Kto zagra w ataku reprezentacji Polski? Szykuje się powrót do korzeni!

Wielkimi krokami zbliża się niezwykle ważny mecz dla reprezentacji Polski. 29 marca podopieczni Czesława Michniewicza zagrają finał baraży o awans na Mistrzostwa Świata. Media donoszą o potencjalnym zestawieniu ofensywy polskiego zespołu na to spotkanie.

W poniedziałek polscy piłkarze przylecieli do naszego kraju na zgrupowanie reprezentacji Polski. O godzinie 17:30 ma rozpocząć się konferencja prasowa z udziałem Czesława Michniewicza. Z kolei na godzinę 18:00 zaplanowano trening na Stadionie Śląskim. We wtorek ma odbyć się kolejna konferencja prasowa oraz kolejny trening. W środowe przedpołudnie reprezentacja Polski wyleci do Glasgow na mecz towarzyski ze Szkocją.

Harmonogram meczów

24 marca reprezentacja Polski zmierzy się na wyjeździe z reprezentacją Szkocji w meczu towarzyskim. Mimo to oczy większości polskich kibiców skierowane są już na spotkanie finału baraży, które ma odbyć się 29 marca. Nieznany jest jeszcze rywal Biało-Czerwonych, wyłoni go mecz Szwecja-Czechy.

Wątpliwości

Od momentu ogłoszenia powołań na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski dziennikarze rozpoczęli dyskusje na temat potencjalnego wyjściowego składu na mecz przeciwko Szkocji. Na ten moment najwięcej dyskusji wywołują pozycje lewego wahadłowego, środka pomocy oraz trzeciego środkowego obrońcy.

Duet Lewandowski-Milik

Ciekawie wygląda także sytuacja ofensywy Biało-Czerwonych. Na ten moment w bardzo wysokiej formie są Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik oraz Krzysztof Piątek. Zdaniem Sebastiana Staszewskiego w finale baraży Czesław Michniewicz ma postawić na duet Arkadiusz Milik-Robert Lewandowski. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski miał konsultować tę kwestię z Adamem Nawałką.

– Argumentem, jaki ma przemawiać za postawieniem na Milika, a nie Piątka, ma być sposób poruszania się tego drugiego, który jest podobny do sposobu poruszania się Lewandowskiego. Tę kwestię w przeszłości podnosił już poprzedni selekcjoner, Jerzy Brzęczek. Jak słyszymy, sztab kadry porównał heat mapy obu zawodników, których wyniki w dużej mierze się pokrywały. Znacznie lepiej w tym porównaniu wypadł Milik, z czego w przeszłości ze świetnym skutkiem skorzystał wspomniany Nawałka – czytamy.