Milik zbiera plony świetnego występu z Angers. Polak w XI tygodnia Ligue 1!

Arkadiusz Milik w miniony piątek zaliczył świetny występ przeciwko Angers (5-2). Polak ustrzelił w nim hat-tricka i teraz zbiera laury. „L’Equipe” umieściło napastnika w „XI” tygodnia Ligue 1, z najwyższą notą z całego zestawienia!

To nie były łatwe dni dla Milika. 27-latek stopniowo tracił miejsce w składzie Olympique Marsylii, ale nie tracił wiary i dalej walczył o swoje. W piątek ponownie udowodnił, że być może Jorge Sampaoli się myli i powinien ponownie na niego stawiać.

Polak ustrzelił bowiem hat-tricka przeciwko Angers. W piątek OM wygrała z rywalem aż 5-2, mimo że w 11. minucie spotkania przegrywali już dwiema bramkami. Milik najpierw dał marsylczykom kontaktowe trafienie, zaś kolejne gole zdobył kolejno w 70. i 78. minucie.

Zasłużone laury

Echa świetnego występu naszego reprezentanta nadal nie milkną. Obecnie Milik zbiera zasłużone gratulacje. „L’Equipe” umieściło go nawet w swojej „XI” kolejki ligi francuskiej. To pierwszy raz w tym sezonie, kiedy 27-latek znalazł się w tym zestawieniu. Dodatkowo zrobił to z przytupem. Snajperowi Marsylii przyznano notę „9”, najwyższą, spośród reszty stawki.

Milik strzelił w tym sezonie na wszystkich frontach 13 bramek w 21 występach. Niewykluczone, że tak dobre spotkanie w wykonaniu naszego kadrowicza przekona Sampaoliego do częstszego wystawiania go w pierwszym składzie.

Włoskie media oceniły występ Szczęsnego. „Widz, który nie zapłacił za bilet”

Juventus pokonał Hellas (2:0) w niedzielnym meczu Serie A. Włoskie media oceniły występ Wojciecha Szczęsnego, którego nazwano widzem z nieopłaconym biletem.

Strzelały nowe nabytki

Stara Dama pokonała przyjezdnych z Werony po bramkach Dusana Vlahovicia i Denisa Zakarii. Czyste konto w tym spotkaniu zachował Wojciech Szczęsny. Włoskie media zażartowały z polskiego bramkarza, nazywając go widzem, który nie opłacił biletu.

– W pierwszej połowie był niepłacącym za bilet widzem. Później powstrzymał strzał Lasagni, który uderzył z niemożliwej wręcz pozycji – oceniono w Tuttomercatoweb.com.

– Cały czas był ostrożny. Zakończył kilka niegroźnych sytuacji – dodali dziennikarze calciomercato.com.

Debiut Praszelika

Oba portale oceniły Wojciecha Szczęsnego na szóstkę (w skali 1-10). W meczu zagrał również inny Polak. Swojego debiutu w Hellasie doczekał się Mateusz Praszelik, który w zimowym oknie transferowym opuścił Śląska Wrocław.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Sousa po przegranych derbach Rio de Janeiro. „Zespół stracił swoją tożsamość”

Flamengo przegrało z Fluminense (0:1) w derbach Rio de Janeiro. Paulo Sousa skomentował swoją pierwszą porażkę w nowym klubie w pomeczowej wypowiedzi. Portugalczyk stwierdził, iż zawodnicy nie zrozumieli jego założeń taktycznych.

Przegrane derby

Paulo Sousa opuścił reprezentację Polski pod koniec 2021 roku. Portugalczyk otrzymał dobrą ofertę z brazylijskiego Flamengo, którą postanowił zaakceptować. Początek Sousy w nowym klubie był niezły, ponieważ jego podopieczni pokonali drugoligową Boavistę 3:0. Flamengo uległo jednak w derbach Rio de Janeiro przeciwko Fluminense. Ekipa Sousy straciła bramkę w 89. minucie spotkania.

