Napięcie związane z aferami wokół reprezentacji Polski osiągnęło zenitu. Według informacji przekazanych przez Tomasza Włodarczyka ważni dla kadry zawodnicy deklarują odejście z drużyny narodowej, jeśli Czesław Michniewicz zostanie selekcjonerem.
Z każdym dniem na światło dzienne wypływa coraz więcej faktów związanych z wydarzeniami dotyczącymi afer wokół polskiej kadry. Tuż po meczu z Francją do opinii publicznej wyciekły informacje na temat rządowych premii dla sztabu oraz piłkarzy. Okazuje się, że to tylko wierzchołek góry lodowej.
Przekaz płynący z mediów jest jednoznaczny. Czesław Michniewicz w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin pożegna się z reprezentacją Polski. Według doniesień Cezary Kulesza jest wściekły na szkoleniowca, ponieważ ten chciał za jego plecami załatwić sprawę z bonusami od premiera.
Piłkarze stanęli po stronie Kwiatkowskiego
Do kwestii związanych z podziałem pieniędzy za wyniki na mundialu doszedł wewnętrzny konflikt pomiędzy Michniewiczem i rzecznikiem prasowym oraz team managerem kadry, Jakubem Kwiatkowskim. Podczas zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej selekcjoner mocno skrytykował swojego współpracownika, natomiast ten nie pozostał mu dłużny i ujawnił niewygodne fakty dotyczące afery premiowej.
Jak przekazał Tomasz Włodarczyk na antenie Meczyków, zawodnicy w znacznej większości stanęli po stronie Kwiatkowskiego. Ich niechęć do Michniewicza ma być tak duża, iż deklarują, że jeśli 52-latek pozostanie na swoim stanowisku, odejdą z kadry.
– Taka oś uwagi jest teraz skierowana na sprawę selekcjoner – team manager, po którego stronie stoją zawodnicy. Są to deklaracje dosyć mocne, łącznie z tym, że niektórzy piłkarze mówią, że nie będą kontynuowali swojej kariery w reprezentacji, jeśli selekcjoner się nie zmieni – ujawnił Włodarczyk.
– Selekcjoner ma się zmienić, bo inaczej nie będziemy grali w reprezentacji. I to są nazwiska bardzo poważne. To są nazwiska z samego topu. Komunikat poszedł do Kuleszy, on wie o tym – dodał.