Według francuskiego dziennika L’Equipe Olympique Marsylia rozpatrzy oferty za Arkadiusza Milika. Dyrektor sportowy klubu, Pablo Longoria miał to powiedzieć agentowi polskiego napastnika.
Arkadiusz Milik dołączył do Olympique Marsylii w styczniu 2021 roku na zasadzie półtorarocznego wypożyczenia z opcją wykupu. Wiele wskazuje jednak na to, że Francuzi pozbędą się polskiego napastnika.
Dziennik L’Equipe poinformował, że OM rozważy oferty za Arkadiusza Milika. Pablo Longoria miał o tym powiedzieć agentowi byłego napastnika Napoli. Według najnowszych doniesień następcą Milika miałby zostać Randal Kolo Muani. Piłkarz FC Nantes jest jednym z kandydatów na miejsce Polaka.
Arkadiusz Milik zagrał dla Olympique Marsylia 31 spotkań. W tym czasie zanotował 15 trafień oraz jedną asystę. Portal transfermarkt.de wycenia 27-latka na 17 mln euro.
Matty Cash udzielił ostatnio wywiadu portalowi „talkSPORT”. Reprezentant Polski podzielił się swoimi odczuciami płynącymi ze wspólnego treningu z Robertem Lewandowskim.
Na jesieni zakończyła się kilkutygodniowa saga związana z przyznaniem Matty’emu Cashowi polskiego obywatelstwa. Koniec końców 24-letni obrońca zadebiutował w reprezentacji Polski 12 listopada w meczu z Andorą. 3 dni później Cash zagrał drugi mecz w biało-czerwonych barwach, tym razem wyszedł w wyjściowym składzie na ważny pojedynek z reprezentacją Węgier.
Cash o Lewandowskim
W ostatnich kilku latach Robert Lewandowski należy do ścisłej czołówki najlepszych piłkarzy na świecie. Mimo że Matty Cash ma za sobą dopiero jedno zgrupowanie drużyny narodowej, to zdążył już poznać się na umiejętnościach napastnika Bayernu. Co najbardziej zaimponowało piłkarzowi Aston Villi.
– Na zgrupowaniu drużyny narodowej treningi nie są tak długie i ciężkie ze względu na mecze. Na koniec każdego treningu ćwiczyliśmy wrzutki i wykańczanie akcji. Jego (Lewandowskiego – przyp. red.) wykończenie to inny poziom! To było wręcz niewiarygodne. Wszystko, co musisz zrobić, to podać mu piłkę, a potem jak spojrzysz, to ona ląduje w górnym rogu bramki – opowiedział Matty Cash.
– Możliwość gry z takimi piłkarzami jest dla mnie czymś wspaniałym. A spotkanie na treningu jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, przebywanie z nim na boisku i prowadzenie rozmów było dla mnie naprawdę dobre – dodał piłkarz Aston Villi.
Elana Toruń od pewnego czasu mierzyła się z problemami finansowymi. Niestety, klubowi nie udało się ich rozwiązać i nie wystawi drużyny na rundę wiosenną.
Zła wiadomość
Elana Toruń w sierpniu rozpoczęła zmagania III lidze. Podopieczni Piotra Kieruzela zakończyli rundę jesienną na 12. miejscu grupy II, ale niestety nie wznowią rozgrywek na wiosnę. Powodem jest ogłoszona przez zarząd upadłość.
Klub z Kujaw od pewnego czasu mierzył się z problemami finansowymi. Włodarze robili wszystko, aby uratować klub. Utworzyli nawet specjalną akcję „Ratujemy Elanę!”, lecz ta nie pomogła za wiele. 23 grudnia 2021 roku Elana Toruń ogłosiła upadłość. Trenerzy i zawodnicy otrzymali wolną rękę w poszukiwaniu pracodawców, natomiast według portalu sportowy-torun.pl grupami młodzieżowymi zajmie się Fundacja Elany Toruń.