Komentarz trenera

– Pierwsza połowa była pod naszą kontrolą. Zdominowaliśmy rywala, dobrze konstruowaliśmy kolejne akcje, mieliśmy szanse na zdobycie gola. Zabrakło jedynie skuteczności. W drugiej połowie to wyglądało inaczej. Nasza intensywność gry była mniejsza. Wraz ze zmianami zespół stracił swoją tożsamość. Niektórzy zawodnicy nie zrozumieli, o co ich prosiłem. Nie osiągnęliśmy swojego celu. Drużyna była zdezorganizowana – powiedział po spotkaniu Paulo Sousa.

Źródło: Globo, Meczyki.pl

Kto wpadł na taki pomysł? Dosłowna klatka sektorem gości na stadionie Rakowa [WIDEO]

Raków Częstochowa pokonał Wisłę Kraków 2:0. Tematem numer jeden wśród kibiców spotkania nie było jednak żadne boiskowe zagranie. Fani skupili się na… wyglądzie sektora gości.

Raków Częstochowa przez długi okres nie mógł występować w swoim mieście. Od wejścia RKS-u do Ekstraklasy rozgrywał on spotkania w Bełchatowie. Gdy podopieczni Marka Papszuna awansowali do eliminacji Ligi Konferencji – ponownie nie spełnili wymogów. Musieli więc zagrać mecze na stadionie Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Obiekt, ale drwin

Obiekt Rakowa Częstochowa wciąż nie wygląda ekskluzywnie. Podopieczni Marka Papszuna grają w swoim mieście od kwietnia 2021 roku, kiedy pokonali wówczas Śląsk Wrocław (2:0).

Na stadionie Rakowa otwarto sektor gości. Pierwszymi kibicami, którzy mogli „przetestować” wydzielony obszar byli fanatycy krakowskiej Wisły. Wygląd sektora gości na stadionie Rakowa Częstochowa jest jednak dość kontrowersyjny, o czym świadczą reakcje piłkarskiego otoczenia.

Klatka i to dosłownie

Kibice Białej Gwiazdy zostali umieszczeni w klatce i to dosłownie (klatka jest potocznym określeniem na sektor gości – przyp. red.). Miejmy nadzieję, że z czasem wygląd całego obiektu się zmieni na lepsze, ponieważ wicemistrzowi Polski nie przystoi tak gościć przyjezdnych.

PSG rozgromiło Lille 5:1! Kylian Mbappe z piękną bramką [WIDEO]

PSG od początku było faworytem w spotkaniu z Lille. Jednak chyba nikt się nie spodziewał aż takiego pogromu. Paryżanie pokonali swoich rywali 5:1 a autorem piątego trafienia był Kylian Mbappe. Francuz popisał się świetnym finezyjnym strzałem.

Dusan Vlahovic z golem w debiucie! Juventus prowadzi z Veroną 1:0 [WIDEO]

Dusan Vlahovic już w debiucie udowadnia swoją wartość notując swoją pierwszą bramkę dla Juventusu. Serb w sytuacji sam na sam zachował zimną krew pokonując bramkarza Hellasu lobem. Jest to już 18 trafienie Vlahovica w tym sezonie Serie A.

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1490415485925699587

Prezydent Bayernu Monachium: „Byłbym szczęśliwy, gdyby Lewandowski zakończył u nas karierę”

Prezydent Bayernu Monachium, Herbert Hainer, zabrał głos ws. kontraktu Roberta Lewandowskiego. Marzeniem Niemca jest, by polski napastnik zakończył karierę w klubie z Bawarii.

Co jakiś czas w mediach powraca temat kontraktu Roberta Lewandowskiego. Obecna umowa polskiego napastnika z Bayernem Monachium obowiązuje do końca czerwca 2023 roku. Wówczas Lewandowski rocznikowo będzie miał już 35 lat. Mimo to nie zapowiada się, aby obecny kontrakt był jego ostatnim w karierze.

