Kazimierz Moskal zdecydowanie ocenił mecz z Cercle Brugge. „To była sroga lekcja futbolu”

Kazimierz Moskal po porażce Wisły Kraków z Cercle Brugge (1-6) zdecydowanie ocenił postawę swojej drużyny. Szkoleniowiec na konferencji prasowej nie przebierał w słowach. 




Pierwszy mecz IV rundy eliminacji Ligi Konferencji nie ułożył się po myśli „Białej Gwiazdy”. Wisła przegrała na własnym stadionie aż 1-6 z Cercle Brugge i ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do fazy ligowej. Nawet, mimo czekającego ją jeszcze rewanżu w Belgii.

„Sroga lekcja futbolu”

Na pomeczowej konferencji prasowej pojawił się szkoleniowiec Wisły, Kazimierz Moskal. 57-latek bezpardonowo ocenił postawę swojej drużyny. Zwrócił przede wszystkim uwagę na fakt, że nie które bramki zostały stracone zbyt łatwo.

– Dzisiejszy dzień nie był udany. Nie mówię tylko o samym meczu, ale też o tym, co działo się po południu. Jeśli chodzi o sam mecz, była to sroga lekcja futbolu w Europie dla nas – cytuje szkoleniowca sport.pl.

– To zupełnie inny poziom, niż my prezentujemy w tej chwili. Jedynie, o co mam pretensje to o to, że znowu straciliśmy za łatwo niektóre bramki, szczególnie drugą i czwartą, powinniśmy ich uniknąć – dodał szkoleniowiec. 




Jednocześnie Moskal podkreśla, że IV runda eliminacji LKE to spory sukces „Białej Gwiazdy”. Wisła nie gra przecież nawet w Ekstraklasie.

– Wysoka porażka boli. Nie byliśmy w stanie dotrzymać kroku rywalom. Jedyni, którzy utrzymali poziom europejskich pucharów, to kibice. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że startowaliśmy w Europie z drugiego poziomu rozgrywkowego – podkreślał. 

– Na pewno zostaje niedosyt po takich meczach, ale pewnie niewielu spodziewało się, że znajdziemy się w czwartej rundzie eliminacji. Jeśli trafiamy na tak dysponowanych rywali, to trudno oczekiwać cudów – podsumował Moskal.