Oficjalny komunikat zarządu:
Szanowni Państwo,
Z ogromnym smutkiem, zawiadamiamy, że mimo ogromnego zaangażowania naszych zawodników, trenerów, kibiców, właścicieli, pracowników i sympatyków w akcję „Ratujmy Elanę”! , poszukiwania strategicznego inwestora dla Toruńskiego Klubu Sportowego zakończyły się niepowodzeniem. Mimo ogromnego wysiłku wielu osób nie udało nam się znaleźć osoby, czy firmy, która chciałaby nabyć pakiet właścicielski.
Ratując Elanę, przeprowadziliśmy szereg działań naprawczych takich jak redukcja kosztów działalności, czy restrukturyzacja. Pozyskaliśmy 46 lokalnych firm, które stały się sponsorami klubu. Jednak mimo tych działań oraz stałego wsparcia ze strony właścicieli, nie jesteśmy w stanie zapewnić Elanie Toruń płynności finansowej.
Dlatego z wielkim bólem, kierując się odpowiedzialnością, by nie pogłębiać i tak trudnej sytuacji finansowej klubu, informujemy o zaprzestaniu kontynuowania uproszczonego postępowania o zatwierdzenie układu.
Wszystkim osobom, które zaangażowały się w akcję #Ratujmy Elanę! Właścicielom, sponsorom, pracownikom i kibicom, bardzo dziękuję za Wasz czas, zaangażowanie, wysiłek i wielkie serce do walki.
To był wielki zaszczyt grać z Wami w jednej drużynie.
Z serdecznymi pozdrowieniami Zarząd TKP ELANA S.A
Niewykluczone, że wkrótce dojdzie do kolejnego głośnego powrotu do polskiej Ekstraklasy. Jak donoszą polskie media, Zagłębie Lubin jest zainteresowany pozyskaniem byłego bramkarza Lecha Poznań, Jasmina Buricia.
Jasmin Burić występował w polskiej lidze w latach 2009-2019. Przez cały ten okres Bośniak reprezentował barwy Lecha Poznań. Dla Kolejorza bramkarz rozegrał w sumie 210 spotkań. W sezonach 2009/2010 oraz 2014/2015 sięgał z Lechem po mistrzostwo Polski.
Powrót?
34-letni bramkarz przez ostatnie dwa sezony występował w izraelskim Hapoelu Haifa. Wraz z początkiem lipca Bośniak stał się wolnym zawodnikiem i od tamtego czasu nie zdołał znaleźć sobie miejsca do kontynuowania kariery. Na pomoc Buriciowi może przyjść Zagłębie Lubin.
Przetasowanie na pozycji bramkarza
O potencjalnym dołączeniu Buricia do Zagłębia Lubin napisali Piotr Fortuna oraz portal „mkszaglebie.pl”. Bośniak miałby być zmiennikiem młodego Kacpra Bieszczada. Zakontraktowanie Buricia wiązałoby się z odejściem Dominika Hładuna.
Tak jak jako pierwszy pisał @FortunaPiotr, Jasmin Burić faktycznie ma zostać nowym bramkarzem Zagłębia Lubin. Ma być solidnym i doświadczonym zmiennikiem, od której będzie się uczył Bieszczad. Oznacza to, że Dominik Hładun odejdzie do innego klubu. #TransferyZagłębia
Jak donosi „Przegląd Sportowy”, władze Jagiellonii Białystok zdecydowały się rozstać z trenerem Ireneuszem Mamrotem. Co ciekawe, w wywiadzie sprzed kilku godzin prezes klubu mówiła, że 51-letni szkoleniowiec „może spać spokojnie”.
Przed rozpoczęciem tego sezonu Jagiellonia Białystok dokonała kilku naprawdę ciekawie wyglądających transferów. Do klubu z Białegostoku trafili m.in. Michał Pazdan, Dani Quintana, Michał Żyro czy Israel Puerto. Niestety, wiele z dokonanych transferów okazało się niewypałem. Pomimo dobrze wyglądającej kadry na papierze Jaga nie potrafiła udokumentować tego w jesiennych meczach. Po 19 kolejkach żółto-czerwoni zajmują 11. lokatę w PKO BP Ekstraklasie.