Przyszłość Lewandowskiego

Rąbka tajemnicy ws. planów Bayernu Monachium względem Roberta Lewandowskiego zdradził prezydent Herbert Hainer. W jednym z wywiadów Niemiec przekazał, że celem klubu jest przedłużenie umowy z Lewandowskim. Prezydentowi Bayernu marzy się, aby Polak zakończył karierę w klubie z Bawarii.

– Mamy Roberta Lewandowskiego i byłbym szczęśliwy, gdyby zakończył u nas karierę. Poza tym jestem przekonany, że Robert może grać na tym poziomie jeszcze przez kilka lat – powiedział prezydent Bayernu Monachium.

Koniec kariery w Bayernie?

Podobny plan co na Lewandowskiego władze Bayernu mają także na Manuela Neuera oraz Thomasa Muellera. Celem Bayernu jest, by cała trójka przedłużyła swoje umowy i zakończyła karierę w Die Roten.

– Byłbym szczęśliwy, gdyby Lewandowski, Neuer i Mueller zakończyli swoje kariery w Bayernie. Mocno wierzę, że tak się stanie. Cała trójka wie, co ma w Bayernie. Sami również wiemy, co mamy w tych trzech zawodnikach – przekazał Herbert Hainer.

– Mamy jeszcze trochę czasu, oni mają kontrakty do 2023 roku, ale tak jak powiedziałem, byłbym szczęśliwy, gdyby cała trójka zakończyła u nas swoje kariery – dodał.

Sławomir Peszko ocenił Paulo Sousę. „Dla naszego narodu jest niewybaczalne co zrobił”

Wydaje się, że w Polsce już niemal na dobre wygasł temat odejścia Paulo Sousy z reprezentacji Polski. Do tematu wrócił jednak Sławomir Peszko, który w wywiadzie dla „Interii” ocenił zachowanie Portugalczyka.

W grudniu ubiegłego roku Paulo Sousa sprokurował Cezaremu Kuleszy niemałe problemy. Portugalczyk poprosił o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron ze względu na ofertę pracy w Brazylii. Początkowo prezes PZPN odmówił, jednak po kilku dniach obie strony doszły do porozumienia. Przez następne kilka tygodni trwały poszukiwania następcy Paulo Sousy, którym ostatecznie został Czesław Michniewicz.

Peszko o Sousie

Do całego zamieszania wrócił Sławomir Peszko. W wywiadzie dla „Interii” były reprezentant Polski nazwał portugalskiego szkoleniowca „uciekinierem”.

– Poznałem się na nim od pierwszej chwili, kiedy zobaczyłem jak wchodzi w pięknie skrojonym garniturze i mówi, że on potrafi grać w różnych stylach i zmieniać je w trakcie meczu. Już wtedy wiedziałem, że nic z tego nie będzie. Na dodatek okazał się dezerterem czy uciekinierem – ocenił Sławomir Peszko.

– Dla naszego narodu jest niewybaczalne co zrobił. Kadra to nasze dobro narodowe. W lepszych, a nawet pomimo gorszych momentów zawsze jej kibicujemy. To sport nr 1 – dodał były reprezentant Polski.

Wybór selekcjonera

Następcą Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski został Czesław Michniewicz. 51-letni trener wygrał wyścig o posadę w PZPN przede wszystkim z Adamem Nawałką, który początkowo wydawał się być najpoważniejszym kandydatem. Wybór Kuleszy padł na Michniewicza, co wywołało w naszym kraju wiele dyskusji.

– Prezes Cezary Kulesza chyba nie spodziewał się, że ten wybór wzbudzi takie emocje. Temat zrobił się bardzo gorący. Wybór jednak nastąpił. Ja byłem zwolennikiem Adama Nawałki albo Jana Urbana – powiedział Sławomir Peszko.


źródło: interia

Niemieckie media oceniły występ Lewandowskiego. „Koledzy musieli mu chyba dokuczać”

Bayern Monachium pokonał RB Lipsk (3:2). Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. Niemieckie media oceniły występ kapitana reprezentacji Polski.

