Kulisy nieudanej przygody Goncalo Feio we Francji. „Zawodnicy byli bardzo zestresowani”

Na światło dzienne wychodzą kolejne fakty dotyczące nieudanej przygody Goncalo Feio we Francji. Tym razem głos zabrał jeden z francuskich dziennikarzy w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.




Wraz z końcem minionego sezonu Goncalo Feio pożegnał się z Legią Warszawa. Kontrakt nie został przedłużony, więc Portugalczyk pozostał bez pracy. Na nowy klub nie musiał długo czekać. Już w czerwcu ogłoszono, że Feio obejmie francuskiego drugoligowca, USL Dunkerque.

Szybkie odejście Feio z Francji

Przygoda Goncalo Feio we Francji nie trwała jednak zbyt długo, bo po kilkunastu dniach jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. 35-latek nie zdołał poprowadzić francuskiego klubu w choćby jednym oficjalnym meczu. Swoje odejście Portugalczyk tłumaczył innymi wymaganiami i oczekiwaniami jego oraz klubu, szerszy komentarz Feio przeczytacie TUTAJ.

Niewiedza

Po blisko miesiącu od odejścia Goncalo Feio nowe fakty przedstawił jeden z francuskich dziennikarzy na łamach „WP Sportowe Fakty”. Z jego wypowiedzi wynika, że przed zatrudnieniem Goncalo Feio we Francji nie wiedziano, o jego ekspresyjnym charakterze. Dopiero po czasie usłyszeli o słynnej aferze w Motorze Lublin, jednak pierwotnie nie przykładano do tego większej wagi.

– Goncalo Feio nie był uważany we Francji za kontrowersyjnego, zanim objął stanowisko w Dunkierce, ponieważ po prostu wcześniej o nim nie słyszeliśmy. Wkrótce potem dowiedzieliśmy się o incydencie w Lublinie z prezesem. Nie zwracaliśmy na to większej uwagi, ale kiedy nagle zrezygnował – tuż po ogromnej porażce w meczu towarzyskim – wszystko zaczęło nabierać sensu – powiedział w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” Etienne Comte.

– Z tego, co przeczytaliśmy w lokalnej prasie, zarząd Dunkerque wiedział, że może być trudny, ale i tak zaryzykował, bo miał już dobre wyniki. Być może byli zbyt optymistyczni – dodał.




Zestresowani piłkarze

Etienne Comte przekazał, że relacje Goncalo Feio z zawodnikami również nie były najlepsze. Piłkarze mieli nawet czuć się zestresowani, gdyż Portugalczyk miał narzekać na wiele rzeczy.

– Okazało się, że relacje z zawodnikami nie były najlepsze. Na przykład, obrońca, Opa Sangante, wyjaśnił, że musiał poprosić asystenta trenera Emanuela Ribeiro, aby mniej surowo odnosił się do kolegów z drużyny. Niektóre źródła podają, że zawodnicy byli bardzo zestresowani pod wodzą Feio, który narzekał na wiele rzeczy – powiedział francuski dziennikarz.


źródło: wp sportowe fakty

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.