Zwolnienie Mamrota
Za słabe wyniki niektóre osoby zaczęły obwiniać trenera, Ireneusza Mamrota. 51-latek rozpoczął pracę w Jagiellonii na początku czerwca tego roku. Jak podaje „Przegląd Sportowy”, trener Mamrot dzień przed wigilią miał zostać poinformowany o zwolnieniu. Decyzja miała zostać podjęta po ostatniej porażce 0:5 z Rakowem Częstochowa.
Absurd
Co ciekawe, kilka godzin temu na stronie „weszło.com” pojawił się wywiad z prezesem Jagiellonii, Agnieszką Syczewską. W rozmowie ze wspomnianym portalem prezes Jagiellonii stwierdziła, że trener Mamrot może spać spokojnie, gdyż wina leży po stronie zawodników. Kilka godzin później wszystko się jednak zmieniło.
– Tak, trener Mamrot może spać spokojnie. Nasza diagnoza jest taka, że to nie w szkoleniowcu tkwi problem. Zmian potrzebuje drużyna – skomentowała Agnieszka Syczewska.
Piotr Rutkowski, właściciel Lecha Poznań, był gościem Romana Kołtonia w programie „Prawda Futbolu”. Przedstawiciel Kolejorza ocenił sytuację Dariusza Mioduskiego w Legii Warszawa, a także opowiedział nieco o polityce transferowej swojego klubu. – My musimy i będziemy sprzedawać naszych piłkarzy po to, żeby rozwijać klub, budować centrum treningowe takie, jakie budujemy – najlepsze centrum treningowe w tej części Europy.
Legia Warszawa kończy 2021 rok w nienajlepszych nastrojach. Piłkarze z Warszawy zakończyli już zmagania w europejskich pucharach, w których nie zdołali awansować do fazy play-off. Dużo gorzej wygląda ich sytuacja w Ekstraklasie, gdzie po 19 kolejkach zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Do liderującego Lecha Poznań obecni mistrzowie Polski tracą 26 punktów.
Ocena sytuacji
Do nienajlepszej dyspozycji sportowej dochodzą jeszcze problemy organizacyjne. Pamiętamy, jak kilkanaście dni temu po jednej z porażek Legii jej kibice zaatakowali autokar z piłkarzami. Po tej sytuacji w mediach natychmiast pojawiły się wiadomości o potencjalnym odejściu dwóch zawodników właśnie z powodu tego ataku. Takie sytuacje nie tylko wpływają na obecnych piłkarzy, ale także na reputację klubu.
– Znam Darka Mioduskiego bardzo, na pewno żal mi go bardzo. Na pewno wiele wpisów jego byłych kolegów jest poniżej pasa. […] Ja się cieszę, że jestem w Poznaniu. Tutaj mamy dużą misję do spełnienia, która nie kończy się w tym sezonie. Optymistycznie patrzę na przyszłość Lecha – skomentował Piotr Rutkowski.
„Najlepsze centrum treningowe w tej części Europy”
Władze Legii Warszawa od dłuższego czasu szczycą się tym, iż posiadają „Najnowocześniejsze centrum treningowe w tej części Europy”. Właściciel Lecha Poznań postanowił wbić szpilkę i stwierdził, że w Poznaniu ruszyła budowa centrum treningowego, które ma przewyższyć ośrodek Legii.
– My musimy i będziemy sprzedawaćnaszych piłkarzy po to, żeby rozwijać klub, budować centrum treningowe takie, jakie budujemy – najlepsze centrum treningowe w tej części Europy – powiedział właściciel Lecha Poznań.
Jan Tomaszewski udzielił wywiadu Super Expressowi. Legendarny bramkarz reprezentacji Polski zasugerował co PZPN powinien zrobić Paulo Sousą.
Jan Tomaszewski od miesięcy krytycznie wypowiada się na temat selekcjonera reprezentacji Polski. Były bramkarz Biało-Czerwonych uważa, że Polski Związek Piłki Nożnej powinien wypłacić Portugalczykowi odszkodowanie i się z nim pożegnać. Wszystko przed plotki krążące o kolejnych ofertach dla Paulo Sousy z klubów z Ameryki Południowej.