Świetna dyspozycja „Lewego”

Bawarczycy pokonali RB Lipsk (3:2) w 21. kolejce Bundesligi. Robert Lewandowski strzelił w tym spotkaniu jedną bramkę. To 24 gol Polaka w tym sezonie ligi niemieckiej. Tamtejsze media pozytywnie oceniły występ kapitana reprezentacji Polski.

– Koledzy musieli mu chyba dokuczać, że 13 dni temu nie strzelił gola Herthcie Berlin, bo w sobotę wyglądał na bardzo zdeterminowanego. Strzelił kolejnego gola, a przy pierwszym trafieniu Thomasa Muellera można mu zaliczyć asystę drugiego stopnia, bo to właśnie strzał Lewandowskiego dobijał Niemiec. Jego faul na Gvardiolu spowodował, że przed przerwą sędzia nie uznał gola – uargumentowali dziennikarze SportBuzzer.de (ocena 2).

– Znów może się śmiać. W pierwszej połowie był przy piłce tylko szesnaście razy, ale oddał cztery strzały i miał bezpośredni udział przy dwóch golach – ocenili w Sky Sports (nota 2).

– Kiedy obrona RB Lipsk nie była dobrze ustawiona, Lewandowski wykorzystywał swoją szybkość i spryt, by znajdować się w dobrych sytuacjach. Chociaż jedną wykorzystał, to kilka innych zmarnował – podsumowali dziennikarze Sport.de (3).

Czas na nowy kontrakt?

Umowa Roberta Lewandowskiego z Bayernem Monachium obowiązuje do końca czerwca 2023 roku. Portal transfermarkt.de wycenia polskiego napastnika na 50 mln euro.

Zobacz również: Prezes Bayernu z nadzieją o przyszłości Lewandowskiego. „Byłbym szczęśliwy”

Źródło: Meczyki.pl

fot. Bayern

Buffon nie myśli o zakończeniu kariery. „Mogę zagrać na kolejnym mundialu”

Gianluigi Buffon w rozmowie z La Gazzetta dello Sport opowiedział o swoich planach na przyszłość. 44-letni bramkarz zamierza szybko rezygnować z profesjonalnej kariery.

Nie kończy kariery

Gianluigi Buffon reprezentuje barwy Parmy grającej w Serie B. 44-letni bramkarz udzielił wywiadu La Gazzetta dello Sport. Były zawodnik Juventusu nie myśli o zakończeniu kariery.

– Nie zdziwiłbym się, gdybym był nadal sprawny w wieku 48 lat. Michael Jordan nie wykluczał gry do 50-tki i w pełni go rozumiem. Jeżeli Włochy nie zakwalifikują się do najbliższego mundialu, mogę zagrać na kolejnym – powiedział Buffon.

Chce zagrać na kolejnych mistrzostwach

Italia zmierzy się z Macedonią Północną w barażach o wyjazd na mistrzostwa świata. Po wygranej podejmą zwycięzcę pary Portugalia – Turcja. „Gigi” zapowiada, iż może poczekać na kolejny mundial, w przypadku braku awansu do mistrzostw świata w Katarze.

– Zawsze używałem pucharu świata jako wymówki, gdy pytano mnie, dlaczego wciąż kontynuuje karierę. Prawda jest jednak taka, że powodem jest fakt, że robię rzeczy, których inni nie robią – dodał.

Źródło: La Gazzetta dello Sport, WP Sportowe Fakty

Hajto ocenił szanse przed meczem z Rosją. „Nie możesz bać się takiej drużyny”

Tomasz Hajto udzielił wywiadu Markowi Wawrzynowskiemu z „WP Sportowe Fakty”. Były reprezentant Polski zdradził, jak ocenia nasze szanse przed meczem z Rosją. Przeanalizował również atuty, jakie prezentują drużyny prowadzone przez Czesława Michniewicza. 

24 marca w Moskwie dojdzie do starcia barażowego między reprezentacją Rosji a „Biało-Czerwonymi”. Polacy od niedawna mają nowego selekcjonera, który ma ich przygotować do tej rywalizacji. Cezary Kulesza postawił na Czesława Michniewicza, który nie raz udowodnił, że umie przygotować drużynę do trudnych wyzwań.

