startem kwalifikacji. Ciekawiej robi się, kiedy przejdziemy do wicemistrza kraju. Partizan Belgrad miał możliwość gry w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Na papierze wygląda to na ogromny przywilej. W rzeczywistości nie daje to jednak gwarancji uczestnictwa w fazie zasadniczej europejskich rozgrywek. Co innego trzeci zespół poprzedniego sezonu ligi serbskiej. TSC Backa Topola rozpocznie zmagania w europejskich pucharach od IV rundy eliminacji Ligi Europy. Tym samym dzięki trzeciemu miejsce zajętemu w lidze serbskiej miała pewność gry w fazie zasadniczej co najmniej Ligi Konferencji.

Partizan, jako wicemistrz Serbii, rozpoczął europejskie zmagania od II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na tym etapie lepsze okazało się Dynamo Kijów. Tym samym Partizan spadł do eliminacji Ligi Europy. W III rundzie kwalifikacyjnej wicemistrz Serbii przegrał ze szwajcarskim FC Lugano. W związku z tym Partizan zagra teraz w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji z belgijskim Gent. Serbowie z pewnością nie będą faworytem tego starcia. Jeśli przegrają, to nie zagrają jesienią w fazie zasadniczej żadnych europejskich rozgrywek.




Jak ma się sytuacja trzeciego zespołu minionego sezonu ligi serbskiej? TSC Backa Topola dopiero rozpocznie europejskie wojaże. W IV rundzie eliminacji Ligi Europy zagra z Maccabi Tel Aviv. Nawet jeśli Serbowie przegrają ten dwumecz, to i tak zagrają w fazie zasadniczej Ligi Konferencji.

Michał Budzich