– Uważam, że powinien zostać zdymisjonowany. Trzeba mu podziękować, zapłacić, rozliczyć się z nim. Jeśli prawdą jest, że selekcjoner rozmawia z jakimiś brazylijskimi drużynami, a ma kontrakt z Polską, to jest dla mnie nieetyczne – powiedział „Tomek” na łamach Super Expressu.
Kamil Grosicki udzielił wywiadu portalowi Interia Sport. Skrzydłowy Pogoni Szczecin uważa, że Paulo Sousa powinien wypróbować dwóch zawodników Portowców w reprezentacji Polski.
Portugalski selekcjoner Biało-Czerwonych „słynie” z tego, że niechętnie odwiedza polskie stadiony w celu oglądania PKO Ekstraklasy. Sousa powołuje coraz mniej ligowców do kadry. Kamil Grosicki ma jednak dla Portugalczyka dwie kandydatury. Skrzydłowy Pogoni Szczecin zasugerował Sousie wypróbowanie Damiana Dąbrowskiego i Sebastiana Kowalczyka.
– Damian Dąbrowski to najlepszy defensywny pomocnik w Ekstraklasie, a przemawia za tym sposób, w jaki gra. Ostatni mecz z Wartą pokazał, jak ważnym jest zawodnikiem. Kiedy go zabrakło, było nam znacznie trudniej – powiedział „Grosik” w rozmowie z Interią.
– Kibicuję Damianowi, aby dostał szansę w reprezentacji, bo na pewno na to zasługuje. Podobnie zresztą jak Sebastian Kowalczyk, który raz pojawił się już na zgrupowaniu za trenera Sousy – dodał doświadczony skrzydłowy Portowców.
Sergio Ramos nie dokończył meczu PSG z Lorient (1-1) i opuścił boisko po czerwonej kartce. Hiszpan w przeciągu czterech minut dokonał dwóch fauli, za które otrzymał żółte kartoniki. W 85. minucie musiał zatem zejść do szatni.
Przejście Lionela Messiego do Paris Saint-Germain zapisało się na kartach historii światowego futbolu. Mimo że Argentyńczyk na boisku nie zdołał jeszcze w pełni rozwinąć skrzydeł, to klubowa kasa wiele zyskała na jego transferze.
Transfer Leo Messiego do PSG sportowo (jeszcze) nie zdążył się obronić. Początki w Paryżu były ciężkie dla 34-latka nie tylko ze względu na zmianę otoczenia i potrzebny czas na aklimatyzację, ale także z powodu urazu, z którym męczył się przez kilka tygodni. Do tej pory Messi rozegrał 10 spotkań w Ligue 1, w których strzelił 1 bramkę i zanotował 4 asysty. Nieco lepiej szło mu w Lidze Mistrzów, w której rozegrał 5 spotkań i zdobył w nich 5 bramek.
Kiedy Messi podpisywał kontrakt z PSG, pewne było, że klub dużo zyska pod względem marketingowym. Przez pierwsze kilka dni social media paryskiego klubu rosły w zatrważającym tempie. Do tego dochodzą przychody ze sprzedaży koszulek, których podobno udało się sprzedać najwięcej na świecie. Ponadto Argentyńczyk swoją obecnością zwabił kolejnych sponsorów, którzy są chętni zareklamować się wokół PSG i Messiego.
– Wierzymy, że w minionym roku sprzedaliśmy więcej koszulek niż jakikolwiek inny klub, a w nadchodzącym roku będzie jeszcze lepiej. To zdecydowanie najlepsza premiera koszulki pod względem sprzedaży, przy co najmniej 30-40% wzrostem popytu. Gdybyśmy mogli produkować więcej, sprzedawalibyśmy jeszcze więcej – skomentował Marc Armstrong, dyrektor ds. sponsoringu w PSG.