Plusy i minusy

Tomasz Hajto na łamach „WP Sportowe Fakty” ocenił, jakie atuty mają drużyny prowadzone przez Michniewicza. Jednocześnie zauważył, że Rosja może chcieć przejąć inicjatywę.

– Na pewno można powiedzieć, że drużyny Michniewicza potrafią dobrze się bronić, to jego atut. Minus jest taki, że wcale nie jest powiedziane, że Rosja, z którą zagramy o możliwość awansu na mundial, będzie chciała dominować na boisku. Będziemy też musieli coś stworzyć. Rosja to nie jest wielki zespół, raczej przeciętny – stwierdził Hajto.

Były reprezentant Polski zaznacza jednak, że nie powinniśmy obawiać się takich drużyn, jak Rosja. Jeśli na poważnie myśli się o grze na turnieju rangi mistrzostw świata, to trzeba umieć wygrywać z drużynami na swoim poziomie.

– Gdybyśmy trafili na Portugalczyków albo Włochów, pewnie można by się obawiać. Ale nie wyobrażam sobie, żeby bać się przeciętnej Rosji. Jak chcesz jechać na turniej taki jak mundial, nie możesz bać się takiej drużyny. Jeśli zagramy dobrze, jesteśmy w stanie wysoko wygrać. Oglądałem w ostatnich miesiącach wiele meczów reprezentacji Rosji i to nie jest topowa drużyna – dodał.

Wayne Rooney miał problem z alkoholem. Doprowadził do tego transfer do United

Wayne Rooney w bardzo młodym wieku stał się piłkarzem Manchesteru United, z którym wiązano wielkie nadzieje. Przyczyniło się to do wielkiego stresu, jaki mu towarzyszył. Po latach Anglik wyznał, że miał poważne problemy z alkoholem. 

Rooney w wieku 18 lat trafił do Manchesteru United z Evertonu. Dla tak młodego chłopaka przeprowadzka na Old Trafford wiązała się z ogromnym stresem. Wiązano z nim bowiem ogromne nadzieje.

„Popełniłem wiele błędów”

Po latach szkoleniowiec Derby County zdradził, że problemy go przytłoczyły. Próbował sobie z nimi radzić na różne sposoby. Rooney wyznał, że uciekał także w alkohol.

– Gdy byłem młodszy, popełniłem wiele błędów. Było mi bardzo trudno poradzić sobie wtedy z mediami, menedżerem i rodziną – zaczął.

– Na początku gry w Manchesterze United po prostu się zamykałem i nigdzie nie ruszałem. Tak było do momentu, gdy urodził się mój pierwszy syn Kai. Były momenty, gdy dostawaliśmy kilka wolnych dni, a ja się zamykałem i po prostu piłem. Próbowałem wyrzucić wszystko ze swojego umysłu. Dzięki temu zapominałem o niektórych rzeczach – wyznał Rooney.

– Kiedy dorastałem, to byłem zły i agresywny. To oczywiste, że musiałem uporać się z pewnymi problemami. Teraz mam wszystko pod kontrolą. Nie mam problemu z piciem. Robię to od czasu do czasu, ale nie tak, jak wtedy, gdy grałem – dodał.

Obecnie Rooney prowadzi Derby County w Championship. Co ciekawe, niedawno chciał go zatrudnić jego były klub, a więc Everton. 36-latek odrzucił jednak propozycję. Wyszedł z założenia, że nie zostawi swojej drużyny z problemami, nawet jeśli „The Toffies” proponują mu lepsze warunki finansowe.

Prezes Bayernu z nadzieją o przyszłości Lewandowskiego. „Byłbym szczęśliwy”

Przyszłość Roberta Lewandowskiego jest wciąż niewyjaśniona. Polak nie doszedł do porozumienia z Bayernem Monachium w sprawie odnowienia kontraktu, który wygasa w czerwcu 2023 roku. Prezydent Bawarczyków daje jednak nadzieję, że niebawem coś ruszy w tej kwestii. – Byłbym szczęśliwy, gdyby zakończył karierę w Monachium – przyznał Herbert Hainer.