– Od razu odnotowaliśmy znaczny wzrost ofert od sponsorów, jeszcze przed jego oficjalnym podpisaniem w Paryżu było wiele próśb. Naprawdę odczuliśmy wpływ we wszystkich obszarach naszej działalności: od sponsoringu i merchandisingu, aż po sprzedaż biletów – dodał.
Przyszłość Erlina Haalanda wciąż pozostaje niewyjaśniona. Najnowsze doniesienia mediów mówią o propozycji nowego kontraktu ze strony BVB, na mocy którego zarobki Norwega miałyby wzrosnąć dwukrotnie!
Mimo że Erling Haaland gra w barwach Borussii Dortmund od niespełna dwóch lat, to i tak zdążył już zapisać się na kartach historii klubu. Od stycznia 2020 roku, kiedy rozpoczął przygodę z BVB, Norweg rozegrał 75 spotkań w żółto-czarnych barwach. W tym czasie zdołał strzelić 76 bramek (!) oraz zanotować 20 asyst. Takiego wejścia do topowego klubu w Europie może pozazdrościć mu wielu największych piłkarzy w historii.
Klauzula odstępnego
Erling Haaland w lipcu tego roku skończył 21 lat, a wygląda na to, że powoli zaczyna przerastać Borussię Dortmund. Od kilku, a może i od kilkunastu miesięcy mówi się o klubach, które byłyby chętne pozyskać norweskiego napastnika. W zasadzie obecnie w Europie nie ma klubu, który nie chciałby mieć u siebie Haalanda. W obecnym kontrakcie między piłkarzem a klubem zawarta jest klauzula odstępnego w wysokości 75 milionów euro.
Nowy kontrakt
Niewykluczone, że potencjalny nabywca Haalanda będzie musiał wydać na transfer jeszcze więcej, niż wynosi obecna klauzula odstępnego. Według niemieckiego „Bilda” władze Borussii rozważają przedłużenie umowy ze swoją największą gwiazdą. Wiązałoby się to z ogromną podwyżką dla samego zawodnika. Mówi się, że na mocy nowego kontraktu Erling Haaland zarabiałby 16 milionów euro rocznie. Obecnie Norweg ma zarabiać połowę tej kwoty.
Jeśli Erling Haaland zostanie w BVB, jego zarobki mogą wzrosnąć do 16 milionów euro rocznie.
W środę dokończona zostanie 19. kolejka Serie A. Bukmacher Betcris przygotował w swoim kalendarzu adwentowym specjalną promocję na mecze włoskiej ekstraklasy. Gracz może postawić spotkania z tych rozgrywek po kursach uwzględniających obniżenie marży.
Emocji w Serie A nie powinno zabraknąć. Ciekawie zapowiada się m.in. starcie Sassuolo z Bologną czy pojedynek Verony z Fiorentiną. Swoje mecze rozegrają również czołowe zespoły: Inter, Milan, Napoli oraz Roma.
Serie A bez marży w Betcris
W związku z tym, iż będziemy świadkami dziewięciu spotkań, bukmacher Betcris przygotował promocję w swoim kalendarzu adwentowym. Wystarczy postawić zakład przedmeczowy SOLO lub AKO na spotkania włoskiej Serie A, a kursy tych meczów będą zwiększone w wyniku uwzględnienia obniżenia marży.
Jeśli nie masz jeszcze konta u bukmachera Betcris zarejestruj się z tym linkiem lub kodem GRAMGRGUBO. Skorzystaj z oferty powitalnej bukmachera w postaci zakładu bez ryzyka i freebetu.
FC Barcelona zremisowała z Sevillą 1:1. W trakcie meczu arbiter dopuścił się kilku kontrowersyjnych decyzji. Na pomeczowej konferencji prasowej o pracę sędziów został zapytany Xavi Hernández.
We wtorek doszło niezwykle ciekawego starcia w ramach zaległej, czwartej kolejki La Liga. Na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán walcząca o mistrzostwo Hiszpanii Sevilla podejmowała FC Barcelonę. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Bramkę dla gospodarzy zdobył Papu Gomez, z kolei gola na wagę remisu dla Barçy strzelił Ronald Araujo.