Latem przyszłego roku wygasa umowa nie tylko Lewandowskiego. Również kontrakty Manuela Neuera i Thomasa Mullera stracą wówczas swoją ważność. Od kilku miesięcy trwają spekulacje, jaka przyszłość czeka całą trójkę, która stanowi trzon drużyny z Monachium.

Będzie szczęśliwe zakończenie?

Herbert Hainer, a więc prezes Bayernu nie zamierza mydlić oczu odnośnie swoich zamiarów. Jak sam przyznał – ma nadzieję, że zarówno Lewandowski, jak i Neuer z Mullerem przedłużą swoje kontrakty i zakończą kariery w drużynie mistrza Niemiec.

– Byłbym szczęśliwy, gdyby Lewandowski, Neuer i Mueller zakończyli swoje kariery w Bayernie. Mocno wierzę, że tak się stanie. Cała trójka wie, co ma w Bayernie. My wiemy, co mamy od nich – przyznał szczerze Hainer.

Prezes Bawarczyków został również zapytany o Erlinga Haalanda. Norweg wielokrotnie był łączony z przenosinami do Bayernu, gdzie mógłby zastąpić Lewandowskiego. Hainer jasno stwierdził jednak, że na razie to Polak jest numerem jeden w Bayernie i nikt nie może go zastąpić.

– Mamy Lewandowskiego. Byłbym szczęśliwy, gdyby zakończył tutaj karierę. Jestem przekonany, że może grać na najwyższym poziomie jeszcze przez kilka lat – oznajmił.

„Lewy” w sobotę strzelił 24. gola w tym sezonie Bundesligi. Jednocześnie było to jego 301. trafienie w niemieckiej. Bayern pokonał RB Lipsk w hicie kolejki (3-2), a wideo z bramką Lewandowskiego możecie zobaczyć TUTAJ.

Trener FC Koeln oglądał mecz drużyny w telewizji. Córka nagrała wyczyny ojca [WIDEO]

Steffen Baumgart, trener FC Koeln przebywa obecnie na kwarantannie. Jego drużyna grała w sobotę mecz przeciwko Freiburgowi (wygrany 1-0), a on sam oglądał widowisko przed telewizorem. 50-latek nie był jednak w stanie spokojnie wysiedzieć na kanapie. Co i rusz wstawał, gestykulował i podpowiadał piłkarzom, jak powinni się ustawić. A wszystko nagrała jego córka. 

Kamil Grosicki liczy na powrót do kadry. „Droga łatwiejsza niż za Sousy”

Pogoń Szczecin pokonała Piast Gliwice w sobotnim meczu PKO Ekstraklasy. Jedną z bramek zdobył Kamil Grosicki, który na antenie TVP Sport opowiedział o swoich nadziejach związanych z powrotem do reprezentacji Polski.

Kamil Grosicki nie mógł liczyć na powołania do kadry Polski od Paulo Sousy. Nowy selekcjoner może być dla skrzydłowego szansą na powrót do reprezentacji. Grosicki opowiedział o swoich nadziejach w tej sprawie na antenie TVP Sport.

– Wydaje mi się, że droga do kadry jest na pewno łatwiejsza niż miało to miejsce za trenera Sousy. Cieszę się, że selekcjonerem został polski szkoleniowiec. Nie miałem jeszcze okazji pracować z trenerem Czesławem Michniewiczem. Mam nadzieję, że taka okazja będzie – powiedział Grosicki po meczu z Piastem Gliwice.

Kamil Grosicki wystąpił w tym sezonie w 14 spotkaniach. 33-letni atakujący zanotował w tym czasie 4 trafienia oraz 5 asyst. Portal transfermartk.de wycenia 83-krotnego reprezentanta Polski na 800 tys. euro.

Źródło: TVP Sport, WP Sportowe Fakty

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.