Hiszpańscy sędziowie mają to do siebie, że często podejmują kontrowersyjne decyzje. Tak też było podczas wczorajszego spotkania. Jedną z wątpliwych sytuacji była ta z drugiej połowy spotkania. Wówczas czerwoną kartkę za rzucenie piłką w przeciwnika otrzymał Jules Kounde. O ile ta decyzja była jak najbardziej zrozumiała, o tyle wiele osób domagało się żółtej kartki dla Jordiego Alby, który niejako sprowokował rywala, szturchając go.
Jules Kounde gets a straight red for throwing the ball at Jordi Alba's face 😳 pic.twitter.com/SjLC6yTdHv
– Gra drużyny się poprawiła, ale nie udało nam się wykorzystać czasu w przewadze. W takich momentach musimy być bardziej cierpliwi i lepiej się poruszać, szukać wolnych przestrzeni. Pozytywem jest to, że podążamy właściwą drogą. Minusem jest strata punktów. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale taki jest futbol – skomentował Xavi Hernández.
– Nie lubię rozmawiać na ten temat. Myślę, że arbitrzy sami powinni odpowiadać na takie pytania na pomeczowych konferencjach. Ich praca jest bardzo trudna – odpowiedział Xavi na pytanie dot. prace sędziów.
Juventus pokonał u siebie Cagliari (2:0). Wojciech Szczęsny nie był zadowolony z postawy zespołu mimo zwycięstwa i czystego konta. Polak otrzymał dobre recenzje oraz popisał się świetną paradą.
Niezadowolony „Szczena”
– Czasami przy 1:0 odprężamy się i gramy trochę za głęboko, ale na dłuższą metę to nie jest dobre, gramy arogancko w takich sytuacjach i nie podoba mi się to. Zdarzyło się to wiele razy, w tym w Wenecji, kiedy się poddaliśmy. Gramy zbyt głęboko w drugiej połowie, nie możemy za każdym razem obniżać poziomu intensywności przez 10-15 minut. Dzisiaj poszło dobrze, ale straciliśmy dwa punkty przeciwko Venezii, więc nie możemy tego dalej robić – ocenił Wojciech Szczęsny podczas pomeczowej rozmowy z DAZN.
Kibic wyróżnił Polaka
Jeden z kibiców był pod wrażeniem interwencji Wojciecha Szczęsnego z meczu przeciwko Cagliari. Fanatyk Starej Damy zamieścił wideo z paradą Polaka w mediach społecznościowych, podpisując ją „Obrona Szczęsnego była absolutnie genialna. Prezentuje się świetnie po kiepskim początku sezonu”.
Nicolo Schira przedstawił informacje dotyczące potencjalnego transferu jednego z Polaków. Według włoskiego dziennikarza Bartosz Bereszyński może trafić do AS Romy.
Polak piłkarzem Romy?
Jose Mourinho od tygodni domaga się nowego prawego obrońcy. Władze Giallorossich zamierzają spełnić oczekiwania portugalskiego trenera. Jednym z kandydatów ma być Bartosz Bereszyński. Polak od lat zbiera dobre noty za grę dla Sampdorii. Przypomnijmy, że jeszcze kilka miesięcy temu włoskie media przymierzały byłego piłkarza Legii Warszawa do Interu.
Inni kandydaci
Dziennikarz zdradził również nazwiska innych kandydatów. Są nimi Marcus Holmgren Pedersen z Feyenoordu, Buona Sarr z Bayernu Monachium oraz Rasmus Kristensen z RB Salzburg. Polak ma jednak przewagę w postaci doświadczenia na włoskich boiskach.
Zmierzą się w Rzymie
AS Roma zajmuje szóste miejsce w tabeli Serie A. Giallorossi mają na swoim koncie 31 punktów po 18 kolejkach. Już w środę dojdzie do starcia ekipy Jose Mourinho z drużyną Bartosza Bereszyńskiego. Skauci AS Romy z pewnością będą uważnie oglądać grę Polaka.